FB Portal   Downoteka   "Nowe" forum   Użytkownicy   Statystyki   Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Zaloguj


Poprzedni temat «» Następny temat
Dlaczego tyjemy?
Autor Wiadomość
kabatka 
admin
Założyciel forum i Stowarzyszenia "Zakątek 21"


Pomogła: 1 raz
Wiek: 47
Dołączyła: 28 Wrz 2006
Posty: 14639
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2006-11-24, 10:23   Dlaczego tyjemy?

Jemy bezmyślnie
PAP
2006.11.24

Na to, ile i czego zjadamy, wpływ ma wiele czynników mających mało wspólnego z rozsądkiem - wynika z badań Briana Wansinka, o których pisze serwis "EurekAlert."

Profesor Wansink jest autorem książki "Mindless Eating: Why We Eat More Than We Think (Bezmyślne jedzenie: Dlaczego jemy więcej, niż myślimy), a także kierownikiem niekonwencjonalnego laboratorium żywieniowego Cornell Food and Brand Lab, gdzie prowadzi eksperymenty przy użyciu ukrytych kamer i półprzezroczystych luster. Wszystko po to, by się dowiedzieć, ile i dlaczego zjadamy.

Jak mówi Wansink, nawet najinteligentniejsze osoby nie potrafią na zadane wprost pytanie odpowiedzieć nic mądrzejszego, niż "Wziąłem to, bo nazwa mi się podobała."

Jego badania wykazały, że jemy zbyt dużo nie z głodu czy dlatego, że jedzenie nam smakuje. Chodzi raczej o nasze otoczenie, rodzinę i przyjaciół, opakowania i talerze, kształty i zapachy, naczynia i pojemniki.

Jeśli mamy mały pucharek do lodów, i włożymy do niego jakieś 100 gram tego przysmaku, będzie to wyglądać na dużą porcję. W większym naczyniu ta sama porcja wyda się mniejsza, więc dołożymy sobie lodów i zjemy więcej, nawet jeśli przysięgaliśmy przestrzegać diety. Prymitywne, ale każdy się daje nabrać.

Wansink zaprosił kiedyś na lody 63 uznanych specjalistów od żywienia (ze stopniami profesorskimi) i dał im do wyboru dwa rozmiary miseczek. Wszyscy, którzy mieli więcej, nakładali sobie więcej - przeciętnie o 31 procent (i 106 kalorii) więcej.

Skoro nawet specjaliści postępują bezmyślnie, co może zrobić zwykły konsument? Wansink doradza proste zmiany. Jeśli jesteśmy na przyjęciu, warto wybrać mniejszy talerzyk i nakładać na niego tylko dwie rzeczy na raz przy każdym podejściu do stołu. Jeśli chcemy ograniczyć picie wystarczy zamiast z szerokich korzystać z wąskich szklanek. W ten sposób wypija się o 28 procent mniej.

:arrow: źródełko
 
 
Aśka 
złotousty


Wiek: 45
Dołączyła: 02 Paź 2006
Posty: 5409
Skąd: lubelskie
Wysłany: 2006-11-24, 11:10   

Tak, to prawda, kiedy jemy bezmyślnie, nie kontrolujemy ilości zjadanego pokarmu. Nie czujemy równiez sytości. W moim przypadku sprawdza się taka metoda: kiedy zjem posiłek i mam ochotę na dokładkę (przeważnie zawsze ;-) ), wtedy czekam kilka minut (robiąc coś innego), po kilku minutach już nawet nie mogę mysleć, że mogłabym jeszcze coś zjeść. Kiedyś czytałam taki artykuł, w którym była mowa o tym, że sygnał "o sytości" dociera do naszego mózgu za kilka minut od zjedzenia - warto więc poczekać :spoko: . To działa.
Oczywiście zgadzam się też z tym, że na mniejszym talerzyku, wydaje się że mamy większą porcję niz tą samą ilość nałożylibyśmy na większy talerz :-)
I jeszcze jedno (z własnych obserwacji) - zawsze, gdy robię zakupy "na głodnego" kupię kilka rzeczy niepotrzebnych, robię wtedy zakupy chaotycznie.
Także jedzmy powoli, na małych talerzykach, małymi kęskami ;-)
Ach, te słowa........
_________________
Aśka, mama Martynki (2002) z zD, Mikołaja (2005) i Maciusia (2011)
  
 
 
kabatka 
admin
Założyciel forum i Stowarzyszenia "Zakątek 21"


Pomogła: 1 raz
Wiek: 47
Dołączyła: 28 Wrz 2006
Posty: 14639
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2006-12-21, 09:29   

Mikroby przyczyną otyłości?
Wojciech Moskal
Gazeta.pl
2006.12.21

Bakterie zamieszkujące nasze organizmy mogą być po części odpowiedzialne za obecną epidemię otyłości

Z tym, że otyłość to choroba, w dodatku bardzo niebezpieczna, nie dyskutuje dziś nikt. Tym bardziej, że według szacunków z otyłością czy nadwagą zmaga się obecnie ponad miliard mieszkańców naszego globu. W Polsce zbyt dużo waży już co druga dorosła osoba.

Lekarze i naukowcy od lat starają się znaleźć nie tylko skuteczny lek pomagający w utracie kilogramów, ale też intensywnie pracują nad odkryciem przyczyny, która sprawia, że jedni przybierają na wadze więcej niż inni.

Nasz metabolizm i co się z tym wiąże, nasza waga, są regulowane przez dwa zasadnicze czynniki: ilość kalorii, którą dostajemy wraz z pożywieniem, i ilość kalorii, którą tracimy podczas codziennej aktywności.

Dla zdecydowanej większości ludzi różnica pomiędzy tymi dwiema wartościami wynosi mniej niż 1 procent na korzyść dochodu. I to właśnie ten maleńki procent, jeżeli gromadzony jest przez wiele lat, sprawia, że niebezpiecznie przybieramy na wadze. Dlaczego?

Na liście winowajców znajdują się między innymi: zła dieta, brak ruchu czy wreszcie geny. Tymi ostatnimi zajęli się teraz naukowcy z Uniwersytetu Waszyngtona w St. Louis w stanie Missouri. Nie chodziło im jednak o nasz materiał genetyczny, ale o DNA bakterii zamieszkujących ludzkie jelita.

Badając ich genom, zespół kierowany przez prof. Jeffreya I. Gordona dowiódł, że mikroby bytujące w jelicie ludzi otyłych w znaczący sposób różnią się od "kolegów" żyjących w przewodzie pokarmowym osób szczupłych. Szczegółowe wyniki pracy publikuje dzisiejsze wydanie tygodnika "Nature".

To bakterie jedzą za dużo

Bakterie dla większości z nas kojarzą się z czymś niebezpiecznym. Nie jest to do końca prawdą. Oprócz złych bakterii chorobotwórczych ludzki organizm zamieszkują też dobre mikroby, nie tylko niegroźne, ale wręcz niezbędne do życia. Są one bowiem jednym z głównych elementów procesu trawienia i przekształcania tego, co jemy, w energię.

Ponad 90 proc. z bilionów bakterii osiadłych w jelicie cienkim należy do dwóch grup: Bacteroidetes i Firmicutes. Zespół Gordona skupił się właśnie na nich.

Do pierwszego doświadczenia zaproszono 12 otyłych ochotników. Grupę kontrolną stanowiło 12 szczupłych osób. Okazało się, że w porównaniu z nimi w jelitach ludzi otyłych mieszkało znacznie więcej bakterii należących do grupy Firmicutes (określono je bakteriami otyłości) niż Bacteroidetes. Następnie wszystkim badanym zalecono pozostanie przez rok na diecie niskokalorycznej.

Okazało się, że wraz z traconymi kilogramami w jelitach uczestników eksperymentu zmienił się stosunek jednych bakterii do drugich - zaczęło ubywać tych grubych, a przybywać mikrobów służących zachowaniu szczupłej sylwetki.

W drugim doświadczeniu główną rolę odegrały myszy, ale wynik był podobny do badań na ludziach. W organizmach otyłych zwierząt znaleziono o ponad połowę więcej bakterii Firmicutes niż u ich szczupłych rówieśników. Co więcej, okazało się, że mikroby zamieszkujące w jelitach otyłych myszy są, w porównaniu z tymi pobranymi od szczupłych zwierząt, wyposażone w znacznie więcej genów zdolnych rozkładać trudne do strawienia pokarmy. Zdaniem badaczy dowodzi to, że z takiej samej ilości pożywienia otyłe bakterie są w stanie pozyskać dla swojego gospodarza (myszy czy człowieka) znacznie więcej kalorii niż szczupłe mikroby.

Aby ostatecznie dowieść, że rodzaj bakterii zamieszkujących układ pokarmowy przekłada się na wagę ciała, Gordon postanowił przeprowadzić trzeci eksperyment.

Od myszy otyłych naukowiec pobrał bakterie i przeniósł je do jelit zwierząt pozbawionych jakiejkolwiek flory bakteryjnej. To samo zrobił z drugą grupą zwierząt, ale im podał bakterie pochodzące od gryzoni normalnej wagi. Potem już tylko karmił wszystkie myszy dokładnie taką samą ilością pożywienia.

Po dwóch tygodniach okazało się, że zwierzęta, które dostały otyłe bakterie, miały znacznie więcej tkanki tłuszczowej niż ich rówieśnicy, którzy otrzymali szczupłe mikroby. - To kolejny dowód na to, że pierwsza grupa bakterii znacznie efektywniej przetwarzała pokarm i uzyskiwała z niego o wiele więcej kalorii - komentuje w "Nature" Gordon.

Lepiej trzymać z chudymi mikrobami

- Wyniki naszych badań sugerują, że w jelitach nieustannie trwa rywalizacja pomiędzy dwoma dominującymi grupami bakterii. Wygląda na to, że u osób otyłych szala przechyla się na korzyść grupy należącej do Firmicutes. Być może to właśnie one są odpowiedzialne za to, że część ludzi ma większe predyspozycje do tycia - dodaje Gordon.

Oczywiście wciąż pozostaje wiele pytań. - Dlaczego jednych bakterii pojawia się więcej niż innych? Czy stosunkowo niewielkie różnice w ilości uzyskiwanych kalorii z pożywienia mogą przekładać się na liczące wiele kilogramów zmiany wagi ciała? - pytają w komentarzu zamieszczonym na łamach "Nature" Matej Bajzer i Randy Seeley z University of Cincinnati. Jednak nawet oni przyznają, że odkrycie kolegów z St. Louis otwiera całkiem nowe pole do badań.

Jeffrey Gordon jest zaś pełen optymizmu. - Wierzymy, że manipulując składem flory bakteryjnej w naszych jelitach, będziemy w stanie leczyć otyłość - stanowczo twierdzi naukowiec.

:arrow: źródełko
 
 
Aśka 
złotousty


Wiek: 45
Dołączyła: 02 Paź 2006
Posty: 5409
Skąd: lubelskie
Wysłany: 2006-12-21, 15:01   

:shock: a to dopiero bakterie..... :nie: , jak się ich pozbyć ;-)
_________________
Aśka, mama Martynki (2002) z zD, Mikołaja (2005) i Maciusia (2011)
 
 
kabatka 
admin
Założyciel forum i Stowarzyszenia "Zakątek 21"


Pomogła: 1 raz
Wiek: 47
Dołączyła: 28 Wrz 2006
Posty: 14639
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-01-03, 09:54   

Przy dzieciach jadamy tłuściej
k.k.
źródło: Rzeczpospolita nr 002

Dorośli, którzy mieszkają pod jednym dachem z dziećmi, zjadają więcej tłuszczu niż osoby mieszkające wyłącznie z innymi dorosłymi.


W ich przypadku nadwyżka tłuszczów odpowiada - średnio - jednej dużej porcji tygodniowo pizzy lub kiełbasy. Do takiego wniosku doszli amerykańscy naukowcy z uniwersytetów stanowych Iowa i Michigan. Zespołem kierowała dr Helena Laroche.

Swoje wnioski Amerykanie oparli na rezultatach badania, jakiemu poddali ponad 6,5 tysiąca ochotników - osób dorosłych od 17 do 65 lat mieszkających razem (niezależnie od stopnia pokrewieństwa) z niepełnoletnimi w wieku poniżej 17 lat. Wyniki ich prac publikuje "Journal of the American Board of Family Medicine".

- Nasze badania wykazały, że ci spośród pełnoletnich, którzy mieszkają pod jednym dachemz dziećmi, spożywają więcej tłuszczów, zwłaszcza nasyconych, niż ludzie, którzy zamieszkują tylko z innymi dorosłymi - powiedziała dr Laroche wykładająca na Wydziale Medycznym Uniwersytetu Stanowego Iowa. Tłuszcze nasycone występują głównie w produktach pochodzenia zwierzęcego -w maśle, mięsie, śmietanie, słoninie; są one mniej korzystne dla zdrowia człowieka, zawierają bowiem nasycone kwasy tłuszczowe i cholesterol. Z tego powodu negatywnie wpływają na zdrowie, sprzyjają powstawaniu miażdżycy. Nadmierne spożycie tłuszczów nasyconych prowadzi do otyłości, a w rezultacie do cukrzycy, chorób serca i nadciśnienia oraz wielu innych chorób. Z badań amerykańskich naukowców wynika, że osoby prowadzące wspólne gospodarstwo z nieletnimi - w porównaniu z osobami niemieszkającymi z dziećmi - spożywają dziennie 4,9 grama tłuszczów więcej, w tym 1,7 grama tłuszczów nasyconych. Dlaczego tak się dzieje? Dorośli przebywający w towarzystwie dzieci w domu jadają częściej tłuste sery, bitą śmietanę, kotlety, pizzę, słone paluszki, orzeszki, frytki, czipsy oraz inne przekąski.

- W trakcie badań nie zdołaliśmy dowieść, że obecność dzieci w gospodarstwie domowym skłania dorosłych do stosowania diety zwiększą ilością tłuszczu. Nie wiemy, jaki mechanizm sprawia, że tak się dzieje. Powody tego mogą być różne. Podejrzewamy, że jednym z nich jest to, że dorośli, chcąc się przypodobać dzieciom, akceptują w swojej diecie ich upodobania - dla tak zwanego świętego spokoju - powiedziała amerykańska badaczka. - Ale więcej do powiedzenia będą mieli na ten temat socjologowie niż dietetycy i lekarze - przyznała dr Helena Laroche.

:arrow: źródełko
 
 
Aśka 
złotousty


Wiek: 45
Dołączyła: 02 Paź 2006
Posty: 5409
Skąd: lubelskie
Wysłany: 2007-01-03, 10:36   

Czy tłuściej jem to nie wiem, wydaje mi się, że staram sie gotować "zdrowiej" tzn. ograniczyłam smażone na rzecz gotowanych w wodzie lub na parze dań.
Co mnie gubi natomiast...... - ciągłe podjadanie przy nich i dojadanie za nich :lol: - aż się wstydzę :oops:
_________________
Aśka, mama Martynki (2002) z zD, Mikołaja (2005) i Maciusia (2011)
 
 
Alicja 
złotousty
Założycielka forum i stowarzysznia Zakątek 21


Pomogła: 31 razy
Dołączyła: 01 Paź 2006
Posty: 14111
Skąd: Skąd:
Wysłany: 2007-01-17, 09:12   

Guma do żucia pomoże walczyć z otyłością

Specjalna guma do żucia ma być nasączona hormonem, który w sposób naturalny występuje w układzie pokarmowym człowieka.
Hormon nazywa się polipeptyd trzustkowy (w skrócie PP). Produkowany przez organizm po każdym posiłku, informuje mózg, że człowiek jest syty. Guma nasączona hormonem powodowałaby fałszywe wrażenie sytości.
Wcześniejsze badania wykazały, że aplikowanie hormonu PP zmniejsza ilość spożywanego pożywienia o 15 - 20 proc. - Chcemy w terapii otyłości wykorzystać gumę dożucia, ponieważ wiemy, że ludzie otyli bardzo lubią żuć - tłumaczy prof. Steve Bloom, brytyjski naukowiec z Imperial College w Londynie, który kieruje pracami.
Gdyby się okazało, że któryś z otyłych za żuciem jednak nie przepada, londyńscy badacze przygotowują alternatywne postaci hormonu PP: zastrzyk i aerozol. Najszybciej gotowa ma być kuracja w formie zastrzyku (za pięć do ośmiu lat).



źródełko
_________________
Od osoby z zespołem Downa nie warto odwracać głowy.
Gdy człowiek spojrzy w jego oczy,może w nich ujrzeć świat,w którym każdy chciałby żyć...

Jak powstał Zakątek 21
  
 
 
kabatka 
admin
Założyciel forum i Stowarzyszenia "Zakątek 21"


Pomogła: 1 raz
Wiek: 47
Dołączyła: 28 Wrz 2006
Posty: 14639
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-02-01, 11:35   

Polscy naukowcy oszukali głód
PAP

Jesteś najedzony! Jesteś najedzony! - takie sygnały wysyłają do otyłych pacjentów elektrody wszczepione w ich mózgi. Chirurdzy z Krakowa - jako pierwsi na świecie - testują nową metodę walki z otyłością - podaje "Gazeta Wyborcza".

Ona: 120 kilogramów, na rencie. On: 130 kilogramów, jeszcze pracuje. Wypróbowali wszystko: diety, leki, zmiany trybu życia. 12 stycznia lekarze z III Katedry i Kliniki Chirurgii Ogólnej Collegium Medicum UJ kierowanej przez prof. Romana Hermana wszczepili im pod skórę z tyłu głowy specjalne elektrody. Teraz nawet przy pustym żołądku do mózgu przekazywana jest wiadomość, że są syci. To pierwszy taki zabieg na świecie.

Wstępne efekty już widać. Operowani pacjenci powoli, lecz wyraźnie tracą na wadze.

Elektrody do mózgu mają wszczepione na stałe, ale zasilacz włączają sami tuż po obudzeniu się. Teraz wystarczają im trzy posiłki dziennie. Nie czują niepohamowanego pędu do jedzenia - mówi dr Jacek Sobocki, który wymyślił metodę oszukiwania głodu.

:arrow: źródełko
 
 
mija 
złotousty
Członek Stowarzyszenia


Dołączyła: 03 Paź 2006
Posty: 6174
Wysłany: 2007-02-01, 14:24   

Ala !
Może i ta guma jest OK, ale ja nie znoszę obcych ciał w ustach !
A dlaczego tyjemy ?
Kurdele, odpowiedź jest prosta jak świński ogon - bo za dużo wcinamy !!
Ja też czasem nie mogę się opamiętać i wyjadam z lodówki a potem.... cóż
nawet i Figura 1 nie pomaga...Słaba wola,słabiutka....
 
 
Alicja 
złotousty
Założycielka forum i stowarzysznia Zakątek 21


Pomogła: 31 razy
Dołączyła: 01 Paź 2006
Posty: 14111
Skąd: Skąd:
Wysłany: 2007-02-01, 16:00   

masz rację mija...zdecydowanie za dużo wcinamy :-)

..a tak się teraz zastanawiam...świania ma prosty ogon :roll:
...eee..chyba nie... :-?
_________________
Od osoby z zespołem Downa nie warto odwracać głowy.
Gdy człowiek spojrzy w jego oczy,może w nich ujrzeć świat,w którym każdy chciałby żyć...

Jak powstał Zakątek 21
 
 
kabatka 
admin
Założyciel forum i Stowarzyszenia "Zakątek 21"


Pomogła: 1 raz
Wiek: 47
Dołączyła: 28 Wrz 2006
Posty: 14639
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-02-20, 14:55   

To chemikalia powodują otyłość
Interia.pl

Otyłość może być skutkiem działania popularnych substancji chemicznych - taką rewolucyjną hipotezę przedstawili amerykańscy naukowcy na odbywającej się w San Francisco konferencji prestiżowego Amerykańskiego Stowarzyszenia na rzecz Rozwoju Nauki - pisze "Dziennik".

Niebezpieczeństwo czai się w puszkach do napojów i części plastikowych butelek. Do ich produkcji używa się bisfenoli A - substancji chemicznej, która może powodować otyłość. Na jej działanie najbardziej narażone są dzieci jeszcze przed narodzeniem. Wystarczy, że kobieta w ciąży będzie piła wodę mineralną z butelki, przy której produkcji użyto bisfenoli A, a chemikalia zaburzą rozwój płodu w łonie matki, programując maleństwo do nieustannego gromadzenia zapasów tłuszczu. Ten proces trwa nadal po narodzinach i może powodować otyłość przez całe życie. Zwłaszcza że bisfenoli A używa się także przy produkcji butelek dla niemowląt.

Tymczasem w Polsce już niemal co piąte dziecko cierpi na nadwagę albo otyłość. Nadwaga dotyczy coraz częściej i tych dzieci, które zdrowo się odżywiają i mają dużo ruchu.

- Do tej pory powszechnie uzasadniało się to skłonnościami genetycznymi. Odkrycie Amerykanów może być prawdziwą rewolucją w profilaktyce otyłości. Może uda się uniknąć takiej zaprogramowanej nadwagi i skuteczniej walczyć o nasze zdrowie - mówi Dorota Kosecka, dietetyk z Gdańska.

Problem w tym, że szkodliwe substancje są dosłownie wszędzie i trudno będzie zmusić producentów tysięcy przedmiotów codziennego użytku, żeby przestali je stosować, zauważa "Dziennik".

:arrow: źródełko
_________________
Monika, mama anielskiego Kubuli z zD (ur. 18.09.2005 - zm. 31.07.2006) , Ninki (ur. 16.02.2010 r.) i Lilki (ur. 4.02.2014 r.)
 
 
Alicja 
złotousty
Założycielka forum i stowarzysznia Zakątek 21


Pomogła: 31 razy
Dołączyła: 01 Paź 2006
Posty: 14111
Skąd: Skąd:
Wysłany: 2007-03-12, 13:10   

Niekiedy otyłość może też powodować niedoczynność tarczycy.
Po wstępnej konsultacji u lekarza wybieram się na badanie hormonalne.

"(..) W przypadku obrzęku śluzowatego dochodzi do znacznego zwolnienia przemiany materii. Zmniejsza się zużycie tlenu i produkcja energii cieplnej w ustroju. Temperatura ciała ulega obniżeniu. Chorzy odczuwają stale chłód, osłabienie, bóle mięśni oraz spowolnienie fizyczne i psychiczne. Stają się senni i zwalnia się u nich czynność serca. Pojawiają się obrzęki, zwłaszcza na twarzy. Skóra staje się sucha i szorstka.(..)
_________________
Od osoby z zespołem Downa nie warto odwracać głowy.
Gdy człowiek spojrzy w jego oczy,może w nich ujrzeć świat,w którym każdy chciałby żyć...

Jak powstał Zakątek 21
 
 
Aśka 
złotousty


Wiek: 45
Dołączyła: 02 Paź 2006
Posty: 5409
Skąd: lubelskie
Wysłany: 2007-04-13, 11:01   

Gen otyłości namierzony
Wojciech Moskal

2007-04-13

Naukowcy z Wielkiej Brytanii dowiedli, że powszechna odmiana jednego z naszych genów znacznie zwiększa ryzyko otyłości

W Polsce zbyt dużo waży już co druga dorosła osoba, na całym świecie ponad miliard. Nic dziwnego, że otyłość uznaje się za prawdziwą epidemię XXI wieku, tym groźniejszą, że przyczynia się do rozwoju innych chorób, m.in. cukrzycy, raka czy schorzeń układu krążenia.

Naukowcy od dawna podejrzewali, że nie tylko niezdrowy styl życia, zła dieta i brak ruchu, ale również geny odgrywają znaczącą rolę w rozwoju otyłości. Dziś mają niezbity dowód. Na łamach najnowszego "Science" uczeni z Peninsula Medical School w Exeter i University of Oxford opublikowali wyniki zakrojonych na ogromną skalę badań, które pozwoliły wreszcie zidentyfikować gen odpowiedzialny za otyłość.

Brytyjczycy porównali materiał genetyczny 2 tys. dorosłych osób, u których wykryto cukrzycę typu 2 (związaną właśnie z otyłością) z materiałem genetycznym 3 tys. zdrowych mieszkańców wysp. Zespół kierowany przez prof. Andrew Hattersleya i Marka McCarthy'ego odkrył, że istnieje bardzo silny związek pomiędzy dodatkowymi kilogramami a pewną odmianą leżącego na chromosomie 16 genu FTO.

W drugim etapie badań udział wzięło już ponad 37 tys. ochotników z Wielkiej Brytanii i Finlandii. Wyniki, jakie uzyskali naukowcy, nie pozostawiają już wątpliwości. Okazało się, że w porównaniu z osobami, które nie miały owej odmiany genu FTO, ci, którzy nosili jej jedną kopię, mieli 30 proc. więcej „szans" na to, że rozwinie się u nich otyłość. W przypadku nosicieli dwóch kopii (jak się szacuje, dotyczy to co szóstego mieszkańca Europy) ryzyko to wynosiło aż 70 proc.

:arrow: źródło informacji: Gazeta.pl
_________________
Aśka, mama Martynki (2002) z zD, Mikołaja (2005) i Maciusia (2011)
 
 
kabatka 
admin
Założyciel forum i Stowarzyszenia "Zakątek 21"


Pomogła: 1 raz
Wiek: 47
Dołączyła: 28 Wrz 2006
Posty: 14639
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-08-09, 09:31   

Pobił rekord w odchudzaniu się - "zgubił" 83 kg
PAP, ML

Odchudzanie - dla jednych obsesja, dla innych konieczność życiowa - nigdy nie jest rzeczą prostą. Ale czasem jednak się udaje. Tak jak 18- letniemu Walijczykowi, Danielowi Sadlerowi, który stracił 83 kg.

Daniel Sadler ważył 165 kg i stracił około 83 kg, czyli połowę swej wagi - dziś chętnie służy radami swym kolegom z drużyny rugby, jak zdrowo się odżywiać.

Podstawą dobrej diety jest - jak twierdzą naukowcy - dieta i ruch. Jednak - jak pokazują najnowsze badania prowadzone przez Polkę, prof. Zofię Żukowską - aby trwale schudnąć trzeba uważać na... stres. Odkryty mechanizm biologiczny sprawia, że długotrwały stres sprzyja tyciu. Międzynarodowy zespół kierowany na Georgetown University prof. Żukowską znalazł sposób na schudnięcie - poinformował niedawno "Nature Medicine".

Wcześniejsze badania wykazały, że o ile pod wpływem krótkotrwałego stresu można schudnąć, to przewlekły stres prowadzi do przybierania na wadze.

Zespół kierowany przez Zofię Żukowską postanowił zgłębić tajemnicę tego zjawiska. W tym celu naukowcy badali myszy karmione odpowiednikami typowego "śmieciowego jedzenia" i poddawane przedłużającemu się stresowi (przez godzinę dziennie trzymano je w płytkiej wodzie albo zamykano w jednej klatce z agresywnymi osobnikami). Okazało się, że takie postępowanie w krótkim czasie prowadzi do otyłości oraz rozwoju cukrzycy i nadciśnienia.

Dlaczego? Otóż istnieje specjalny szlak neurochemiczny, związany z wydzielanym pod wpływem stresu neuropeptydem Y (NPY), który zwiększa gromadzenie się tłuszczu. Musi temu oczywiście towarzyszyć przewlekły stres i bogata w cukry i tłuszcze dieta.

Neuropeptyd ten to białko, pełniące funkcję neuroprzekaźnika i występujące w rdzeniu przedłużonym, podwzgórzu i autonomicznym układzie nerwowym (szczególnie w neuronach noradrenergicznych).

Jego rolą jest regulowanie rytmu dobowego organizmu, odpowiedzi na stres, funkcji seksualnych oraz łaknienia (wzmaga apetyt). Hormon ten wzmacnia też działania noradrenaliny (zwęża naczynia krwionośne) oraz reguluje odpowiedź układu odpornościowego na infekcje, aktywując komórki odpornościowe do poszukiwania patogenów i hamując ich działanie wtedy, gdy nie są już potrzebne. Uwalnianie NPY wzrasta po wysiłku fizycznym, pod wpływem stresu lub drażnieniu impulsami elektrycznymi o wysokiej częstotliwości.

Prowadzeni przez Żukowską badacze odkryli, że zablokowanie receptorów dla NPY zapobiega odkładaniu tłuszczu i prowadzi do szybkiego chudnięcia. Już w dwa tygodnie po podaniu blokera tej cząsteczki zwierzęta zaczynały tracić na wadze.

"Nie mogliśmy uwierzyć, że takie manipulowanie poziomem tkanki tłuszczowej jest możliwe - opowiada Żukowska. - Jednak ilość przeprowadzonych na przestrzeni ostatnich lat doświadczeń, pokazuje, że faktycznie tak jest. Przynajmniej w przypadku myszy".

Badaczka dodaje jednak, że ludzie narażeni na przedłużający się stres, tak samo, jak myszy, zaczynają tyć. Np. częste zatargi z szefem, przewlekła choroba dziecka czy codzienne korki na drogach powodują, że niezauważalnie zmieniamy dietę na wysokokaloryczną, co z czasem prowadzi do otyłości.

- Mamy nadzieję, że nasze odkrycie przyczyni się do opracowania "narzędzi", które umożliwią leczenie tzw. zespołu metabolicznego (zbioru wzajemnie powiązanych czynników zwiększających ryzyko rozwoju miażdżycy, cukrzycy typu 2, udaru mózgu i innych powikłań naczyniowych - PAP), odpowiedzialnego za otyłość bardzo wielu Amerykanów - mówi polska badaczka. - Zaobserwowaliśmy bowiem, że uzyskana przez nas redukcja brzusznej otyłości u myszy, przyczyniła się do zmniejszenia otłuszczenia wątroby i mięśni szkieletowych, a także pozwoliła ograniczyć zaburzenia tolerancji glukozy (stan przedcukrzycowy), insulinooporność, nadciśnienie krwi i różne choroby zapalne.

Dodaje, że aby mówić o pełnym sukcesie potrzebne są jeszcze badania na ludziach. - Podejrzewamy, że rządzą nimi te same mechanizmy - dodaje Żukowska. Badania te mają rozpocząć się w ciągu dwóch lat.

- Nie oczekujemy oczywiście, że w przyszłości osoba, która będzie jeść wszystko, na co tylko ma ochotę, a u której zablokujemy receptor dla NPY, pozostanie szczupła jak gwiazda filmowa. Jednak myślimy, że przyczynimy się do ogólnej poprawy stanu zdrowia populacji ludzkiej - podsumowuje Żukowska.

Prof. Zofia Żukowska studiowała na Akademii Medycznej w Warszawie, gdzie w 1979 r. obroniła pracę doktorską. W latach 1978- 1980 r. wykładała i prowadziła badania w Klinice Chorób Wewnętrznych, Nadciśnienia Tętniczego i Angiologii na macierzystej uczelni, a od 1980 do 1986 roku współpracowała z Amerykańskim Narodowym Instytutem Zdrowia (NIH). Od 1991 r. przebywa w Waszyngtonie na Georgetown University, gdzie pełni funkcję szefowej Wydziału Fizjologii i Biofizyki.

:arrow: źródełko
_________________
Monika, mama anielskiego Kubuli z zD (ur. 18.09.2005 - zm. 31.07.2006) , Ninki (ur. 16.02.2010 r.) i Lilki (ur. 4.02.2014 r.)
 
 
Alicja 
złotousty
Założycielka forum i stowarzysznia Zakątek 21


Pomogła: 31 razy
Dołączyła: 01 Paź 2006
Posty: 14111
Skąd: Skąd:
Wysłany: 2007-09-18, 08:53   

Szczepionka dla puszystych


17.09.2007

Szczepionka ograniczająca ryzyko otyłości ma być gotowa do testowania w ciągu najbliższych pięciu lat

Ostatnie badania sugerują, że otyłość może czasami być zaraźliwa.

Niewykluczone, że jedną z przyczyn epidemii nadwagi nękającej Zachód jest pewien znany wirus. Wprawdzie otyłość wynika przede wszystkim z tego, że przyjmuje się zbyt wiele kalorii lub zbyt mało się ich spala, ale pewną rolę mogą też odgrywać inne czynniki – od braku snu po zmiany flory bakteryjnej żołądka oraz wirus wywołujący przeziębienie.


Naukowcy z Luizjany wykazali, że zakażenie ludzkim adenowirusem-36 (Ad-36), znanym od dawna jako przyczyna przeziębień i infekcji oczu, przekształca dorosłe komórki macierzyste uzyskane z tkanki tłuszczowej w komórki tłuszczowe, natomiast komórki macierzyste niezaatakowane przez ten wirus nie ulegają zmianom.

Badania były prowadzone w Pennington Biomedical Research Centre w Baton Rouge, a kierowała nimi dr Magdalena Pasarica w laboratorium dra Nikhila Dhurandhara. Wyniki zostały zaprezentowane przez dr Pasaricę na forum Amerykańskiego Towarzystwa Chemicznego w Bostonie.

Dr Dhurandhara zapowiada, że szczepionka na tego rodzaju "zakaźną otyłość" będzie gotowa do testowania w ciągu pięciu, dziesięciu lat. Dr Pasarica podkreśliła zaś, że "nie wszyscy zakażeni nabawią się otyłości. Nie twierdzimy, iż wirus jest jedyną jej przyczyną, ale badania wskazują, że niektóre jej przypadki mogą wynikać z infekcji wirusowej". Jednak "najpierw musimy dowieść, że Ad-36 powoduje otyłość u ludzi".

Rozmyślne zakażanie ludzi wirusem w celu wykazania tego związku byłoby nieetyczne, ale dowodów na jego istnienie jest coraz więcej. – Chcielibyśmy rozpoznać czynniki predysponujące niektóre osoby do otyłości po zakażeniu tym wirusem i w końcu znaleźć sposób jej leczenia – mówi Pasarica.

Wcześniejsze badania, pierwsze, w których skojarzono otyłość z wirusem, wykazały, że 30 procent osób z nadwagą zakażonych było wirusem Ad-36, a wśród pozostałych odsetek ten wynosił zaledwie 11 procent.

W ostatnich badaniach Magdalena Pasarica i jej współpracownicy uzyskali dorosłe komórki macierzyste z tkanki tłuszczowej pacjentów poddanych liposukcji. Połowę tych komórek zakażono wirusem. Po około tygodniowym rozwoju w kulturze tkankowej większość zainfekowanych komórek macierzystych przekształciła się w komórki tłuszczowe, natomiast z niezakażonymi komórkami macierzystymi tak się nie stało.

Dokładny mechanizm powodowania otyłości przez wirus jest nieznany. Pasarica nie wyklucza możliwości, że przyczynami mogą być także inne ludzkie wirusy. Badacze nie wiedzą też, jak długo wirus pozostaje w organizmie osób mających nadwagę ani jak długo trwa jego działanie już po wyleczeniu infekcji. Zwierzęta zakażone wirusem pozostawały otyłe do sześciu miesięcy po jego zwalczeniu. Naukowcy starają się obecnie ustalić, dlaczego niektórzy nosiciele wirusa przybierają silnie na wadze, a inni nie.

Tam Fry, członek zarządu Krajowego Forum do Walki z Otyłością i prezes Fundacji Rozwoju Dziecka mówi: – Należy potraktować te badania poważnie i nie odrzucać ich jako nonsensu. Ale całkowitym absurdem byłoby przypuszczenie, że otyłością można się "zarazić". Prawda jest taka, że jeśli ktoś więcej je, niż spala, nieuchronnie zaczyna tyć.

żródło
_________________
Od osoby z zespołem Downa nie warto odwracać głowy.
Gdy człowiek spojrzy w jego oczy,może w nich ujrzeć świat,w którym każdy chciałby żyć...

Jak powstał Zakątek 21
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Theme xand created by spleen modified v0.4 by warna fixing Program do sklepu