Wysłany: 2008-06-12, 18:57 Teorie bardziej i mniej mądre n.t. rozwoju dzieci z zD
Nie znalazłam nigdzie takiego tematu więc spróbuję tutaj jeśli już jest to proszę o odesłanie
Czytałam, że wygląd zewntrzny dzieci z zD czyli ilość cech charkterystycznych dla tej wady genetycznej ma się nijak do rozwoju intelektualnego. Wczoraj nasza rehabilitantka powiedziała, że czytała iż istnieje teoria wręcz odwrotna czyli im więcej cech zewnętrznych tym lepszy potencjał intelektualny. Czy macie jakieś informacje na ten temat lub możecie podać źródła?
_________________ Mama Szymka z zD ur 30.09.2007
i Marcina który przerósł swojego tatę
Alicja złotousty Założycielka forum i stowarzysznia Zakątek 21
To może rehabilitantka niech poda źródło tej teorii
dla mnie zadziwiająca teoria i pierwszy raz o niej słyszę..
_________________ Od osoby z zespołem Downa nie warto odwracać głowy.
Gdy człowiek spojrzy w jego oczy,może w nich ujrzeć świat,w którym każdy chciałby żyć...
Totalna bzdura, wyglad zewnetrzny nie ma nic wspolnego z rozwojem intelektualnym, tak czytalam i tak wiem z obserwacji.
_________________ Just when you think you have learned what you need to know in life, someone truly special comes into it and shows just how much more there is
Kai 7 lat i Nel 9 lat
Filmik Kaia
uff trochę mi ulżyło, bo Szymek też ma mało cech zewnętrznych, ale faktycznie zapytam o źródło tylko będę się z nią widzieć dopiero za dwa tygodnie więc proszę o cierpliwość
_________________ Mama Szymka z zD ur 30.09.2007
i Marcina który przerósł swojego tatę
Totalna bzdura, wyglad zewnetrzny nie ma nic wspolnego z rozwojem intelektualnym, tak czytalam i tak wiem z obserwacji.
Ano tak właśnie twierdzą medycy we wszelkich książkach dotyczących zD.
Ciekawa jestem jednak, jak odpowiedziałby na to pytanie największy "autorytet", nasz słynny i jedyny downolog w Polsce, czyli wielka dr G. Może ktoś zapyta przy najbliższej okazji i nam przekaże?
Patrza z perspektywy matki 14latka i kontaktow z roznymi dziecmi , w roznym wieku... bzdura totalna.
To Rodger powinien byc ciezko uposledzony umyslowo...
Jestem zdania iz rozwoj dziecka to potencjal ktory niesie z soba dziecko, umiejetnosc rodzicow do zachecania do pracy ale w granicach rozsadku a nie "hodowli malpki"-przepraszam za slowa ale tez tak bywa...
i dodatkowy atut to trafic na super specjalistow -umiejetnie podazajacym za dzieckiem, jego rozwojem i dajacym super pomysly rodzicom do pracy z dzieckiem.
No wlasnie Ela Twoj Ro rozwija sie super, moj Kai tez fajnie sobie radzi a tez zewnetrznie nie tak bardzo widac.
Moj sasiad natomiast ma duzo cech i jest gleboko uposledzony, z kolei w kawiarni w parku pracuje babka z zD po ktorej tez bardzo widac a swietnie sobie radzi,pieknie mowi ,a jaka jest pewna siebie ho,ho
Wiec tak jak aqua napisala, wszystko zalezy od potencjalu i oczywiscie naszego wkladu.
_________________ Just when you think you have learned what you need to know in life, someone truly special comes into it and shows just how much more there is
Kai 7 lat i Nel 9 lat
Filmik Kaia
Ania Bydgoszcz trajkotek żyj z całych sił i uśmiechaj się do ludzi ...
Choc mam nadzieje ze wiekszosc z nas juz wie ze specjalisci sobie pisza a nasze dzieci swoje wiedza...
Nie ma co ogladac jak wyglada dzieci i ile ma cech tylko isc z nim, za nim i o krok przed nim .. aby wiedziec kiedy podac reke, kiedy popchnac, a kiedy innym powiedziec stop to nie dla mojego dziecka...
Ro ma swoje hobby, lubi uczyc sie np. historii, interesuje go biologia choc z pewnych obszarach, teatr, film, lubi czytac..
Od roku ulubionym zajeciem jest zabawa elektronicznym slownikiem polsko angielskim ..i zapisywanie slowek ... radzi sobie w dosc ciezkiej sytuacji jaka bylo przejsc do szkoly anglojezycznej i uwazam za ogromny sukces aklimatyzacje, podjecie nauki w tej szkole...
Szkole ktora pokochal, teskni za nia, chce chodzic, ..po kilku latach burzliwych porankow, boli brzucha przed pojsciem do szkoly, infekcji, wymiotow ... wiecznej bieganiny i biegu na koncu peletonu po wiedze...
I pochwale sie wczoraj na pierwszej wizycie u logopedy puchlam z dumy jak swietnie sobie radzil po angielsku sluchajac polecen, pokazujac wlasciwe obrazki..a pytania byly nie jednym slowem ale calym zdaniem typu - wskaz obrazem - gdzie ona sie wspina a on chusta, lub na ktorym obrazku dziewczynki stoja w szeregu zaczynajacym sie od dziewczynki z plecakiem....
Ale sie rozpisalam juz uciekam...bo i tak pewnie opiernicz dostane
marta k. nawijacz najszczęśliwsza mama Konradka (01.10.2006r.)
Ja też uważam że to totalna bzdura. Mój synek również ma niewiele cech charakterystyczny (żeby stwierdzić z wyglądu zewnętrznego czy dziecko ma ZD to musi mieć chyba ok. 10 tych cech. Tak mi powiedziała pani genetyk.Nie chcę robić tu jakiegokolwiek zamieszania, ale chyba coś takiego kiedyś mówiła.)A mój synek ma dużo mniej niż ta 10., a lekarze są bardzo zadowoleni z rozwoju mojego Konradka.
Więc również uważam, że to BZDURA!!!
Wiek: 66 Dołączyła: 05 Lis 2006 Posty: 894 Skąd: Jeden Świat ;)
Wysłany: 2008-06-15, 22:20
Co się kobitą złośliwą (co widać jak na dłoni! - gdyby to powiedziała do dziecka z wieloma oznakami, rozumiem, ale w tej sytyuacji -"żółciowa" baba i tyle!) przejmujecie!
Gośka choćby nie wiem ile oznak miała (za mało czy za dużo!!!) i choćby nie wiem jak sie rozwijała (na plus czy minus) zawsze będzie moim ukochanym słoneczkiem i złośliwcom wara od Niej!
Niech się zajmą swoimi najwyraźniej przerastającymi ich problemami!
Gośka w nos im się śmieje z ich "mądrych" teorii
_________________ Grażyna i: Adam 21.11.85, Aga 07.11.94, Zosia-Ola 01.10.96, Magosia z zD 16.05.98!!!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum