Tośka, ty się zorientuj, ale zmiany w ustawie nie zamykają możliwości rozpoczęcia przez dziecko edukacji w wieku 6 lat, tyle że teraz to się odwróciło i ty jako rodzic musisz tę gotowość udowodnić. Na twój wniosek Antek będzie mógł rozpocząć naukę w szkole w wieku 6 lat, pod warunkiem że:
1. był objęty rocznym przygotowaniem przedszkonym (Antek spełnia ten warunek);
2. posiada opinię z ppp o możliwości rozpoczęcia nauki w podstawówce w wieku 6 lat.
Ustawa nic nie mówi, że taka możliwość nie dotyczy dzieci z orzeczenim o kształceniu specjalnym.
_________________ Marta - mama Krzysia (ur. 8 lipca 2008) i Julka z zD (ur. 27 października 2010)
Pomogła: 3 razy Wiek: 44 Dołączyła: 25 Sie 2009 Posty: 2121 Skąd: Poznań
Wysłany: 2016-01-12, 11:24
Nie wiem, do jakiej klasy Antek miałby pójść. Właśnie załatwiamy Marcelkowi orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego na poziomie szkolnym, żeby od lutego mógł chodzić do szkoły. I dowiedziałam się w PPP, że jeżeli ma pójść do klasy dla dzieci z umiarkowanym upośledzeniem, to nie ma problemu, bo tam zajęcia są zindywidualizowane, więc jakiś szczególnych umiejętności opanowanych mieć nie musi. Gdyby miał pójść programem dla dzieci lekko upośledzonych, to każdy rok dłużej w przedszkolu jest korzystny, bo dziecko dojrzewa, chętniej siedzi w ławce i się uczy. Tak orientacyjnie, to musi być chętny do samodzielnego robienia szlaczków i pisania po śladzie, bo przecież w klasie z lekkim program jest taki sam jak w zwykłej szkole, czyli dla dzieci niepełnosprawnych bardzo trudny.
_________________ Ania, mama Marcelka z zD (2009) i Kasi (2010)
Wiek: 47 Dołączyła: 28 Sie 2010 Posty: 412 Skąd: mazowieckie
Wysłany: 2016-01-14, 22:54
Dzięki dziewczyny, zorientuję się. Antoni poszedł do przedszkola jako dwulatek, więc już teraz powtarza zerówkę; fakt, że z programem Tropiciele lat 4 ale...
Ładnie pracuje indywidualnie i grupowo ostatnio też, kompletnie nie radzi sobie ze swobodną zabawą i nie specjalnie angażuje się w zabawy grupowe (dopiero jak zostaje 4-5 osób to "ożywa"), a tego akurat w przedszkolu sporo. Pedagog specjalny twierdzi, że lepiej mu zrobi szkoła. Nie miałabym takich dylematów, gdyby nie remont placówki, za dużo zmian i to co roku by go czekało chyba.
Mewa, ja nie wiem, Antek chyba jednak umiarkowanie, on raczej czytać będzie i mówi całkiem nieźle ale jakoś nie widzę go opanowującego normalny program. I nie uciekającego z ławki heh Rozumiem, że to ma mi właśnie podpowiedzieć ppp, tak?
_________________ Antoni z zD (04.04.2010), Helena i Staszek
Pomogła: 3 razy Wiek: 44 Dołączyła: 25 Sie 2009 Posty: 2121 Skąd: Poznań
Wysłany: 2016-01-15, 09:08
Tośka, nasza poradnia nie podpowiada, nasza poradnia bada i diagnozuje i z diagnozą raczej nie możesz się nie zgodzić. Tzn. nawet jak ktoś uważa, że chce posłać dziecko do klasy dla lekko, to poradnia, jeżeli zdiagnozowała umiarkowane, to przy nim obstaje. O przypadkach w drugą stronę nie słyszałam.
Różnica potem jest nie tylko w programie (lekko realizują zwykłą podstawę programową dla zdrowych dzieci, a w klasach z umiarkowanym każdy ma swój indywidualny program i ogólnie ciśnienie chyba jest mniejsze), ale też w liczbie dzieci. W klasach z umiarkowanym upośledzeniem dzieci może być od 4 do 8, z tymże dzieci z orzeczeniem o sprzężeniu liczą się x2, czyli jeżeli wszystkie mają sprzężenie, to może być ich w klasie od 2 do 4. Klasy z lekkim są dużo większe, ale jak duże, to nie pamiętam. W klasie dla dzieci z umiarkowanym jest nauczyciel i pomoc nauczyciela, a w klasach dla lekko upośledzonych tylko nauczyciel.
Marceli przejawia podobne zachowania. Indywidualnie lub w parze pracuje wzorowo. Zabawy grupowe w postaci gonitw albo tańczenie z pokazywaniem to jest żywioł. Zabawa swobodna tylko z jednym dzieckiem, bo jak się więcej dzieci schodzi, to Marceli traci zainteresowanie.
Szkoła wydaje się lepiej dostosowana do naszych dzieciaków. Tzn. ja żałuję, że Marcelka w zeszłym roku odraczałam, bo w sumie w nowej grupie za bardzo się nie odnalazł, a w szkole, wydaje mi się, będzie mu się podobać, bo będzie miał większą uwagę nauczycieli i innych dzieci, a pewnie i bardziej skorzysta pod względem edukacyjnym. Oczywiście, że żałuję, że czasy swobodnej zabawy w przedszkolu się kończą, że nie będzie miał zdrowych kolegów. Zresztą nawet tutaj na forum wszystko przecież dokładnie analizowałam, dziewczyny mi doradzały. A teraz klamka już zapadła, denerwuję się strasznie i przeżywam, ale po prostu przyszedł czas na kolejny etap i już.
_________________ Ania, mama Marcelka z zD (2009) i Kasi (2010)
Lekko uczą się z tych samych podręczników co dzieci z normą. Ale wymagania są inne. Nie muszą umieć wszystkiego. W podstawówce to, co było do zaliczenia na 3, to było maksimum czego wymagali od Igora. Także tego, program był jakby ciut dostosowany.
Nam się przez zmianę ustawy z kolei poszczęściło Miałam w tym roku starać się o odroczenie Julka, zacznę dopiero za rok. A jeszcze potem się zobaczy.
Baronku, my też skorzystaliśmy na tym zamieszaniu, bo przez to Franio ma już indywidualne zajęcia przedszkolne w domu, a bez tego mielibyśmy kolejny rok bez żadnego wspomagania. No i faktycznie jeszcze odraczać nie trzeba
_________________ mama Zosi (10.12.2003) i Franusia (15.10.2010 z zD) Franuś
Pomogła: 3 razy Wiek: 44 Dołączyła: 25 Sie 2009 Posty: 2121 Skąd: Poznań
Wysłany: 2016-01-18, 19:38
A Franio by nie miał więcej zajęć w nauczaniu indywidualnym, gdyby poszedł od września do szkoły? Dobrze, że komuś chociaż to zamieszanie się przydaje.
_________________ Ania, mama Marcelka z zD (2009) i Kasi (2010)
Franio jeszcze się nie nadaje do szkoły. Nigdy nie chodził do przedszkola z dziećmi i nawet nie wiem jak będzie sobie radził w grupie. W marcu zakończymy leczenie. Czekam na opinię profesora, czy Franek będzie mógł już wiosną chodzić na dwie godzinki do dzieci. Od września powtórzy zerówkę i wtedy będzie mysleć co dalej, być może znowu go odroczymy :). a tak skorzystał, bo gdyby nie było obowiązku pies z kulawa noga by się nami nie zainteresował.
_________________ mama Zosi (10.12.2003) i Franusia (15.10.2010 z zD) Franuś
Pomogła: 3 razy Wiek: 44 Dołączyła: 25 Sie 2009 Posty: 2121 Skąd: Poznań
Wysłany: 2016-01-18, 21:33
Anielka, wiem, jaka jest Wasza sytuacja. Pomyślałam tylko, że może w szkole przysługiwałoby mu więcej zajęć. A tak, rzeczywiście, może spróbujcie jeszcze z przedszkolem -- to może być bardzo fajna przygoda .
Chociaż wiesz, przedszkole (integracyjne) ma duże grupy, a szkoła specjalna raczej małe klasy -- to i mniej zarazków.
_________________ Ania, mama Marcelka z zD (2009) i Kasi (2010)
Myślę, że Franek będzie miał o tyle łatwiej, jeżeli pójdzie do przedszkola integracyjnego z którego przychodzą nauczyciele, że zna ich bardzo dobrze. Grupę prowadzi oligofrenopedagog - pan Sławek, którego Franio uwielbia. Pani psycholog i logopeda też zdążyły dobrze poznać Frania. Rehabilitację prowadzi tam pani, która wspomagała go odkąd wróciliśmy do Polski. Szkołę z oddziałami integracyjnymi mam 5 minut od domu. Moja Zośka kończyła tam podstawówkę i teraz jest w gimnazjum integracyjnym. Znam nauczycieli, klasy max 15 osób, dużo dzieci z zD. Niestety przedszkole i szkołę specjalną mamy daleko. Spróbujemy, zobaczymy
_________________ mama Zosi (10.12.2003) i Franusia (15.10.2010 z zD) Franuś
Ja odraczam. Na pewno w przyszłym roku, a co będzie jeszcze w przyszłym, to nie wiem. Dopóki Julek jest po skrzydłami p. Agaty i przedszkole ciągle go chce, nie zamierzam niczego zmieniać. Szczególnie że on w tym przedszkolu fantastycznie się odnajduje. I rozwija.
_________________ Marta - mama Krzysia (ur. 8 lipca 2008) i Julka z zD (ur. 27 października 2010)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum