My również dziękujemy za spotkanie w Oławie,za krótkie,rozmowy mogłyby się toczyć i toczyć,fajnie było,ale szybko się skończyło
Jeszcze raz dziękuję sobalince za nawigowanie mnie po Oławie,trafiłam bez problemów
_________________ Agnieszka,mama Adrianka (31.01.2003) i Oliwki zD (08.01.2007)
My również dziękujemy za spotkanie w Oławie,za krótkie,rozmowy mogłyby się toczyć i toczyć,fajnie było,ale szybko się skończyło
Jeszcze raz dziękuję sobalince za nawigowanie mnie po Oławie,trafiłam bez problemów
_________________ Agnieszka-mama: Konrada (06.07.2004) oraz bliźniaków:Michałka z ZD i Milenki (17.08.2008)
Pomogła: 3 razy Wiek: 44 Dołączyła: 25 Sie 2009 Posty: 2121 Skąd: Poznań
Wysłany: 2013-03-30, 00:38
Jak mam Cię pocieszyć, to nasz bilans wygląda tak: w poniedziałek pół dnia spędziłam z Marcelkiem na Krysiewicza - zapalenie ucha, we wtorek, jak musiałam być w pracy do późnego wieczora, to się rozłożyła Kasia i musiała z dziadkiem jechać do lekarza - zapalenie ucha i oskrzeli. W środę padłam ja, a w czwartek M. Dzisiaj u lekarza: osłuchowo nie najgorzej, ale Marcelkowi pewnie będzie trzeba zmienić antybiotyk, a Kasia pewnie ma różyczkę.
Ale spotkanie się udało .
_________________ Ania, mama Marcelka z zD (2009) i Kasi (2010)
Aniu dużo zdrówka życzę i szybszego powrotu do zdrowia niż u nas. A, ta różyczka po Pń lata już od dobrego miesiąca,lepiej żeby faktycznie Kasieńka teraz ją przeszła niż za 15-20 lat( ja miałam na 18)
Tak mi szkoda tego spotkania.
_________________ marzenia
mama Rafała 11.1999 z zd i Eryka 7.1998 oraz Wiktora 1.2010
Od lewej stoją :
Pierwsza osoba kryjąca się za dzieckiem to chyba Teresa, Zula, mąż Zuli Adam, GosiaWidlo z Mia, mąż Manu z Hanią, Manu, poniżej magda, Kasik, Beticz, Bawa, mąż Bawy, gosiulka, Malina, mąż Ivi, Iglan z Dominikiem, Iwi
Na parterze
gosik2 z Małgosią, ja z Tomem, Paweł Lisów, pan w jasnej koszuli - przypuszczam, że mąż iglan z Milenką, Lusi z Zośką, Magura z Cyśkiem, mąż samby, Dominika i Oliwka z Madzią, z przodu samba z Julcią i jej chłopcy Dawid i Michał, za nimi Nefre z Nikodemem, mąż Maliny z Błażejem.
Na zdjęciu brakuje dzieciaków, bo niemożliwe było ich ogarnąć, Jacka i męża Gosiulki,
Witajcie kochani!
Trochę późno, ale bardzo dziękuję za miłe spotkanie i oczywiście jak tylko będę mogła piszę moją rodzinkę na następne Ta w granatowej bluzce to ja a ten pan w jasnej koszuli to marcin-mój mąż.
Gosiulkat-najbardziej dziękuję Tobie, ponieważ Ty jako jedyna do nas podeszłaś i się przedstawiłaś - my byliśmy troszkę zagubieni,nie znaliśmy nikogo,poza tym dzieciaki były niespokojne i mało co zdążyliśmy z kimkolwiek pogadać. Wiecie, my nigdy nie byliśmy na żadnym takim spotkaniu i ja miałam trochę o tym inne wyobrażenie. Myślałam, że ktoś powie tak oficjalnie coś w stylu: cześć, witamy wszystkich, fajnie, że jesteście i tak was dużo przyjechało, dużo osób się zna ale widzimy też kilka nowych twarzy,jakbyście mieli jakieś pytania, to ja jestem ta i ta i śmiało możecie mnie pytać, Dziękuję i bawcie się dobrze itd itp. Rzeczywiście widać było, że ogromna większość się zna i lubi, ale było też kilku zagubionych takich jak my. Ogólnie bardzo fajnie i myślę że następnym razem poznamy już więcej osób i że dzieci będą w lepszych humorach (milence chciało się już spać, a dominik chyba się bał, za dużo ludzi było dla niego) no i że kolorem będziemy już do was pasować Pozdrowienia dla wszystkich!
_________________ Asia, żona Marcina i mama Milenki z ZD (4.08.2009r.) oraz Dominiczka (21.10.2011)
Cześć Iglan i pewno masz rację co do formuły. Tak być może byłoby najstosowniej ale...w tym miejscu raczej nierealne. Nawet skrzyknięcie wszystkich na zdjęcie było wątpliwe. Nie wiedziałem czy wszyscy byli bo przecież były pozazakątkowe osoby na sali też, a dzieciaki trudno opanować w takich miejscach
Poza tym ja zdążyłem zamienić dosłownie kilka słów z kilkoma osobami choć znałem znacznie więcej przecież. Przepraszam, że poza być może uśmiechem nie przedstawiłem się osobiście. Nadrobimy w przyszłości?
Owszem, znamy się lubimy, a takie spotkania mają sporą intensywność jeśli chodzi o ilość rozmów. Nic nie stoi na przeszkodzie byśmy w cieplejszy czas spotkali się ponownie np. w Chorzowie w Parku Śląskim. Można zasiąść swobodnie przy stolikach, dzieciaki na trawkę z piłką, łopatką do piachu, rowerkiem i spędzić więcej niż 2 godzinki.
W takim razie online ale nadrabiam: ja jestem magura (tam chwilowo z aparatem) więcej o nas na Pocztówkach a live nadrobimy resztę. Też mam ochotę Was poznać, a dzieciaki będą wtedy bardziej oswojone, no i bez wątpienia starsze co temu też służy
_________________ Liski_5 to Lusi, Michał (vel magura) i nasze Liski-urwiski: Paweł (14), Marcinek z zD (08.05.07) oraz Zosia (8).
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum