[Rafał]

Dopiszę ci jeszcze że niektórzy rodzice pracują i tak 2 godziny zająć w szkole- na świetlicę takich dzieci nie biorą ( W naszej specjalnej szkole świetlica nie przysługuje w nauczaniu indywidualnym) potem godzina w poradni i może jeszcze jedna gdzieś indziej. Wiesz że taki rodzi musi iść na zasiłek bo z każdej pracy go wywalą. To wszystko jest piękne jak się ma wielki worek świętego mikołaja pełny kasy. Dla przeciętnej osoby to jest dobicie desek od trumny.

[arleta]

Nie wiem jeszcze czy moje dziecko będzie się uczyło w szkole integracyjnej czy specjalnej ale jeśli nie będzie wskazań medycznych na pewno nie będzie to nauczanie indywidualne, ja znam bardzo wiele rodziców dzieci z Zespołem którzy pracują.

[Rafał]

Tu nie chodzi tylko o dzieci z zespołem , są jeszcze autyści, aspergerowcy, niewidomi, z problemami psychicznym, z wadami około porodowymi, porażeniem mózgowym i całą masą innych wad genetycznych i problemów różnej natury. Rozporządzenie nie dotyczy tylko zespolaków i ich rodziców i trzeba na to patrzeć szerzej.

[arleta]

Rafał miałam na myśli dzieci i młodzież z różnymi niepełnosprawnościami np. w naszych szkołach młodzież z Aspergerem najczęściej lądowała na nauczaniu indywidualnym a chyba jasne jest że izolowanie tych osób pogłębia ich problem z kontaktami społecznymi, sama pracując w szkole uczyłam dziewczynę z porażeniem uczyła się z oddziałem i to bardzo dobrze wpływało na jej zdrowych kolegów czuli się za nią odpowiedzialni i pomagali. Może jestem idealistką ale uważam, ze edukacja włączająca jest najlepsza dla większości dzieci niepełnosprawnych przy czym oczywiście zgadzam się z Tobą że wiele zależy od interpretacji i realizacji przepisów.