nie moge sie zgodzic ze prof skalski jest niemily to to cudowny czlowiek jako jedyny podjol sie operacji mojego syna i dzieki niemu moj malutki zyje choc to jedyne dziecko na swiecie z zd ktore przeszlo pierwszy etap operacji serca niedawano mu szans bo oprocz nedorozwoju jednej komory ma wiele innych ubytkow i powiem szczerze ze nie dam powiedziec zlego slowa na temat prof Skalskiego
Alicja złotousty Założycielka forum i stowarzysznia Zakątek 21
Ja też w kwestii profesjonalizmu wychwalam go pod niebiosa...
dzięki niemu nasza Jaga żyje..
ale (ja osobiście) nie uważam go za miłego człowieka ...
..może się zmienił ?..
_________________ Od osoby z zespołem Downa nie warto odwracać głowy.
Gdy człowiek spojrzy w jego oczy,może w nich ujrzeć świat,w którym każdy chciałby żyć...
I ja staję w obronie doktora Skalskiego
Jako jedyny podjął się obu operacji Mikołajka i mimo tego, ze druga zakończyła życie Mikołajka, wierzę i wiem, że doktor Skalski zrobił wszystko, co było w jego mocy.
To on jako jedyny pomagał nam w składaniu pism do głównego dyrektora szpitala w związku z koniecznością zoperowania Mikołajka( mimo konfliktu z szefem wziął wszystko na siebie, odmawiano nam drugiej operacji, bo u Mikusia wykryto obok gronkowca drugą paskudną i stawiającą wszystko pod znakiem zapytania bakterię: serratię marcences- obawiano się, ze bakteria zainfekuje POP Rozumieliśmy to w pełni, ale mieliśmy świadomość, ze jeśli operacja będzie się odwlekała Mikołajek udusi się w ogromnych męczarniach, bo banding na tętnicy płucnej dramatycznie się zaciskał- to były straszne chwile )
Rzeczywiście doktor Skalski może zniechęcać swoim sposobem bycia, ale przy bliższym kontakcie i wielu przegadanych godzinach, bardzo, bardzo zyskuje
_________________ Dagmara = mama Aniołka Mikołajka i Lenki( 23.09. 2008 r.)
Alicja złotousty Założycielka forum i stowarzysznia Zakątek 21
Alicja , a po co Ci aby on był miły ?
Ani Ty ani ja nie jesteśmy miłe i co z tego wynika ?
..mija mów za siebie...
ja jestem miła i sympatyczna
_________________ Od osoby z zespołem Downa nie warto odwracać głowy.
Gdy człowiek spojrzy w jego oczy,może w nich ujrzeć świat,w którym każdy chciałby żyć...
Mija jest nie miła
Miałam miłą okazję poznać tą panią osobiście zresztą jako jedyną z tego forum,i się nie zgadzam,to przemiła babka,i jaka radosna.Więc nie wierzcie jej bo oszukuje.
Hehe, Karolko, nie przejmuj się. Ja Miji nigdy nie spotkałem (a może były jakieś sny - vide Olcikowy post, który do teraz mnie powala ) ale jakoś nigdy nie miałem wątpliwości. Miju, ależ z ciebie zła baba Toż to w każdym poście "widać, słychać i czuć"
_________________ Liski_5 to Lusi, Michał (vel magura) i nasze Liski-urwiski: Paweł (14), Marcinek z zD (08.05.07) oraz Zosia (8).
Dr.Pająk jest ordynatorem i kardiochirurgiem w Katowicach -Ligocie i operuje również w Zabrzu.Mamy,które spotkałam na kardiologii wyrażały się o nim pozytywnie.
On (chyba nie jestem pewna ) operował naszego zakątkowego Oskarka-syna Agnes.
_________________ Od osoby z zespołem Downa nie warto odwracać głowy.
Gdy człowiek spojrzy w jego oczy,może w nich ujrzeć świat,w którym każdy chciałby żyć...
Moniko zajrzyj do Wad serca- najlepsze ośrodki operacyjne dla naszych dzieci?
Tam znajdziesz wypowiedzi kilku osób, których Dzieciaczki były operowane właśnie w Zabrzu.
Między innymi nasz Mikołajek, prowadziła nas dr Karwot, a operował prof.Skalski, ale doktora Pająka niestety nie kojarzę
_________________ Dagmara = mama Aniołka Mikołajka i Lenki( 23.09. 2008 r.)
Wiek: 42 Dołączyła: 25 Mar 2008 Posty: 175 Skąd: śląsk
Wysłany: 2008-06-06, 12:22
Moje doświadczenia ze ŚCCH są bardzo pozytywne. Naszym lekarzem prowadzącym jest dr Blandyna Karwot. Oskarek miał operację 23 kwietnia - CAVC. Operował go dr Pająk - wspaniały człowiek. Udzielił nam wyczerpującej informacji na temat operacji, ewentualnych zagrożeniach. Za każdym razem jak był w ŚCCS (dr Pająk jest ordytantorem na Ligocie, a do Zabrza przyjeźdza tylko we wtorki i czwartki na operację) odwiedzał Oskarka.
Operacja trwała ok. 4 godzin. Niestety nie dało się dokonać pełnej korekcji. Pozostał VSD oraz niedomykalność zastawki mitralnej. Po operacji było dużo komplikacji - zapalenie płuc, Oskarek nie chciał jeść, był karmiony sondą, dużo by pisać. 3 czerca przeszedł refliskację mostka, teraz ma zszyty nićmi stalowymi. Mam nadzieję, że wkrótce wyjdziemy do domu.
O lekarzach ze ŚCCH mogę wypowiadać się tylko pozytywnie. Są to poprostu cudowni ludzie. Wiem, że na lepszy szpital nie mogliśmy trafić.
Moniko, mimo tego ze nasza historia nie zakończyła się szczęśliwie, podzielam Twoje zdanie o lekarzach z Zabrza. Naszą lekarką prowadzącą też była dr Blandyna Karwot
(upss pisałam już o tym powyżej)
_________________ Dagmara = mama Aniołka Mikołajka i Lenki( 23.09. 2008 r.)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum