FB Portal   Downoteka   "Nowe" forum   Użytkownicy   Statystyki   Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Zaloguj


Poprzedni temat «» Następny temat
szpital Rehabilitacyjny dla dzieci w Poznaniu-Kiekrzu
Autor Wiadomość
klooocuszek 
złotousty


Pomogła: 8 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 22 Sty 2010
Posty: 3216
Skąd: Poznań
Wysłany: 2010-02-19, 19:02   

karolina1 napisał/a:
Ja słyszałam że już o wiele lepsza rehabilitacja jest w Górznie.


Witajcie, ja o tych turnusach dowiedziałam się od naszej pani doktor od genetyki. Powiedziała nam, że mamy chwalą sobie te turnusy w Górznie, a w Kiekrzu mniej, bo tam ponoć zajęcia są tylko do południa, a potem to nie wiadomo, co ze sobą zrobić. A tam w Górznie ponoć cały czas coś.
Tutaj jest strona:
http://www.rehabilitacjadzieci.

Muszę się zorientować, bo jestem zainteresowana, ale te turnusy chyba są dla dzieci od 2 lat...
_________________
Honia - mama Kuby (20.08.2008) i Leny (14.06.2013)
 
 
anuszkaa 
złotousty


Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 20 Paź 2006
Posty: 2500
Wysłany: 2010-02-19, 20:54   

Byłam z corką w Kiekrzu i bardzo byłyśmy zadowolone.
Może zależy, czego się oczekuje po takim pobycie.
My miłyśmy zajęcia od 8 rano. Najpierw witanki - z panią od terapii zajęciowej, potem gimnastyka indywidualna. Nie wiem o czym piszecie jeśli chodzi o basen. Córcia miała wannę, lampy, duzo zajęć z terapii ręki. Zajęcia z psychologiem i logopedą.
Dla nas to wystarczająco dużo zajęć.
Poza tym jak dla mnie były tam bardzo dobre warunki socjalne. Mamy z dziećmi mieszkały w domkach - cztery pokoje plus wyposażona kuchnia, łazienka, hol. Jak na wczasach. W jednym z domków cały czas do dyspozycji suchy basen, wszystkie rzeczy do terapii itp.
Teran wspaniały - plac zabaw, ogrodzony kawał lasu.
My bawiłyśmy się tam świetnie, a to, że były wolne popołudnia, było dla nas dużym plusem. Mogłyśmy pojechać autobusem czerwonym do centrum Poznania do ZOO, na Rynek itp.

I jeszcze a propos Górzna - nie wiem dlaczego ktoś napisał, że cały czas coś tam się dzieje. Jest tak jak w Kiekrzu. Rehabilitacja a potem wolne. Trzeba sobie samemu czas organizować. Najbardziej doskwiera tam bark jakiejkolwiek komunikacji. Nie ma możliwości wydostać się ze wsi. Nie ma gdzie zaopatrzyć się w potrzebne artykuły. Jest jeden sklep oddalony o dwadzieścia minut drogi od szpitala. W nim najbardziej podstawowe artykuły. Już kiedyś pisałam, że teraz Gorzno przyjmuje starsze osoby. Wypisane ze szpitala w Lesznie. W związku z tym wszystko się tam zmieniło. Nawet zlikwidowali plac zabaw. Ktoś ma chyba stare informacje o Gorznie.
 
 
klooocuszek 
złotousty


Pomogła: 8 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 22 Sty 2010
Posty: 3216
Skąd: Poznań
Wysłany: 2010-02-19, 21:31   

Mi to Górzno polecała pani doktor, bo takie miała info od innych mam, ale skoro jest tak jak piszesz, to nie ma sensu tam jechać, ja Kiekrz mam pod nosem, więc cieszę się, że go sobie chwalisz.
Napisz coś, jak się ubiegać można o taki turnus i pewnie się coś płaci za rodzica, jeśli tak to ile, no i jakie warunki... I czy jest tam jakaś osoba prowadząca,która mi podpowie co i jak, czy trzeba na miejscu samemu wszystkiego pilnować? Czy z góry są umówione zajęcia, czy trzeba się jeszcze dodatkowo zapisywać?
Z góry dziękuję :)
_________________
Honia - mama Kuby (20.08.2008) i Leny (14.06.2013)
 
 
anuszkaa 
złotousty


Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 20 Paź 2006
Posty: 2500
Wysłany: 2010-02-19, 21:44   

Nie wiem jak jest teraz . W Kiekrzu byłam dwa lata temu.
Jak to załatwić? Telefonujesz do szpitala i dopytujesz o datę, kiedy mogą Cię przyjąc. Tam nie ma turnusów. Przyjmują, jak się zwolni miejsce - na okres od trzech do sześciu tygodni. Od razu upewnij się, czy będziesz mieszkała w domku. Tam są naprawdę dobre warunki. Sa też jakieś pokoje w szpitalu, ale tam jest rygor szpitalny - nie polecam. Odnośnie opłat. Wszystko zależy (jeśli nic się nie zmieniło), czy kupujesz dla siebie wyzywienie. Ja nie kupowałam, bo porcje były naprawdę duże. Starczyła nam jedna. Przynosi się je z kuchni z budynku głównego. Za trzy tygodnie zapłaciłam ok. 300 zł.

A jeszcze jedno : tam są świetne lekarki.
Bardzo ciepło odnoszą się do dzieci i rodziców.
Można w razie czego dopytywać o wszystko.
To one na pierwszym badaniu zlecają rehabilitację.
Oczywiście najlepiej wszystkiego pilnować samemu. Ale personel jest OK.

(Szpital położony jest w centrum Kiekrza. Blisko sklepy, kościół, jezioro, trasy spacerowe, przystanki autobusowe. Jest naprawdę co robić.
Jednocześnie na tyłach szpitala jest wspaniały teren - kilka hektarów lasu, boiska, plac zabaw, alejki spacerowe.)
 
 
anuszkaa 
złotousty


Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 20 Paź 2006
Posty: 2500
Wysłany: 2010-02-20, 00:38   

Widzę ze na rehabilitację do Kiekrza trzeba się spieszyć.
Komuś też podoba się to miejsce, więc chce szpital przenieść a obiekt sprzedać...


Z Kiekrza do Kowanówka?
Data: 23.01.2010 07:00:02, Źródło: Obornicka Gazeta Powiatowa

O zadyszce finansowej Szpitala Rehabilitacyjno - Kardiologicznego w Kowanówku pisaliśmy już kilkakrotnie. Szpital, który z roku na rok otrzymuje coraz to niższy kontrakt ponosi coraz większe straty na swojej działalności. Strata szpitala na koniec roku 2009 to ok. 3 mln zł. Po zamieszaniu z odwołaniem Michała Manickiego i powołaniem nowej pani dyrektor, szpitalem zaczęli interesować się intensywniej także radni Sejmiku Województwa Wielkopolskiego.


Jak mówił na ostatnim posiedzeniu Rady Społecznej szpitala radny Jerzy Kado, na jednym z posiedzeń komisji zdrowia radni sejmiku rozważali możliwość rozszerzenia rehabilitacji w Kowanówku z opcją nawet budowy dodatkowego pawilonu. Do Kowanówka mieliby bowiem trafić pacjenci, którzy dotychczas rehabilitowani są w Szpitalu Rehabilitacji dla Dzieci w Kiekrzu. Jak mówił Kado, szpital w Kiekrzu położony jest w bardzo malowniczym miejscu, które można sprzedać za dobrą cenę. Środki pozyskane ze sprzedaży przeznaczone zostaną właśnie na budowę nowego pawilonu w Kowanówku. Dla szpitala w Kowanówku takie rozwiązanie na pewno będzie korzystne, bowiem szpital zyskałby nie tylko stu nowych pacjentów, ale także kontrakt, jakim dysponuje Kiekrz. Czy jednak dojdzie to do skutku? Wszystko w rękach radnych sejmiku, a także nowej pani dyrektor, która może o takie rozwiązanie zabiegać.


http://gazeta.obornikionline.pl/id,2214.html
 
 
klooocuszek 
złotousty


Pomogła: 8 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 22 Sty 2010
Posty: 3216
Skąd: Poznań
Wysłany: 2010-02-20, 17:36   

anuszkaa, kiedy byłaś w Kiekrzu, to w jakim wieku była Twoja pociecha? :)
Zadzwonię w najbliższych dniach do Kiekrza.
Ciekawe, gdzie to Kowanówko jest?
_________________
Honia - mama Kuby (20.08.2008) i Leny (14.06.2013)
 
 
edyta.editt 
złotousty
editt


Wiek: 39
Dołączyła: 10 Cze 2008
Posty: 3291
Skąd: k/Poznania
Wysłany: 2010-02-20, 17:43   

klooocuszku Kowanówko znajduje się tuż za Obornikami Wielkopolskimi,jakieś 35 km od P-nia,kierunek na Piłę,krajowa 11-stka.
_________________
Edyta-mama Amelci z zD(2007), Antosia Franciszka(2011),Adasia(2015).
Dobry człowiek jest jak małe światełko.Wędruje poprzez mroki naszego świata i na swojej drodze zapala zgaszone gwiazdy.
/Phil Bosmans/
 
 
anuszkaa 
złotousty


Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 20 Paź 2006
Posty: 2500
Wysłany: 2010-02-20, 23:07   

klooocuszek napisał/a:
anuszkaa, kiedy byłaś w Kiekrzu, to w jakim wieku była Twoja pociecha? :)

Córcia miała prawie dziewięć lat.
 
 
karolina1 
trajkotek


Wiek: 42
Dołączyła: 13 Lut 2007
Posty: 1755
Skąd: wielkopolska
Wysłany: 2010-03-11, 21:26   

Czy ktoś może wie co ze sprawą Kiekrza czy jednak go przenoszą,chciałabym tam pojechać,a może ktoś się wybiera było by mi raźniej.
_________________
Karolina, mama Nicolki (7l.)
 
 
efcia 
trajkotek


Pomogła: 1 raz
Wiek: 46
Dołączyła: 05 Lut 2011
Posty: 2418
Skąd: Wągrowiec
Wysłany: 2011-09-16, 12:38   

Dawno w tym wątku nikogo nie było.

Dostaliśmy od lekarza z Polnej skierowanie na turnus do Kiekrza. Pani doktor mówiła, że turnus kosztuje ok. 700zł., chciałam tam zadzwonić ale pomyślałam sobie, że was podpytam. Czy ktoś był w Kiekrzu w tym roku? Podobno terminy są już na 2012 (tak mówiła lekarka).
Mówiła też, że domki są lepsze niż sale szpitalne, przeczytałam cały wątek i słowa anuszki mnie zachęciły, no i odległość. Do Kiekrza mam jakieś 50km więc daleko nie jest.
Będę wdzięczna za jakieś świeże informacje.
_________________
Ewa, mama Mikołaja (19.02.2006) i słodkiego Dawidka z ZD (06.03.2010)
 
 
anuszkaa 
złotousty


Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 20 Paź 2006
Posty: 2500
Wysłany: 2011-09-16, 13:39   

Gdybyś dała radę podjechać w jakiś weekend do Poznania, (przy okazji zakupów, albo wycieczki do ZOO) możesz zrobić rekonesans. Na teren szpitala wejdziesz bez problemów. Domki są za szpitalem - przejście za prawym skrzydłem szpitala. Od razu je widać. Przed domkami w ciepłe dni siedzą rodzice, bawią się dzieci. Można spokojnie pogadać.
W pochmurny dzień wszyscy są w domkach, siedzą np. w holu. Też bez problemu można wejść i pogadać.
Słyszałam, ze teraz przyjmują dorosłych . W ostateczności można pogadać z dorosłym pacjentami. Ale własnie z tego powodu mogło się coś w Kiegrzu zmienić.
 
 
efcia 
trajkotek


Pomogła: 1 raz
Wiek: 46
Dołączyła: 05 Lut 2011
Posty: 2418
Skąd: Wągrowiec
Wysłany: 2012-02-22, 09:51   

Jeśli nic się nie zdarzy bedziemy w Kiekrzu od 8 do 29 maja, chciałam zapisac się na lipiec ale niestety za późno dzwoniłam i już był zajęty(ok 10rano :-( ), za dziecko nic się nie płaci a za siebie będę płaciła 840zł.
Popołudniami mają być też zajęcia dla mam jakieś pogadanki czy szkolenia. Pani powiedziała mi jeszcze ze w tym roku mają pierwszeństwo rodzice z małymi dziećmi bo zawsze większość ludzi przyjeżdżała z młodzieżą a te maluchy nie mogły się dostać.
Zobaczymy jak będzie.
_________________
Ewa, mama Mikołaja (19.02.2006) i słodkiego Dawidka z ZD (06.03.2010)
 
 
efcia 
trajkotek


Pomogła: 1 raz
Wiek: 46
Dołączyła: 05 Lut 2011
Posty: 2418
Skąd: Wągrowiec
Wysłany: 2012-06-04, 19:35   

Jutro będzie tydzień jak jesteśmy po turnusie, wypadałoby coś napisać. ;-)
Zacznę może od spraw lokalizacyjnych - blisko do wszystkiego, jeziora, miasteczka, apteki i sklepy na miejscu, kościół a i msze sie odbywają na oddziale w szpitalu.
My mieszkaliśmy w domkach za szpitalem, warunki nawet dobre, jedzenie przynosilismy sobie z kuchni w tzw. trojakach do domku, super rozwiązanie, bo obiad jest w godzinach gdy dzieci zazwyczaj śpią. Jedzeni dużo i dobre, mozliwość diety dla dziecka, miksowania itp.
W domkach łazienka z prysznicem i dwie toalety, kuchnia z kuchnia gazowa, mikrofala, w łazience jeszcze pralka frania, pokoiki skromne, małe ale w zupełnosci starczy, Dawid wiecznie siedział na powietrzu. W domkach jest 5 pokoi.
Przed domkami piaskownica a za domkami rozsypujący się plac zabaw, została zjeżdżalnia w całości, boisko do siatkówki i kilka ławek.
Jeśli chodzi o zajęcia, to dla naszych dzieci jest mało, bardziej nastawieni są na MPD i nie ma co sugerować się ich stroną internetową bo jej nieuaktualniają.

Dawid miał przepisane:
-rehabilitację 45min we wtorki, środy i czwartki a w pn i pt po 30min (bo był w ten dzień basen) co dzień
-basen 30min w pn i pt(pierwszy raz reh. był w wodzie z dziećmi a potem to juz my sami
-masaż 15 min 10zabiegów na cały turnus (tutaj to były istne cyrki przez pierwszy tydz. w ogóle nie było masażu)
-zajęcia z p. psycholog tzw. witanki to były zajęcia W. Sherborne 30min co dzień
-hydromasaż moglismy co dzień bo sami sobie wanne włączalismy.
-zajęcia indywidualne z p. psycholog (tutaj wyjątkowo Dawid miał codziennie przez 30/40min, bo poprosiłam p. doktor która nas przyjmowała o jakiekolwiek zajęcia dla Dawida gdyz nie mógł mieć innych fizykalnych gdyz ma wiotkość mięśni a nie spastyczność)
Inne dzieciaki miały tlko badanie.
Pani psycholog robiła z nim terapię ręki.
-dogoterapię 4 razy w tyg. godzinę pani miała dla wszystkich dzieciaków, na łepka wychodziło po 7min. ale i tak chodzilismy na dłuższe seanse.
-logopeda był tylko raz, zrobiła pani wywiad z rodzicem i mozna było się zapytać o to i owo jak ktoś chciał, terapi nie prowadziła.
Na wypisie ze szpitala mamy "zalecenia logopedyczne"

Dawid rehabilitantce uciekał, troche wydaje mi się, że bały się gdy dziecko zapłakało lub nie chciało ćwiczyć, młode panie, ćwiczyły tylko elementami NDT Bobath. One tez były na basenie.
P. Psycholog miała fajne rozwiazania i Dawid siedział z zaciekawieniem prawie 30min. przy stoliczku co mnie bardzo zszokowało i cieszyłam się że tak fajnie potrafi się skupić na tym co robi, a jak mu coś nie wychodziło to próbował dalej. Normalnie w domu to juz się zniechęcał i rzucał tym czymś.
Zajęcia u p. Magdy, jakbym miała ocenić to piąteczka, godne polecenia.
Masaż to było mizianie się i głaskanie, a jak jednej pani powiedziałam, ze nie chcę tego, ze my tu jesteśmy na masażu stymulacyjnym a nie relaksacyjnym to nic nie powiedziała i skupiła się na tym co chciałam ale według mnie to i tak to było na tróję.
Gdy inna pani tez jej zwróciła uwage to powiedziała, że mamy są marudne bo każda chce co innego.
jak po pirewsze można wymasowac całe ciało w 15min., a po drugie ja najlepiej wiem co u Dawida jest najsłabsze.
Jak chwile ktoś się spóźnił to juz na stole leżało inne dziecko ze szpitala, które przyszło sobie ot tak bo akurat ma wolne i nie chce mu się czekać do umówionej godziny.

Problem był jeśli dziecko zachorowało chodzi mi o leki, mascią na ukąszenia mama dzieliła się z inna mamą bo mieli tylko jedną tubkę na oddział i domki, antybiotyk to samo dwoje dzieci na jednym leku a potem recepta przy wypisie.
Dawid tez dostał antybiotyk ale na szczęście nikt nie korzystał razem z nami z tego samego.
Najlepiej mieć ze sobą wszystkie leki albo iść do apteki.
To chyba tyle, ogólnie nie najgorzej ale nie pojadę tam w przyszłym roku, wypocząć można, nawet poopalac jakby komuś dziecko długo spało, miejsca do spacerów dużo i możliwości na zabawę też, mieliśmy klucz od domku, w którym odbywała się reh. i mogliśmy się tam bawić, ćwiczyć i pluskać w basenie z piłkami, Dawid właśnie z tego ostatniego mi wychodzić nie chciał.

Powiem szczerze, ze ja odpoczęłam, miałam dużo czasu dla siebie i dla Dawida, razem spacerowaliśmy albo ja chodziłam za Dawidem jak kto woli a on za kotami. :-) , ale nie wiem czy jestem zadowolona jeśli miałabym spojrzeć na zabiegi.
Polecę to rodzicom maluszków, którzy dopiero zaczynają przygodę z turnusami, ale nie wiem czy kilkumiesięczne dzieciaczki tam przyjmują.

Później wkleję kilka zdjęć.
_________________
Ewa, mama Mikołaja (19.02.2006) i słodkiego Dawidka z ZD (06.03.2010)
 
 
efcia 
trajkotek


Pomogła: 1 raz
Wiek: 46
Dołączyła: 05 Lut 2011
Posty: 2418
Skąd: Wągrowiec
Wysłany: 2012-06-05, 09:40   

Wstawiam zdjęcia, resztę wstawie do Albumiku Dawida :-)



Widok z domków na szpital (droga po obiad :-D )


_________________
Ewa, mama Mikołaja (19.02.2006) i słodkiego Dawidka z ZD (06.03.2010)
 
 
klooocuszek 
złotousty


Pomogła: 8 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 22 Sty 2010
Posty: 3216
Skąd: Poznań
Wysłany: 2012-06-05, 12:49   

Te domki wyglądają trochę jak budki z kebabami :lol: Ale widać, że jest czysto, zielono :tak:
Myślę, że jak turnus drogi nie był, to warto było pojechać choćby dla odpoczynku, a Dawidek i tak zawsze na czymś skorzystał :-)
_________________
Honia - mama Kuby (20.08.2008) i Leny (14.06.2013)
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Theme xand created by spleen modified v0.4 by warna fixing Program do sklepu