My nie mamy takiego zapisu w orzeczeniu, ale gmina na prośbę p. Dyrektor wyraziła zgodę na nauczyciela wspomagającego na 10 godz. w tygodniu. Niby niewiele, ale zawsze coś.
Pomogła: 15 razy Wiek: 59 Dołączyła: 07 Maj 2008 Posty: 5794 Skąd: Chylice/Piaseczno
Wysłany: 2014-01-12, 21:01
A czy ktoś z was wie, czy jak dziecko jest w przedszkolu integracyjnym, to czy można się starać o asystenta i czy są w ogóle szanse na dostanie takiej osoby ?
_________________ Anka - mama PIOTRKA (14.04.2008), Ani (34) żony Mateusza, Jacka Juniora (30) męża Oli, Łukasza (28) i babcia Franka, Staśka, Stefana, Róży i Kazika :) oraz Józka i Zuzi
Pomogła: 35 razy Dołączyła: 09 Mar 2011 Posty: 8813
Wysłany: 2014-01-13, 08:01
aniak napisał/a:
A czy ktoś z was wie, czy jak dziecko jest w przedszkolu integracyjnym, to czy można się starać o asystenta i czy są w ogóle szanse na dostanie takiej osoby ?
Ania, nie wiem jak teraz, ale jak Antek chodził do przedszkola, w jego grupie był dość agresywny autystyk. Po wielu skargach rodziców, miał asystenta.
_________________ BaHa mama Antka
__________________________________________
"Najgorszą wadą człowieka bez wad jest to, że nie ma wad, więc się nie przejmuj, gdy ktoś powie, że jesteś okropny"
A mnie jest trochę przykro.
Od roku Weronisia jest w integracyjnym przedszkolu wystaraliśmy się o nauczyciela wspomagającego, gmina zatrudniła na rok dziewczynę która opiekowała się moją córeczką i troszkę dziewczynką autystyczną która potem odeszła.
W czym problem. Bardzo nam zależy żeby dalej ta osoba kontynuowała prace i zajmowała się Wercią mogłabym pisać o niej same pochwały, dobra, przejmuje się problemami córeczki i rozwiązuje je, konsekwentna, relacje super między nimi, nami. To pierwsza osoba która zrobiła na mnie tak pozytywne wrażenie.
Mąż był u dyrektor z prośbą z zapytaniem czy ta dziewczyna będzie dalej w przedszkolu w grupie Weronisi bo bardzo byśmy tego chcieli, dodał jeszcze kilka słów ciepłych o niej.
Okazuje się że zerówki odchodzą i dwie inne nauczycielki wspomagające zostały wolne a one są pracownicami etatowymi i prawdopodobnie z tą dziewczyną nie przedłużą kontraktu bo nie byłoby dla niej pracy.
Nikt tylko nie pomyśli o dziecku, o przywiązaniu się, że Werci będzie przykro gdy nie będzie jej obecnej pani.
Pomogła: 15 razy Wiek: 59 Dołączyła: 07 Maj 2008 Posty: 5794 Skąd: Chylice/Piaseczno
Wysłany: 2014-05-24, 16:26
Magda2 napisał/a:
A mnie jest trochę przykro.
Od roku Weronisia jest w integracyjnym przedszkolu wystaraliśmy się o nauczyciela wspomagającego, gmina zatrudniła na rok dziewczynę która opiekowała się moją córeczką i troszkę dziewczynką autystyczną która potem odeszła.
W czym problem. Bardzo nam zależy żeby dalej ta osoba kontynuowała prace i zajmowała się Wercią mogłabym pisać o niej same pochwały, dobra, przejmuje się problemami córeczki i rozwiązuje je, konsekwentna, relacje super między nimi, nami. To pierwsza osoba która zrobiła na mnie tak pozytywne wrażenie.
Mąż był u dyrektor z prośbą z zapytaniem czy ta dziewczyna będzie dalej w przedszkolu w grupie Weronisi bo bardzo byśmy tego chcieli, dodał jeszcze kilka słów ciepłych o niej.
Okazuje się że zerówki odchodzą i dwie inne nauczycielki wspomagające zostały wolne a one są pracownicami etatowymi i prawdopodobnie z tą dziewczyną nie przedłużą kontraktu bo nie byłoby dla niej pracy.
Nikt tylko nie pomyśli o dziecku, o przywiązaniu się, że Werci będzie przykro gdy nie będzie jej obecnej pani.
Niestety, taka jest rzeczywistość. Nikt nie zwolni pracownika etatowego dla nawet najlepszego "z umowy", bo musiałby znaleźć mocne argumenty na rozwiązanie umowy.
Pomyśl, że po wakacjach Weronice będzie łatwiej zacząć pracę z nową panią i nie musi być tak źle. inna rzecz, czy ta pani będzie tak samo dobrze pracowała. Ale tym nie przejmowałabym się na zapas
_________________ Anka - mama PIOTRKA (14.04.2008), Ani (34) żony Mateusza, Jacka Juniora (30) męża Oli, Łukasza (28) i babcia Franka, Staśka, Stefana, Róży i Kazika :) oraz Józka i Zuzi
A mnie jest trochę przykro.
Od roku Weronisia jest w integracyjnym przedszkolu wystaraliśmy się o nauczyciela wspomagającego, gmina zatrudniła na rok dziewczynę która opiekowała się moją córeczką i troszkę dziewczynką autystyczną która potem odeszła.
W czym problem. Bardzo nam zależy żeby dalej ta osoba kontynuowała prace i zajmowała się Wercią mogłabym pisać o niej same pochwały, dobra, przejmuje się problemami córeczki i rozwiązuje je, konsekwentna, relacje super między nimi, nami. To pierwsza osoba która zrobiła na mnie tak pozytywne wrażenie.
Mąż był u dyrektor z prośbą z zapytaniem czy ta dziewczyna będzie dalej w przedszkolu w grupie Weronisi bo bardzo byśmy tego chcieli, dodał jeszcze kilka słów ciepłych o niej.
Okazuje się że zerówki odchodzą i dwie inne nauczycielki wspomagające zostały wolne a one są pracownicami etatowymi i prawdopodobnie z tą dziewczyną nie przedłużą kontraktu bo nie byłoby dla niej pracy.
Nikt tylko nie pomyśli o dziecku, o przywiązaniu się, że Werci będzie przykro gdy nie będzie jej obecnej pani.
Niestety, taka jest rzeczywistość. Nikt nie zwolni pracownika etatowego dla nawet najlepszego "z umowy", bo musiałby znaleźć mocne argumenty na rozwiązanie umowy.
Pomyśl, że po wakacjach Weronice będzie łatwiej zacząć pracę z nową panią i nie musi być tak źle. inna rzecz, czy ta pani będzie tak samo dobrze pracowała. Ale tym nie przejmowałabym się na zapas
Dziś dowiedziałam się że zostaje ten sam nauczyciel wspomagający
Kama zaczęła od tygodnia chodzić do prywatnego przedszkola...i ma Panią tylko do niej.
Dziewczyna młoda, miła ale nie jestem pewna czy ma jakiekolwiek doświadczenie w zajmowaniu się dziećmi. W pierwszy dzień był problem ze zmianą pieluchy...Kama ani raz nie była przebrana...drugi dzień pielucha założona tyłem do przodu do tego dziewczyna ma tak ustawione godziny pracy że jak zaprowadzam Kamę i odbieram w ogóle się z nią nie widzę i nie wiem co dziecko cały dzień robiło...
W poniedziałek mam rozmowę z dyrektorką i zapytam czy można to zmienić, bo to trochę bez sensu. Do tego Kama jest tak wykończona po przedszkolu, że zaczyna mi to odchorowywać, dziś już jest sajgon od nocy Albo za dużo wrażeń albo za bardzo ją stymulują. Wczoraj jak ją odbierałam to wielkim huku, wśród wariujących dzieci, spała w kąciku na leżaku...byłam w szoku jak to zobaczyłam
Pomogła: 11 razy Wiek: 45 Dołączyła: 07 Paź 2007 Posty: 9200 Skąd: Gillingham, Anglia
Wysłany: 2014-07-06, 23:38
Poproś żeby założyli jej taki dzienniczek, w którym ta dziewczyna będzie opisywała w skrócie co Kama robiła, jak się zachowywała itp. A ty np po weekendzie też opiszesz to, czego Kama nie będzie mogła sama opowiedzieć np co robiła w weekend, i będą sobie mogły o tym "pogadać". My tak robimy i to się bardzo dobrze sprawdza a zajmuje kilka minut.
_________________ Mama bliźniaczek: Violi z zD i Nigelli (20. 08. 2007)
"It's ok not to be ok".
Dzięki za radę! Tak właśnie zamierzamy robić, już wszystko po rozmowie ustaliliśmy.
Będziemy mieli na kartce zapisane co Kama cały dzień robiła
Pani ma dobre przygotowanie zawodowe ale po prostu Kama nie jest takim potulnym dzieckiem i trzeba do niej naprawdę mieć zdrowie psychiczne To taki mały despota, lubi strasznie rządzić i podporządkowywać wszystkich, więc mają tam z nią trochę przebojów!
Druga ważna rzecz na którą mimo moich ostrzeżeń nie zwracali uwagi to jedzenie i jej nietolerancja pokarmowa, długo nie czekałam...w weekend już byliśmy w szpitalu - atak krtani, który pojawia się na 3 dzień po zjedzeniu dużej ilości nabiału. Tydzień w domu z antybiotykiem i inhalacją ehhh
Dostałam jadłospis do ręki a tam od nabiału uginają się kartki...przestraszyli się widząc, że z naszym dzieckiem to nie przelewki. Już zostały zaprowadzone zmiany i z kuchnią współpracujemy i wykreślamy jedzenie i zamieniamy na mięsne, lub niezawierające nabiału.
Grunt, że się udało spokojnie rewolucję zrobić i Kama dalej będzie tam chodzić ufff
Widać, że im zależy na tym by Kama tam została, to ich pierwsze dziecko z zespołem, większość jest tam z autyzmem.
moim zdaniem dobrym rozwiązaniem jest aby dziecko miało prywatną panią ale trzeba pamiętać aby dziecko uczestniczyło w zajęciach, nie można go oddzielać od pozostałych dzieci.
Rozwiązanie jest fajne.
Ale jakoś zdobyć tą prywatną panią,to nieosiągalne.
Ja do tej pory nie wiem kto przyznaje asystenta,w czyjej to gestii.
Dziecko bez asystenta nie może być w "zerówce" na miejscu.
Musi dojeżdżać do innej placówki.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum