Dla mnie konferencja ok , chociaż najważniejszy temat w tym momencie to seksualność i jestem pod wrażeniem pana Remigiusza , chyba poszukam jego książek a może gdzieś w Internecie są jakieś jego wykłady...
Cieszę się jednak najbardziej ze spotkania z Wami ( bezcenne)
_________________ Aga mama Tomusia (1999) Bartusia (2002) i Oluni (01.06.2010)
Moja Olunia
Mi się konferencja podobała , samo opowiadanie o działalności stowarzyszenia, zobaczenie jak wygląda organizacja. Cieszę się że pojechały ze mną dziewczyny z naszego Stowarzyszenia, bo chciałabym kiedyś coś podobnego zorganizować u nas a tu potrzeba pomocy wielu osób. Odwiedziliśmy na koniec tego foodtruck z frytkami. Był tam jeden chłopak z ZD który przygotowywał i podawał frytki i drugi chłopak w normie który obsługiwał kasę i mówił tamtemu co ma robić . Frytki smaczne.
Cieszę się że mogłam się z Wami spotkać i że miałam taki babski weekend. Wcale mi nie było za daleko.
Zastanawiałam się, Angelika, czy Wy prowadzące stowarzyszenie, rzeczywiście coś dla siebie wyniosłyście. Fajnie, że tak.
Agnieszka, ja ma ochotę na ostatnią książkę p. Remigiusza, tę wydaną w 1 tys. nakładzie. Wyprzedana. Poczekam na dodruk jesienią.
_________________ Marta - mama Krzysia (ur. 8 lipca 2008) i Julka z zD (ur. 27 października 2010)
Jestem zadowolony z wyjazdu. Rzeczywiście p. Remigiusz miał sporo do powiedzenia i pobudził moje (resztkowe) szare komórki do myślenia. Aż zachciało mi się nauczyć klasycznej greki żeby czytać pisma w oryginale... (to naprawdę zadziwiające!) Suplementy to temat rzeka - zrobiłem bieżący przegląd literatury o EGCG i... napiszę więcej - ale tak ku przestrodze - jak zakończyć mataczenie o suplementach, bo na prezentacji były kłamstwa! Rozumiem J.Pieniaka - ma biznes w tym, ale dr. Drabarczyk? Tak naprawdę, to problem akceptacji ciała jest bardzo istotny (chyba tak istotny, że sami nie wiemy jak bardzo).
Cytaty z publikacji z 2022 roku - badanie kliniczne dla EGCG:
"However, until further research is done, the administration of EGCG in children with DS is not clinically justified" (ostatnie zdanie podsumowania)
"The use of EGCG is safe and well-tolerated in children with DS, but efficacy results do not support its use in this population." (ostatnie zdanie ze streszczenia - abstract-u)
_________________ Tomek - ojciec M z zD (już 18 lat), M (25 lat), M (29 lat), M (31 lat), M+K (34 lata), M (36 lat)
Ja też jestem z całokształtu zadowolona, choć oczekiwania co do konferencji miałam większe.
Po warsztatach z Jackiem Kielinem mam niedosyt. Facet ma naprawdę duże doświadczenie w temacie. Uważam, że przydałby się wykład, aby potem rozszerzyć tematy na warsztatach. Ale - Aniu zwróciłaś na to uwagę ? - p. Jacek powiedział, że nagrał wykład i dziwnie mu się mówiło do telefonu... A jedna z pań obecnych na warsztatach potwierdziła, że był udostępniony... Nie odezwałam się, bo zwątpiłam czy nie wtedy gdy wyszłam, ale przemyślam, że to jednak niemożliwe... Może w "Teczy" go oglądali, albo cżłonkowie dostali na maila
W każdym razie gdybym miała poważne problemy wychowawcze, kontaktowałabym się na pewno z p.Jackiem, gdyż to człowiek szukający źródła problemu, z cierpliwością i nie kierujący się stereotypami.
_________________ Sylwia - mama Wiktora (ur.21.02.2006) i Igorka z zD (ur.05.08.2009)
Warsztaty z gdańskiego modelu szkoły -edukacji włączającej.
Na warsztatach było troszkę spokojniej i pani prowadząca powiedziała troszkę całej prawdy o metodzie:
- jak wiemy dzieci do takiej klasy są skrupulatnie wybierane i dobierane , umiejące czytać już w przedszkolu, bez dziwnych zachowań które przeszkadzałyby w prowadzeniu lekcji, samodzielne i sprawne ruchowo
- Ich pierwsza powstała klasa już została rozdzielona, cztery dziewczynki zostały wydzielone z klasy włączającej i teraz są odrębną klasą idąca swoim tempem a Joasia poszła dalej z dziećmi normatywnymi i jest obecnie w 7 klasie
- Z tego co Iwona mi mówiła to chodzi tylko na wybrane przedmioty, matematyka ( nie wiem czy ją ma a jeśli to w bardzo okrojonym programie), najważniejsze czytanie i pisanie, angielski, teraz zaczyna biologię( choć wydaje mi się że powinno to być od 4 klasy) chemię i historie
- Na przerwach Joasia wraca do swoich dawnych( z ZD) koleżanek na inne piętro bo tam czuje się lepiej
- Pani prowadząca nie wie ( to odp. do Igi) kto zapoczątkował temat edukacji włączającej w Polsce
I to by było na tyle co powiedziała Iwona.Jeśli macie jakieś jeszcze pytania to dopytał przy okazji.
Jeżeli chodzi o Ghański Mode Edukacji to tak naprawdę wymaga szerokiej współpracy szkoły, miasta z terapeutami i rodzicami. Chodzi mi o ewaluację. Zmienne inne, dobierają inne warunki. Taki naprawdę wzorcowy model. Daleko nam do tego.
Pomogła: 14 razy Wiek: 60 Dołączyła: 11 Gru 2006 Posty: 16903 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2023-04-19, 14:19
Na pięć dziewczynek została jedna.
Pieć tych dziewczynek wybrano z iluś dzieci z zD...
Czyli jaki to procent z populacji dzieci z zD ?
Oczywiście super, że Joasia daje radę, super że syn dr. Mirki daje radę
Ale dwoje dzieci na setki innych to nie jest przykład, który da się naśladować i propagować.
W każdej populacji zdarzają się genialne jednostki, dobrze o tym wiemy. Ile osób z naszych klas podstawowych czy średnich jest znaną genialną osobą?
_________________ Dzieci groOszkòw
Marysia 36
Maciek i Kasia po 34
Marcin 31
Małgosia 29
Mateusz 25
Maksymilian 18 (17.06.2005)
Ja już nie piszę akurat o tym konkretnym przypadku. Ile było ile zostało. Jakby to przełożyć na zwykłą szkołę włączającą do której trafiają różne dzieci (ale dobrze funkcjonujące i nie jedzące gumek, nawet tych z majtek) to taki model, który zmienia się w zależności od funkcjonowania dzieci wciągu kilku lat jest modelem idealnym. Nie powinniśmy mówić, że z 5 dzieci zostało 1 i że to jest porażka. (Bo my wiemy, że tak po prostu będzie. Moja Majka odpadła już po 1 klasie. Nie dla tego, że nie ogarniała szkoły. Szkoła nie lubiła jej). Ale szkoła ma pomysł na edukację takich dzieci, one uczą się obok i nie są przez resztę dyskryminowane.
Dzisiaj jest tak, że dziecko niepełnosprawne siedzi w szkole integracyjnej. Nie uczestniczy w jej życiu. Ma określone godziny przebywania. Świetlica nie obowiązuje, wycieczki z rodzicami itd.
Ja nie jestem przeciwnikiem edukacji włączającej. Ja jestem za możliwością wyboru sposobu edukacji. Z tym, że niestety mentalność nasza niszczy wszystko. Nauczyciel jest zawodem, który najmniej chce zmieniać wypracowane standardy i schematy. I to jest problem. Nie da się nagiąć sztywnych i wygodnych ram.
Nauczyciel jest zawodem, który najmniej chce zmieniać wypracowane standardy i schematy. I to jest problem. Nie da się nagiąć sztywnych i wygodnych ram.
Smutna i prawdziwa prawda. Oczywiście są wyjątki.
_________________ Maria, mama Krzysia z zD ur. 19.11.2013 r.
Zgadzam się Iga. Idea edukacji włączającej sama w sobie nie jest zła, ale w warunkach polskiego systemu edukacji, na szeroką skalę, jak dla mnie, niemożliwa do wprowadzenia.
_________________ Marta - mama Krzysia (ur. 8 lipca 2008) i Julka z zD (ur. 27 października 2010)
Idea ta powinna być już dawno stosowana, przetestowana , dostosowywana do realiów w szkołach integracyjnych. I wtedy , idąc ich wzorem, moznaby coś robić na wieksza skale . A jak w praktyce wyglada edukacja zespołowców w integracji każdy wie…
Czemu nie piszemy tego w odpowiednim wątku …
_________________ Sylwia - mama Wiktora (ur.21.02.2006) i Igorka z zD (ur.05.08.2009)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum