Agnieszko, myślę, że lepiej być starszym wśród młodszych, bo wtedy przedłuża się młodość. Dla rodziców jednak najlepiej jest, by dziecko jak najszybciej skończyło szkołę, zdobyło zawód i pracę. Jest tu więc konflikt interesów, ale decyzja zależy tylko od rodziców.
Czy na pewno rodzice chcą by dziecko jak najszybciej skończyło szkołę? To kto wymyślił tę reformę? Rodzice, żeby się pozbyć dzieci z domu?
Czy lepiej być starszym, czy młodszym? To zależy od dziecka, jego dojrzałości szkolnej, zainteresowań. Znam dzieci, które jeszcze w trzeciej klasie chciałyby się bawić, a nie siedzieć w ławkach.
Jeśli chodzi o siedzenie w ławkach to reforma zakłada, że w I klasie dziecko może siedzieć w ławce tylko 20% czasu przeznaczonego na naukę w szkole.
_________________ mama Dorota z Anią z zD (ur.2.12.2006)
Czy na pewno rodzice chcą by dziecko jak najszybciej skończyło szkołę?
A czy utrzymanie dziecka należy do przyjemności czy raczej do obowiązku rodzica?
Nie, nie rodzice wymyślili reformę, gdyż oni, w odróżnieniu od polityki, kierują się dobrem dziecka.
A co do dojrzałości szkolnej, to ocena rodziców nie zawsze jest zgodna z oceną poradni PP. Więc powstaje pytanie: kto powinien ostatecznie decydować, kiedy dziecko ma ruszyć do szkoły?
Do naszej szkoły (do zerówki) zapisanych jest troje 5-letnich dzieci na przyszły rok. A w przedszkolach nie ma już miejsc dla 5-latków. Ja również jestem przeciwnikiem, aby 5-letnie dzieci były już w szkole. Mamy już takich w tym roku i trzeba się nimi zajmować jak w przedszkolu. Pomoc w ubieraniu, jedzeniu i ogólnym funkcjonowaniu
Wiek: 50 Dołączyła: 07 Sty 2007 Posty: 1578 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-05-15, 12:10
Aśka, ale to chyba dzieci, które wcześniej nie chodziły do przedszkola? Krzysiek zaczął, jak miał 2,5 roku i umie sam się ubrać, nie mówiąc o jedzeniu, do którego go zawsze ciągnęło....
Czytam z zaciekawieniem, mam jeszcze rok na decyzję.
_________________ Mama Krzysia (12.06.2004), Martynki (15.09.2006), Piotrusia (17.12.2009), Irenki (24.03.2010) i Oliwii (27.12.2016). Rodzic edukacji domowej. Rodzina zastępcza od 2002 roku.
http://chomikarnia.blox.pl/html
Kruffko, każde dziecko jest inne. Mój Mikołaj w lipcu skończy dopiero 4 lata i też to wszystko umie, ale są dzieci, które są niesamodzielne.
Ale masz rację, są też dzieci, które nie chodziły do przedszkola i zaczęły jako 5-latki w zerówce w szkole. Nie jestem w stanie pojąć takich rodziców, zero wyobraźni z ich strony - ale za to jakie oczekiwania wobec opiekunów
Wiek: 50 Dołączyła: 07 Sty 2007 Posty: 1578 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-05-18, 12:31
hm A mój mąż namawia mnie, żeby Krzyś poszedł w tym roku do zerówki jako pięciolatek.
Nawet dzwoniłam do szkoły, ale nie ma zapisanych pięciolatków... Ze wstydu nie ujawniłam się, że chciałabym zapisać
Może ktoś z czytających jest za takim projektem, tylko się nie ujawnia, żeby nie wzbudzać dyskusji.
Mało tego, ze względu na "nudę edukacyjną" znajoma pani psycholog, psychoterapeuta mówi, że radzi zapisać wcześniej, choć sama cieszy się, że nie stoi przed takim wyborem.
_________________ Mama Krzysia (12.06.2004), Martynki (15.09.2006), Piotrusia (17.12.2009), Irenki (24.03.2010) i Oliwii (27.12.2016). Rodzic edukacji domowej. Rodzina zastępcza od 2002 roku.
http://chomikarnia.blox.pl/html
Wiek: 58 Dołączyła: 20 Lut 2008 Posty: 580 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-05-18, 18:51
Moja Agnieszka jako pięciolatek idzie w tym roku do zerówki.
Zapisałam ją, ponieważ zna juz większość liter / ach te starsze rodzeństwo / i zaczyna czytać, a w przedszkolu zaczyna się nudzić
Wydaje mi się, że sobie poradzi, na głowę sobie raczej nie pozwoli wejść, bo taka z niej "ruska baba"
iwusiak, niesamowita jest Agnieszka! Paweł (w lipcu 5 lat) nadal jest taki dzieciaczek i totalnie bez pociągu do nauki, a może to ja nie potrafię pewnych rzeczy przemycić bo chętkę miał ale u niego w dalszym ciągu element zabawowy jest ważniejszy i nie da się omamić "pseudo-zabawą" w rysowanie literek
Dodatkowo fakt, że jego młodszy brak to mu raczej poprzeczki wyżej nie postawi ani nie wspomoże...
_________________ Liski_5 to Lusi, Michał (vel magura) i nasze Liski-urwiski: Paweł (14), Marcinek z zD (08.05.07) oraz Zosia (8).
Pomogła: 15 razy Wiek: 59 Dołączyła: 07 Maj 2008 Posty: 5801 Skąd: Chylice/Piaseczno
Wysłany: 2009-05-21, 17:14
Michał, twój Pawełek jest zupełnie normalnym, zdrowym 5-latkiem i nie ma się co martwić jego brakiem zainteresowania literkami. Zwłaszcza, ze chłopców raczej później to wciąga (jeśli w ogóle )
Pół roku temu brałam udział w projekcie edukacyjnym, sprawdzającym zdolność sześciolatków do podjęcia nauki w szkole. Niestety, większość dzieci w tym wieku wykazywała ogromną niedojrzałość społeczną, egocentryzm, dużą nieumiejętność współpracy z rówieśnikami. Znaczna większość miała również trudności edukacyjne. Według naszych opinii, około 70 % badanych przez nas dzieci nie nadaje się do podjęcia nauki w szkole. Dodam, że dzieci były obserwowane w trakcie pięciu dwugodzinnych spotkań, ze specjalnie przygotowanym programem.
Niestety, żadna z osób, która powinna nie jest zainteresowana wynikami. Smutne. Polityka ważniejsza niż dzieci.
_________________ Anka - mama PIOTRKA (14.04.2008), Ani (34) żony Mateusza, Jacka Juniora (30) męża Oli, Łukasza (28) i babcia Franka, Staśka, Stefana, Róży i Kazika :) oraz Józka i Zuzi
W Danii tez ostatnio zmienily sie przepisy i 6-latki ida do szkoly. Niedawno w przedszkolu powiedzieli mi, ze Natasza za rok ma isc do szkoly mimo jej rozwoju na ok.3 lata, a mowa na 1,5 roku. O co tu chodzi? Okazalo sie, ze Dunczycy uwazaja, ze to jest dyskryminacja dzieci uposledzonych jak nie moga isc do szkoly w normalnym czasie Tylko czy dziecko, ktore nie mowi, a tylko troche rozumie i troche miga poradzi sobie w szkole? Fakt, ze nie wiem jak wyglada tu szkola dla dzieci uposledzonych, ale przedszkole to przedszkole, gdzie jest wiecej zabawy, gdzie bardziej przestrzega sie porzadku dnia, no nie wiem, jestem troche przerazona....Natasza to dla mnie caly czas taki bobas, lobuz straszny ale bobas.
_________________ pzdr Joanna, mama Nataszy z ZD(06.09.2004) i Uli 13 lat, a także żona Przemka
Wiek: 50 Dołączyła: 07 Sty 2007 Posty: 1578 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-05-25, 07:42
Ale czy Natasza idzie do szkoły specjalnej, dla dzieci z niepełnosprawnością intelektualną, czy do masowej?
_________________ Mama Krzysia (12.06.2004), Martynki (15.09.2006), Piotrusia (17.12.2009), Irenki (24.03.2010) i Oliwii (27.12.2016). Rodzic edukacji domowej. Rodzina zastępcza od 2002 roku.
http://chomikarnia.blox.pl/html
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum