FB Portal   Downoteka   "Nowe" forum   Użytkownicy   Statystyki   Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Zaloguj


Poprzedni temat «» Następny temat
Wątek ekspercki: Stymulacja mowy u dzieci z zespołem Downa
Autor Wiadomość
miraRz 
cichosza

Dołączyła: 08 Lut 2011
Posty: 27
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: 2013-03-21, 20:07   

Magda2 napisał/a:
Weronisia w maju skończy 4 lata.
Naszym problemem nie jest mowa która się pojawiła i się rozwija tylko brak czynności gryzienia. Potrafi tylko odgryźć i połknąć. Działania jakie podejmujemy niestety nie przynoszą jeszcze efektów jak: masaże wewnątrz i zewnątrz buzi, zabawa z językiem - dotykanie kącików ust, mlaskanie, parskanie, masaże wibratorem. Negatywnie jest nastawiona do jedzenia i picia. Często wkłada palce do buzi i je gryzie można wywnioskować że ma potrzebę gryzienia. Sama jednak nie weźmie niczego do ust (oprócz własnych palców).
Nie wiemy co mamy dalej robić żeby ją odwrażliwić i żeby w końcu zaczęła gryźć.
Stosowanie głodówki nie jest skuteczne Weronisia może nie jeść i nie pić cały dzień.


Dobry wieczór.
Muszę zapytać o to, jak Weronika jest karmiona? Jakie konsystencje pokarmów dostaje i w jaki sposób są one podawane?
Sposób karmienia powinien być stymulacją wszystkich mięśni.
Do sprawnego jedzenia potrzebna (oprócz oczywiście odwrażliwiania śluzówki wnętrza jamy ustnej) jest sprawność mięśni policzków, języka, umiejętność rozdrobnienia pokarmu (gryzienie), przeżucie tego, czego nie umiemy pogryźć (żucie), podzielenie kęsa, przesunięcia kęsa na bok (ruch rotacyjny języka plus ruch kąta wargi). Ruch dotykania kącików warg czubkiem języka nie jest tu istotny- warto „przekierować” stymulację na ruchy pionizacyjne: unoszenie go góry, „piłeczka w buzi” (wypychanie policzków językiem), głośne kląskanie, „mycie sufitu”.
Najpierw u dziecka pojawia się nagryzanie i odgryzanie ( nie może to być funkcja ręki - odrywanie, tylko zębów!). To już Weronika ma.
Intensyfikowałabym nagryzanie różnych struktur, smaków – konsystencja tylko sprężysta, bez namawiania do jedzenia. To powinno służyć jedynie wzmocnieniu umiejętności motorycznej i sensorycznego odczuwania, utrwaleniu ruchów.
Potem warto pomyśleć o następnym etapie . W przypadku dalszego odmawiania przyjmowania pokarmów, dobrze by bylo skontaktowac się z Kliniką Zaburzeń Karmienia w Warszawie, ale mam nadzieję, że to etap przejsciowy.
Pozdrawiam ciepło
Mira
_________________
Mira
 
 
miraRz 
cichosza

Dołączyła: 08 Lut 2011
Posty: 27
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: 2013-03-21, 20:10   

mafra napisał/a:
Antek niedługo skończy 6 lat. Porozumiewa się pojedynczymi sylabami, powoli jest ich coraz więcej. Nie lubi powtarzać po nas, pewnie się wstydzi. Bardziej skupia się na mówieniu, gdy towarzyszy temu jakiś gest. I tu moje pytanie: czy może nam Pani polecić jakieś piosenki z pokazywaniem? O prostej treści? Inne niż pani Bogdanowicz?
O to, czy nauka czytania może wspierać proces nauki mowy nie pytam, widzę, że koleżanki już zapytały :-)



Dobry wieczór!
Polecałabym metodę werbo-tonalną albo sekwencyjno-symultaniczną, która jednocześnie przygotuje Antosia do czytania. Stosujemy tam na początku duży gest artykulacyjny i do samogłosek i do całych sylab. Mowa czynna zawsze zaczyna się od ruchu… :-)
Co do umiejętności powtarzania- to bardzo trudna umiejętność, zależna od funkcjonowania neuronów zwierciadlanych czy inaczej: lustrzanych. Częstokroć nasze dzieci po prostu nie potrafią powtórzyć…a wiedząc o tym, uciekają we wstydzenie się, unikanie. Warto to sprawdzić, jak Antek powtarza duży gest (zabawa w „lustro”), gest mały, ruch artykulacyjny, sylabę otwartą…co do piosenek z gestem- niestety, niewiele tego jest na rynku, ale częstokroć wykorzystujemy wiele piosenek dziecięcch, dopracowując do nich własny gest :)
Pozdrawiam serdecznie

Mira
_________________
Mira
 
 
emka205 
złotousty
z kosmosu


Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 15 Lip 2008
Posty: 3463
Skąd: z kosmosu
Wysłany: 2013-03-21, 20:10   

Witam,
odpowiadając grażynie - mamie Anety pisała pani:

"Następnie ćwiczenia kinestezji mięsni oralnych- czyli wykonywanie określonych ruchów na polecenie: „otwórz usta, podnieś język do wałka”- czyli jednym słowem ”praksja oralna”, ćwiczenia sekwencji ruchów po 2, 3."

czy może Pani podać jeszcze kilka przykładów poleceń, które możemy wykorzystać w pracy z naszymi dziećmi?

pozdrawiam serdecznie i bardzo dziękuję za odpowiedzi, których Pani już udzieliła i za te, które jeszcze nam udzieli. :-)
_________________
nic nie dzieje się przypadkiem..(Filip 2005)
 
 
miraRz 
cichosza

Dołączyła: 08 Lut 2011
Posty: 27
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: 2013-03-21, 20:12   

Mewa napisał/a:
Mój czteroletni Marceli zaczął świadomie mówić pewne wyrazy dźwiękonaśladowcze bardzo wcześnie (ok. 1,5 roku), ale do dzisiaj mówi bardzo mało. Prawie nigdy za nami nie powtarza, tylko sam nazywa pewne rzeczy. Mówi "pić" albo "am am" jak już widzi, że przygotowujemy dla niego, nazywa zwierzątka, jak ma ochotę, chętnie ostatnio tylko czyta samogłoski i wyrażenia dźwiękonaśladowcze. Jak jest głodny, chce mu się pić albo ma jakieś inne potrzeby, to po prostu się złości. W jaki sposób możemy mu pomóc ćwiczyć komunikacyjną funkcję mowy, tzn. zachęcić go do wyrażania potrzeb?



Dobry wieczór!
Umiejętność potarzania jest niełatwą rzeczą, o czym już wspominałam Mamie Antosia. Podobnie rozumienia. Moje pytania:
Czy Marcel używa gestu niewerbalnej odpowiedzi (wskazanie palcem tego, co chce dostać czy gdzie jest żądany przedmiot)?
Czy potrafi odpowiedzieć (werbalnie czy niewerbalnie) TAK/NIE? To pierwszy sposób wyrażania siebie, swoich potrzeb :-)
Czy reaguje przerwaniem czynności na Państwa zakaz? Czy zadaje pytanie mimiczne patrząc na jakiś przedmiot i oczekując Państwa odpowiedzi? Jeśli tak, to mamy dobry punkt wyjścia, jeśli nie, warto to usprawnić.
Zanim dziecko zacznie siebie wyrażać, musi rozumieć znaczenie słów, których mógłby użyć. Z tego, co Pani pisze rozumiem, że pracujecie Państwo metodą krakowską. Usprawnianie rozumienia kategorii (to przecież pola semantyczne, znaczeniowe), sekwencji, szeregowania, analogii, planowania ruchu- gorąco polecam te ćwiczenia.
Serdecznosci
Mira
_________________
Mira
 
 
miraRz 
cichosza

Dołączyła: 08 Lut 2011
Posty: 27
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: 2013-03-21, 20:15   

Maciejka napisał/a:
Witam!
1. Jakie pomoce, materiały i rodzaje ćwiczeń logopedycznych Pani poleca?
Jaś ma 6,5 lat. Mowa jest opóźniona. Powtarza słowa i zdania, mówi też trochę sam i spontanicznie, nie zawsze zrozumiale dla obcych.

2. Czy może Pani polecić logopedę/ortodontę, który potrafi ocenić wpływ ewentualnej wady zgryzu na wyraźność mowy i coś na to zalecić? Z jakimi zaleceniami przy wadach zryzu można się spotkać u dzieci z ZD?

3. Co Pani zaleca na echolalię? Jasiu odtwarza czasem bardzo dokładnie czyjeś wypowiedzi łącznie z intonacją, powtarza melodie zasłyszane, na pytania odpowiada czasem powtarzając je dokładnie.

4. U syna występuje zachowanie polegające na uderzaniu się pięścią w podbródek. Co z tym robić?


Dobry wieczór!
Pozwolę sobie w punktach odnieść się do Pani pytań :-)
1.Ćwiczenia logopedyczne powinny być opracowane indywidualnie do potrzeb Jasia, szczególnie te z zakresu motoryki narządów mowy. Powinny być oparte na ruchu fizjologicznym, usprawniające połykanie i prawidłową pozycję spoczynkową języka, warg i żuchwy. Każde przymierzenie się do wywołania jakiejś głoski powinno być poprzedzone przygotowaniem motoryki, ruchu języka i warg do konkretnego dźwięku. Inne ćwiczenia dobierzemy do uzyskania /sz/ czy /l/, inne do /g/, /k. Pomoce…to trudne – bo również oparte o potrzeby dziecka. Z Rodzicami „moich” dzieci na bieżąco dobieramy pomoce, a ćwiczenia motoryczne mocno stopniujemy (po 2, 3), żeby nie zasypać dziecko dwudziestoma ćwiczeniami.

2. Przy ocenie ortodontycznej zwracamy dużą uwagę właśnie na funkcję połykania i pozycję spoczynkową języka, ponieważ ich nieprawidłowe wykonywanie wielokrotnie potrafi pogłębić wadę zgryzu. Np. stałe układanie języka między zębami przy połykaniu i w spoczynku skutkować będzie szczeliną zgryzu otwartego, parcie na dolne siekacze będzie pogłębiać przodozgryz…a połykamy ślinę (napoje, jedzenie) kilka tysięcy razy dziennie. Terapia fizjologii u logopedy zawsze powinna wspierać terapię zgryzu.
Jeśli chodzi o zalecenia ortodontyczne- tu już warto zapytać specjalistę.

3. Często echolalia pojawia się tam, gdzie nie ma własnego programu ruchu. Jest ona melodyjna, intonacyjna, więc łatwo i szybko osadza się na umiejętnościach prawopółkulowych, które akurat u dzieci z ZD są częstokroć dobre. Sekwencja własnych ruchów artykulacyjnych- to sprawność lewopółkulowa, warto ją intensywnie wspierać.

4. Uderzanie się. Nie podaje Pani opisu sytuacji, w których Jasiek zaczyna wykonywać ten ruch. To może być i wyraz zaniepokojenia, jak i złości, ale i próba dostarczenia sobie intensywnego bodźca, co się czasem zdarza przy obniżonym czuciu powierzchniowym. Na początek proponowałabym baczną obserwację- czekam na odpowiedź.

Pozdrawiam
Mira
_________________
Mira
 
 
miraRz 
cichosza

Dołączyła: 08 Lut 2011
Posty: 27
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: 2013-03-21, 20:23   

lapin80 napisał/a:
Witam,

Syn ma 2,5 roku.
Od ok pół roku w zasadzie przez większosć czasy, gdy nie śpi, nie je i nie gada (niestety po chińsku), wydaje dźwieki podobne do kumkania żaby (ma wtedy zamknietą buzię i jakby pracuje przy tym ustami i policzkami... nie wiem, czy mój opis jest wystarczający).

Czy i jak z tym walczyć? Wydaje mi się, że zafiksował się na tej czynności. Jednocześnie przynajmniej ma zamkniętą wtedy buzię.

Z góry dziekuję za pomoc.


Dobry wieczór!
Doskonale wiem, o jakim dźwieku Pani pisze :lol: To bardzo intensywna praca mięśni pierścienia zwierajacego gardło. I tak nie jestesmy w stanie Maluchowi tego zabronić, możemy jedynie kierowac Jego uwagę na inne czynnosci, które lubi.
Co do "chińskiego gadania" - to ono daje nam mozliwość doskonałej obserwacji, jakich dźwięków Synek używa, jakich sylab, jak je łączy, czy wymawia je prawidłowo, czy też pojawiają się nieprawidłowe (np. międzyzębowe) realizacje. Często proszę Rodziców "moich" dzieci o nagranie takiego sposobu mówienia, żeby móc ocenić, jaką bazą artykulacyjną dysponuje dziecko, a następnie zadaję sobie pytanie: "co Ja, jako logopeda, mogę z tym zrobić" :-D
serdecznie pozdrawiam
mira
_________________
Mira
 
 
miraRz 
cichosza

Dołączyła: 08 Lut 2011
Posty: 27
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: 2013-03-21, 20:39   

baronek napisał/a:
Witam,
mój Julek ma prawie 2,5 roku.
Poza wyrazami głównie dźwiękonaśladowczymi brrrym na auto, hau-hau na wszystko hałaśliwe, bam, gdy coś spadnie, ne przy zaprzeczeniu, nie mówi.
Namiętnie produkuje sylaby w różnej konstelacji: da-da, de-de, du-da, ma-ma, ba-ba, tat itp.
Ostatnio słyszę bardziej zaawansowane produkcje chińskie. To jakby próba naśladowania mowy, ale całkowicie bez zanczenia.
Jak uczyć Julka znaczenia wyrazów? Pokazuję obrazki w książeczce (jeden przedmiot na jednym tle), zrobiłam fotki przedmiotów i osób z najbliższego otoczenia i pokazuję mu je palcem swoim, a czasem jego paluszkiem mówiąc: to jest lala, to jest mama. Ale gdy działam odwrotnie i pytam, gdzie jest lala, gdzie mama, jego palce wędrują w różne miejsca. Raz właściwe, raz zupełnie nie. Raz wiem, że wie, a nie zgaduje, a następnym razem, nie mam żadnej pewności.
Czy jest jakiś sposób (poza czekaniem, czekaniem, czekaniem), żeby dowiedzieć się, że mój syn będzie mówił? Na podstawie jakich symptomów mogę się przestać martwić, że nie będzie mówił wcale? czy jest to w ogóle możliwe do zdiagnozowania dzisiaj?


Witam serdecznie!
Super, że jest gest odpowiedzi niewerbalnej: wskazywanie palcem! To już sporo :-)
Czytając Pani opis mogłabym powiedzieć, że Julek jest na etapie 12 miesięcznego dziecka, jesli chodzi o produkcje dźwiękowe. Na tym samym poziomie wydaje się więc być funkcja rozumienia wg Monachijskiej Funkcjonalnej Diagnostyki Rozwojowej. Częstokroć oceniamy możliwości dziecka, patrząc na jego wiek biologiczny, nie rozwojowy.
Po kolei proponowałabym- tak, jak pisałam wyżej w poście : warto zrobic bazę artykulacyjną: nagrać, posłuchać, wypisac sylaby, którymi Julek się posługuje.
Nasze dzieci potrzebuja znacznie wiecej czasu na rozwijanie rozumienia, Pani metoda wydaje sie byc dobrą: krok po kroku wyuczamy: tu lala, tu mama:) Ale muszę dodać, o czym też pisałam już wczesniej, że dla rozwoju mowy szalenie istotna jest baza intonacyjna, prawopólkulowa, prozodyczna. Każde słowo, rozumienie którego modelujemy w taki własnie sposób: "to lala" powinno być wzbogacone o bogatą, opadająco-wznoszącą się intonację, jak przy spiewaniu. to pozwala "zakotwiczyć" rozumienie na tym, co jest u naszych dzieci dobre, prawopólkulowe.
Co do pytania, na bazie jakich symptomów można przestać sie martwić- tu wskazana by była bardzo dokladna diagnoza umiejętności Julka, wsparta obserwacją jego produkcji. Dobrze dobrany program stymulacji, opracowany krok po kroku po diagnozie, jego modyfikowanie w zależności od postępów dziecka- to zamiana czekania na aktywną stymulację :-)
Pozdrawiam serdecznie
Mira
_________________
Mira
 
 
AgnieszkaBJ 
mruczek


Wiek: 50
Dołączyła: 24 Mar 2009
Posty: 73
Skąd: Łódź
Wysłany: 2013-03-21, 20:39   Witam bardzo serdecznie!

Witam bardzo serdecznie!
Marysia skończyła 4 lata, lawinowo rozwija swój słownik, buduje proste zdania w spontanicznych wypowiedziach. Stosuje wiele uproszczeń w artykulacji, poproszona o prawidłowe powtórzenie w izolacji- powtarza prawidłowo.
Zwrócono nam uwagę jednak na fakt, powtarzania wybiórczego pierwszej sylaby. Nie wysłuchałam sama tego-ale gdy nam na to zwrócono uwagę, faktycznie wysłuchaliśmy i wiemy, że niekiedy się to powtarza.
Odnoszę wrażenie, że występuje to wtedy kiedy Marysia opowiada coś z emocjonalnym przekazem, w zabawie, przy trudnych wyrazach.
Czy powinnam się tym niepokoić?
Pozdrawiam!
_________________
Agnieszka-mama Marysi ur. 15.02.2009
 
 
violissima 
nawijacz


Pomogła: 4 razy
Wiek: 42
Dołączyła: 05 Sty 2012
Posty: 1352
Skąd: okolice Rabki-Zdrój
Wysłany: 2013-03-21, 20:40   

Dobry wieczór.

Mój Igorek ma obecnie 17 miesięcy. Od 6 tyg. ż. jest rehabilitowany metodą vojty, od 3 miesiąca pracujemy metodą Jagody Cieszyńskiej, a od 10 miesiąca wykonujemy masaż metodą Castillo Moralesa (tylko na zewnatrz, nie masujemy wewnątrz jamy ustnej, ani języka). Igorek obecnie "czyta" samogłoski. Pięknie wypowiada "a", "e"," i" jednak ciągle ma problem z "u", "o". Samogłoski te brzmią prawidlowo tylko wtedy gdy je torujemy na buzi Igorka. Synek je tylko z łyżeczki. Gryzie małe kawalki. Nie chce jeść niczego co da się mu do rączki (wyrzuca i robi miny jakby się brzydził tego co ma w rączce), nie chce odgyzać, choć potrafi. Do buzi bierze wszystko co nie jest jedzeniem i gryzie bez przerwy. Nie pije z kubka tylko łyżeczką i to w bardzo małych ilościach. Nie pomogly metody odwrażliwiania, ani dieta sensoryczna.
Czy można jeszcze jakoś temu zaradzić?
Od urodzenia wystawiał języczek. Po ok. roku zaczął pieknie domykać buźkę i język wystawiał sporadycznie. Jednak problem powrócił. Ostatnio Igorek ma ciągle otwartą bużkę i bardzo wysuwa język. Nie wiem co jeszcze mogę zrobić, żeby temu zaradzić. Wiem, że ten problem może przełożyć sie na problemy z mową.
Czy są jakieś inne metody stymulujące pracę języka?
_________________
Wiola - mama Igorka ur. 19. 10. 2011 r.
  
 
 
ewelin27 
złotousty
Ewelina mama Kuby(03.07.2004)


Pomogła: 2 razy
Wiek: 41
Dołączyła: 02 Kwi 2010
Posty: 3650
Skąd: Rybnik
Wysłany: 2013-03-21, 21:01   

Dobry wieczór.

Mój syn ma prawie 9 lat.
Od dawna mówił proste słowa : mama,tata,daj ale nie umiał się porozumieć z innymi do końca
Od kiedy zmieniliśmy logopedę,szkołę i metody pracy Kuba zaczyna coraz więcej mówić i z innymi rozmawiać
Umie złożyć proste zdania np : Mamo chcę pić albo sam sygnalizuje swoje potrzeby fizjologiczne
Nauczył się mówić swoje imię,moje imię ładnie wypowiada,psa woła po imieniu
Umie powiedzieć dzień dobry,do jutra(oczywiście bez r )
Ładnie wypowiada i powtarza alfabet - prawidłowo stymulując buzię oraz język tak jak to ma wyglądać przy wymowie
Zadaję też pytanie przy każdej literce i Kuba ładnie odpowiada : a jak ala,o jak - ola, m - mama , t - jak tata,k - jak kuba itd
Ostatnio nauczył się mówić : mamusia(powtórzył za mną z 5 razy i zapamiętał)
W domu ćwiczymy metodą Jagody Cieszyńskiej, wykonujemy masaże metodą Castillo Moralesa,różne ćwiczenia oddechowe itd
Proszę mi powiedzieć co jeszcze można z nim ćwiczyć żeby zaczął coraz więcej mówić??
Dodam,że ma gotyckie podniebienie język większy ale sam go chowa(nawyk powtarzany od dzieciństwa) albo jak się zapomni i zwrócę uwagę to wtedy chowa język
_________________
Kiedyś chciałam mieć wszystko a teraz nie mam nic.
Dookoła mnie śmiech i radość, a u mnie cisza i spokój.
 
 
miraRz 
cichosza

Dołączyła: 08 Lut 2011
Posty: 27
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: 2013-03-21, 21:02   

aga75 napisał/a:
Witam serdecznie,

1.
Takie przewrotne pytanie zadam:
Jak rodzice powinni sobie ułożyć współpracę z logopedą ?

Michał (lat 3,5) jest pod opieką logopedy w przedszkolu oraz w przychodni. Obie panie oceniamy naprawdę dobrze. Michał ma segregator, z którym chodzi na oba zajęcia (ćwiczy też w domu) i staramy się, by panie współpracowały ze sobą. Z różnym skutkiem.


2.
Jak cyklicznie/okresowo sprawdzać jakie postępy zrobił Michał? Choć raz na pół roku.
Myślałam o zeszytach Makatonu, które mogę sama wypełniać. Ale może Pani zaproponuje jakiś właściwszy sposób.
Przebywając z dzieckiem na co dzień czasem mamy wrażenie, że mimo ćwiczeń i starań – prawie nie posuwamy się do przodu. A taka radość nawet z drobnych postępów na pewno byłaby dużym wsparciem.



Dobry wieczór!
Pytanie nalezy do moich ulubionych :lol:
Z mojej ponad 20-letniej praktyki wynika, że praca z Rodzicammi to podstawa udanej terapii. Rodzic powinien wiedzieć, co i jak ma obserwowac u dziecka, na co zwracać uwagę. Rodzice, z którymi pracuję, notują każde nowe słowo, każdy gest wskazania, każdą nową umiejętność dziecka, "raportują" mailowo co jakis czas, co się nowego pojawiło. Na wizycie zadaję masę pytań, jak wyszło, co dziecko robi, jak pokazal, ile ułożył...To pozwala modyfikowac program terapii. Jeśli nie mam wiedzy, co poszło do przodu, a co nie- nie mogę zaplanować następnych zajęć. A KAŻDE, co podkreślałam tu wielokrotnie i co jest mantrą dla mnie i moich studentów, zadanie czy ćwiczenie MUSI BYĆ DOBRANE DO MOŻLIWOŚCI KAŻDEGO DZIECKA!
Ja rowniez mam dzieci, które oprócz terapii u mnie, korzystają z pomocy innych logopedów. i tylko wtedy to ma sens, kiedy te dwie osoby się wspieraja, wymieniają informacje, dzielą zadania, pracują tymi samymi metodami.

Ocena postępów- tu warto wspmóc się jakimś testem diagnostycznym, to bardzo dobry pomysl, takie re-diagnozowanie. JA wspomagam sie tu Monachijską Funkcjonalną Diagnostyką Rozwojową, można też skorzystać z propozycji pani prof. Cieszyńskiej, zamieszczonej w "Wczesnej interwencji terapeutycznej" .

To postrzeganie postępów, o którym na końcu Pani pisze, to rediagnoza umiejętności. Bez niej nie ma skuteczności.
Pozdrawiam serdecznie
Mira
_________________
Mira
 
 
Iwona K 
nawijacz

Pomogła: 1 raz
Wiek: 62
Dołączyła: 03 Lis 2006
Posty: 1021
Skąd: Konin
Wysłany: 2013-03-21, 21:13   

Pani Miro, proszę o jakieś bliższe namiary na Klinikę Zaburzeń Karmienia.

Pozdrawiamy serdecznie- Iwona z Wojtkiem :papa:
_________________
Mama Wojtka z zD ur.13 luty 2004
 
 
kasia551210 
nawijacz


Pomogła: 2 razy
Wiek: 51
Dołączyła: 25 Lis 2010
Posty: 1086
Skąd: okolice Warszawy
Wysłany: 2013-03-21, 21:14   

miraRz napisał/a:
kasia551210 napisał/a:
Witam. Dziękuje za tak ważny temat.
Jestem mamą chłopca Bartosza lat 14, który największe kłopoty ma z komunikacją. Porozumiewamy się za pomocą pojedynczych słów ( zdarzają się zdania dwu wyrazowe) , gestów i mimiki. Mamy wprowadzony segregator do komunikacji alternatywnej stworzony przez panią logopedę , ale on nie zdaje egzaminu ponieważ nie jest używany w szkole na innych lekcjach. Nie ma klasy -dzieci do korzystania z niego. A ja go rozumiem, (dogadam się)
Bartosz zna wszystkie litery oprócz dwuznaków ( ale czy wypowiada je wszystkie wyraźnie i prawidłowo- nie jestem w stanie ocenić)
Pisze ze słuchu i samodzielnie- wyrazy w zeszycie. Potrafi wzrokowo (ma w miarę dobrą pamięć wzrokową) odnaleźć litery , czy sylaby, krótkie wyrazy - takie same w ,,rozsypance’’. Nie wiem co jest jeszcze ważne w rozwoju mowy.
Słyszałam że jeśli dzieci nie nauczą się mówić do 9 roku życia to już nie będą mówić. Wiem że to nie prawda, ponieważ u syna cały czas rozwój mowy następuje, zdaje sobie sprawę , ze on mówił tak jak ,,my’’ nie będzie , ale cały czas ,,małymi kroczkami’’ rozwija się .
Mam takie pytania:
1. Cz nauka czytania wspomoże mowę?
2. Czy w ogóle na takim etapie powinnam go uczyć, czy pracować nad prawidłowym wymawianiem głosek, samogłosek i spółgłosek. Nie mogę tutaj liczyć na logopedę, nie w naszej szkole!!
3. Czy uczyć , go czytania globalnego, sylab czy liter. Od czego powinno zacząć uczyć się dzieci od litery czy wyrazu i sylab a na końcu z jakich liter składa się dany wyraz?
4.Czy w przypadku naszych dzieci daktylografia, jako metoda wspomagająca naukę czytania może być przydatna?
5. Zakupiłam na allegro taki wg mnie fajną pomoc ,,zestaw książek do nauki czytania pisania i liczenia- http://allegro.pl/uczymy-...3096985052.html
bo wydaje mi się że rozwój jest całościowy i jeden wpływa na drugi, (rozwijamy wszystkie sfery poznawcze).
Mam wiele pytań, a najgorsze to jest to że nie mam takiej osoby która by mi pokazała czy przekazywała wskazówki do pracy w domu (choć podobno rodzic nie ma obowiązku uczyć dziecka w domu). Najbardziej chciałabym mu pomóc właśnie w rozwoju mowy, choć niewielkiej. Dziękuje za uwagę i przepraszam za styl , ale wszystkiego nie da się opisać .


_________________
Mama Bartosza z ZD lat 14 (01.010.




Dobry wieczór.
Rozwój mowy, jako najważniejszej społecznie i psychicznie umiejętności jest bardzo złożony i – jak Pani słusznie zauważyła-wymaga sprawności wszystkich sfer poznawczych. Zadała Pani bardzo ważne pytania. Jeśli dobrze dobierzemy program terapii, po wcześniejszej dokładnej diagnozie umiejętności dziecka, mamy szansę prawidłowo wesprzeć jego rozwój.
Nauka czytania, jeśli prowadzona jest prawidłowo (bez głoskowania!), np. metodą sylabową, ZAWSZE wspiera rozwój mowy u naszych dzieci z ZD. Jeśli dziecko nie wymawia prawidłowo np. głosek /f, w/, należy je wywołać ( metoda Gestów Artykulacyjnych, Motoryczne Torowanie Głosek i inne/ i zacząć je utrwalać w czytaniu całej sylaby. Zaczynamy zawsze od czytania i rozumienia samogłosek, ale powinno być to wsparte demonstracją logopedy czy pedagoga, zgodnie z zasadami metody. Z mojej praktyki wynika, ze dzieci prowadzone metodą czytania np. sekwencyjno-symultaniczną, zaczynają czytać w różnym wieku. Ważnym elementem jest rozwijanie rozumienia czytanego słowa, oznaczającego cechę, nazwę czy czynność , czas, przestrzeń.
Nie znam pozycji, zakupionej przez Panią, więc trudno mi się do niej odnieść. Spróbuję się w niej rozeznać, wówczas odpowiem :-)
Pozdrawiam serdecznie
Mira


Dziękuje za odpowiedź. Czyli według mojego myślenia, powinnam się udać do dobrego logopedy, by mi powiedział z czy ma Bartosz trudności, co robi prawidłowo a co nie i nad czym powinniśmy pracować. Pokazać ewentualnie ćwiczenia które moglibyśmy wykonywać w domu. Czyli nie głoskujemy, a czytamy i uczymy sylabami. Okej. (musze poszukać dobrego logopedy).
Robię np. z Bartoszem takie ćwiczenia że szukamy sylaby do podpisywania obrazków . krótkich zdań. Ewentualnie czynności. I nawet mnie zaskakuje, jak pisałam wcześniej Bartosz ma dobrą pamięć wzrokową.
Ostatnio byłam na takim szkoleniu gdzie pani pracująca w naszym Ośrodku proponowała i pokazywała jak alfabet palcowy- gestowy (daktylografia) wpływa na czynność – płynność czytania co Pani sądzi w odniesieniu do naszych dzieci.????

A pozycie nie są logopedyczne – a dobrane wg mnie do poziomu rozwoju mojego dziecka. Jak już pisałam wcześniej, jest dużo pisania (szlaczków, prawidłowego łączenia liter , dużo czytania sylabowego matematyki, i takiego wszechstronnego rozwoju dziecka.
To tyle pozdrawiam.
_________________
Mama Bartosza z ZD lat 22 (01.010.1999) i córki Mai lat 24

,,Nie ważne, jak wyglądasz, liczy się, bowiem tylko to, co masz w sercu, a talent zawsze będzie wyżej ceniony od bogactwa i urody''
 
 
miraRz 
cichosza

Dołączyła: 08 Lut 2011
Posty: 27
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: 2013-03-21, 21:15   

aniak napisał/a:
Witam.
Piotrek za chwilkę skończy 5 lat.

Jesteśmy pod stałą opieką logopedy, mamy zadawane ćwiczenia do domu, staramy się pracować...
Piotrek sam z siebie mówi bardzo wiele jednosylabowców, a w wielosylabowych - ostatnie sylaby. W ogóle bardzo dużo mówi. Oczywiście "po swojemu"
Kiedy jest zachęcony, a czasem nawet przymuszony (jakaś kusząca obietnica ) potrafi powtarzając sylaby po mnie powtórzyć bardzo ! wiele słów. Wręcz całe zdania (np. "mamo proszę włącz mi strażaka Sama bo chcę oglądać bajkę" - ja mówię sylabami i on powtarza te sylaby po mnie)
Niektóre słowa potrafi powiedzieć całe (Reksio, pomóż), ale ogranicza się do ostatnich sylab.

Moje pytanie - czy i jak często zmuszać go do mówienia i powtarzania całych słów, zdań ?


Dziękuję. Pozdrawiam.


Dobry wieczór!
Czy zmuszac do mówienia? Raczej stworzyć dziecku możliwości do rozwijania pamięci motorycznej, słuchowej, żeby wyrazy zostały dobrze "zakodowane" raz na zawsze :-)
Warto włączyć ćwiczenia pamięci sekwencyjnej w stały program zajęć: ćwiczymy pamięć bezpośrednią , krótkoterminową, jak i długoterminową. Logopeda powinien dobrac dla Piotusia własciwy zestaw, w zależności od poziomu jego umiejętności. Piorusia, nie logopedy, rzecz jasna :-D
W zapamiętywaniu całości, jakimi są wyrazy, warto wspomóc się gestem artykulacyjnym, przypominajcym, jaki następny dźwięk, jaka sylaba. A ruch nasze dzieci koduja całkiem nieźle :-)
Jesli dziecko ma dobrze opanowaną umiejętność prawidłowego powtórzenia wyrazu ( kodowanie sekwencji ruchów artykulacyjnych połaczone z kontrolą słuchową), wówczas można ( za pomocą odpowiedniej motywacji :-D ) mobilizować do powtórzenia. Jeżeli wyraz jest nie do opanowania, za trudny, zmuszanie do jego powtarzania ma dla mnie małą wartość terapeutyczną. a więc: program kształcenia słuchowego!
Pozdrawiam
Mira
_________________
Mira
 
 
Magda2 
nawijacz


Wiek: 43
Dołączyła: 16 Lut 2010
Posty: 601
Skąd: woj. mazowieckie
Wysłany: 2013-03-21, 21:22   

miraRz napisał/a:
Magda2 napisał/a:
Weronisia w maju skończy 4 lata.
Naszym problemem nie jest mowa która się pojawiła i się rozwija tylko brak czynności gryzienia. Potrafi tylko odgryźć i połknąć. Działania jakie podejmujemy niestety nie przynoszą jeszcze efektów jak: masaże wewnątrz i zewnątrz buzi, zabawa z językiem - dotykanie kącików ust, mlaskanie, parskanie, masaże wibratorem. Negatywnie jest nastawiona do jedzenia i picia. Często wkłada palce do buzi i je gryzie można wywnioskować że ma potrzebę gryzienia. Sama jednak nie weźmie niczego do ust (oprócz własnych palców).
Nie wiemy co mamy dalej robić żeby ją odwrażliwić i żeby w końcu zaczęła gryźć.
Stosowanie głodówki nie jest skuteczne Weronisia może nie jeść i nie pić cały dzień.


Dobry wieczór.
Muszę zapytać o to, jak Weronika jest karmiona? Jakie konsystencje pokarmów dostaje i w jaki sposób są one podawane?
Sposób karmienia powinien być stymulacją wszystkich mięśni.
Do sprawnego jedzenia potrzebna (oprócz oczywiście odwrażliwiania śluzówki wnętrza jamy ustnej) jest sprawność mięśni policzków, języka, umiejętność rozdrobnienia pokarmu (gryzienie), przeżucie tego, czego nie umiemy pogryźć (żucie), podzielenie kęsa, przesunięcia kęsa na bok (ruch rotacyjny języka plus ruch kąta wargi). Ruch dotykania kącików warg czubkiem języka nie jest tu istotny- warto „przekierować” stymulację na ruchy pionizacyjne: unoszenie go góry, „piłeczka w buzi” (wypychanie policzków językiem), głośne kląskanie, „mycie sufitu”.
Najpierw u dziecka pojawia się nagryzanie i odgryzanie ( nie może to być funkcja ręki - odrywanie, tylko zębów!). To już Weronika ma.
Intensyfikowałabym nagryzanie różnych struktur, smaków – konsystencja tylko sprężysta, bez namawiania do jedzenia. To powinno służyć jedynie wzmocnieniu umiejętności motorycznej i sensorycznego odczuwania, utrwaleniu ruchów.
Potem warto pomyśleć o następnym etapie . W przypadku dalszego odmawiania przyjmowania pokarmów, dobrze by bylo skontaktowac się z Kliniką Zaburzeń Karmienia w Warszawie, ale mam nadzieję, że to etap przejsciowy.
Pozdrawiam ciepło
Mira

Weronisia dostaje pokarm rozdrobniony (nie miksowany, płynny). Jest karmiona łyżeczką. Sama zje jedynie kisiel. Mam nadzieje, że ten problem jest faktycznie przejściowy. W dalszym ciągu będziemy z Nią ćwiczyć i czekać na poprawę.
Dziękuje za odpowiedź.
_________________
Weronisia z ZD ur. 14.05.09r, Natuś 17.07.12r.
:arrow: Foteczki Weronisi
:arrow: Osiągnięcia Weronisi
  
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Theme xand created by spleen modified v0.4 by warna fixing Program do sklepu