To my się wstrzeliliśmy z tematem. Wczoraj byłam z Kubą oglądać nowa szkołę. Miał iść do niej od września ale aktualna szkola zaproponowała, że mimo 3 krotnego przedłużania znajdą sposób żeby Kuba został u nich jeszcze rok. Do nowej pójdzie zatem z rok. Będzie dojeżdżał do Zabrza. Szkola super, z opowiadań słyszałam same dobre opinie a na żywo zrobiła jeszcze lepsze wrażenie - https://www.facebook.com/NovumSpatium
_________________ Magda - mama Karolinki (24lat) i Kubusia z zD (17lat)
Pomogła: 13 razy Wiek: 60 Dołączyła: 11 Gru 2006 Posty: 16800 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2022-04-23, 23:52
Maria74 napisał/a:
Jest jeszcze niepubliczna szkoła przysposabiająca do pracy przy ul. Skuterowej 9. Mają też szkołę podstawową, w piątek byliśmy na rekrutacji z Krzysiem.
Na Elektoralnej powiedzieli, że nie wezmą Krzysia. Na razie wymusiłam tylko, że napiszą uzasadnienie odmowy przyjęcia.
Mario
Jak to możliwe to ja nie kumam. Jest obowiązek szkolny i nie ma szkoły dla dziecka...to się w głowie nie mieści
_________________ Dzieci groOszkòw
Marysia 36
Maciek i Kasia po 34
Marcin 31
Małgosia 29
Mateusz 25
Maksymilian 18 (17.06.2005)
Nasza szkoła może nie jest taka super, ale uczniów przyjmuje przeróżnych. Jest tu szkoła przysposabiająca do pracy, branżowa pierwszego i drugiego stopnia (dla lekkich) oraz liceum. Uczniowie z zespołem i bez, autyzmem, na wózkach, cewnikowani, niemówiący, niedostosowani społecznie, sprzężeni, niewidomi, niemówiący, mówiący, widzący. Miks. I zdaje się nikomu nie odmówili. Zdarza się, że rodzice przenoszą "dzieci" do szkoły życia, bo słabo dają radę wytrzymać od 7.10 do 16.45.
Coś się pozmieniało, Igor w tym roku jest w klasie czteroosobowej, bo ma sprzężenie, a nie może być w liczniejszej przez to. Ci co byli z nim w zeszłym roku (bez sprzężeń) są w innej klasie. A w przyszłym roku znów będzie z kimś innym, bo chłopaki kończą (mają po 24lata).
No i z roku na rok coraz mniej się uczą. Może to przez pandemię, może przez przepisy. Mnie już nie zależy. Bardziej na tym, żeby nie zrobił się z niego odludek.
Pomogła: 13 razy Wiek: 60 Dołączyła: 11 Gru 2006 Posty: 16800 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2023-01-16, 13:24
Weszłam właśnie na stronę szkoły na Długiej i patrzę ta przysposabiająca do pracy przyjmuje umiarkowanych lub że sprzeżeniem, a w zeszłym roku mieli też znacznych, więc wygląda na to że to się zmieniło.
_________________ Dzieci groOszkòw
Marysia 36
Maciek i Kasia po 34
Marcin 31
Małgosia 29
Mateusz 25
Maksymilian 18 (17.06.2005)
Pomogła: 13 razy Wiek: 60 Dołączyła: 11 Gru 2006 Posty: 16800 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2023-01-30, 09:32
Spotkałam w szatni tatę kolegi Maksa, który już był z synem na pierwszym dniu otwartym w jednej ze szkół przygotowujących do pracy...
no i powiedział że nauczyciele jak tylko zobaczyli Stasia to mu poradzili inna szkołę, bo ma niedosłuch....
Ojciec też popatrzył na chłopaków w tej szkole i sam zobaczył że syn tam by się nie odnalazł. Wielka szkoła no i uczniowie inni niż nasi
Zaczyna się ..
...niby mam jeszcze rok, ale zaczynam czuć to co Maria- poczuła zbyt wcześnie - w edukacji już Maksa nie chcą, a przynajmniej mało gdzie go będą chcieli. No bo powiedzmy sobie szczerze- czy nasi nadają się do pracy?
Co mogą dobrze robić? Jak ich zmotywować?
Jak ich tego nauczyć?
Pytań coraz więcej odpowiedzi jak na razie brak.
Miałam jeszcze nie chodzić na dni otwarte, ale idę na następny ze Stasiem i jego ojcem, i oczywiście z Maksem
_________________ Dzieci groOszkòw
Marysia 36
Maciek i Kasia po 34
Marcin 31
Małgosia 29
Mateusz 25
Maksymilian 18 (17.06.2005)
Chyba rzeczywiście lepiej rok wcześniej zacząć chodzić, żebyś miała rozeznanie z autopsji. Ale nie napawa optymizmem nastawienie do rozpiętości w tym samym stopniu niepełnosprawności. Przykre, że na każdym etapie edukacji naszych dzieci system zawodzi.
_________________ Marta - mama Krzysia (ur. 8 lipca 2008) i Julka z zD (ur. 27 października 2010)
Przykro czytać...
Już nie tylko "zdrowe" społeczeństwo naszych nie chce. Ale i to, które przecież jest dla takich, jak nasze dzieci...
Bo taki uczeń wymaga włożenia wysiłku przez kadrę. Jeśli nie mieli uczniów z niedosłuchem, to pewnie nie wiedzą jak z takim pracować. A komu dziś się chce w szkole (i nie tylko w szkole...) wychodzić poza utarte ścieżki i schematy?
Nasi myślę, że do pracy się nadają. 😊 Zawsze się znajdzie coś, co potrafią robić. Czasem czynności dla nas nudne i żmudne, a dla nich łatwe i powtarzalne (co często lubią).
Igor miał praktykę na gminie u nas i wszyscy byli zadowoleni. Oni dali łatwe zadania: stemplowanie kopert, składanie kartonów na archiwa, wpinanie do segregatorów, opisywanie etykiet, itp. Znajoma pracująca w UM, w którym była zatrudniona kobieta z zD też opowiadała, że super się sprawdzała w takich pracach, jak wykładanie druków, obsługa niszczarki, uzupełnianie materiałów biurowych.
Myślę też, że pod okiem kogoś mogliby robić i inne rzeczy: metkowanie towaru, wykładanie na półki, koszenie trawników, sprzątanie, pomoc kuchenna... Niektórzy mają bardzo dobrą sprawność manualną, inni wzrok, a jeśli komuś by zależało (tylko, czy będzie, jak nikomu się nie chce...) to zajęcie dla naszych znajdzie, a i choćby na 1/4 etatu. Byle czuli się potrzebni i wśród ludzi z zewnątrz trochę pobyli, nie tylko w domu.
Są też WTZ. Mają różne pracownie i różne rzeczy tworzą uczestnicy w zależności od zdolności. Tylko, że miejsc w nich jak na obleganym kierunku studiów: chętnych kilka razy więcej... Choć w różnych miastach jest inaczej i miejsca są.
Igora, zanim otrzymał sprzężenie w PPP, chcieliśmy edukować w specjalnej branżowej w zawodzie pomocnik obsługi hotelowej. No ale dostał sprzężenie i tak jakby jego "wartość" w przybytku edukacji spadła mocno. W szkole przysposabiającej do pracy ma zajęcia z kucharstwa, krawiectwa, stolarstwa, ogrodnictwa, kreatywności, prace biurowe i prace porządkowe, zajęcia ceramiczne, funkcjonowanie osobiste. Zajęcia są jak w pracy od 7.10 do 15.45 najczęściej...
Na świetlicy albo kolorują, albo grają w Uno. Przed feriami Igor ponoć wpisywał kody z talenciaków z Lidla (konkurs dla szkół był). Więc, jak się komuś chce to i zajęcia ciekawe zrobi na miarę. A jak nie, to kolorują na okrągło.
Pomogła: 13 razy Wiek: 60 Dołączyła: 11 Gru 2006 Posty: 16800 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2023-01-30, 14:20
A Igor na na orzeczeniu o kształceniu umiarkowane?
Bo właśnie teraz na Długiej, gdzie szli nasi mówiący przyjmują z umiarkowanym , a rok temu że znacznym
_________________ Dzieci groOszkòw
Marysia 36
Maciek i Kasia po 34
Marcin 31
Małgosia 29
Mateusz 25
Maksymilian 18 (17.06.2005)
Pomogła: 13 razy Wiek: 60 Dołączyła: 11 Gru 2006 Posty: 16800 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2023-01-31, 09:24
To na Długiej by go przyjęli. Zresztą chyba w każdej, bo Igor to Igor.
W sobotę idziemy na Skaryszewską. Jest też dzień otwarty w szkole do której zwykle szli nasi, ale teraz ma filię na Rzymowskiego a to w Mordorze.
_________________ Dzieci groOszkòw
Marysia 36
Maciek i Kasia po 34
Marcin 31
Małgosia 29
Mateusz 25
Maksymilian 18 (17.06.2005)
Pomogła: 13 razy Wiek: 60 Dołączyła: 11 Gru 2006 Posty: 16800 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2023-02-04, 12:28 Dzień otwarty
zespół szkół nr89 na Skaryszewkiej
Przyszliśmy na sam początek , kiedy nikogo jeszcze nie było, więc mieliśmy dwie panie oprowadzające. Szkoła dardzo duża i podobnie jak nasza podstawówka , zabytek, co sprawia, że nie jest wyremontowana.
Przyjęli nas serdecznie pokazali sale na 3 piętrach. Niektóre zajęcia mają razem z branżową, ale większość osobno. Mają swój kawałek szkoły i autystycy też mają swoje pokoje ciszy.
Otwierają 5 klas. W szkole uczy się 100 osób w szkole branżowej( dla lekko) i 80 w szkole przysposabiającej do pracy.
Mają stolarstwo, hotelarstwo( gdzie nasi uczą się ścielić łóżka) sale muzyczną, szycia( choć maszyny z napędem na stopy) i na nich nie szyją. Ogrodnictwo, gotowanie. Sale komputerowe.
Mają drużynę harcerską i wyjeżdżają na obozy harcerskie.
Szkoła nam się podobała. Oddzielnym wejściem wchodzi branżówka, a oddzielnym przysposabiająca do pracy.
Oczywiście spytałam ilu pracuje po szkole- nieliczni. Ale szkoła uczy ich żeby umieli o siebie zadbać.
Mają praktyki zawodowe jeden dzień w tygodniu. Idą tam gdzie ktoś ich zaprosi. Rozkładają produkty w marketach , Grabią liście.
Jak wychodziliśmy przyszło więcej osób .
Ważne jest to że mają sporo uczniów z zespolem Downa i potrafią z nimi pracować. 5 uczniów mają na wózkach i szkoła ma windę. I że dużo tam się dzieje.
_________________ Dzieci groOszkòw
Marysia 36
Maciek i Kasia po 34
Marcin 31
Małgosia 29
Mateusz 25
Maksymilian 18 (17.06.2005)
Te praktyki to fajny pomysł. Kto zawozi na nie uczniów, szkoła?
U nas praktyki mają tylko ci z branżowej.
Drużyna harcerska to też jest dobra rzecz, myślę.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum