Za kilka dni czeka mnie kolejna rozmowa z dyrektor wydziału oświaty dotycząca powstania w Koninie przedszkola specjalnego,a raczej oddziału specjalnego przy przedszkolu masowym.
Gdyby mamuśki dzieciaków uczęszczających do takich przedszkoli,podzieliły się doświadczeniami odnośnie liczby dzieci, ilości pedagogów i dodatkowych opiekunów oraz zajęć dodatkowych ,byłabym bardzo wdzięczna.
Wiadomo,że władze oświatowe oszczędzają na naszych dzieciaczkach ile się da,więc rodzice muszą wiedzieć o co mogą prosić,a raczej czego mogą żądać , inaczej dzieciom nie daje się tego,co jest przynależne.
_________________ Mama Wojtka z zD ur.13 luty 2004
z tego, co wiem (ale lepiej jeszcze sprawdzić, tym bardziej ,że poszczególne gminy mogą mieć inne przepisy) - oddział specjalny może liczyć do 10 dzieci, jest z nimi nauczyciel (po pedagogice specjalnej) i dodatkowa pomoc, każde dziecko powinno mieć indywidualny program nauczania, zajęcia z logopedą, pedagogiem specjalnym, jeśli jest zatrudniony w przedszkolu inny specjalista to też np. muzykoterapeuta, gimnastyka korekcyjna, ogólnorozwojowa...
a jeśli oddział integracyjny, to specjaliści ci sami, tylko liczba dzieci jest inna - do 20 w tym 3-5 niepełnosprawnych i nie zawsze jest wtedy stała pomoc...teoretycznie w integracji powinny znajdować się dzieci z lekkim opóźnieniem umysłowym lub niepełnosprawnością fizyczną, ale tak nie jest (są i z umiarkowanym i z zaburzeniami sprzężonymi i z autyzmem i z ADHD i takie, które na pewno powinny być w grupie specjalnej )...
_________________ Iwona, mama Ani z zD (30.01.1990 - 10.09.2023)
Wysłany: 2008-01-30, 12:20 Re: Przedszkole specjalne
Mój synek chodzi do przedszkola specjalnego więc napiszę Ci jak jest u nas.
Nauczycieli są dwie (jedna do południa, druga popołudniu), obie mają odpowiednie wykształcenie (pedagokika specjalna itp.). Jest też pomoc nauczycielska (czy jak to tam się zwie). Ona jest cały dzień.
Dzieci w grupie powinno być 8, u niego jest 10, ale 2-3 dzieci bywa 2-3 dni w tygodniu. Tak więc cała obsada jest rzadko.
W przedszkolu (na ok. 30 dzieci) są 3 rehabilitantki, 1 psycholog i 2 logopedki.
Michaś ma rehabilitację, zajęcia z psychologiem i logopedyczne. MOzliwe jest jeszcze hydroterapia. W zeszłym roku była dogoterapia, ale w tym roku z jakiś przyczyn jej nie ma.
Dzieci mają też muzykoterapię (odpłatnie).
Alicja złotousty Założycielka forum i stowarzysznia Zakątek 21
_________________ Od osoby z zespołem Downa nie warto odwracać głowy.
Gdy człowiek spojrzy w jego oczy,może w nich ujrzeć świat,w którym każdy chciałby żyć...
Dzięki za informacje,a jeżeli jeszcze ktoś zechciałby coś jeszcze na ten temat dorzucić,bardzo proszę,zwłaszcza właśnie jak to wygląda w realu.
Sama doszukałam się takich informacji:
W oddziale przedszkolnym dla dzieci z niepełnosprawnością ruchową- 8-12 dzieci;
z upośledzeniem umysłowym w stopniu umiarkowanym i znacznym-6-10 dzieci;
z autyzmem i i niepełnosprawnościami sprzężonymi - 2-4 dzieci.
Tyle przepisy,a jak wygląda rzeczywistość, pewnie różnie.
Wojtek ma w orzeczeniu niepełnosprawność sprzężoną,ale nie liczę na tak małą grupę dzieci.
_________________ Mama Wojtka z zD ur.13 luty 2004
kabatka admin Założyciel forum i Stowarzyszenia "Zakątek 21"
Pomogła: 1 raz Wiek: 47 Dołączyła: 28 Wrz 2006 Posty: 14639 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2008-01-30, 21:52
Iwonko, na pewno Ala więcej napisze na ten temat - ale ostatnio rozmawiałyśmy właśnie, że jeśli dziecko ma niepełnosprawność sprzężoną wpisaną w orzeczenie, można domagać o wiele więcej rzeczy
We wrześniu 2007 ukazał się komunikat w prawie kształcenia specjalnego.
Zobacz Iwono >>> tutaj
_________________ Od osoby z zespołem Downa nie warto odwracać głowy.
Gdy człowiek spojrzy w jego oczy,może w nich ujrzeć świat,w którym każdy chciałby żyć...
U nas przy szkole specjalnej powstały 2 oddziały przedszkola specjalnego.Grupa 4 dzieci,2 wychowawczynie plus pomoc.W prasie ukazał się artykuł o tym,że dofinansowanie na jedno dziecko w ciągu roku wynosi 30.000zł. Pytałam kobitek z OREW bo to bardzo mało dzieciaków,one potwierdziły,że tak jest wg. przepisów.
Przede mną kolejny rok chodzenia nad otwarciem w Koninie przedszkolnego oddziału specjalnego lub przedszkola specjalnego.
Mam ogromną prośbę, abyście napisali w jakim mieście takie placówki istnieją. Interesuje mnie zwłaszcza Wielkopolska, ale nie tylko. Chciałabym na kolejnym spotkaniu z władzami miasta pokazać, że takie placówki istnieją nie tylko w Warszawie, Poznaniu, Krakowie, ale i w mniejszych miastach również.
Jeśli tylko wiecie, gdzie coś takiego jest- bardzo proszę, napiszcie- to będą moje kolejne argumenty w tej batalii.
_________________ Mama Wojtka z zD ur.13 luty 2004
Alicja złotousty Założycielka forum i stowarzysznia Zakątek 21
_________________ Od osoby z zespołem Downa nie warto odwracać głowy.
Gdy człowiek spojrzy w jego oczy,może w nich ujrzeć świat,w którym każdy chciałby żyć...
We Wrocławiu jest takie przedszkole, chodziła do niego Ania - Przedszkole Specjalne
ul. Głogowska 30.
Ale chciałaś w mniejszych miastach... Znalazłam takie coś w internecie, nie wiem na ile jest aktualne, ale zobacz:
spis placówek specjalnych i integracyjnych
_________________ Iwona, mama Ani z zD (30.01.1990 - 10.09.2023)
Nie wiem w jakim wątku to napisać . Ponieważ Łukasz chodzi do przedszkola specjalnego , więc tutaj. Dzisiaj byłam na rozmowie z panią psycholog. Mój Łukasz chodzi do tego przedszkola drugi rok. I co usłyszałam, że jeszcze w historii przedszkola nie było dziecka, które uczęszczając drugi rok coraz bardziej nie lubiło przedszkola. Ponoć mój Łuki gorzej się przystosowuje do przedszkola w tym roku niż w poprzednim. Siedzi np. do wszystkich tyłem, nie bawi się zabawkami, gdy ktoś weźmie go za rączkę, to od razu prowadzi tą osobę do drzwi. Fakt, że Łuki nie uczęszcza do przedszkola regularnie, ma dodatkowe zajęcia, przez co raz, a nieraz dwa razy w tygodniu w przedszkolu nie jest. Teraz też miał miesiąc przerwy - bo miał zabieg i rekonwalescencję. Ale bez przesady, kiedyś na jedne zajęcia nie chodził trzy miesiące, a potem po wakacjach jak przyszedł to pani rehabilitantce rzucił sie na szyję. Czy któreś z Waszych dzieci zachowywało się podobnie?
_________________ Ania, mama Łukaszka z ZD (ur. 14. 08. 2006r.), Sylwii(22l) i Szymona (19 l)
Pomogła: 4 razy Wiek: 40 Dołączyła: 17 Cze 2009 Posty: 2813 Skąd: Nowy Wiśnicz
Wysłany: 2010-06-11, 16:01
Aniu mój Kacper przed pójściem do zerówki chodził 2 lata do przedszkola i całe 2 lata chodził bo musiał, wcale nie lubił przebywać w przedszkolu traktował to jak przymus. Na poczatku zerówki było to samo już myślałam że oszaleję, chciałam żeby moje dzicko chodziło zadowolone jak inne dzieci ale nic nie pomagało, aż po jakis 3 miesiącach przeszło mu samo in teraz nie może się doczekać kiedy pójdzie do szkoły. Wydaje mi sie że to samo musi przejść, dziecko poprostu musi do tego dorosnąć.
_________________ Dagmara mama Klaudusi z zd (07.05.2008), Kacperka 12 lat i żona Krzysztofa
Dagi, wiem. Moja córka to w zerówce ryczała jak bóbr, nie lubiła przedszkola - szkołę za to bardzo. Ze starszym synkiem cały rok w trzylatkach przesiedziałam porę śniadania, był spokojny jak ulatniałam się tuż po śniadaniu. Teraz Łukasz- taka kolej rzeczy.
_________________ Ania, mama Łukaszka z ZD (ur. 14. 08. 2006r.), Sylwii(22l) i Szymona (19 l)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum