Wiek: 66 Dołączyła: 05 Lis 2006 Posty: 894 Skąd: Jeden Świat ;)
Wysłany: 2010-01-07, 02:09 NGO-izacja
Agnieszka Graff, Gazeta Wyborcza napisał/a:
Przejmują język technokratów, rezygnując z języka wartości. (...). Dawni idealiści uczą się posługiwać językiem grantów, projektów i raportów - nudnym i drętwym, bo wypranym z marzeń i emocji.
Otwarta debata o NGO-izacji wymagałaby zakwestionowania sensu naszego istnienia w przestrzeni publicznej w obecnych ramach strukturalnych. NGO-izacja to potężny proces, potężny samoreprodukujący się mechanizm sprzężony z relacjami władzy we współczesnym świecie.
oczywistość - vide "grinpis".
_________________ Tomek - ojciec M z zD (już 18 lat), M (25 lat), M (29 lat), M (31 lat), M+K (34 lata), M (36 lat)
kabatka admin Założyciel forum i Stowarzyszenia "Zakątek 21"
Pomogła: 1 raz Wiek: 47 Dołączyła: 28 Wrz 2006 Posty: 14639 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-01-10, 11:47
trigo dzięki za ten tekst - bardzo ciekawy
Cytat:
Im więcej robią NGO-sy, tym mniej robi państwo. Tymczasem małe, wciąż walczące o przetrwanie organizacje nie są w stanie zaspokoić morza potrzeb. Starając się to robić, budzą jednak coraz większe roszczenia i pretensje, a jednocześnie tracą jednak z oczu wizję, która towarzyszyła ich powstaniu. I tak koło się zamyka.
Doskonale jest to widoczne w fundacji, w której aktywnie działa moja mama. Małe miasteczko, fundacja zajmuje się pomocą w nauce dzieciakom (odrabianie lekcji, prowadzenie a la świetlicy), ale także stypendia dla zdolnych dzieciaków, po uzyskaniu przez nich jakiejś tam średniej. Zarówno dzieciaki, jak i ich rodzice zaczęli te stypendia traktować jak... zasiłki... Oczywiście uzyskanie dotacji i grantów rodzi za sobą obowiązki ścisłego wypełnienia papierków (o czym też wspomniane w tekście...) przez organizację. Kiedy np. uczniowi bądź rodzicowi zwrócona jest uwaga, że brakuje jakiegoś tam zaświadczenia, kończy się dosłownie awanturą... Tak jakby był to wymysł pań z fundacji, aby nie dać tych stypendiów. Brak elementarnego zrozumienia, na czym polega przyznawanie tych stypendiów, z jakiej puli one są i dlaczego... Jasne, można powiedzieć: rola fundacji w tym, aby edukować społeczeństwo miasteczka, co to są te stypendia, dla kogo itd. Tylko jakoś znając mentalność, słabo to widzę. Jak dają - trzeba brać. Jak robią problem, trzeba się wykłócić i koniec. Nic od siebie, żadnego zrozumienia. Pocieszające, że paniom, które prowadzą tę fundacyjkę, w ogóle się po tylu latach nadal chce...
Wracając do materiału jeszcze - rzeczywiście przerażająca jest konieczność dostosowania języka, papierki w celu uzyskania jakiejś dotacji... A już uzyskanie dotacji unijnej... Samo zwykłe prowadzenie księgowości stowarzyszeniowej wymaga zatrudnienia księgowej (o ile w swoim szeregach, pod ręką nie ma się takowej)... bo ngosy muszą prowadzić pełną rachunkowość...
Wiek: 66 Dołączyła: 05 Lis 2006 Posty: 894 Skąd: Jeden Świat ;)
Wysłany: 2010-01-10, 17:28
Cóz, w skrócie - kiedyś potrafiłam całkiem znośnie pisać, teraz ... płodze projekty
A formalizmy, związane z projektami, rozliczeniami, pismami z urzędami i innymi niezbędnymi instytucjami - naprawdę mogą zagrozić zatratą poczucia misji i zatarciem (że tak powiem) celu głównego organizacji.... Jednym słowem - można się pogubić, wypalić, stracić chęci do działań.
A działania z rozpędu li tylko to już nie jest to ...
_________________ Grażyna i: Adam 21.11.85, Aga 07.11.94, Zosia-Ola 01.10.96, Magosia z zD 16.05.98!!!
Z mojego doświadczenia w Stowarzyszeniu (od 2000 r.) "wynika", że czymś innym jest zagłębienie się (pogrążenie?) w formalizmy (pisanie projektów, pilnowanie rozliczeń), a czymś innym owo wspomniane w artykule - powiązanie ze strukturami władzy. Jeśli pierwsze jest, subiektywnie patrząc (wybaczcie proszę za kolokwializm, ale sam w tym uczestniczyłem), takim strukturalnym ngo-lnictwem, to drugie jest wejściem w mainstream polityczno-medialno-... no właśnie. W takim wypadku trzeba sporego hartu ducha, żeby nie dać się ani kupić, ani wykorzystać jak marionetki do najbliższych wyborów lub do przeprowadzenia jakiegoś (często ukrytego) działania.
Może trochę zgorzkniały jestem...
_________________ Tomek - ojciec M z zD (już 18 lat), M (25 lat), M (29 lat), M (31 lat), M+K (34 lata), M (36 lat)
Wiek: 66 Dołączyła: 05 Lis 2006 Posty: 894 Skąd: Jeden Świat ;)
Wysłany: 2010-01-10, 23:05
i tu masz wybór: satysfakcja wynikająca z "niesprzedajności" i borykanie się ze schodami i schodkami, powyłamywanymi szczebelkami. Czy też "windą bliżej", szybciej i wygodniej, ale z nieodłącznym poczuciem skrajnego uzaleznienia od... wiadomo czego.
I tu się łapię na tym, że jeśli wizyta w instytucji wymaga prawienia, że się delikatnie wyrażę, komplementów - wysyłam osobę, która jest w tym znakomita. Mnie juz na to nie stać. A powinno być odwrotnie, powinnam z biegiem nabywania doświadczenia się poprawnieupolitycznić Niestety, daje znać zmęczenie materiału i obłudowstręt. Zdając sobie sprawę, że niewyparzoną, że tak powiem mocno kolokwialnie, buźką mogę organizacji zaszkodzić, posyłam ugodową osobę. Jednak ogólnie biorąc co innego poprawność polityczna a co innego upolitycznianie działań... A tu... coś za coś, jak to w życiu.
nie może, ale na pewno - zgorzkniała jestem. Ale tylko w tym temacie. Organizacyjnym.
Całe szczęście coraz łatwiej sobie uświadamiam, że organizacja nie jest moim życiem. I dzięki temu resztki zdrowego poczucia humoru i szczątki pogody ducha udaje mi się jeszcze przemycać do "normalnego" życia. Umiejętność patrzenia z dystansem na siebie i otoczenie - bezcenna.
_________________ Grażyna i: Adam 21.11.85, Aga 07.11.94, Zosia-Ola 01.10.96, Magosia z zD 16.05.98!!!
kabatka admin Założyciel forum i Stowarzyszenia "Zakątek 21"
Pomogła: 1 raz Wiek: 47 Dołączyła: 28 Wrz 2006 Posty: 14639 Skąd: Warszawa
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum