Pomogła: 14 razy Wiek: 60 Dołączyła: 11 Gru 2006 Posty: 16963 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2022-09-23, 11:05
U naszej dr prowadzącej na kompie były wyniki holtera. Lekarz opisał to co udało się zarejestrować.
Ogólnie
długość 8.44
Wszystkie qrs 48758
Komorowe <1% czyli 19 pojedyncze
HR
Średni 90
Min HR 50
Max HR 151
Min Hr / min 54
Max hr/min 141
W trachykardiach[3,2%]1554
Najdluższy R-R5.3sek
HRV
Sdnn118
IndexSdnn68
rMSSD 32
rNN50 9
Trójkąt 18
Hf330,6
Lf853,2
VLF 1045.9
Pauzy 35
najdłuższa 5,
maxQt 421
Maxqtc453
Śr.qt320
Śr.qtc395
Opis
Rejestracja trwała 10 godzin. Rytm zatokowy śr90/min(min50-max151) przez cały okres rejestracji utrzymywała się przyspieszona czynność serca z okresami trachykardii zatokowej max 151/min
19 komorowych pobudzeń przedwczesnych. Nie zarejestrowano zaburzeń przewodzenia...
Zapisałam Maksa do kardiologa dziecięcego
_________________ Dzieci groOszkòw
Marysia 36
Maciek i Kasia po 34
Marcin 31
Małgosia 29
Mateusz 25
Maksymilian 18 (17.06.2005)
Pomogła: 14 razy Wiek: 60 Dołączyła: 11 Gru 2006 Posty: 16963 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2022-10-17, 11:09
Kardiolog powiedział, że holter niby dobry , bo 19 incydentów komorowych to nic , bo zwykle ma się ich z setkę. Ale niepokoi go to, że na każdym EKG ( wysłał nas w trakcie wizyty)
one są, więc znaczy to że holter jest źle zrobiony i trzeba powtórzyć.
Opisał EKG
Ze rytm zatokowy 70/min jest zakłócony przedwczesnymi pobudzenia mi komórkowymi o morfologii bloku prawej odnogi pęczka Hisa PQ-160ms, QRS-90 Ms,QTc-0,35s
Fragment zapisu EKG odpowiadający przewodzeniu impulsu przez komory serca to tzw. zespół QRS. Kryteria rozpoznania całkowitego bloku prawej odnogi pęczka Hisa to: wydłużenie czasu trwania zespołu QRS powyżej 120 milisekund (ms) oraz pewne zmiany w jego wyglądzie, charakterystyczne dla tego zaburzenia. W bloku niecałkowitym występuje zmiana kształtu QRS bez jego wydłużenia.
Zapisałam Maksa na echo serca do tego lekarza i na badanie krwi.
A potem zapiszę na Holter.
Polecał dla dzieci placówkę kardiosystem
Pomogła: 14 razy Wiek: 60 Dołączyła: 11 Gru 2006 Posty: 16963 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2022-10-18, 09:12
Nie .Maks miał pierwsze echo serca krótko po urodzeniu i było ok.
Ale jak powiedział kardiolog to nie budowa serca tylko elektryka.
To był kardiolog dziecięcy ale w kolejce same nastolatki.
Nie wiem na ile to poważne bo w zależności od tych badań co zrobimy lekarz podejmie decyzję czy to się leczy czy nie.
Moi synowie mają bloki serca czyli jakieś kłopoty z przewodzeniem impulsów elektrycznych . Tomek po operacji serca też ma blok obu stopni i ma się tym nie przejmować, jak powiedział kardiolog.
W każdym razie serce -wiadomo - jak się popsuje to kicha
Więcej podpytam lekarza na echu
_________________ Dzieci groOszkòw
Marysia 36
Maciek i Kasia po 34
Marcin 31
Małgosia 29
Mateusz 25
Maksymilian 18 (17.06.2005)
Pomogła: 14 razy Wiek: 60 Dołączyła: 11 Gru 2006 Posty: 16963 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2022-10-19, 09:35
Pisałam kiedyś że zespół Downa to takie chodzenie po polu minowym. Idziesz sobie jest fajnie i nagle ...buch ! I są kłopoty zdrowotne...
Obserwuję też tych po trzydziestce , którzy jeżdżą z BK pamiętam że ktoś ładnie mowił a teraz się jąka.
Neurodegeneracyjna jest wpisana w ten nadmiar genów . U jednych jest lepiej u innych gorzej. Takie życie
_________________ Dzieci groOszkòw
Marysia 36
Maciek i Kasia po 34
Marcin 31
Małgosia 29
Mateusz 25
Maksymilian 18 (17.06.2005)
Pomogła: 14 razy Wiek: 60 Dołączyła: 11 Gru 2006 Posty: 16963 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2022-11-15, 11:31
Teraz już czuję się dobrze bo Maks oddał holtera i poszedł do szkoły.
Oczywiście nie jest tak, że było bez kłopotów.
Najpierw musiałam z nim pójść na dwa spacery, żeby się uspokoił, bo chciał zrywać przylepce. Byliśmy, na cmentarzu u Kuby Kabatów.
Potem nie chciał nic robić ani oglądać ani słuchać. Więc bawiliśmy się balonem.
W końcu włączył komputer i oglądał Domisie. Siedziałam z nim cały czas a on pocierał koszule gdzie miał elektrody.
W końcu jak go przebierałam do snu zobaczyłam że jedna jest odlepiona i nie wiem jak długo tak była.
Daliśmy mu coś ziołowego na sen i po 22 zasnął a ja z nim. Potem nad ranem coś kombinował i udało mu się odlepić elektrodę . Tô mu zmieniłam też drugą bo była na ostatnim kleju.
Było przed 6.00 wiedziałam że już nie zaśnie więc oddałam go Mary pod opiekę, a sama do 8.00 jeszcze się zdrzemnęłam.
Było lepiej i dobrze że dostał na sen bo wynik w czasie snu ponoć jest ważny, a nauczona poprzednim doświadczeniem wiem, że sam by nie zasnął.
Tym razem były 3 elektrody obie pod obojczykowymi kośćmi więc zbyt blisko do manipulacji od góry. Potem znalazłam bezrękawnik od Boszki co się zasuwał pod szyję i uniemożliwiał ruszanie plastrów. O 10.15 oddaliśmy z ulgą przyrząd i czekamy na wynik.
Niby 3 elektrody łatwiej upilnować no i nie było upału, ale pacjent z małym rozumkiem kosztował mnie dużo nerwów i monitoring 24 godziny. Uff dobrze, że już po, choć nie wykluczam trzeciego razu.
_________________ Dzieci groOszkòw
Marysia 36
Maciek i Kasia po 34
Marcin 31
Małgosia 29
Mateusz 25
Maksymilian 18 (17.06.2005)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum