(...)Może faktycznie nie może iść z automatu , bo jak by trzeba było zwracać zasiłki w przypadku nieotrzymania orzeczenia ….
Tego nawet nie wzięłam pod uwagę
Zresztą nie słyszałam, żeby dziecko z zespołem Downa nie dostało orzeczenia o niepełnosprawności, często zdarza się, że punkty 7 i 8 otrzymują wpis "nie wymaga" i wtedy opiekun nie może starać się o świadczenie pielęgnacyjne. Jak pamiętam na grupie fejsbukowej najczęściej z tego powodu pojawiały się posty i pytania, co mam zrobić, jak się odwołać. Chyba że znacie takie przypadki, że w ogóle komisja nie orzekła niepełnosprawności przy zD?
W każdym razie dokumentację zebrałam, jeszcze muszę umówić się do lekarza, który wypełni mi potrzebny dokument i składam papiery na komisję, która orzeknie niepełnosprawność Julka zdalnie.
_________________ Marta - mama Krzysia (ur. 8 lipca 2008) i Julka z zD (ur. 27 października 2010)
Ja powiedziałam Pani, ze dziecko ma ZD, wiec na pewno dokument będzie
Myślałam o innych przypadkach, gdy niepełnosprawność jest faktycznie czasowa i wyleczalna.
My mamy jeszcze neurologa w poniedziałek i też składam papiery na zdalna komisję. U rodzinnego już byłam.
_________________ Sylwia - mama Wiktora (ur.21.02.2006) i Igorka z zD (ur.05.08.2009)
(...)
My mamy jeszcze neurologa w poniedziałek i też składam papiery na zdalna komisję. U rodzinnego już byłam.
Ja mam dopiero wizytę u naszej doktor 7 września. Pokserowałam wszelkie szkolne opinie i orzeczenie o potrzebie kształcenia, które pojawiły się od ostatniej komisji (tak zaleciła mi pani z zespołu orzekającego). Teraz tylko czekać na zaświadczenie od lekarza i składam. Nie ma siły musza podtrzymać symbol 01-U, który Julkowi dawali od urodzenia. Nic się nie poprawiło chłopakowi. Fajnie, jak by orzekli od razu do 16 roku życia. Bo to bujanie się z papierologią raz na kilka lat jest wkurzające, choć i tak nie mam co narzekać, bo to dopiero trzecia komisja w jedenastoletnim życiu Julka.
_________________ Marta - mama Krzysia (ur. 8 lipca 2008) i Julka z zD (ur. 27 października 2010)
(...) Myślałam o innych przypadkach, gdy niepełnosprawność jest faktycznie czasowa i wyleczalna. (...)
Tylko, że ustawa okołocovidowa z ubiegłego roku z automatu wydłuża aktualne orzeczenia do momentu trwania pandemii. Czyli należałoby przyjąć, że termin ogłoszenia odpowiednim aktem prawnym końca pandemii jest jednoczesny z datą wygaśnięcia orzeczenia. I od tego momentu taki "czasowy" (i każdy inny) niepełnosprawny ma dwa miesiące na udowodnienie na komisji, że nadal jest niepełnosprawny. Ale w okresie pandemii termin ważności orzeczenia jest w mocy i zasiłek pielęgnacyjny powinien należeć się bez proszenia. Co za tym idzie - nikt nie miałby prawa domagać się jego zwrotu po zakończeniu pandemii, nawet jeśli po pandemii wnioskujący o orzeczenie tego orzeczenia by nie dostał (bo wyzdrowiał). Nowy wniosek - nowy okres niepełnosprawności. Tak to rozumiem.
_________________ Marta - mama Krzysia (ur. 8 lipca 2008) i Julka z zD (ur. 27 października 2010)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum