[Kamil2685]

Witam,
mam pytanie, a mianowicie skąd zespół do orzekania o niepełnosprawności wie o posiadaniu prawa jazdy?
Dziękuje za odpowiedzi i pozdrawiam!

[romaya]

A wie? Wydaje mi się, że wiedzą tylko to, co im napiszemy we wniosku i to co jest w dokumentacji medycznej.

[Grażyna O.]

Po co mu takie informacje? I o co chodzi?
Czy chodzi ci o kartę parkingową.

I proszę o przedstawienie się w tym wątku

[stokrota]

Ale co ma prawo jazdy do orzekania o niepełnosprawności?
Przecież nie orzekają o zdolności bądź niezdolności do prowadzenia pojazdu, tylko o stopniu niepełnosprawności i nie ma to nic wspólnego...
Nawet karta parkingowa to uprawnienie wydawane na podstawie odpowiedniego orzeczenia, ale też niezależnie od prawa jazdy (karta dotyczy osoby niepełnosprawnej, niekoniecznie musi to być kierowca)...
Wyjaśnij bliżej o co chodzi?

[stokrota]

Już w innym wątku o to samo zapytałaś/eś.
Ale i tak nie rozumiem o co chodzi - nawet jeśli zespól wie o prawie jazdy, no to co?

Drugi taki sam post Kamila został skasowany.
kabatka

[Kamil2685]

Ma, gdyż naprzykład osoby słabowidzące są u nas w kraju zrobić prawo jazdy :d
A takie coś może wpłynąć na ocenę niepełnosprawności przez orzecznika, bo jeżeli ktoś może jeździć to narząd wzroku musi mieć sprawny.
To wie ktoś jak to jest?

[stokrota]

Hmmm...dziwna sprawa - albo jest się osobą słabowidzącą i nie mogącą prowadzić samochodu i wtedy ma się jakiś stopień niepełnosprawności, albo jest się w stanie prowadzić samochód bez zagrożenia dla siebie i innych i wtedy ma się albo lekki stopień albo wcale...tak ja to rozumiem...
A skąd komisja wie o prawie jazdy - nie mam pojęcia, trzeba by zapytać taką komisję
do ustalenia stopnia niepełnosprawności przedstawia się tylko dokumentację medyczną, nie ma tam ani słowa o prawie jazdy...
...chyba, że ktoś sam o tym powie, przy okazji wywiadu po badaniu lekarskim

[Kamil2685]

sam nie sam, ale odnośnie świadczeń socjalnych mają pojęcie co kto i gdzie pobiera ...
Zawiłe te przepisy dziękuje za pomoc.
Temat do zamknięcia

[iwona bukowska]

Witam , mnie kiedyś zapytał lekarz orzecznik "kiedy mojemu synowi sie to stało?", ja pytam "ale co?" , a on mi na to :"no ten zespół downa".
To nie jest żart.
Pozdrawiam .

[vagabunda8]

Iwonko, odpowiedź - Na etapie zygoty.

[ciborka]

[dagi]

Iwona ale mnie rozśmieszyłaś

[dorota3]

No,ja się też uśmiałam
Swoją drogą masakra.

[Artur21]

Doprawdy, jesteście niepoważni...Co Was tak śmieszy?! To bardzo dobre pytanie. Nie wiem jak Wasze dzieci ale mój Franek zaraził się w autobusie...Wam też radzę uważać, nigdy nie wiadomo. Ja już do autobusu nie wsiądę