Wysłany: 2015-08-07, 10:16 dużo śliny, mało wody, czyli jak piją nasze dzieci
Jakiś czas byłam u endokrynologa z Agatą i mi powiedziała (wcześniej nikt nie zwrócił na to uwagi), że Agatka ma dużo śliny w buzi, a to oznacza, że mało pije.
Powiedziała, żeby kontrolować ilość picia, bo osoby z zespołem Downa nie czują pragnienia tak samo jak osoby starsze.
I faktycznie jak popatrzyłam ile Agata pije w ciągu dnia , to stwierdziłam, że zdecydowanie za mało.
Kupiłam dzbanek z przykrywką i Agata ma w ciągu dnia wypić całą zawartość. Mam w tym momencie pod kontrolą ile wypija.
To co wypije ponad to, to tylko jej na zdrowie wyjdzie.
Pyśka kiedyś piła dużo przez refluks, ale też niemal wszystko, co wypiła, to jej się ulewało Po refluksie wspomnienie zostało, ale i to, że dużo pije. Szczególnie w nocy. Zostawiam jej przy łóżku butelkę Kubusia watera. Rano jest pusta... Z jednej strony dobrze, bo jest nawodniona, a przecież jest dzieckiem kardiologicznym. Ale z drugiej... Nie widzę szans na nocne odpieluchowanie Chyba do emerytury (mojej albo jej) będziemy się tak bujać.
W ciagu dnia nie liczę ile pije, ale sporo. Ona jest z tych, chyba nielicznych, dzieci z zD, które sie same picia dopominają. No i ślini się tylko jak zęby wychodzą. Buzię ma domknietą, ilosć śliny chyba w normie.
Mamagugu powinna sie tu wypowiedzieć, chyba najbardziej w boju zaprawiona
_________________ Ania-mama Madzi z zD-Pyzatego Aniołka, Paulinki z zD (13) i Jerzyka (9)
.............................................................................
"Gwiazdy są piękne, ponieważ na jednej z nich istnieje kwiat, którego nie widać. " A.de Saint-Exupery
Anna, nie bierz sobie do serca tego sikania nocnego. Do tej pory balam sie dac Majce pic na noc. Kilka razy wypila i ok. To chyba kwestia dojrzalosci ukladu nerwowego czy jaki kij. Albo dziecko trzyma mocz w nocy, albo nie trzyma, albo nie trzyma przy jednoczesnym "odwodnieniu" i jest to tzw. pseudo odpieluchowanie nocne bo nie ma czym sikac. Sikanie u Pyski to chyba kwestia przebudzania w nocy. Nie zostawiaj jej butelki
Pomogła: 11 razy Wiek: 45 Dołączyła: 07 Paź 2007 Posty: 9200 Skąd: Gillingham, Anglia
Wysłany: 2015-08-07, 21:05
Viola widziała specjalistę od moczenia nocnego, chociaż ona się nie moczyła tak klasycznie ( w sensie, że dziecko ma problem psychologiczny np) tylko po prostu ponad 2 lata się bujaliśmy z nocnym odpieluchowaniem, ale ta specjalistka zwalała to na kiepsko wyćwiczone mięśnie pęcherza, Viola ich nie rozciągała odpowiednio bo bardzo mało piła. Czego my nie próbowaliśmy z tym odpieluchwaniem w nocy. A ponad pół roku temu ot tak po prostu, samo przyszło. I nawet jednej wpadki nie miała. Nie wysadzam jej też w nocy, śpi 10 godzin i daje radę.
Z piciem nadal są jaja, ja już uznałam, że to jakaś karma do mnie wróciła pod taką postacią, i to się nigdy nie skończy, to łażenie za nią cały dzień, prośby, grożby, konkursy kto wypije szybciej. W szkole tak samo, jej 1:1 też jest na froncie wypicia tych dwóch butelek. Ale jak ich nie wypije to to jest nie do nadrobienia potem, bo Viola jest w szkole 6 i pół godziny, w środy 9. Więc jak się zdarzają takie dni, że wraca z pełną butelkę to ja włosy z główy drę. Viola jest jedynym dzieckiem w szkole, które może mieć rozwodnione smoothie w butelce, a nie wodę. Bo z wodą tylko mnie się udaje w domu. Ale to trwaaaa. Jedynym płynem, który Violka wypija bez wielkich huków jest bezlaktozowe mleko, ale to tylko 180ml przed snem, bo wiem, że jej nie służy. U nas to już obsesja jest. Nawet psycholog mi o tym powiedziała, że to właściwie ja mam z tym niepiciem problem. Ja wiem co do mililitra ile danego dnia wypiła. I jak osiąga 1 litr to jest święto lasu. Ale są i dni, że 650-700 ml. Przypominam że ma 8 lat. Powinna wypijać około 1,5 litra latem.
Mamy taką samą szklankę z Ikei. Bardzo poręczna. I ślicznie kakao ze spienioną pianką w niej wygląda. Przejście na karob u nas nie wyszło.
_________________ Mama bliźniaczek: Violi z zD i Nigelli (20. 08. 2007)
"It's ok not to be ok".
A może byś spróbowała wodę z listkiem mięty, paroma kroplami cytryny i ewentualnie trochę miodu? Woda zmienia smak. Moje dzieci chętnie piją. Jest rodzaj mięty którą można hodować w domu w doniczce - nie marnieje.
Iga, myślałam o tym, żeby jej nie zostawiać picia na noc, ale ja po tym refluksie chyba w fobię popadłam... Ona była wtedy zasuszona jak wiór i jak teraz dużo pije, to mi strasznie żal ograniczać. Skóra jej się poprawiła, włosy i paznokcie. Żal mi ograniczać, ale chyba będzie trzeba.
Mam też wrażenie, że ona jeszcze nie jest do końca gotowa na nocne odpieluchowanie. Chociaż mamy od kilku tygodni przełom - zanim zaśnie z 10 razy woła siku. Tak, jakby nie chciała w pieluchę sikać. Co więcej, jak sie obudzi, to od razu woła siku i ściaga sobie sama (zasikaną) pieluchę. Chyba czas ją zacząć przez sen wysadzać i może rzeczywiście to picie ograniczyć w nocy?
Olga, mięta, cytryna i miód to dobry pomysł, ale jak pamietam, to Violka chyba nawet soki owocowe niechętnie piła. To jest unikat na skalę światową, serio
_________________ Ania-mama Madzi z zD-Pyzatego Aniołka, Paulinki z zD (13) i Jerzyka (9)
.............................................................................
"Gwiazdy są piękne, ponieważ na jednej z nich istnieje kwiat, którego nie widać. " A.de Saint-Exupery
Mój Łukasz bardzo mało pije, niestety. W ciągu dnia nie wypije nawet jeden szklanki. Uzupełniamy to albo jogurtem albo zupą. W szkole wypija jedną szklankę herbaty. W żaden sposób nie mogę na nim wymusić wypicia większej ilości płynów. Może zmieni się to z wiekiem?
_________________ Ania, mama Łukaszka z ZD (ur. 14. 08. 2006r.), Sylwii(22l) i Szymona (19 l)
Anno30 ja tak jak mamagugu dopiero niedawno Adą odpieluchowałam w nocy ( bodajże w listopadzie?). Na początku właśnie ograniczałam jej picie wieczorne.W nocy Ada nigdy nie piła, ale przed zaśnięciem tak jakby przypominało jej się że w dzień mało piła ,wiec trzeba nadrobić. Trudno było jej odmówić skoro sama wiedziałam, że faktycznie w dzień wypiła zaledwie szklankę. Ale kiedy zaczęłam pilnować aby w czasie dnia piła więcej to ona wieczorem przestała o to picie wołać.
Teraz już może dostać wieczorem pić i wytrzymuje w nocy ale wcześniej jej pęcherz nie wytrzymywał.Wszystko oczywiście trzeba wyćwiczyć.
A może dzieciom które mało piją podawać więcej owoców, które również zawierają wodę i to strukturalną czyli lepiej przyswajaną przez organizm. (np arbuz)
Ja Szymona nie kontroluje, jeśli chodzi o ilość spożytych płynów ale on sam się domaga. Taka matka ignorantka jestem . A tak na prawdę dużo owoców zjadamy, zwłaszcza teraz
_________________ Mama Szymka z zD ur 30.09.2007
i Marcina który przerósł swojego tatę
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum