Jahoda, a gdzie chodzisz do logopedy?
Aniu-mamo Kubusia, zadzwoń do "Bartka" - tam jest Pani Marlenka, fajna kobitka od rehabilitacji. Są też 2 inne nowe Panie, może Oni mają miejsce żeby przyjąć Twojego Kubusia.
_________________ Ania, mama Łukaszka z ZD (ur. 14. 08. 2006r.), Sylwii(22l) i Szymona (19 l)
My chodzimy do Pani Ani Kielin ze Stowarzyszenia. Podobno w Bartku jest jakaś nowa logopedka, ale przyjmuje dzieci tylko do godz. 14 Słyszałyście o Niej ?.
_________________ Magda - mama Szymka 15.04.2005 r.
Nie umiemy przewidywać najistotniejszego. Każdy z nas zaznał w życiu największych radości wtedy, kiedy nic ich nie zapowiadało.
No właśnie, w "Bartku" od stycznia przyjmuje nowa logopedka. Wydaje sie sensowna. Takie odniosłam wrażenie po pierwszej wizycie....Robi C-M i inne masażyki dziobala. Zainteresowała się ssaniem smoka przez Jaśka, odpytała w jakiej pozycji jest karmiony, pokazała jak jak karmić prawidłowo łyżeczką...
Niestety, przyjmuje tylko do 14.00.
Myślę, ze spróbuję u niej , tym bardziej, że tam również rehabilitowany jest Jasio....
Poza tym w miarę możliwości będę jeżdzila do pani Ani.
_________________ Mama Jasia z ZD (ur. 5.07.08) i Zosi ( ur. 03.07.2011)
Rzeczywiście, pani logopedka z "Bartka" jest całkiem sensowna. Wykazuje dużo zaangażowania ze swojej strony, i ćwiczenia jakie zaleca też mają "swój sens". Przy omawianiu sposobu ćwiczeń Pani od razu wyjaśniała jakie jest ich "działanie" jakie po nich będą efekty.
_________________ Ania, mama Łukaszka z ZD (ur. 14. 08. 2006r.), Sylwii(22l) i Szymona (19 l)
_________________ Magda - mama Szymka 15.04.2005 r.
Nie umiemy przewidywać najistotniejszego. Każdy z nas zaznał w życiu największych radości wtedy, kiedy nic ich nie zapowiadało.
Logopedka z Bartka tj. Pani Marysia przyjmuje tez dzieci z 'zewnątrz'. Trzeba się tylko dowiedzieć czy nie jest potrzebne do niej jakieś skierowanie. Podejrzewam, że może być one konieczne.
Jak będe w Bartku w następnym tygodniu to ją odpytam, czy przyjmuje prywatnie badź popołudniami.
_________________ Mama Jasia z ZD (ur. 5.07.08) i Zosi ( ur. 03.07.2011)
Jahoda,
trochę późno odpisuję ale właśnie oto mi chodziło czy ktoś jeszcze usłyszał od pani Maciejewskiej podobne słowa. Gdy mój synek miał dwa miesiące pani Maciejewska powiedziała, że dla niej to on był "porażony". Dla mamy która jeszcze nie ogarnęła rzeczywistości zD ta informacja spadła jak grom z nieba. Dlatego może warto ostrzec młode mamy przed diagnozami owej pani, dodam diagnozami które się nie potwierdziły.
Do tego na tej samej wizycie powiedział "szkoda że to chłopiec bo chłopcy nie mówią" ja jej na to że znam takich którzy mówią a ona " no ale generalnie to nie mówią"
Może fachowcem jest dobrym ???? ale psychologiem beznadziejnym
Oczywiście nie kontynuowałam wizyt bo Voyta mnie przerastał, mały wył i teraz kiedy ma 16 mies. wiem że podjęłam słuszną decyzję bo na Bobathach też się dobrze rozwija
_________________ Mama Szymka z zD ur 30.09.2007
i Marcina który przerósł swojego tatę
Plaza ja miałam podobną sytuacje mi również Pani Maciejewska powiedziała że mam zbadać Nicolkę bo według niej ma części ciała porażone,nie wiem dokładnie o jakie części ciała jej chodziło zaraz na drugi dzień poleciałam do neurologa i po zbadaniu Nicolki zapytał kto mi to powiedziała i jakiej jej specjalizacji kiedy mu powiedziałam pokiwał głową.Poza tym kiedy jej powiedziałam że Nicolka jest moim pierwszym dzieckiem to powiedział coś takiego "no to ładnego pani kopniaka od życia dostała"
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum