O kurczaki faktycznie cena kosmiczna....30zł za 40cm plasterka a tu cała rolka 38zł...szok....ale to na mazurach więc nic dziwnego ...lecz teraz to już ja mam mętlik w głowie czy to jest dobre ,po opisie magury:-?
Pomogła: 10 razy Wiek: 38 Dołączyła: 21 Sty 2009 Posty: 3805 Skąd: Tarnów / Corby UK
Wysłany: 2010-02-26, 21:54
Cyprianek dostał plasterki też w ramach rehabilitacji. Mam nadzieje, że za tydzień też dostanie mamy je od czwartku rano czyli w sumie 2dni no i się trzymają, nawet woda im rady nie dała w kąpieli
Majuuniu, moja wypowiedź nie ma nikogo "odstraszyć" czy odwieść od stosowania plastrów jeśli w to wierzy. Po prostu uważam, że jeśli coś stosuję (i to nie na sobie lecz na dziecku!) to trzeba to rozumieć i wierzyć w słuszność. Jeśli nie to po prostu lepiej sobie dać spokój, a pieniądze i czas przeznaczyć w lepszy sposób.
Marcinka kilka razy plastrowaliśmy ale po "przetrawieniu tematu" po prostu od tego odstąpiliśmy i tyle. Żadnej ideologii czy podtekstów.
Jeśli masz okazję plastrowania profesjonalnego korzystajcie ale jeśli ma to być robione byle jak, bądź ktoś zrozumie, że zwalnia to z ćwiczeń bardziej tradycyjnymi metodami to zdecydowanie odradzam. Kinesiotaping nie zastępuje rehabilitacji ruchowej. I o błąd takiego rozumowania bardziej mi chodzi kiedy odradzam, a wiem, że wielu rodziców tak na to patrzy.
_________________ Liski_5 to Lusi, Michał (vel magura) i nasze Liski-urwiski: Paweł (14), Marcinek z zD (08.05.07) oraz Zosia (8).
Nie nie...nie odstraszyła mnie lecz daje do myślenia ...a rehabilitacja swoja droga...tylko te rehabilitowanie takie szybkie jest co mnie strasznie martwi...jakos mało czasu poświęcaja i tylko 10 serii...nic na stałe,później znowu skierowanie i znowu 10 serii na 3-4miesiące..jak dla mnei to kropla w morzu...ale zbiłam z tematu
Majuniaaa29 ja za 30 zł dziecka bym nie plastrowała. Powiedz mi taki sposób przyklejenie plastrów jak ma Sandra jak działa? Na jakie mięśnie i co ma na celu zrobienia ze stopą? Sandra ma stopy koślawe?
Iga...my to dopiero wczoraj pierwszy raz przykleilismy,pierwszy raz usłyszałam o tych plasterkach i za wiele nie jestem w stanie powtórzyc co ta rehabilitankta powiedziała i nawet nie wiedziałam,że są rózne sposoby klejenia dopiero jak tu Cyprianka zobaczyłam i się zastanawiam sama który jest lepszy...ten sposób ma utrzymac nóżkę w prawidłowej postawie,by na boki nie leciała i była taka "sztywniejsza"-ona pokazała więc ciężko mi to opisac...nie wiem czy Sandra ma koślawośc,jeszcze nie byliśmy u ortopedy ,zamierzam się wybrac ale rehabilitantka powiedziała,że za szybko bo ortopeda zleci pewnie buciki ortopedyczne a to nie o to chodzi bo to wiotkośc a nie jakaś wada.Ale wizytę"zaliczę"dla swojego spokoju...
Majuniaaa29 ja za 30 zł dziecka bym nie plastrowała. Powiedz mi taki sposób przyklejenie plastrów jak ma Sandra jak działa? Na jakie mięśnie i co ma na celu zrobienia ze stopą? Sandra ma stopy koślawe?
Iga masz prawo oczywiście mieć własne zdanie ale czy znasz się na tym? My płacimy za te plastry 39 pln koszt przesyłki 14 pln, ćwiczymy i jesteśmy bardzo zadowoleni. Frankowi bardzo pomagają, miał rozstęp mięśni poprzecznych brzucha i przepuklinę pępkową i widzę ogromny postęp. Sandra może nie mieć koślawości ale wiele innych przypadłości i te plastry jak najbardziej pomagaj.
Porozmawiaj najlepiej z terapeutą jeżeli masz wątpliwości i pewnie powie Ci na jakie mięśnie i co to ma na celu.
_________________ Pozdrawiamy całym zespołem- Magda & Artur & Franek 31.08.2009 oraz Antek 09.10.2011
Tomek jest plastrowany przez specjalistę. W jego przypadku chodzi o koślawość.
Kolana (chwilowo nie zaplastrowane) ma aby rzepka nie uciekała, ma boczna niestabilność rzepek kolanowych i rozluźniony aparat torebkowo - więzadłowy. Plastry nie pozwalają rzepce uciekać - nie dochodzi do zwichnięć. Niestety mamy do wybory leczenie operacyjne lub plastrowanie i intensywna rehabilitacja. Wybraliśmy plastry.
Wiem, ze bardzo dobry wpływ na na przepuklinę pępkową (znajomi plastrowali) my używaliśmy zwykłych plastrów na przepuklinę i niestety nieduża ale została.
Pomogła: 1 raz Wiek: 50 Dołączyła: 29 Cze 2007 Posty: 1057 Skąd: Jelenia Góra
Wysłany: 2010-02-27, 10:57
O plastrowaniu można mówić wiele ale dopiero jak się sprawdzi, że działa i daja najlepsze efekty. Julka jest plastrowana od marca 2006r. Ja wiem, żę dla niej to rewelacja. Miała plastrowane stopy (końsko - szpotawe) kolana ze względu na koślawość i także dłonie aby rozlużnić mięśnie,plecy i brzuch dla wspomagania prawidłowej pracy mięśni. Oklejał ją specjalista z odziału rehabilitacyjnego w Zgorzelcu.
Tam wyspecjalizowali się w tej metodzie bardzo wcześnie uczyli się w Japoni od żdródłą i nawet kiedyś na turnusie robiono fotoreportarz z oklejania dzieci na oddziałe ponieważ nasz rehabilitant jechał do Japoni na szkolenie i porównanie metody w Polsce i w Japoni. Naprawdę znam wiele dzieci i rodziców, którzy plastrują dzieci po turnusach tam.
Ja na początku jeżdziłąm do nich ale potem nauczyłam się samodzielnie plastrować i naprawdę to działa.
Sama też nieraz używam plastrów szczególnie gdy złąpie mnie rwa kulszowa lub mam problemy bólowe.
Ważne jest w prawidłowym oklejaniu nauczyć się pracy mięśni i prawidłowego przepłuwu płynów w organiżmie z uwagi aby tzw. nie zamknąc miejsc bólowych.
Jak ktoś ma szansę spróbować oklejania to naprawdę warto ale rzeczywiście niech na początku zrobi to specjalista świadomy tego co robi
_________________ Nie oglądaj się za siebie bo tylko przed tobą jest coś ciekawego i marzenia
Artur, Majka ma plastrowane stopy. Nie jestem przeciwna plastrowaniu. Ale zanim to zrobiłam to dokładnie się wypytałam, po co, dlaczego i jaki to ma cel, i dlaczego akurat tak, a nie inaczej. Ja zrozumiałam, że Majuniaa płaci 30 zł za jedno plastrowanie, jak dla mnie to jest to lekkie przegięcie. Nakleić plaster może każdy rehabilitant, bo taka jest teraz moda. Kwestia jest taka, czy techabilitant wie co robi. Dlatego spytałam Majunii czy wie dlaczego w ten sposób plastry mają być przyklejone u Sandry, i jak działają w tym ułożeniu, i co mają pomóc skorygować.
Cytat:
Iga masz prawo oczywiście mieć własne zdanie ale czy znasz się na tym?
Sama nie potrafię Majce plastrów przykleić jeżeli o to pytasz.
Iga, ja nie pytam właściwie. Chodzi mi bardziej o to, co wiesz na temat kinesiotaping. Twoja wypowiedź zabrzmiała sceptycznie więc to mnie zastanowiło. Może nie właściwie zrozumiałem ale czytając Twojego posta kilka razy mam ciągle to samo wrażenie.
Ok 30 zł piechotą nie chodzi ale jeżeli chodzi o Franka to jeżeli byłoby mu coś potrzebne w rehabilitacji to odmówiłbym sobie żeby tylko miał wszystko co niezbędne...
Myślę, że większość rodziców myśli podobnie, oczywiście staram się nie przesadzać i mam sądzę zdrowy stosunek do wydatków jak i do samego zD.
Nie uważam także by była teraz moda na plastrowanie. Medycyna się ciągle rozwija, co za tym idzie coraz więcej metod jest dostępnych więc dla czego nie korzystać?
Fakt że nie każdy rehabilitant ma "pojęcie o wyobrażeniu" ale to samo się tyczy lekarzy. My jesteśmy w tej dobrej sytuacji bo mieszkamy w miejscu w którym jest duży wybór specjalistów ale są miejsca gdzie ten wybór jest ograniczony bądź nie ma go wcale.
Pozdrawiam
_________________ Pozdrawiamy całym zespołem- Magda & Artur & Franek 31.08.2009 oraz Antek 09.10.2011
.... ale jeżeli chodzi o Franka to jeżeli byłoby mu coś potrzebne w rehabilitacji to odmówiłbym sobie żeby tylko miał wszystko co niezbędne...
Widzisz Artur, mi po 3 latach obcowania z zD światopogląd trochę się zmienił. I na moim etapie bycia matką dzeicka niepełnosprawnego i upośledonego umysłowo (bo jeszcze mi dużoooo brakuje do "levela" Alicji i Nadziejki i w zasadzie nie powinnam się wymądrzać) w życiu bym nie dała za jedno plastrowanie 30 zł. A 3 lata temu oczywiście i jeszcze bym do Warszawy na nie pojechała.
A co do mojego sceptycznego posta. Zadałam pare pytań Majunii (nie złośliwie) która jeżeli jeszcze ich nie zadała to powinna je zadać pani co nakleja plastry.
Iga i Artur miło Was czytac wiele sie dowiedziałam dzieki temu a majunia ma słaba pamięc co do powtorki tego co lekarz przekazał..zrozumialam rehabilitankte lecz nie jestem w stanie tego powtorzyc..a to wina pamięci wzrokowej ktorą niestety zostałam obdarzona odgórnie ...co do ceny to gdybym wiedziała na 100%,ze beą super efekty to to jasnę,że bym płaciła lecz gdy są wątpliwości to trzeba przemyślec i tak jak w tym przypadku popytac Was cudownych doświadczonych ludzi i pierwsze co zamówię sobie roleczke i pojadę do pani przygotowana...a propo..Sandra w piatek miała nózki zaklejone a w sobotę plasterek już nie trzymał..nawet jej nie kąpałam (tylko umyłam)by oszczedzac te plasterki więc musze zareklamowac jej tymbardziej,że tyle placic bym miała
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum