FB Portal   Downoteka   "Nowe" forum   Użytkownicy   Statystyki   Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Zaloguj


Poprzedni temat «» Następny temat
Użądlenia
Autor Wiadomość
joa
trajkotek
joa


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 17 Sie 2007
Posty: 2361
Skąd: Rybnik
Wysłany: 2011-04-25, 21:28   Użądlenia

Pomocy!
Tym razem chodzi li i wyłącznie o mnie. W sobotę użądliła mnie pszczoła-w stopę po wewnętrznej stronie poniżej kostki. Minęło ponad 50 h od tego momentu, a ja mam spuchniętą nogę w okolicy użądlenia, ledwo chodzę, boli, swędzi, robiłam okłady z octu, z sody, nie wiem już, co więcej. Wapna przy karmieniu za bardzo nie mogę ponoć. A w sobotę jedziemy na wesele mojej siostry (hm, takie plany, bo i dzieci rozłożone katarmi-pierwszy raz chyba aż tak od roku). :-(
_________________
Piotruś-zD, ur. 27.08.2006r.
Oleńka-ur. 26.03.2009r.
Adusia-ur. 06.12.2010r.
 
 
romaya 
złotousty


Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 04 Lip 2009
Posty: 3402
Skąd: Łomża
Wysłany: 2011-04-25, 23:44   

Joa, spróbuj Fenistil żel, albo podobne mazidło antyhistaminowe, na użądlenia. I postaraj się żądła pozbyć (np. igłą).
_________________
Magda, mama Majki (02.02.2004) i Filipka z zD (29.05.2009)
Fifi podbija świat
 
 
kacha_wawa 
złotousty


Pomogła: 34 razy
Wiek: 41
Dołączyła: 26 Lut 2008
Posty: 7353
Skąd: Belfast/UK
Wysłany: 2011-04-25, 23:50   

Z naturalnych sposobów może też pomóc zrobienie sobie okładów z cebuli, albo z surowego ziemniaka.
_________________
Mama Olisia z ZD (03.12.2007), Jessiczki (31.01.2010), Laury (18.09.2011) i Trójki w innym wymiarze
 
 
julkakulka 
złotousty

Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 06 Kwi 2011
Posty: 2832
Skąd: z dużego pokoju :)
Wysłany: 2011-07-16, 09:23   

mi jak byłam tydień temu na pogotowiu bo spuchłam cała od szerszenia, oprócz leków kazali kupic w biedronce (najbliżej szpitala :lol: ) 300najtańszej herbaty, zapożyć w 5 litrach wody i do kąpieli tylko letnia ma być. mi pomogło. wiem że już Ci się nie przyda, ale może komus innemu pomoże, wszak teraz jest sezon na wszelakie kąsające robactwo
 
 
kafia 
gaduła


Wiek: 43
Dołączyła: 17 Cze 2008
Posty: 412
Skąd: Obsza/lubelskie
Wysłany: 2011-07-16, 15:23   

od 7 lat stosujemy (cała rodziną) niezawodny sposób na ukąszenia owadów, a mianowicie wyciąg z arniki rozrobiony z rywanolem (arnika w postaci płynnej +rywanol płynny w proporcji 1:1) działa rewelacyjnie! warto wypróbować zwłaszcza ze wyciąg z arniki kosztuje jakieś 5 zł a rywanol 3 ;-)
_________________
Kasia-mama Oli (12 lat,ur.11.03.2006)
 
 
anna30 
złotousty
członek Stowarzyszenia


Pomogła: 10 razy
Wiek: 44
Dołączyła: 01 Lip 2009
Posty: 5716
Skąd: dolnośląskie
Wysłany: 2011-07-16, 20:00   

Mój mąż jest kierowcą, został jednego razu w Niemczech na noc. To było istne zadupie, więc postanowił przekimać w aucie. Poszedł do strózówki, ochroniarze pozwolili Mu się wykąpać, posiedział z Nimi, dali Mu kolację. Wyszedł w klapkach, buty zostawił w aucie, okno otwarte. Rano wkłada stopę w but i mówi, że jakieś ukłucuie poczuł, ale się oczywiście nie przejął, bo po co :lol: Po chwili patrzy, noga mu się z buta wylewa, a w bucie rozplaskany szerszeń ;/ I tak z tą nogą spuchniętą jak balon do Polski wrócił, mówił, że czuł się jakby kołkiem zamiast nogi na gaz deptał. W domu przemył miejsce użądlenia Altacetem i po ptokach ;-) . Ja bym pewnie w szpitalu spuchnięta jak bańka leżała (mam uczulenie na jad owadówów), Paulinka też podobno ma uczulenie i tego się boję najbardziej. Jedno wiem, nie można ukąszeń, zwłaszcza pszczół i szerszeni, bagatelizować.
U nas zawsze pomagał altacet, plaster cebuli lub roztwór octu (trochę szczypie).
_________________
Ania-mama Madzi z zD-Pyzatego Aniołka, Paulinki z zD (13) i Jerzyka (9)
.............................................................................
"Gwiazdy są piękne, ponieważ na jednej z nich istnieje kwiat, którego nie widać. " A.de Saint-Exupery
 
 
julkakulka 
złotousty

Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 06 Kwi 2011
Posty: 2832
Skąd: z dużego pokoju :)
Wysłany: 2011-07-17, 01:25   

wiem coś na ten temat. kiedyś dziadek miał pasiekę i mu pomagałam nc mi się nie działo jak mnie ukąsiło parę pszczółek, miałam znak jak po komarze tylkotrochę dłużej zchodziło. i to wszystko, sytuacja zmieniła się kiedy pokąsiło mnie około 30 szt szerszeni, były wielkie około 6 cm, brrrrrr . pokąsiły mnie napuchłam w miejscu ukąszenia, doszłam do domu gorączka wymioty , bóle głowy , szybko na pogotowie tam kroplówa i jakiś zastrzyk, wysłali mnie do domu ale i tak około tygodnia dochodziłam do siebie, na 2 dzień bolały mnie mięsnie jakbym miała zakwasy.
od tamtej pory nawet ukaszenie pszczoły w rękę to zaraz wielka opuchlizna, na szczęście nie duszę się . a w lato na każde bzzzzzzzzzz uciekam gdzie się da
 
 
vagabunda8 
złotousty


Pomogła: 35 razy
Dołączyła: 09 Mar 2011
Posty: 8813
Wysłany: 2011-07-18, 04:23   

Julka te 30 szt szerszeni ukąsiło Cię na jeden raz? :wow:
_________________
BaHa mama Antka
__________________________________________
"Najgorszą wadą człowieka bez wad jest to, że nie ma wad, więc się nie przejmuj, gdy ktoś powie, że jesteś okropny"
 
 
julkakulka 
złotousty

Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 06 Kwi 2011
Posty: 2832
Skąd: z dużego pokoju :)
Wysłany: 2011-07-18, 09:39   

tak, mój piesek zdechł bo bronil mnie i szczekał i łapal buzią je :cry:
 
 
magura 
moderator
zakręcony tata Cysia


Pomógł: 1 raz
Wiek: 50
Dołączył: 06 Lip 2007
Posty: 4076
Skąd: Gliwice
Wysłany: 2011-07-19, 01:53   

Julkakulka, miałaś niesamowite szczęście, że miałaś takiego obrońcę. Fatalnie się stało, że jad dostał się do pyska. Niby jad szerszenia jest znacznie słabszy niż np. pszczoły ale w ilości siła.

Ja miałem w niedzielę bliskie spotkanie z osami w lesie. W trakcie przedzierania się przez las w na rowerze w górkach przystanąłem przekraczając spływającą strugę. Nagle poczułem przenikliwy ból pod udem i zaraz potem w kilku innych miejscach. Obróciłem się za siebie i zobaczyłem w ziemi jamę gniazda os. Czym prędzej się oddaliłem (jechać w tym miejscu niestety się nie dało więc o szybkiej ucieczce nie było mowy) ale jakieś 15m dalej poczułem jeszcze kilka uszczypnięć w tym jedno pod pachą. Nie powiem - zapomniałem już jak dotkliwy i przenikliwy potrafi być ból użądlenia osy. W sumie bolało mnie aż do późnego popołudnia ale może dlatego, że - jak Lusi twierdzi - jestem "miałczek" i źle znoszę tego rodzaju ból.

Ważne jest aby w przypadku takiego zdarzenia nie "opędzać" się od napastników. Po prostu czym prędzej odejść. Opędzanie się wprawia osy w oszołomienie i prowokuje do dalszych ataków.
_________________
:arrow: Liski_5 to Lusi, Michał (vel magura) i nasze Liski-urwiski: Paweł (14), Marcinek z zD (08.05.07) oraz Zosia (8).
 
 
julkakulka 
złotousty

Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 06 Kwi 2011
Posty: 2832
Skąd: z dużego pokoju :)
Wysłany: 2011-07-19, 08:12   

ja słyszałam ze jad szerszeni jest gorszy i bardziej toksyczny dla ludzi
 
 
vagabunda8 
złotousty


Pomogła: 35 razy
Dołączyła: 09 Mar 2011
Posty: 8813
Wysłany: 2011-07-19, 08:47   

Ja też o tym słyszałam, mówili mi na szkoleniu, jak prowadziłam ośrodek na Mazurach. Uczyli jak udzielić pierwszej pomocy przy odczynach alergicznych. Ukąszenie 8 szerszeni może być śmiertelne dla dorosłego mężczyzny, o kobietach nie wspominali :lol:
_________________
BaHa mama Antka
__________________________________________
"Najgorszą wadą człowieka bez wad jest to, że nie ma wad, więc się nie przejmuj, gdy ktoś powie, że jesteś okropny"
 
 
julkakulka 
złotousty

Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 06 Kwi 2011
Posty: 2832
Skąd: z dużego pokoju :)
Wysłany: 2011-07-19, 09:29   

no to mnie chyba nic nie dobije :lol: :lol: ja byłam wtedy w podstawówce ,ja wiem... 6-7 klasa
 
 
magura 
moderator
zakręcony tata Cysia


Pomógł: 1 raz
Wiek: 50
Dołączył: 06 Lip 2007
Posty: 4076
Skąd: Gliwice
Wysłany: 2011-07-20, 01:58   

No to zamiast polegać na tym "co usłyszałyście tam lub tu" proponuję poczytać dla odkłamania tematu np. :arrow: tutaj na Vespidarium (bogata literatura tematu w linkach) albo na [url=http://pl.wikipedia.org/wiki/Szerszeń_europejski#Jad]Wikipedii [/url](szczególnie fragment "Jad").
Najlepszym odkłamującym tekstem jest bodaj ten, obalając mity i ukazując jasno, że szerszenie są po prostu duże i głośne ale bynajmniej nie bardziej jadowite czy agresywne od os czy niektórych pszczół. Co nie zmieni pewno dla większości osób faktu, że najzwyczajniej się ich boją. Strach niestety może w takich spotkaniach, jak i w przypadku większości innych zwierząt, narobić więcej złego.
_________________
:arrow: Liski_5 to Lusi, Michał (vel magura) i nasze Liski-urwiski: Paweł (14), Marcinek z zD (08.05.07) oraz Zosia (8).
 
 
pszczóła 
gaduła


Wiek: 37
Dołączyła: 12 Maj 2011
Posty: 212
Skąd: Elbląg/Gdańsk
Wysłany: 2011-07-21, 02:38   

Czytałam kiedyś - choć nie pamiętam już gdzie - że szerszenie są wręcz jednymi z łagodniejszych osowatych.

Natomiast wypytałam trochę siostrę, która studiuje Elektroradiologię na GUM i miała fakultet z alergologii, jak to jest z tym jadem i uczuleniami. Dowiedziałam się od niej tyle, że każdy z tych owadów - pszczoła, osa i szerszeń - mają inny rodzaj jadu. Szerszeń ma najsilniejszy jad, zaś najsłabszy - pszczoła. Jednak ze względu na fakt, iż zostawia ona żądło, do organizmu z reguły dostaje się najwięcej jadu, przez co użądlenie może być bardziej dokuczliwe. Szerszeń i osa wpuszczają mniej jadu, ale tutaj liczy się też na pewno to, jak szybko żądło pszczoły zostanie wyjęte. Sama się o tym nieraz przekonałam w zetknięciu z pszczołami z pasieki taty :] Najskuteczniejszym z domowych sposobów na takie użądlenie okazywał się okład z cebuli :-)

Z kolei dla kogoś uczulonego najniebezpieczniejsze będzie użądlenie tego owada, na którego jad dana osoba jest uczulona. Dla kogoś uczulonego na jad osy użądlenie kilku szerszeniu czy pszczół może być niegroźne, zaś użądlenie jednej osy - tragiczne...

Moja siostra powiedziała mi też, że niektórzy lekarze wskazują obszar na twarzy szczególnie wrażliwy:



Użądlenie w tym "trójkącie" jest ponoć szczególnie niebezpieczne (nie tylko dla uczuleniowców).

Niestety nie jest znane podłoże powstawania uczuleń - czasem pożądlenie przez większą ilość pszczół, os czy szerszeni wywołuje uczulenie, a czasem pojawia się ono "znikąd". Znam historię pszczelarza, który przez prawie 30 lat żył z pszczół, to była jego pasja i sposób na życie. Nigdy nie miał reakcji uczuleniowej na jad pszczół, aż tu po tych prawie 30. latach użądliła go jedna i zaczął się dusić w wyniku reakcji uczuleniowej. Testy wyszły pozytywnie i lekarze nakazali mu zamknąć pasiekę złożoną z ok. 100 uli. Ów pszczelarz jednak postanowił się odczulić i wrócić do pszczelarstwa... To się nazywa pasja :-)

A tutaj pasieka mojego taty i stryja (jeszcze po dziadku):

_________________
"Bo ja jestem Puk koleżka
We mnie wielka radość mieszka"

W. Shakespeare, "Sen Nocy Letniej" - Pieśń Puka
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Theme xand created by spleen modified v0.4 by warna fixing Program do sklepu