Wysłany: 2017-10-05, 11:50 Spotkania w muzeum dla osób z Z. Downa
Szanowni Państwo,
pragnę zasięgnąć Państwa opinii. Pracuję w muzeum, planujemy wprowadzić do oferty spotkania w przestrzeni wystawy dla osób z Zespołem Downa. Spotkania miałyby formę aktywnego oprowadzania, trwałyby godzinę. Co sądzą Państwo o tym pomyśle? W jakim wieku warto wg Państwa zabrać dziecko do muzeum nie na warsztaty, a właśnie na takie spotkanie, aby było zainteresowane? Czy bardziej odpowiadałyby Państwu godziny popołudniowe w tygodniu czy w weekendy? Będę wdzięczna za odpowiedzi :)
Podstawową sprawą w przekazie informacji dzieciom, żeby je zainteresować, jest forma przekazu: krótkie, proste zdania i atrakcyjna forma. Osoby z zespołem Downa łatwo się męczą, więc warto zadbać o to, żeby nie było jednostajnego ruchu , za długiego stania, żeby coś się działo, żeby przyciągnąć ich uwagę. Warto mieć na uwadze, żeby grupa nie była za duża. Niektórzy z nich słabo słyszą, więc muszą być blisko, łatwiej wtedy też jest się im skoncentrować. No i jak dla dzieci - historia nie długa , ale ciekawa.
Co do czasu wyjść nasze dzieciaki wychodzą podczas pobytu w szkole, czyli 10-13, żeby wróciły na obiad. Z rodzicami raczej weekendy
Myślę że osoby dorosłe z Warsztatów Terapii zajęciowej też wychodzą w tygodniu pracy ze swoimi opiekunami, a w weekendy z rodzicami
_________________ Dzieci groOszkòw
Marysia 36
Maciek i Kasia po 34
Marcin 31
Małgosia 29
Mateusz 25
Maksymilian 18 (17.06.2005)
Podstawową sprawą w przekazie informacji dzieciom, żeby je zainteresować jest forma przekazu: krótkie, proste zdania i atrakcyjna forma. Osoby z zespołem Downa łatwo się męczą, więc warto zabdać o to żeby nie było jednostajnego ruchu , za długiego stania, żeby coś się działo żeby przyciągnąć ich uwagę. Warto mieć na uwadze, żeby grupa nie była za duża. Niektórzy z nich słabo słyszą, więc muszą być blisko, łatwiej wtedy też jest się im skoncentrować. No i jak dla dzieci historia nie długa , ale ciekawa.
Co do czasu wyjść nasze dzieciaki wychodzą podczas pobytu w szkole, czyli 10-13 żeby wróciły na obiad. Z rodzicami raczej weekendy
Myślę że osoby dorosłe z Warsztatów Terapii zajęciowej też wychodzą w tygodniu pracy ze swoimi opiekunami, a w weekendy z rodzicami
Co do przekazu to oczywiście, stawiamy na aktywność, stanie, siedzenie lub leżenie w przestrzeni galerii - wszyscy się nudzą i są zmęczeni, gdy w jednej pozycji wysłuchują jednostajnego przekazu, nie tylko dzieci :). To miałyby być wyjścia właśnie rodzinne, skierowane do odbiorców indywidualnych, nie do grup szkolnych. Myślę, że 20 osób to maksymalna grupa.
Dziękuję za odpowiedź i zachęcam do dalszego dzielenia się uwagami.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum