Co do holetra - to będzie dobrze , Tomek spokojnie dał sobie założyć i jeszcze go do ośrodka odwiozłam na zajęcia.
Co do podróży, ty sobie poradzisz, ale czy kosmita to przeżyje
Basiu, zaciskam kciuki za Antka. I za Ciebie też. Twoją jazdę. Przez węzeł Marsa najsprawniej jedzie się między 10.00 a 15.00. No chyba, że coś tam się podzieje, ale na to nie ma mocnych. Dasz radę
_________________ Marta - mama Krzysia (ur. 8 lipca 2008) i Julka z zD (ur. 27 października 2010)
Pomogła: 35 razy Dołączyła: 09 Mar 2011 Posty: 8813
Wysłany: 2012-04-03, 11:29
A dziękuję, dziękuję, dałam radę, same niespodzianki były. Najpierw okazało się , ze prostszej drogi chyba nikt nie wymyślił ode mnie do CZD i tylko węzeł Marsa, tak groźnie brzmi, bo było bez niespodzianek. W CZD, szok, czarodziejski wpis w książeczkę czyni cuda. Po 5 min oczekiwania, byliśmy załatwieni, a Antek chyba nawet nie zdążył się zorientować o co chodzi, bo już był zabandażowany Wszystkiego byliśmy może 20 min.Super. Grunt to fajny personel i asertywni rodzice. Powrót tez był bez niespodzianek, jutro jadę bez instruktora/pilota - kosmity. Mam nadzieję , że aparat Holtera zapisze wszystkie emocje Antka i pracę serducha.
_________________ BaHa mama Antka
__________________________________________
"Najgorszą wadą człowieka bez wad jest to, że nie ma wad, więc się nie przejmuj, gdy ktoś powie, że jesteś okropny"
Tomkowi dzisiaj założyli holtera, cały dzień dzielnie się nie ruszał do żadnej aktywności nie szło go namówić, teraz siedzi w łóżku i czyta.
Dzisiaj śpi ze mną, abym mogła na bieżąco odplątywać go z tych kabelków.
Baha, a dlaczego Antka bandażowali? Tomek nigdy nie był bandażowany, przykleili kółeczka, kabelki na zatrzaski i holter na smyczce wisi na szyi. Na noc pod poduszkę go wsadzam. Tylko teraz te kabelki jakieś dłuższe niż przy poprzednich badaniach, więc je w kieszeni nosił, bo inaczej to do kolan mu wisiały
Pomogła: 35 razy Dołączyła: 09 Mar 2011 Posty: 8813
Wysłany: 2013-03-18, 23:30
Grażynko, bo Antek nie pozwala sobie na bliski kontakt z ciałem obcym, a swoim ciałku, poza ubraniami i okularami. Porwał by to jeszcze szybciej niż jest to możliwe do przewidzenia. Nie ma mowy mierzeniu ciśnienia, badaniu stetoskopem, prze obcego lekarza, to może robić jego ukochana p. doktor, żeby sprawdzić gardło nie wsadzisz mu w szczęki żadnej szpatułki. Genialna p. stomatolog wzorem baronka,śpiewa Antkowi arie, a on z rozpędu i przez zapomnienie otworzy japę na 3 sekundy i to musi jej wystarczyć, jeszcze się nigdy nie pomyliła. Jest jeszcze wiele, wiele różnych znaków, że obce ciało na ciele jest be! A Holter najbardziej. Dlatego żeby poznać jak bije serduch Antka, trzeba zamienić kawałek Antka w mumię. Po 24 h jest git.
_________________ BaHa mama Antka
__________________________________________
"Najgorszą wadą człowieka bez wad jest to, że nie ma wad, więc się nie przejmuj, gdy ktoś powie, że jesteś okropny"
Pomogła: 4 razy Wiek: 40 Dołączyła: 17 Cze 2009 Posty: 2813 Skąd: Nowy Wiśnicz
Wysłany: 2015-06-15, 14:02
Jedna z pediatrów w styczniu zauważyła, że Klaudia ma niską akcję serca (60 uderzeń na minutę) i zaleciła wizytę u kardiologa. W lutym byliśmy w Prokocimiu i bardzo starszy Pan doktor powiedział że jest niska ale wszystko jest ok i w grudniu mamy pokazać się na kontroli. Z tym że zrobił jej tylko ekg i nic poza tym. Klaudia jak się urodziła to też miała niską akcję serca i miała również bezdechy i zostaliśmy skierowani do Prokocimia, po 2 czy 3 wizytach stwierdzili, że jest ok, miała robione echo i ekg. Wada została wykluczona. W piątek mój M był u swojego kardiologa na kontroli i podpytał się o Klaudię, przedstawił mu co i jak i ten powiedział że 60 uderzeń to jak dla dziecka to za mało i zlecił badanie holtera. 29 czerwca ma mieć zakładanego.
Ja już zgłupiałam i nie wiem co mam o tym myśleć? Czy ma któreś z waszych dzieci takie tętno?
_________________ Dagmara mama Klaudusi z zd (07.05.2008), Kacperka 12 lat i żona Krzysztofa
Pomogła: 14 razy Wiek: 60 Dołączyła: 11 Gru 2006 Posty: 16859 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2022-06-30, 18:44
Maks dziś ma założony Holter. Ledwo przyjechaliśmy patrzę a czarna i białą elektroda odlepiona. Dostałam 10 przylepcy na "wrazie co" no i po trzech godzinach zostały mi trzy.
Jest taki upał że ciało się poci i przylepce odpadają.
Pilnowałam Maksa i oprócz tego że stale trzyma aparat co ma powieszony u szyki to generalnie nie rusza tego choć nie jest sobą tzn nawet oglądanie go nie rajcuje.
Holter pewno do powtórzenia ale inną pora roku.
Pomogła: 14 razy Wiek: 60 Dołączyła: 11 Gru 2006 Posty: 16859 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2022-07-01, 00:24
Maks nie mógł zasnąć i zerwał wszystkie elektrody . Mam nadzieję że nie popsuł sprzętu. Mały rozumek... I na pewno nie będę tego powtarzać. Dużo mnie to kosztuje nerwów.
_________________ Dzieci groOszkòw
Marysia 36
Maciek i Kasia po 34
Marcin 31
Małgosia 29
Mateusz 25
Maksymilian 18 (17.06.2005)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum