[aniak]

Tak, to prawda. Nigdy nie musiałam ( i oby nigdy to nie nastąpiło ) korzystać ze sprzętu WOŚP-u. Czy gdyby jednak, to czy chciałabym ? Pewnie. Nikt przecież z powodu dumy czy przekonań nie poświeci życia swojego dziecka czy własnego. Na pewno nie w kwestii sprzętu medycznego.

Tylko, że właśnie te ratowane życia, każą nam nie widzieć i nie słyszeć tego, co mogłoby w jakikolwiek, choćby najmniejszy sposób umniejszyć temu, co ratowało. Czyli całej akcji WOŚP.
Bo w obliczu uratowanego zdrowia i życia cała reszta się nie liczy. Prawda ?

Ale niestety jest ta cała reszta. Jak bardzo byście tego nie chciały, to jest.
I chodzi o to, żeby widzieć i jedno i drugie.

Monika, a ja to akurat wolałabym, żeby tęcza miała POLSKIE barwy, niż "europejskie". Tolerancja jest bardzo niebezpieczna. Zarówno dla tych, względem których ją okazujemy, jak i dla nas samych, okazujących. Na końcu zawsze obraca się przeciwko człowieczeństwu.

[gr0szek]

[julkakulka]

ANNA30


ja wklej coś Tu , my dorośli lubimy psuć niszczyć co piękne
wiec posłuchajmy dzieci ,
nie chcem nikogo bronić , przekonywać
wkleje tylko to

[kabatka]

[gr0szek]

[anna30]

gr0szku, ja uchwalam budżety na szczeblu lokalnym, chociaż akurat nie zdrowotne. I u podstaw widzę jak ten caaaaaałłłłłłyyyyyy system kuleje i widzę tez, że można w nim jednak coś zmienić. Tylko do tego są potrzebne narzędzia, a narzedzia tworzą ludzie, a ludzie to MY - wyborcy, którzy wpychamy swoich reprezentantów na stołki. Wiele od nas zależy, tylko nie potrafimy (nie chcemy???) z tego korzystać. Dlaczego od 20 lat na najwyższych stanowiskach widzimy tych samych ludzi i te same hasła, tylko w inne piórka ubrane? I znów na nich głosujemy, choć wiemy, że g...wno zrobią. Nie mam pojęcia skąd w nas ten polityczny marazm. WOŚP nie jest elementem systemu, a jego fenomen polega właśnie na tym, że owinął sobie media wokół palca. I dobrze. W obecnych czasach nie da sie wypłynąć tak szybko na głęboką wodę bez mediów. I dotrzeć do takiej rzeszy ludzi. Taka prawda.
Ja będę bronić WOŚPu i innych tego typu inicjatyw, będę je wspierać. Bo to ludzie je tworzą i dla ludzi - a to jest bezcenne. I nawet jeśli wyręczają one nasze państwo, to trzeba coś z tym zrobić, ale z państwem, z systemem. Od tej strony trzeba sie za uzdrowienie zabrać. I niech sobie budżet WOŚPu będzie ułamkiem procentowym budżetu NFZ. Rozwiążmy więc problem NFZu, nad tym krzyczmy, deliberujmy, szarpmy się. Rozliczajmy, punktujmy, szukajmy winnych. Bo w tym jest problem. Mydleniem oczu jest właśnie twierdzenie, że OPP wyręczją państwo. Bo tak wygodniej - zwalić na innych i nie robić nic. Tak ja to widzę, ale może mam zbyt ograniczone pole widzenia, nie wiem. WOŚP niech sobie działa, niech robi swoje tak długo, jak długo są tego efekty.
Aniak prawda - życie ludzkie nie ma ceny. Gdyby mi kazano duszę zaprzedać by moje dziecko ratować - zrobiłabym to bez mrugnięcia okiem. I, w moim odczuciu, nie ma znaczenia jaką ideologię Owsiak prezentuje. To się dla mnie nie liczy, liczy się to, że ruszył wiele osób, uwrażliwił wiele serc, które tą wrażliwość traciły, albo zapominały, że ją mają. Zwłaszcza młodych. Pokazał ich potencjał. I to jest ważne. A jakimi środkami? Dla jednych niewłaściwymi i szokujacymi, dla innych po prostu kupą huku, koloru i muzyki

[emka205]

[anna30]

[gr0szek]

anno30 - nie zgodzę się z Tobą, że pan Owsiak owinął sobie media (szczególnie telewizornię) wokół czegokolwiek. Media to wielkie budżety i mają swoje interesy - to media wykorzystują do określonych celów różne inicjatywy. OK. Możemy tu mieć różne zdania - żeby cokolwiek rozstrzygnąć trzeba by sięgnąć głębiej.

Od strony "serca" to widzę, że WOŚP w taki czy inny sposób robi rozmaite dobre rzeczy na polu "ratunkowym" - także w części związanej z budzeniem "wrażliwości społecznej" angażując głównie dzieciaki do aktywnego kwestowania. "Głowa" (logika?) pyta, czy w perspektywie dłuższej niż 12 MIESIĘCY te działania przynoszą korzyść czy stratę? I logika szuka - np. w kwestii audiologii WOŚP (z tym miałem doświadczenia) wiem, że np. audiologia w CZD czekała na dotacje z WOŚP zamiast aktywnie dobijać się o pieniądze - osoby dzielące kasę miały świadomość, że tu nie ma potrzeby kierować środków. Skąd miały pewność? Ano stąd, skąd w dawnych czasach szef mojej pracowni na UW, który WIEDZIAŁ że dostanie grant. Anno - pamiętaj, że duże budżety są przydzielana wcześniej niż zaczyna się je dzielić.

W kwestii wybierania - pamiętasz o zasadach finansowania partii politycznych? Pamiętam jak w przegranych dla UD wyborach H.Wujec modlił się o bodajże 3%, które umożliwiły by, pomimo nie dostania się do sejmu, otrzymać dofinansowanie. Dzisiaj bez budżetu na wybory jesteś bez szans. Kiedyś próbowaliśmy (gdy były gminy w Warszawie) startować. Ile można zrobić z budżetem kilku tysięcy złotych? Teraz wiem, że nic. Np. finansowanie partii politycznych w Niemczech jest trochę inne... Choć i tak to dalekie od ideału. Zwłaszcza, że w Niemczech nie ma takich problemów bytowych.

[Alicja]

[emka205]

faktycznie Ala, ty to masz oko Babo!

[anuszkaa]

[Alicja]

[vagabunda8]

Tomku, powiedz proszę, po co zbieramy co roku 1%. Może jednak senat. Duda dobrze radzi, żeby odpis robić na fundację, a dopiero fundacja po uważaniu przekazywałaby na dzieci? Po co wyręczać system?

[julkakulka]

idąc tym tropem po co pomagać?