Gesty polskie różnią się niekiedy od angielskich - jest to związane z czymś, co można określić kulturą lokalną. Najbardziej (dla mnie rzecz jasna ) znaczącą różnicą jest znak "toalety". Inny jest też np. znak ciastka... Więcej różnic tak z biegu nie wyliczę
_________________ Tomek - ojciec M z zD (już 18 lat), M (25 lat), M (29 lat), M (31 lat), M+K (34 lata), M (36 lat)
Różnia się ale tylko kilka, ale lepiej by było jakby były takie same , bo ja nie wiem czy Kai będzie po polsku dobrze gadał a tak na turnusie mogłby se chociaż na migi pogadać.
_________________ Just when you think you have learned what you need to know in life, someone truly special comes into it and shows just how much more there is
Kai 7 lat i Nel 9 lat
Filmik Kaia
Pomogła: 11 razy Wiek: 45 Dołączyła: 07 Paź 2007 Posty: 9200 Skąd: Gillingham, Anglia
Wysłany: 2009-07-23, 21:51
No ja nie wiem czy tylko kilka, migałam z Kruffką i Groszkiem w Warszawie i wszystkie znaki, które znałam były inne! Dopiero wtedy się dowiedziałam, że tak wygląda to polskie zaadaptowanie Makatonu
Nie wiem jak wygląda znak toalety po polsku ale po angielsku trochę głupio i dwuznacznie
_________________ Mama bliźniaczek: Violi z zD i Nigelli (20. 08. 2007)
"It's ok not to be ok".
Wiek: 50 Dołączyła: 07 Sty 2007 Posty: 1578 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-07-24, 10:24
Moim zdaniem te różnice mają sens, ponieważ w różnych kulturach używa się na co dzień różnych gestów. A przecież Makaton w dużej mierze wykorzystuje gesty "potoczne".
Tutaj mamagugu z przerażeniem odkrywa, jak wielkie są różnice:
_________________ Mama Krzysia (12.06.2004), Martynki (15.09.2006), Piotrusia (17.12.2009), Irenki (24.03.2010) i Oliwii (27.12.2016). Rodzic edukacji domowej. Rodzina zastępcza od 2002 roku.
http://chomikarnia.blox.pl/html
No ale znaki Makaton są najczęściej gestami logicznymi, na przykład tutaj kolor niebieski pokazuje się przesuwając wskazujacy palec po żyle na ręku, czerwony na usta, samochód - ręce kierują kierownicą , świnia- tak jak pokazuje mamagugu na zdjęciu - świnski ryjek itd. więc powinny te znaki być takie same.
_________________ Just when you think you have learned what you need to know in life, someone truly special comes into it and shows just how much more there is
Kai 7 lat i Nel 9 lat
Filmik Kaia
Pomogła: 11 razy Wiek: 45 Dołączyła: 07 Paź 2007 Posty: 9200 Skąd: Gillingham, Anglia
Wysłany: 2009-07-24, 10:53
No a powie mi ktoś jak jest po polsku-makatońsku "toaleta"?
Fajne zdjęcie, Kruffko! Faktycznie byłam przerażona Co sobie znak pokażemy to polski odpowiednik inny. "Ptaszek" inny, "piesek" inny, "świnka" inna, "herbatnika" nie znałyście, a to pierwszy znak, którego uczą się angielskie dzieci.
A "banan" jak jest? Bo moim zdaniem jak poprawili angielski gest, który jest absolutnie trafny to ... Jedna ręka jakby trzymała banana a druga obiera ze skórki.
_________________ Mama bliźniaczek: Violi z zD i Nigelli (20. 08. 2007)
"It's ok not to be ok".
kabatka admin Założyciel forum i Stowarzyszenia "Zakątek 21"
Pomogła: 1 raz Wiek: 47 Dołączyła: 28 Wrz 2006 Posty: 14639 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-07-24, 10:58
Czy makaton ma za zadanie pokazać szeroki kontekst rozmowy, niuanse itp. czy przekazać prosty komunikat, co chcę, co mnie boli, gdzie idę itd.? Bo jeśli to drugie, to gesty chyba jednak powinny być takie same i tak na chłopski rozum nie za bardzo się powinny różnić między krajami... Te gesty, które opisujesz Magda, są jak najbardziej dla mnie logiczne świnię można pokazać jako zakręcony ogonek , zachrumkać głośno, ale skoro już gdzieś jest gest ryjka, to po co wywarzać otwarte drzwi... No jakoś nie przekonują mnie te różnice kuturowe, czy one są aż tak wielkie?
Dziewczyny a opiszcie jak jest po ang, a jak po polsku ta świnia, herbatnik itd. - to co mamagugu napisałaś
Pomogła: 11 razy Wiek: 45 Dołączyła: 07 Paź 2007 Posty: 9200 Skąd: Gillingham, Anglia
Wysłany: 2009-07-24, 11:06
Absolutnie się zgadzam z Kabatką. Myślę, że 60% angielskich gestów byłaby zrozumiała dla Polaka nie znającego Makatonu. No ale nie... polscy specjaliści musieli się czymś zająć i zaadaptować na polski grunt. Czy pokazanie dziobka jako ptaszka byłoby niezrozumiałe? Tak! Polacy pokażą skrzydełka! Czy ryjek świnki byłby niezrozumiały? No pewnie! Polacy muszą ogonek pokazać. Z tego co pamiętam nawet gest "pić" i "jeść" jest inny, tak? Czasami lepsze jest wrogiem dobrego...
Podam kilka przykładów, które umiem opisać
Toaleta- wyprostowanym palcem środkowym (tzw. fakjusem ) prawej dłoni pocieramy poziomo obszar nad lewą piersią. Rok bym myślała a nie wymyśliła co to. To jest chyba ta różnica kulturowa, że gesty związane z ciałem i fizjologią są takie zaowalowane bo Anglicy mają straszny problem w tych kwestiach. Moja koleżanka jest pielęgniarką i jej pacjenci nie mówią, że chcą się załatwić i czy "kupa" czy "siku" tylko "chcę numer jeden" albo "chcę numer dwa" i to tak cichuteńko mówią .
Miałam ostatnio usg piersi, szkoda że nie widzieliście jak się ze mną certolili, jak szanowali moją intymność, dostałam taką narzutkę na brzuch jak mi badali piersi manualnie, potem że tylko jedna była podejrzana to tą drugą mi w czasie testu przykrywali, pielęgniarka akrobacje wyczyniała jak mi zdejmowała kitel, żeby tylko więcej niź konieczne nie odsłonić. No cyrk!
Świnka- pokazujemy ryjek, taki kręcony gest w okolicy nosa.
Konik- pokazujemy jeźdźca na koniu. Nie umiem tego opisać.
Kotek - pokazujemy wąsiki
Herbatnik - wskazujący i środkowy palec prawej dłoni wyprostowane, reszta zwinięta i dotykamy lewgo łokcia, lewa ręka zgięta ku górze.
Itd, itd...
_________________ Mama bliźniaczek: Violi z zD i Nigelli (20. 08. 2007)
"It's ok not to be ok".
kabatka admin Założyciel forum i Stowarzyszenia "Zakątek 21"
Pomogła: 1 raz Wiek: 47 Dołączyła: 28 Wrz 2006 Posty: 14639 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-07-24, 11:17
Naprawdę świnia jest ogonkiem ? Ja to sobie tak strzeliłam, jako żarcik
Pomogła: 11 razy Wiek: 45 Dołączyła: 07 Paź 2007 Posty: 9200 Skąd: Gillingham, Anglia
Wysłany: 2009-07-24, 11:24
yyy, nie pamiętam dobrze polskiego znaku ale tak mi się wydaje No i jak faktycznie jest ogonkiem to by oznaczało że gest trafny bo nie znająć Makatonu byś odgadła. No ale z noskiem też by chyba nie było problemu, prawda?
_________________ Mama bliźniaczek: Violi z zD i Nigelli (20. 08. 2007)
"It's ok not to be ok".
Pomogła: 11 razy Wiek: 45 Dołączyła: 07 Paź 2007 Posty: 9200 Skąd: Gillingham, Anglia
Wysłany: 2009-07-24, 13:01
W angielskim. Beznadziejny znak, nie? Ja nie wiem czy to ma znaczenie czy pociera się prawą ręką nad lewą piersią czy odwrotnie lewą ręką nad prawą piersią. Ja pocieram prawą nad lewą, tak Justin pokazuje. A polskiego znaku nie znam.
_________________ Mama bliźniaczek: Violi z zD i Nigelli (20. 08. 2007)
"It's ok not to be ok".
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum