Wiek: 50 Dołączyła: 07 Sty 2007 Posty: 1578 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-05-10, 16:59
Zapomniałam przypomnieć, że Martynka trafiła do nas jako kompletnie głucha i to audiolog a nie kardiolog się o nią bał.
Zresztą dobrze, że z nami nie pojechała, bo w dzień naszego wyjazdu miała 39 stopni gorączki, i skończyło się antybiotykiem. Ale byśmy się ubawili!
_________________ Mama Krzysia (12.06.2004), Martynki (15.09.2006), Piotrusia (17.12.2009), Irenki (24.03.2010) i Oliwii (27.12.2016). Rodzic edukacji domowej. Rodzina zastępcza od 2002 roku.
http://chomikarnia.blox.pl/html
a czy możecie mi jeszcze odpowiedzieć na jedno pytanie?
Kasia pisała, że Olisia trzymała cały lot na rękach. Bo ja, szczerze, nie wiem jak to ma wyglądać, czy mam brać fotelik samochodowy, czy na rękach Natuś ma być cały czas? bo miejsce ponoć ma być..
kurcze, my w już w sobotę lecimy, trochę się martwię jak to wszystko będzie.
Nie wiem jakimi liniami lecicie , ale jak tymi zwanymi "tanie linie lotnicze" ( ) , to dziecko do 2 roku życia siedzi na kolanach przypięte specjalnym pasem , po drugim roku siedzi na swoim siedzeniu, nigdy nie widziałam fotelika samochodowego w samolocie
_________________ Just when you think you have learned what you need to know in life, someone truly special comes into it and shows just how much more there is
Kai 7 lat i Nel 9 lat
Filmik Kaia
Wiek: 46 Dołączyła: 24 Paź 2007 Posty: 533 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-06-18, 23:00
Na rekach. Na czas startu i ladowania dostaniesz dla malego specjalny pas dopinany do twojego i bedziesz musiala miec go na kolanach. Jezeli chodzi o fotelik, mozesz miec problemy z wniesieniem go na poklad. My duzo podrozujemy z dziecmi i zawsze pod samolot wieziemy je w wozku, tam wozek zostawiamy paom od bagazu a dzieci wnosimy na rekach.
_________________ Monika, mama Weroniczki z zd (21.05.2007)
Pomogła: 11 razy Wiek: 45 Dołączyła: 07 Paź 2007 Posty: 9200 Skąd: Gillingham, Anglia
Wysłany: 2009-06-18, 23:04
będzie ok! Viola już 4 razy leciała. Ostatnim razem tylko trochę numerów odstawiała bo samolot był opóźniony i wkurzyła się już na lotnisku i jej się na samolot też przeniosło.
Siedziała u mnie na kolanach, przygotowałam sobie chrupki, mleko, sok, książeczki, kubek i łyżeczkę bo Viola potrafi godzinę bawić się w jedzenie sztućcami na sucho. Chwilę się pobawiła, napiła i zasnęła. Większość dzieci w samolocie śpi. Najważniejsze jest picie bo klima no i zmiany ciśnienia.
Nie wiem jakimi liniami lecisz ale w raynerze dziecko musi ci siedzieć na kolanach, dostaniesz dodatkowy pas bezpieczeństwa, który dopinasz do swojego. Wózek oddajesz przed schodkami do samolotu, jak wychodzisz to już na ciebie czeka. Ach, i nie usiądź w jednym rządku z kimś kto też ma dziecko na kolanach bo są tylko 4 maski tlenowe nad wami.
_________________ Mama bliźniaczek: Violi z zD i Nigelli (20. 08. 2007)
"It's ok not to be ok".
Oddaj go pod samolotem, nie każde linie oddadzą Ci wózek zaraz po wylądowaniu, niektóre linie wsadzają wózki na ruchomy pas razem z walizkami , ale zorietujesz się jak wylądujecie, albo zapytaj.
_________________ Just when you think you have learned what you need to know in life, someone truly special comes into it and shows just how much more there is
Kai 7 lat i Nel 9 lat
Filmik Kaia
Za wózek nic nie płacisz. Jeśli masz jednak wózek typu travel system tj. wózek plus doczepiony fotelik (wózek może funkcjonować bez fotelika) musisz z czegoś zrezygnować bądź dopłacać. Ważne, żeby wózek składał się w jedną część.
_________________ Mama Olisia z ZD (03.12.2007), Jessiczki (31.01.2010), Laury (18.09.2011) i Trójki w innym wymiarze
Kasiu, myśmy właśnie podjeżdżali pod sam samolot wózkiem z doczepionym fotelikiem. Tam brałam Natusia na ręce a Irek składał wózek (fotelik nadal do niego przyczepiony, co prawda nie wyglądał na zajmujący mało miejsca, ale.. )
Nie kazali nam dopłacać, być może zależy to od lini lotniczych.
Nam się fajnie udało
Lot w porządku, start i lądowanie Natuli na cycku spędził, pozostały czas lotu łobuzował zaglądając co rusz w okienko, między fotele i gdzie tylko się dało
Pomogła: 4 razy Dołączyła: 15 Lip 2008 Posty: 3463 Skąd: z kosmosu
Wysłany: 2010-02-15, 21:04
dziewczyny, mam taki dylemat, ponieważ filip ma 4,5 roku, ale mirzy zaledwie 98cm czyli tyle co chyba 2,3- latek, bilet ma normalnie kupiony, ale czy np jak go zobaczą w samolocie że on taki malutki to czy nie każą mi go jednak na kolanach trzymać? bo np na te pasy "dla dorosłych" będzie za mały?, mi on na tych kolankach nie przeszkadza, ale zastanawiam się czy nim nabyłam bilet to mogłam zgłosić , że on taki liliputek, może zaliczyli by go wzrostowo do dwulatków?
_________________ nic nie dzieje się przypadkiem..(Filip 2005)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum