Jesteśmy już w domku - dziękujemy wszystkim za wsparcie.
Tak na marginesie - to w tym Zabrzu zobaczyłam dopiero ludzkie nieszczęście.
Moje problemy okazaly się tam zupełnie błahe.
Dołączyła: 12 Sty 2009 Posty: 205 Skąd: okolice Poznania
Wysłany: 2009-10-01, 12:32
My mieliśmy iść w zeszły poniedziałek na VSD, ale tak nas zaskoczyli że nie mieliśmy jeszcze wszystkiego pozałatwianego. We wtorek byliśmy porozmawiać z kardiochirurgiem, wyłuszczył nam wszystko bardzo dokładnie powiedział o wszystkich zagrożeniach ale też trochę pocieszył.
Jednak wszyscy (cała rodzina) jesteśmy przerażeni, sam fakt pobytu w szpitalu mnie załamuje. Cóż zobaczymy, musi być dobrze tylko mieć to już za sobą.
Jeśli któraś przeżyła na własnej skórze zabieg na Szpitalnej, napiszcie proszę czego się spodziewać, co ze sobą wziąć, i takie tam różne porady.
_________________ Gosia mama Marysi 22l Michała 20l Marty zd (20.04.2007r) i Majki zd (26.02.2009r)
Wiek: 51 Dołączyła: 12 Maj 2008 Posty: 618 Skąd: Jastrzębie-Zdrój
Wysłany: 2009-10-03, 11:21
Brawo dziewczyny. Ewo12023 masz rację. Wszystkie mamy dzieci ZD już na poczatku mogłyby zobaczyć te inne nieszczęścia które się widuje w szpitalach i może wtedy nie zostawiałyby swoich pociech wyrzekając się ich. Bo my naprawdę nie jesteśmy jeszcze tak bardzo przez los doświadczone jak inne rodziny i te biedactwa ciężko chore dzieciaczki.
_________________ mama Kasi lat 16 i Marysi z ZD (18.08.2008 r.)
Dołączyła: 12 Sty 2009 Posty: 205 Skąd: okolice Poznania
Wysłany: 2009-10-06, 14:08
Mamy już termin idziemy 18 października w niedziele ( dziwnie) jestem załamana strasznie się boje, pracuje na co dzień w szpitalu może dlatego tak bardzo się boję. Zresztą gdyby chodziło o mnie to luzik ale to dotyczy mojego skarbeńka, jestem kompletnie rozbita muszę się jakoś zebrać żeby nie pokazać rodzinie że mięknę.
_________________ Gosia mama Marysi 22l Michała 20l Marty zd (20.04.2007r) i Majki zd (26.02.2009r)
Dołączyła: 12 Sty 2009 Posty: 205 Skąd: okolice Poznania
Wysłany: 2009-10-08, 13:32
Po śmierci Natalki w maju, szpital na Szpitalnej stał się dla mnie czymś strasznym ale teraz otrzymuje coraz więcej pozytywnych informacji na jego temat więc może nie będzie tak źle i niebawem będziemy mogły się spotykać na terapii ręki u Pani Ani (strasznie nam tego brakuje)
Pozdrawiam i mam nadzieję do zobaczenia 19
_________________ Gosia mama Marysi 22l Michała 20l Marty zd (20.04.2007r) i Majki zd (26.02.2009r)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum