FB Portal   Downoteka   "Nowe" forum   Użytkownicy   Statystyki   Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Zaloguj


Poprzedni temat «» Następny temat
Homeopatia
Autor Wiadomość
magda77 
gaduła
mama Agatki( 15lat zD) i Zuzi (12)

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 07 Kwi 2008
Posty: 202
Skąd: podlubelska wieś
Wysłany: 2009-02-06, 13:17   

Ja po obejrzeniu programu byłam przerażona tak, że wyczyściłam apteczkę.
To co opowiadali ci ludzie, było naprawdę straszne ( małe dzieci opowiadały terapeutom o szatanie, o tym, że chcą umrzeć, że śni im się krew).
Więcej potem nie trafiłam na podobne sensacje, a że są jeszcze inne metody leczenia, postanowiłam nie korzystać z homeopatii. Tak na wszelki wypadek, gdyby tym razem telewizja nie kłamała. Zawsze zresztą daleka byłam od korzystania z pomocy różnej maści "cudotwórców".
 
 
djulia 
nawijacz


Wiek: 42
Dołączyła: 25 Sty 2007
Posty: 927
Skąd: mazowieckie
Wysłany: 2009-02-06, 17:01   

W siódmym miesiącu ciąży dopadło mnie zapalenie uszu, późnym wieczorem znalazłam prywatnie laryngologa który wypisał silny antybiotyk (wiedziałam już że Kinga ma wadę serca i zd), znajoma aptekarka zaproponowała mi w zastępstwie środek homeopatyczny, po kilku godzinach ból ustąpił a na wizycie kontrolnej lekarz zdziwił się że tak szybko cofnęły się wszystkie zmiany, była to jak na razie moja jedyna przygoda z homeopatią ;-)
Znam osobę która tylko tą metodą się ostatnio leczy twierdzi że cofnęły jej się zmiany nowotworowe, a lekarze nie dawali nadziei na tak szybką poprawę

W Lublinie przyjmuje profesor nauk medycznych która wykłada na AM a swoich pacjentów leczy homeopatią, kolejki są bardzo długie a ludzie opowiadają niesamowite historie, może kiedyś się skuszę na taka wizytę ;-)
_________________
Julia- mama Kingi z zD 07.03.2007 i Kuby 28.03.2013
 
 
kabatka 
admin
Założyciel forum i Stowarzyszenia "Zakątek 21"


Pomogła: 1 raz
Wiek: 47
Dołączyła: 28 Wrz 2006
Posty: 14639
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-03-16, 14:55   

Kaczka homeopatyczna
Anna Piotrowska


Homeopatia stoi w sprzeczności z całą wiedzą, jaką w ciągu ostatnich stu kilkudziesięciu lat pozyskaliśmy na temat biologii i funkcjonowania ciała człowieka. A wiara w środki homeopatyczne może być niebezpieczna dla zdrowia


Wiosenna grypa szaleje w Polsce. Zakatarzeni, rozbici, gorączkujący ruszyliśmy do lekarzy. I wielu z nas otrzymało recepty na białe granulki do trzymania pod językiem czy cudowne kropelki. Na specyfiki homeopatyczne. Czyli takie, które nie przeszły wiarygodnych badań klinicznych. Nie wiadomo nawet, czy zawarte są w nich jakiekolwiek substancje lecznicze. Choć zapłaciliśmy za nie grube pieniądze – wcale nie muszą być skuteczne.

Chory nie jest ekspertem

W czasach, kiedy koncerny farmaceutyczne płacą chorym krociowe odszkodowania za to, że w trakcie badań nie dopilnowały procedur albo ukryły istnienie efektów ubocznych leków, zakrawa to na skandal. Trudno w to uwierzyć, ale w XXI wieku znachorstwo zostało postawione na równi z medycyną. W świetle obowiązującego prawa lekiem jest zarówno najnowszy środek na raka, jak i fiolka cukrowych tabletek o niesprawdzonym działaniu.

– Możemy się z tym zgadzać albo nie, ale w świetle obowiązującego w całej Wspólnocie Europejskiej, w tym oczywiście i w Polsce prawa preparaty stosowane w homeopatii, które pomyślnie przeszły proces rejestracyjny, są produktami leczniczymi o podobnym statusie jak leki syntetyczne, na przykład leki onkologiczne czy kardiologiczne – mówi dr Wojciech Łuszczyna, rzecznik Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych.

Obowiązujący system sankcjonuje więc oszukiwanie pacjenta, który nie musi być przecież ekspertem w dziedzinie farmakologii. Zwolennicy homeopatii twierdzą, że ich specyfiki nie szkodzą, a jedynie pobudzają organizm do walki z chorobą. To także oszustwo, bo nie ma żadnych dowodów na to, że owo pobudzenie w ogóle miało miejsce. Gdy w grę wchodzi zwykłe przeziębienie, stosowanie środków homeopatycznych nie musi być szkodliwe. Tragedia zaczyna się wówczas, gdy choroba jest poważniejsza – wielu homeopatów czuje się uprawnionych do leczenia takich schorzeń jak nowotwory czy AIDS. W takich przypadkach rezygnacja ze sprawdzonych terapii oznacza śmierć człowieka.

Przy rejestracji większości środków homeopatycznych zgodnie z prawem unijnym trzeba jedynie udowodnić ich nieszkodliwość (w praktyce nawet tego dla większości preparatów się nie przedstawia). Natomiast udowodnienie skuteczności nie jest wymagane. – To zdumiewające, że w XXI wieku istnieje taka regulacja. Jest oczywiste, że substancja zarejestrowana jako lek musi być skuteczna. Inaczej oznacza to, że stosujemy w praktyce środek bezwartościowy – mówi dr Konstanty Radziwiłł, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej.

Nadużycie zaufania

Jest także osobna kategoria homeopatycznych środków dedykowanych (czyli przeznaczonych do leczenia konkretnych schorzeń), których producenci muszą wykazać przy rejestracji istnienie stosownej literatury na ich temat, ale mogą to być publikacje w czasopismach branżowych. – Wystarczy, że jakiś homeopata na podstawie jednostkowego przypadku opisze, że ten środek komuś pomógł i to wystarcza naszym władzom do zarejestrowania tego pseudoleku – mówi prof. Andrzej Gregosiewicz z Uniwersytetu Medycznego w Lublinie. W ten sposób dopuszczono w Polsce do obrotu blisko 6 tysięcy produktów homeopatycznych, podczas gdy amerykańska agencja ds. żywności i lekarstw (FDA Food and Drug Administration) odebrała ostatni certyfikat produktowi homeopatycznemu 40 lat temu i od tego czasu nie przyznaje im certyfikatów.

W Polsce środki homeopatyczne są popularne. Z przeprowadzonego przez TNS OBOP w 2006 roku chyba jedynego na ich temat sondażu wynika, że 81 procent Polaków o nich słyszała. Natomiast 47 procent wie o nich dużo lub trochę, a 30 procent używa. Jak jednak pokazują doświadczenia zachodnioeuropejskie, tak naprawdę ludzie nie mają o nich pojęcia. – Są mylone z ziołami. Chociaż działanie wielu ziół jest pod względem medycznym nie do końca udowodnione, są one w przeciwieństwie do środków homeopatycznych wiarygodne pod względem naukowym – twierdzi prof. Michael Baum, emerytowany brytyjski chirurg z University College London.

– Myślę, że znaczna część pacjentów w ogóle sobie nie zdaje sprawy z tego, czym są te specyfiki. Pół biedy, jak sięgają po nie za radą osoby, która nie ma wykształcenia medycznego. Natomiast jeśli takie leczenie proponuje lekarz, oznacza to, że ten pacjent jest dezinformowany, następuje nadużycie jego zaufania – mówi dr Radziwiłł.

Zażywanie środków homeopatycznych może być niebezpieczne dla zdrowia. Zwłaszcza wtedy, gdy ich podawanie opóźnia lub wręcz zastępuje normalne leczenie. Najwięcej na temat takich dramatów mogą powiedzieć onkolodzy, którzy obserwują jak na przykład chorzy przerywają chemioterapię i udają się na leczenie do homeopaty.

Środki homeopatyczne są zapisywane przez niektórych lekarzy także na mniej poważne schorzenia, od alergii począwszy, na przeziębieniu skończywszy. Ich stosowanie budzi jednak sprzeciw Naczelnej Rady Lekarskiej, która w zeszłym roku wydała oświadczenie stwierdzające, iż takie działania stoją w sprzeczności z artykułem 57 kodeksu etyki lekarskiej. Głosi on, że lekarz nie może się posługiwać specyfikami, których wiarygodność nie została zweryfikowana naukowo.

Lek bez leku

Czym zatem jest homeopatia? W jej przypadku trudno mówić o nauce, a raczej o filozofii. "Homeopatia jest terapią systemową – środki, jakimi się posługuje, nie działają bezpośrednio na przyczyny (np. bakterie, wirusy, toksyny), ale w specyficzny sposób pobudzają mechanizmy regulacyjne i układ odpornościowy organizmu" – napisał niedawno na łamach "Homeopatii praktycznej" prof. Marcin Molski z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu. Według polskiego naukowca leczenie "polega na wspomaganiu organizmu w przywracaniu stanu równowagi."

Przy tych założeniach trudno więc podawać środki homeopatyczne komuś, kto cierpi na poważną chorobę. Homeopatia nie zajmuje się bowiem rzeczywistymi ich przyczynami. Stoi więc w sprzeczności z całą wiedzą, jaką w ciągu ostatnich stu kilkudziesięciu lat pozyskaliśmy na temat biologii i funkcjonowania ciała człowieka. Na temat bakterii, wirusów, czynników chorobotwórczych.

Ważną w homeopatii zasadą jest tzw. dynamizowanie roztworów. Proces ten polega na energicznym wstrząsaniu roztworu pomiędzy kolejnymi rozcieńczeniami. Na koniec powstaje płyn, w którym zawartość rzekomego medykamentu jest praktycznie żadna. Na przykład w reklamowanym obecnie specyfiku na przeziębienie – oscillococcinum – substancję wyjściową, czyli ekstrakt z wątroby i serca dzikiej kaczki, rozcieńcza się tak bardzo, że szansa trafienia na jedną "aktywną terapeutycznie kaczą molekułę" wynosi 1:10 400. – Oznacza to, że z punktu widzenia ściśle chemicznego większość produktów homeopatycznych nie zawiera substancji, która jest wymieniona w ich składzie – mówi dr Radziwiłł.

Z uwagi na tak wielkie rozcieńczenia homeopaci wymyślili pojęcie tzw. pamięci wody, która ma rzekomo odwzorowywać rozpuszczone w niej substancje. Jednak jak na razie nikt nie udowodnił, że takie zjawisko w ogóle istnieje.

W 2003 roku na łamach czasopisma "Physica A" ukazała się publikacja Szwajcara prof. Louisa Reya, z której wynikało, że poddane wstrząsaniu niektóre bardzo rozcieńczone roztwory po zamrożeniu zmieniają się w stosunku do sytuacji wyjściowej. Według prof. Martin Chaplin z London South Bank University większość wiązań wodorowych wody zmienia się jednak, kiedy ona zamarza. Ponieważ od czasu tamtej publikacji minęło już kilka lat, a na temat kolejnych wybitnych osiągnięć Szwajcara milczą światowe serwisy naukowe, można przypuszczać, że "pamięć wody" tak jak zimna fuzja pozostanie na wieki jednym z największych humbugów współczesnej nauki.

Środki nieskuteczne

Firmom wytwarzającym środki homeopatyczne bardzo zależy na uwiarygodnieniu skuteczności ich produktów, bo zarabiają na nich gigantyczne pieniądze. Jak w 1997 podał Dan McGraw na łamach "U. S. News & World", z jednej dzikiej kaczki można zrobić oscillococcinum za ok. 20 milionów dolarów. Nic zatem dziwnego, że koncerny te starają się badać swoje medykamenty według procedur przyjętych dla leków.

O tym, jaka jest realna wartość tych testów, najlepiej świadczy raport opublikowany na łamach "Lancetu" w 2005 roku. Dokument ten zawierał ocenę 110 badań z wykorzystaniem środków homeopatycznych oraz taką samą liczbę testów z użyciem leków. Autorzy artykułu w "Lancecie" stwierdzili, że w analizowanych pracach niewiele znaleźli dowodów na skuteczność specyfików homeopatycznych, w przeciwieństwie do konwencjonalnych metod leczenia, których działanie znajdowało potwierdzenie w wynikach badań. – Merytoryczna dyskusja z homeopatami nie ma sensu, gdyż przedstawiane przez nich argumenty nie mają nic wspólnego z medycyną opartą na dowodach. Ich jedyną bronią są próby dyskredytowania osób (także na drodze sądowej) wypowiadających się krytycznie o homeopatii, a zwłaszcza o producentach tych paraleków – mówi prof. Gregosiewicz.

Na szczęście w Polsce mimo prawa stawiającego środki homeopatyczne na równi z lekami ludzie coraz częściej zdają sobie sprawę, czym tak naprawdę jest homeopatia. Dokładnie rok temu Komisja Etyki Reklamy wydała słynne orzeczenie w sprawie reklamy telewizyjnej oscillococcinum. Skarga wniesiona przez konsumenta dotyczyła słów padających w spocie, z których wynikało, że środek ten skutecznie leczy grypę i przeziębienie. Tymczasem "producent leku nigdy nie dostarczył wiarygodnych i niepodważalnych wyników badań, które potwierdzałyby skuteczność tego preparatu".

Zespół orzekający Komisji Etyki Reklamy przyznał skarżącemu rację. Uznał, że reklama produktu wykorzystuje brak doświadczenia i wiedzy konsumentów na temat składu oraz właściwości tego specyfiku. Na dodatek stwierdził, iż przedstawiona przez producenta oscillococcinum bibliografia na temat badań klinicznych nie jest wystarczająca, by uznać, że środek ten skutecznie zwalcza grypę.

Jednak dla polskiej medycyny jeszcze bardziej znaczący jest prawomocny wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie, jaki zapadł w marcu 2008 roku. Zakończył on sprawę pozwu o naruszenie dóbr osobistych, jaki wniosła Izba Gospodarcza Farmacja Polska przeciwko prof. Gregosiewiczowi. Powód poczuł się dotknięty treścią raportu: "Homeopatia. Największe oszustwo w dziejach medycyny?" opublikowanego na łamach czasopisma "Służba Zdrowia". W raporcie tym lubelski naukowiec dowodził, że homeopatia jest oszustwem, a leki homeopatyczne działają po prostu jak placebo.

Sąd oddalił pozew, uznając tym samym argumenty prof. Gregosiewicza za przekonujące. – Ten bezprecedensowy w Europie wyrok powinien skłonić polskie władze publiczne do zastanowienia się nad miejscem homeopatii w polskim lecznictwie. A także nad kompetencjami prezesa Urzędu Rejestracji Leków, który zezwolił na dystrybucję w aptekach tysięcy tych pseudoleków, kojarzonych przez zwykłych ludzi z prawdziwą medycyną – mówi Gregosiewicz.

Specyfiki homeopatyczne są powszechnie dostępne, ale ich stosowanie nie jest przymusem. – Prawo jest prawem, takie leki są dopuszczone do obrotu. Jednak w swojej praktyce lekarz powinien używać tego, co skuteczne, bezpieczne i potwierdzone naukowo, a nie wszystkiego, co jest dostępne na rynku. I nie powinien także narażać chorego na nieuzasadnione wydatki – dodaje dr Radziwiłł.

Lepsza herbata z miodem

Firmom produkującym specyfiki homeopatyczne udała się rzecz niebywała – wciskają ludziom ładnie opakowane placebo, wmawiając, że ono działa. A niektórzy pacjenci, widząc kolorowy, poważnie wyglądający kartonik, tak bardzo chcą wierzyć w uzdrawiającą moc zawartego w nim specyfiku, że zdrowieją. Nie od dziś jednak wiadomo, ze autosugestia ma wielką siłę.

Co zatem można poradzić osobie, którą właśnie zaczyna łamać w kościach i ma gorączkę? Zamiast specyfiku homeopatycznego lepiej napić się herbaty z miodem. Według polskiego (i europejskiego) prawa nie można go wprawdzie nazwać lekiem, ale badania wykazują, że jest dobry na wszystko, od grypy po ciężkie zakażenia bakteryjne.

Autorka jest publicystką specjalizującą się w tematyce naukowej. Publikowała m.in. w "Wiedzy i Życiu", "Fokusie", "Wprost", "Newsweeku Polska" oraz w "Dzienniku".

:arrow: źródełko - Rzeczpospolita
_________________
Monika, mama anielskiego Kubuli z zD (ur. 18.09.2005 - zm. 31.07.2006) , Ninki (ur. 16.02.2010 r.) i Lilki (ur. 4.02.2014 r.)
 
 
Nadziejka 
złotousty

Dołączyła: 19 Sty 2007
Posty: 2590
Wysłany: 2009-03-16, 15:19   

Homeopatia- to kpina z medycyny, magia, oszustwo, bełkot i biznes francuskich laboratoriów Boiron i Dolisos . Nie ma żadnych poważnych, niezależnych badań i prac naukowych na temat homeopatii, tak więc jej popularność opiera się na opinii, a nie wiedzy.

O ludzka naiwności, litości…. :roll:
Chociaż może nie....., przecież wiara czyni cuda. ;-) :-D
 
 
gr0szek 
nawijacz
małż


Wiek: 60
Dołączył: 25 Kwi 2007
Posty: 839
Skąd: wiadoma rzecz...
Wysłany: 2009-03-16, 20:20   

Hmm... Kiedyś już to na zakątku pisałem, ale powtórzę - według mojej wiedzy nie ma żadnych badań medycznych wykonanych metodą podwójnej ślepej próby (tzn. ani pacjent nie wie czy dostaje placebo ani osoba podająca lek/osoba opisująca eksperyment nie wie czy podaje placebo/opisuje wyniki po podaniu placebo) potwierdzających skuteczność homeopatii. Z punktu widzenia chemika (w drugim pokoleniu) teorie, na których się homeopatia opiera są absurdalne. Z punktu widzenia historyka amatora homeopatia ma sporo wspólnego z szamanizmem... Generalnie stawiam tezę, że historia homeopatii będzie się ciągnęła dłuuuugo...
_________________
Tomek - ojciec M z zD (już 18 lat), M (25 lat), M (29 lat), M (31 lat), M+K (34 lata), M (36 lat)
 
 
ann.nula 
milczek

Wiek: 34
Dołączyła: 01 Wrz 2008
Posty: 5
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-04-01, 22:46   

ja tylko dodam, że pomimo, że na tym świecie tylko 19 lat wędruję to do homeopatii chyba nigdy się nie przekonam. najbardziej jednak zadziwiają mnie ludzie, którym czarno na białym przedstawia się dowody, że to NIE DZIAŁA a oni nie są wstanie tego przyjąć, bo ich to "leczy".
i zgadzam się co do tego, że historia homeopatii nie skończy się jeszcze długo. za duże pieniądze zarabiają firmy produkujące te "leki". a homeopaci tylko nakręcają ten biznes...
_________________
Ania siostra PIOTRUSIA
 
 
Grażyna O. 
moderator
Członek Stowarzyszenia


Dołączyła: 04 Sie 2007
Posty: 6425
Skąd: tutaj
Wysłany: 2009-04-07, 08:27   

Homeopatia, czyli uzdrawianie wodą... z mózgu

Z chemicznego punktu widzenia w lekach homeopatycznych zwykle nie ma nic - poza cukrem i wodą. Dlaczego więc wydajemy na nie kilkaset milionów złotych rocznie?

Najpierw bierze się kroplę substancji leczniczej. Co nią jest? Różnie: może to być wyciąg z ziół albo preparat pochodzenia zwierzęcego. Do kropli leku dodaje się 99 kropli wody i gwałtownie potrząsa (ortodoksyjne podejście każe dziesięciokrotnie uderzyć fiolką z roztworem w skórzaną poduszkę albo w oprawioną w skórę książkę). Do kropli tak otrzymanej mikstury znowu dodaje się 99 kropli wody i potrząsa. Rozcieńczanie powtarza się kilkaset razy. Już po 12. ginie najmniejszy ślad po substancji czynnej.

Homeopaci twierdzą, że im więcej rozrzedzeń, tym leki są skuteczniejsze. W najpopularniejszym środku homeopatycznym - oscillococcinum - proces rozcieńczania, jak możemy przeczytać na opakowaniu, powtarzany był 200 razy (mówi o tym oznaczenie K200). Po 200-krotnym rozwodnieniu otrzymany roztwór teoretycznie ma stężenie 1 do 10 do potęgi 400. To niewyobrażalna liczba. Dość powiedzieć, że gdyby cały Wszechświat był złożony z wody i gdybyśmy rozpuścili w nim jedną jedyną cząsteczkę (i dobrze wymieszali!), uzyskany roztwór miałby stężenie zaledwie 1 do 10 do potęgi 80.

Pisane po wodzie

Wróćmy jednak na ziemię, a konkretnie do produkcji homeopatycznych specyfików. Co pozostaje w tak rozcieńczonym roztworze? Nic, z wyjątkiem nieuniknionych zanieczyszczeń (nawet woda destylowana nie jest od nich całkowicie wolna). Czym różni się ona od zwykłej wody? Homeopaci przekonują, że choć z chemicznego punktu widzenia niczym, to istota sprawy tkwi w jej "pamięci". Woda poddana magicznym procesom dynamizacji (potrząsania) miałaby przechowywać w swojej strukturze informację o leczniczej cząsteczce. "To podobnie jak z dyskietką komputerową - tłumaczył Peter Fisher, dyrektor Royal London Homeopathic Hospital, podczas debaty w telewizji BBC - jeśli pokażesz ją chemikowi i zapytasz, z czego się składa, powie ci, że to kawałek plastiku pokryty tlenkiem żelaza. Tyle że jeden kawałek plastiku może być zupełnie pusty, a inny nieść wirusy lub mieć zapisane poezje Szekspira, bo całe bogactwo informacji pozostaje zaszyfrowane w strukturze namagnesowanych cząstek. Istota leku homeopatycznego - podobnie - nie leży w jego składzie chemicznym, ale w zmienionej strukturze wody".

Czytaj dalej :arrow: Homeopatia...
_________________
Zakątek Tomka (30.12.2003)
 
 
bebe 
nawijacz


Wiek: 73
Dołączyła: 01 Gru 2008
Posty: 1086
Skąd: Zachodniopomorskie
Wysłany: 2009-04-10, 22:42   Homeopatia

Szkoda mojego czasu ,zeby przekonywac Was kochane Mamy,po tym wsztstkim co tu przeczytalam.Od szesciu lat moje wnuki nie mialy antybiotyku w ustach .Ja cierpialam na zespol jelita drazliwego.Co powiecie ze zwierzeta tez leczy sie homeopatia .Sa wydane poradniki jak leczyc .Pies nie wie ze dostaje leki. Nie interesuje go czy przepisal weterynarz czy homeopata.Pies zdrowieje.Wierzcie sobie jak tam chcecie ,a ja Wam powiadam Homeopatia to jest to.Ktora zWas rozmawiala z dr Ganowicz na ten temat.Ktora zna zdanie Pani doktor.
 
 
mamagugu 
złotousty


Pomogła: 11 razy
Wiek: 45
Dołączyła: 07 Paź 2007
Posty: 9200
Skąd: Gillingham, Anglia
Wysłany: 2009-04-10, 22:53   

Ja też nie rozumiem dlaczego homeopatia działa... Ale działa. I to także na dzieci i zwierzaki, które - jak napisała bebe, nie wiedzą, że przyjmują leki homeopatyczne więc psychologia odpada w tym momencie...
_________________
Mama bliźniaczek: Violi z zD i Nigelli (20. 08. 2007)
"It's ok not to be ok".
 
 
boszka59 
złotousty


Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 11 Lis 2006
Posty: 2838
Wysłany: 2009-04-11, 07:26   

Nie wiem jak ale działa- to jest to. U nas po homeopatycznym leczeniu rok bez kataru a teraz był katar i kaszel krtaniowy . Zareagowałam natychmiast lekami homeopatycznymi i rozeszło się. :wow:
 
 
bebe 
nawijacz


Wiek: 73
Dołączyła: 01 Gru 2008
Posty: 1086
Skąd: Zachodniopomorskie
Wysłany: 2009-05-25, 01:19   

Boszko piszesz o łysieniu .Tu twoj ratunek.Mialam place lyse jak kolano bez jednego wloska.Nawet nie bylam u dermatologa.brałam granulki przez dwa tygodnie.Mam zdrowe nowe wlosy kręciły sie nawet do malowania
 
 
boszka59 
złotousty


Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 11 Lis 2006
Posty: 2838
Wysłany: 2009-05-25, 08:11   

Dzięki na to nie wpadłam.
 
 
mama kubusia 
trajkotek


Pomogła: 2 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 03 Kwi 2008
Posty: 1573
Skąd: Poznań
Wysłany: 2010-04-28, 18:56   

Przeniesione :arrow: stąd
Grażyna O.


Klocuszku, nie uważasz, że Pani M. trochę przegina :?: .
OStatnio powiedziała mi jakie krople mam dawać Kubie na stymulację mózgu i że nie mam o tym nikomu nie mówić :wow:
_________________
Ania- mama Kubusia 19.01.2008
 
 
Tuśka 
złotousty
Zbigniewkowa mama


Pomogła: 4 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 08 Lut 2008
Posty: 3037
Skąd: z domu
Wysłany: 2010-04-28, 19:05   :przytulanie:

O, teraz to mnie zaintrygowałaś, kochana... Wyłam się, zdradź mi pliis, może być na pw. Bardzo potrzebujemy dobrych kropli na stymulację, wszystkiego. Cóz to za lek pani dr wymyśliła? czemu nikt o nim nie może wiedzieć?
_________________
"Szczęśliwi, którzy potrafią śmiać się z samychsiebie.
Będą mieli zabawę i radość przez całe życie." ks. T. Fedorowicz
www.zbysiozielinski.cba.pl
www.zapiskituski.blog.onet.pl
 
 
Iga 
złotousty
iga


Pomogła: 8 razy
Dołączyła: 29 Lis 2007
Posty: 9694
Skąd: Dębica
Wysłany: 2010-04-28, 20:48   

Ja też jestem ciekawa co to za krople?
_________________
iga - mama Majowej z zD ur. 09.03.2007
www.gugaa.blog.onet.pl
www.najmajowniejsza.net
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Theme xand created by spleen modified v0.4 by warna fixing Program do sklepu