Dzisiaj na lekcji on-line Julek miał zadanie wybrać tyle kwiatków, ile wyrzucił oczek na kostce. Nawet przez głowę mi nie przeszło, że może mieć z tym jakiś problem. Gramy w planszówki, kostkę ma opanowaną, wie, o ile pól ma się przesuwać, bo o tyle, ile oczek na kostce. A tu zonk. Zadanie trochę od innej strony. Planszy nie ma, tylko kwiatki, które trzeba zebrać. Rzuca kostką, podaje liczbę oczek i dalej nie wie, co ma zrobić. Mówię - zbierz tyle kwiatków, ile oczek na kostce. Nie wie. Policz - mówię. Ile jest oczek? - Pięć. - To zbierz pięć kwiatków. Liczy, zbiera, gubi się. Dopiero przy trzecim rzucie, trochę jakby wskoczył na odpowiedni tor.
Niezmiennie daję się zaskakiwać ścieżkami, po których podąża myślenie Julka. I nadal nie rozumiem, dlaczego się denerwuję wtedy. No i mam ogromną ochotę wówczas wysiąść z tego pociągu. A tu się nie da. Piękna ta nasza Holandia. Piękna.
_________________ Marta - mama Krzysia (ur. 8 lipca 2008) i Julka z zD (ur. 27 października 2010)
Dzisiaj na lekcji on-line Julek miał zadanie wybrać tyle kwiatków, ile wyrzucił oczek na kostce. Nawet przez głowę mi nie przeszło, że może mieć z tym jakiś problem. Gramy w planszówki, kostkę ma opanowaną, wie, o ile pól ma się przesuwać, bo o tyle, ile oczek na kostce. A tu zonk. Zadanie trochę od innej strony. Planszy nie ma, tylko kwiatki, które trzeba zebrać. Rzuca kostką, podaje liczbę oczek i dalej nie wie, co ma zrobić. Mówię - zbierz tyle kwiatków, ile oczek na kostce. Nie wie. Policz - mówię. Ile jest oczek? - Pięć. - To zbierz pięć kwiatków. Liczy, zbiera, gubi się. Dopiero przy trzecim rzucie, trochę jakby wskoczył na odpowiedni tor.
Niezmiennie daję się zaskakiwać ścieżkami, po których podąża myślenie Julka. I nadal nie rozumiem, dlaczego się denerwuję wtedy. No i mam ogromną ochotę wówczas wysiąść z tego pociągu. A tu się nie da. Piękna ta nasza Holandia. Piękna.
Ech, Julek przynajmniej próbuje ... Ja chciałam się pochwalić na turnusie, jak ładnie Krzyś sam opanował grę w telefonie - zadnia typu: wybierz wszystkie liczby 9, pomaluj liczbę 9, daj króliczkowi 9 marchewek, a Krzyś namiętnie i z lubością przyciskał komórkę i było tylko 100 razy : daj, daj, daj, daj....
_________________ Maria, mama Krzysia z zD ur. 19.11.2013 r.
Marta, nie przejmuj się. Ścieżki myśli stanowią i dla mnie zagadkę. Choć to już tyle lat... I nie tylko u syna mego
A jakby się okazało, że te kwiatki, to pola na planszy? Jest pszczółką co porusza się po kwiatkach? 😎 Myślę, że po prostu był zaskoczony.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum