FB Portal   Downoteka   "Nowe" forum   Użytkownicy   Statystyki   Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Zaloguj


Poprzedni temat «» Następny temat
Rehabilitacja, zalecenia, zasady - mam dość!
Autor Wiadomość
vagabunda8 
złotousty


Pomogła: 35 razy
Dołączyła: 09 Mar 2011
Posty: 8813
Wysłany: 2012-02-24, 10:51   

A ja myślę że Okruszek daje z siebie ile może. Każdy ma prawo mieć zły dzień i Okruszek też. Każda forma rehabilitacji to ciężka praca. Czasem jak zrobi się dziecku "wagary" to później idzie ze zdwojoną siła. Nie bierz tak wszystkiego do siebie. Ty też jesteś Człowiek. :*
_________________
BaHa mama Antka
__________________________________________
"Najgorszą wadą człowieka bez wad jest to, że nie ma wad, więc się nie przejmuj, gdy ktoś powie, że jesteś okropny"
 
 
kacha_wawa 
złotousty


Pomogła: 34 razy
Wiek: 41
Dołączyła: 26 Lut 2008
Posty: 7353
Skąd: Belfast/UK
Wysłany: 2012-02-24, 11:02   

Okruszkowa, nie wyrzucaj nic sobie :* Ja sobie też kiedyś wyrzucałam, Oliś kompletnie nie chciał współpracować, wszelka rehabilitacja to był wrzask nieziemski. Rozwija się bardzo powoli nawet jak na dziecko z ZD (ale bardziej to wynika z faktu głębokiego upośledzenia i dużego obniżenia napięcia mięśniowego niż braku rehabilitacji), ale jest dzieckiem szczęśliwym . Kiedyś jak widział, że biorę sprzęty potrzebne do ćwiczeń już zaczynał wyć na mój widok. Odpuściłam. Nasza domowa rehabilitacja ogranicza się do wspólnych zabaw, ewentualnie do wspomagania Go w rzeczach, na które widać, że ma ochotę, ale nie jest w stanie ich jeszcze samodzielnie wykonać. Właściwą rehabilitację ma w szkole i w końcu zaczął współpracować z paniami. Może nie jest jeszcze to jakaś spektakularna współpraca, ale już powoli widać drobne efekty :-)
Zresztą kto lubi jak mu się coś narzuca ;-)
Trzymaj się Kochana i wychodź szybko z dołka, zobacz jaka piękna wiosna za oknem :-D
_________________
Mama Olisia z ZD (03.12.2007), Jessiczki (31.01.2010), Laury (18.09.2011) i Trójki w innym wymiarze
 
 
MAGDALENASKUBA 
nawijacz


Pomogła: 3 razy
Wiek: 39
Dołączyła: 07 Lis 2011
Posty: 1409
Skąd: okolice Bydgoszczy
Wysłany: 2012-02-24, 11:50   

Okruszkowa cierpliwości jeszcze nadejdzie czas,że nie nadążysz za swoim kochanym dzieciaczkiem :tak: Każdy rozwija się swoim tempem,a Twoje maleństwo daje z siebie wszystko na pewno :*
_________________
kochająca mama Bartusia 22.08.2011 Bartuś
 
 
okruszkowa 
gaduła


Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 11 Wrz 2010
Posty: 198
Wysłany: 2012-02-24, 15:56   

Dziękuję Wam za wsparcie, jakoś się dziś mocniej posypałam. Wiem, że nie ma co oczekiwać cudów, ale taki odwrót mile widziany nie jest...
Są takie dni, że kilka razy dzwonię do męża z opowieściami, co udało się fajnie zrobić, a dziś, ech, dla mojej równowagi psychicznej pojechaliśmy do galerii stymulować wzrok, słuch i węch :] czyli po pieluchy ;-)
_________________
Mama Okruszka (lipiec 2010 r.)
 
 
semm 
trajkotek


Pomogła: 1 raz
Wiek: 51
Dołączyła: 10 Lut 2010
Posty: 1550
Skąd: mazowieckie
Wysłany: 2012-02-24, 16:47   Re: muszę się wyżalić

okruszkowa napisał/a:

Okruch czasem fajnie pracuje, dziś miał kryzys, każda zabawka była wzięta tylko po to, by nią jak najdalej rzucić.


Okruszkowa moja Madziunia ma 2 latka i 4 m-ce (jeszcze nie chodzi samodzielnie :oops: ) i też prawie każdą zabawkę bierze po to by ją rzucić :lol: Patrzy jak daleko leci :lol: :lol:
Nie przejmuj się głowa do góry :spoko: Tak jak pisze kacha_wawa, czasami trzeba odpuścić, dziecko też może mieć gorszy dzień ;-)
_________________
Ewa, mama Madziuni i Michała
Przedstawienie
Suwaczek Madziuni
 
 
monikagr 
trajkotek


Wiek: 45
Dołączyła: 05 Lip 2011
Posty: 1723
Skąd: Kraków
Wysłany: 2012-02-24, 17:01   

Kochana, mój synek ma 20 miesiąc i dopiero dwa dni temu coś tam ruszyło, widać taki ten rocznik uparty i leniwy ;-) Nikodem nie znosi rehabilitacji i też miewam z tego powodu doły. Zobaczysz kiedyś jak nie będziesz tak bardzo wypatrywała tego upragnionego postępu, synuś sprawi Ci niespodziankę. Trzymam kciuki, pozdrawiam i dużo siły życzę :*
_________________
Monika mama Nikodemka z zD (19.07.2010), Adasia (19.07.2010) i Emilki (14.07.1997)
 
 
anna30 
złotousty
członek Stowarzyszenia


Pomogła: 10 razy
Wiek: 44
Dołączyła: 01 Lip 2009
Posty: 5716
Skąd: dolnośląskie
Wysłany: 2012-02-25, 18:54   

24 miesiące, jak Paula zaczęła samodzielnie siedzieć. Raczkować zaczęła w wieku ponad 2,5 roku, o chwycie pęsetowym mogliśmy pomarzyć, bo trafienie zabawką z rączki do rączki stanowiło problem (zero centralizacji).
Rok później - ooooogromny skok, mała chodzi, raczkuje normalnie i na misia, zaczyna biegać, bawi się w "kółko graniaste", "Baloniku", "siała baba mak", "chłopcy dziewczęta", chwyt pęsetowy doskonały, maluje kredkami, przy czym kredkę trzyma prawidłowo.
Poczekaj chwilę, każde dziecko ma swój rytm, swój czas i nie ma na to wpływu nic i nikt :lol: Rehabilituj małego i nic sobie nie zarzucaj. I nic na siłę. W pewnym momencie nie nadążysz za Nim, natłok osięgnieć Cię zaskoczy :spoko:
_________________
Ania-mama Madzi z zD-Pyzatego Aniołka, Paulinki z zD (13) i Jerzyka (9)
.............................................................................
"Gwiazdy są piękne, ponieważ na jednej z nich istnieje kwiat, którego nie widać. " A.de Saint-Exupery
 
 
okruszkowa 
gaduła


Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 11 Wrz 2010
Posty: 198
Wysłany: 2012-02-25, 22:06   

Jak zwykle - można na Was polegać :kwiat3: Bardzo Wam dziękuję.
Sama wiem, że dzieciaki idą skokowo i po swojemu. Tylko nie zawsze o tym pamiętam ;-)
Cały zeszły tydzień uczyłam Okrucha układania wieży z klocków, podśpiewując mu przy tym piosenki własnej produkcji;)
I młody zamiast budować cokolwiek, od kilku dni śpiewa i tańczy :cool2:

Wczorajszy dzień zakończyliśmy ząbkowaniem :mur: Dobrze że się skończył ;-)
_________________
Mama Okruszka (lipiec 2010 r.)
 
 
anna30 
złotousty
członek Stowarzyszenia


Pomogła: 10 razy
Wiek: 44
Dołączyła: 01 Lip 2009
Posty: 5716
Skąd: dolnośląskie
Wysłany: 2012-02-25, 22:16   

Ja mam jeszcze na Paulę inny sposób (oprócz piosenek, przy których można zrobić wiele) - jak nie mogę do czegoś Jej namówić, to proszę mojego 4-letniego siostrzenca, żeby jej pokazał i nauczył :spoko: . Takim sposobem długotrwałe próby, by nauczyć Ją wchodzenia po schodach, czy wspinania się na łózko spełzały na niczym. Mateusz załatwił sprawę w jeden weekend, Czekam, aż Paula dojdzie do zdrowia po oststnich infekcjach i bierzemy Ją z Matim w obroty jeśli chodzi o picie z kubeczka bez dziubka :spoko:
_________________
Ania-mama Madzi z zD-Pyzatego Aniołka, Paulinki z zD (13) i Jerzyka (9)
.............................................................................
"Gwiazdy są piękne, ponieważ na jednej z nich istnieje kwiat, którego nie widać. " A.de Saint-Exupery
 
 
grażyna 
złotousty


Pomogła: 9 razy
Dołączyła: 15 Cze 2007
Posty: 6849
Skąd: z Lipówki
Wysłany: 2012-02-25, 23:36   

okruszkowa napisał/a:

I młody zamiast budować cokolwiek, od kilku dni śpiewa i tańczy :cool2:

:lol: I co się mama czepiasz dziecka, że nic nie chce robić. On inne talenty rozwija ;-) .
_________________
mama Anety z zD(34l)
Zakątek Anety
 
 
Edith 
nawijacz


Pomogła: 1 raz
Wiek: 50
Dołączyła: 01 Lis 2008
Posty: 752
Skąd: Poznań
Wysłany: 2012-02-26, 00:00   

U nas początki też były trudne... Przez niewydolne serduszko w pewnym momencie Jasiek stanął w miejscu. Dopiero po operacje ruszył i to nie od razu i powoli. Jak miał 18 miesiecy zaczął pełzać ( czyli miesiąc po operacji). Jego rozwój fizyczny był na poziomie jakiś 9 miesięcy. Jak miał niecałe 2 lata zaczął czworakować głównie "na misia" - przemieszczał się tam prawie rok. Jak miał 32 miesiące zaczął chodzić za rękę. Sam zaczął chodzić kilka dni po swoich 3 urodzinach. A teraz ma 3,5 lata i zaczyna podbiegać. Spacer bez wózka trwa już pół godziny. Sporo jeszcze pracy przed nami, ale powoli wszystkiego się Jasio nauczy.

Trzeba dać dziecku czas i "wrzucić na luz". I starać się nie porównywać do innych dzieciaków. Każde rozwija się w swoim tempie. Najważniejsze, że Okruch idzie do przodu ! Powoli, ale idzie i nie ma regresu. :spoko:
_________________
Mama Jasia z ZD (ur. 5.07.08) i Zosi ( ur. 03.07.2011)
 
 
mija 
złotousty
Członek Stowarzyszenia


Dołączyła: 03 Paź 2006
Posty: 6174
Wysłany: 2012-02-26, 16:27   

Okruszkowa, ja też miałam takie doły...
Bianka zaczęła chodzić w 3,5 roku, ząbkowała w 17 miesiącach
i w ogóle wszystko miała opóźnione.
A teraz gada, śpiewa czyta literki, proste słowa, używa sztućców,
samodzielnie się rozbiera itd.
Po prostu każde dziecko ma swoje tempo rozwoju.
Tylko z naszą cierpliwością czasem....
_________________
mija - mama Bianeczki ur. 11.04.2005 r
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Theme xand created by spleen modified v0.4 by warna fixing Program do sklepu