FB Portal   Downoteka   "Nowe" forum   Użytkownicy   Statystyki   Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Zaloguj


Poprzedni temat «» Następny temat
Nadżerka szyjki macicy
Autor Wiadomość
Iga 
złotousty
iga


Pomogła: 8 razy
Dołączyła: 29 Lis 2007
Posty: 9685
Skąd: Dębica
Wysłany: 2009-11-08, 10:22   Nadżerka szyjki macicy

Jakie są różnice miedzy wypalaniem a wymrażaniem nadżerki? Macie jakieś doświadczenia? Czytam, że później można mieć problem z zajściem w ciąże i takie tam inne.

Jedyną informację jaką mi udzielił lekarz (w zasadzie to go nie pytałam za wiele, bo nie wiem o co pytać), to taka, że wypalanie według niego jest lepsze, bo przy wymrażaniu nie wiadomo jak głeboko się wymrozi, no i po wypaleniu tkankę wysyła się na badanie histopatologiczne.
_________________
iga - mama Majowej z zD ur. 09.03.2007
www.gugaa.blog.onet.pl
www.najmajowniejsza.net
 
 
martas 
złotousty
martas

Pomogła: 3 razy
Wiek: 34
Dołączyła: 24 Sie 2008
Posty: 3953
Skąd: Stargard
Wysłany: 2009-11-08, 11:35   

Iga ja też mam nadżerkę ale gin zaproponował tylko wypalankę :shock: ja się tak tego boję, że nie wiem kiedy się zdecyduję :cry:
_________________
moja ekipa:
Hania 6.05.2008
Ant 15.01.2013
Szympans 17.01.2017
 
 
Manu 
złotousty


Pomogła: 1 raz
Wiek: 47
Dołączyła: 23 Maj 2008
Posty: 3263
Skąd: Bieruń
Wysłany: 2009-11-08, 11:44   

Iga ja tez miałam nadżerkę i miałam wypalaną,ale po następnej wizycie okazała sie że ona nadal jest,dodam ze mialam to przed urodzeniem synka.Potem poszłam do innego lekarza i dał mi jakiiś opatrunek z antybiotykiem pomogło odpukac nie mam jej do dzis a minęło 13 lat.
_________________
Manuela, mama Hanulki (ur. 29.1.2007r.z zD),13-sto letniego Maksia i żona Adama (38)


"Gdy wyliczam dary losu,ciebie zawsze liczę podwójnie."
 
 
skarbeczek82 
gaduła

Wiek: 41
Dołączyła: 16 Gru 2008
Posty: 290
Skąd: Tychy
Wysłany: 2009-11-08, 12:15   

ja miałam nadżerke już 2 razy zamrażaną , i od tamtej pory spokój :tak:
_________________
Ania mama Vanessy z zd ur.04.09.2008
 
 
kropka79 
gaduła

Wiek: 44
Dołączyła: 28 Mar 2009
Posty: 343
Skąd: Białogard
Wysłany: 2009-11-08, 12:29   

Ja miałam leczoną nadżerkę kilka lat temu i dopiero po zabiegu udało mi się zajść w ciążę z Maciusiem. Robiłam to w prywatnym gabinecie dlatego że w tych NFZ robili klasyczną wypalankę. Wyłożyłam 250 zł na laser. Efekt świetny. Za to moja siostra miała mrożenie i niestety musiała zabieg powtórzyć.
Po zabiegu chodziłam raz w tygodniu na opatrunek w spreju.
Ustały wszystkie dolegliwości związane z nadżerką : bóle brzucha, stany zapalne itp.
_________________
mama Mateuszka ur.28.08.2000 i Maciusia
z ZD ur. 18.09.2007
 
 
Iga 
złotousty
iga


Pomogła: 8 razy
Dołączyła: 29 Lis 2007
Posty: 9685
Skąd: Dębica
Wysłany: 2009-11-08, 12:57   

A to prawda, że po wypalaniu nie można dzwigać? Przez ile?

Ja na ten moment jestem skłanna iść na wypalanie ze względu na to, że tkanka idzie do badań histapatologicznych, no i że przy wymrażaniu lekarz musi mieć doświadczenie, żeby nie wymrozić za dużo.

Przy wypalaniu podobno są jakieś blizny, które później przy porodzie mogą nie wiem co robić.

Ale z drugiej strony wymrażanie lepiej się przechodzi i później po zabiegu jest lepiej.

No i kropka79 jestem w kropce :-) bo nie wiem co robić.
_________________
iga - mama Majowej z zD ur. 09.03.2007
www.gugaa.blog.onet.pl
www.najmajowniejsza.net
 
 
magdalenka 
złotousty


Pomogła: 5 razy
Wiek: 48
Dołączyła: 03 Paź 2006
Posty: 5141
Skąd: Londyn
Wysłany: 2009-11-08, 13:12   

Ja miałam wypalaną nadżerkę w 1995 roku , potem przez 7 lat robili mi co pół roku biopsję czyli pobierali wycinek do badania i w ten właśnie sposób wycieli mi prawie całą szyjkę macicy, jak zaszłam w ciążę musiałam być zaszywana.
Oczywiście wszystko robione tu w Anglii (już Was nic nie zdziwi :lol: ) , poza tym mi się to po tym wypaleniu babrało.
_________________
Just when you think you have learned what you need to know in life, someone truly special comes into it and shows just how much more there is
Kai 7 lat i Nel 9 lat
Filmik Kaia
 
 
mamagugu 
złotousty


Pomogła: 11 razy
Wiek: 45
Dołączyła: 07 Paź 2007
Posty: 9200
Skąd: Gillingham, Anglia
Wysłany: 2009-11-08, 13:35   

Magda, a jak tyś się dowiedziała że masz nadżerkę? :?: Przecież tu się nie chodzi do ginekologa ot tak, profilaktycznie. Jak już coś się dzieje to ta specjalizacja też raczej nieosiągalna. Nasz ukochany GP leczył przez rok mamę Nigela na zapalenie pęcherza, jak mu raz zasugerowała że może ma raka to ją wyśmiał, "nie bądź głupia" do niej powiedział. No i oczywiście miała raka jajników i umarła. :-(
Ostatnio mojej koleżance zaginął tampon :lol: , no po prostu nie mogła wyciągnąć, i też GP jej w pochwę zanurkował, nawet mu przez myśl nie przeszło żeby ją do gina wysłać. No i nie znalazł. Stwierdził, że albo zapomniała że wyjęła, albo zgubiła :spoko: , albo się rozpuścił (to był tampax a je można do toalety wrzucać bo się rozpuszczają :lol: ). A że koleżanka jest Angielką to tak to zostawila i żyje sobie w słodkiej niewiedzy cóż też stało się z jej tamponem. Cudne? Jeszcze jakąś historyjkę? Mam o chłoniaku leczonym jako astma (przez pół roku nikt chłopakowi nie chciał zrobić prześwietlenia płuc :cry: ).
_________________
Mama bliźniaczek: Violi z zD i Nigelli (20. 08. 2007)
"It's ok not to be ok".
 
 
bebe 
nawijacz


Wiek: 73
Dołączyła: 01 Gru 2008
Posty: 1086
Skąd: Zachodniopomorskie
Wysłany: 2009-11-08, 14:35   

Nadżerkę trzeba wypalić bez dyskusji.Bywa że nadżerka goi się samoistnie.Jest to złudne,ponieważ kanaliki wytwarzające śluz są zablokowane i w dalszym ciągu ten śluz produkują co po latach odnawia nadżerkę.Wypalanie niszczy te kanaliki. Zabieg jest bezbolesny podają środki znieczulające .Najlepiej poddać się zabiegowi od razu .Szkoda zdrowia stresując się.Znam to z autopsji.Nie bójcie się .Do lekarza marsz.. :* Wielka szkoda że nie potrafię rysować komputerowo Rysunek dodał by wam odwagi.
_________________
Bartosz-urodzony 23 V 2003 Wnuczek

Nic mnie tak nie boli, jak bezmyślność.
 
 
marta07 
mruczek

Dołączyła: 29 Sty 2009
Posty: 126
Skąd: Szwecja
Wysłany: 2009-11-08, 15:26   

Igo,

Z mojego doswiadczenia: przez wiele lat nie moglam zajsc w ciaze a znajomy lekarz ginekolog (lekarz z dlugoletnim stazem, dobry specjalista) namawial mnie by usunac nadzerke mimo,ze byla niewielka gdyz dopatrywal sie wlasnie w tym problemu z zajsciem w ciaze. Gdy troche podrosla zmartwilam sie i lekarka w Gdyni mi ja zamrozila. Trwalo to 5 min, bez bolu. Badanie histopatologiczne mialam i tak zrobione (tylko chyba pozniej)wiec uwazam,ze nie ma z czym zwlekac.
_________________
Marta i ukochany Kasper
 
 
kabatka 
admin
Założyciel forum i Stowarzyszenia "Zakątek 21"


Pomogła: 1 raz
Wiek: 47
Dołączyła: 28 Wrz 2006
Posty: 14639
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-11-08, 17:18   

Zgodzę się z Wami, że nadżerką bezwzględnie trzeba się zająć. Mi stwierdzono nadżerkę w wieku 18 lat (w badaniu ginekologicznym, nie miałam żadnych innych objawów typu upławy itp.). Miałam wtedy gina jeszcze sławieńskiego, który zawsze powtarzał, że ponieważ nie rodziłam, nie należy przeprowadzać żadnych zbiegów... (tak zresztą mówią wszyscy sławieńscy lekarze :roll: ). Kontrolował mi tylko regularnie cytologię, zawsze była II gr, więc tak sobie ją miałam. Kiedy się pyt., dlaczego nie mam nigdy I gr., tłumaczył, że I gr. mają tylko nastoletnie dziewczyny i w zasadzie bardzo rzadko się ją ma...

Teraz już wiem dlaczego - w Sławnie stosuje się tylko owe wypalanki, a jednym z powikłań po nich są:
Cytat:

[...]często za to powodują trudności w ewakuacji krwi miesiączkowej (jakże częste są bolesne miesiączki po zabiegu elektrokoagulacji!) lub komplikacje porodowe.
Zwłaszcza to ostatnie są na tyle częste, że często lekarze dysponującymi jedynie elektrokoagulacją odstępują od usuwania zmian na szyjce przed zajściem w pierwsza ciążę.

:arrow: stąd (polecam ten artykuł o metodach usuwania nadżerki.

Kiedy zaczęłam być pod opieką gina w Warszawie, ten zaraz po stwierdzeniu nadżerki powiedział, że trzeba się jej pozbyć. Na moje pyt., że przecież nie rodziłam, że niby te blizny takie groźne potem, odpowiedział, że właśnie nadżerka może w przyszłości spowodować po pierwsze problemy z zajściem w ciąże, a po drugie nawet jak zajdę w ciążę, może powodować krwawienia, które w ciąży nigdy nie są czymś normalnym...

Osobiście akurat wybrałam usunięcie nadżerki za pomocą krioterapii - nie uważam, że trzeba ją wypalić. Trzeba się jej pozbyć, a już jaką metodą, to sprawa indywidualna, podejmowana w porozumieniu z lekarzem.

Podczas samego zabiegu w zasadzie nie czułam nic. Po nim przez kilka godzin są uderzenia gorąca - bo po prostu organizm wyrównuje gwałtownie temperaturę, a że miejscowo był potraktowany temp. -100, więc trochę głupieje :-)

Po jednarazowym zabiegu krioterapii do tej pory nic mi się nie odnowiło. Pierwszy raz zaczęłam wreszcie też mieć I gr. cytologii :-) Po roku od zabiegu zaszłam w ciążę :-)
_________________
Monika, mama anielskiego Kubuli z zD (ur. 18.09.2005 - zm. 31.07.2006) , Ninki (ur. 16.02.2010 r.) i Lilki (ur. 4.02.2014 r.)
 
 
Iga 
złotousty
iga


Pomogła: 8 razy
Dołączyła: 29 Lis 2007
Posty: 9685
Skąd: Dębica
Wysłany: 2009-11-08, 19:45   

Mnie trochę zniechęciły do wymrażania słowa lekarza, że można za głęboko wymrozić, bądź za płytko.
I nie wiem na jaką metodę się zdecydować.
_________________
iga - mama Majowej z zD ur. 09.03.2007
www.gugaa.blog.onet.pl
www.najmajowniejsza.net
 
 
kabatka 
admin
Założyciel forum i Stowarzyszenia "Zakątek 21"


Pomogła: 1 raz
Wiek: 47
Dołączyła: 28 Wrz 2006
Posty: 14639
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-11-08, 19:53   

No tu już kwestia zaufania do dr. Wypalić też może za dużo :okular:
_________________
Monika, mama anielskiego Kubuli z zD (ur. 18.09.2005 - zm. 31.07.2006) , Ninki (ur. 16.02.2010 r.) i Lilki (ur. 4.02.2014 r.)
 
 
nefre 
złotousty


Pomogła: 6 razy
Wiek: 44
Dołączyła: 19 Cze 2008
Posty: 6417
Wysłany: 2009-11-08, 20:36   

ja miałam wypalaną 10 lat temu, od tego czasu mam spokój :-)

co do cytologii, to po poronieniu miałam gr. III (ale po ponownym badaniu wyszła II, więc bez nerwów), po ciąży mi nie robiono cytologii, bo teraz niby robią ją co 3 lata i jeszcze sie nie kwalifikuję... a pamiętam słowa lekarza (sprzed kilku lat), że cytologię trzeba robić musowo po każdorazowym poronieniu, czy po porodach..
ale to tak od tematu trochę :oops:
_________________
mama Natiego z zD (06.06.2008) i Nikosia (29.06.2011)
sukcesy Natusiowe
 
 
martas 
złotousty
martas

Pomogła: 3 razy
Wiek: 34
Dołączyła: 24 Sie 2008
Posty: 3953
Skąd: Stargard
Wysłany: 2009-11-08, 20:54   

nefre mój gin powiedział,że raz w roku nie zaszkodzi :roll:
_________________
moja ekipa:
Hania 6.05.2008
Ant 15.01.2013
Szympans 17.01.2017
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Theme xand created by spleen modified v0.4 by warna fixing Program do sklepu