FB Portal   Downoteka   "Nowe" forum   Użytkownicy   Statystyki   Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Zaloguj


Poprzedni temat «» Następny temat
Rehabilitacja, zalecenia, zasady - mam dość!
Autor Wiadomość
romaya 
złotousty


Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 04 Lip 2009
Posty: 3402
Skąd: Łomża
Wysłany: 2011-08-19, 20:27   

Rehabilitanci mówią i wmawiają rodzicom różne rzeczy - przecież nie zabiją kury znoszącej złote jaja ;-)
_________________
Magda, mama Majki (02.02.2004) i Filipka z zD (29.05.2009)
Fifi podbija świat
 
 
vagabunda8 
złotousty


Pomogła: 35 razy
Dołączyła: 09 Mar 2011
Posty: 8813
Wysłany: 2011-08-19, 20:48   

A rodzice dają się zastraszyć i biorą u tych reh. dodatkowo prywatne godziny zajęć. Wydają kupę kasy, a dziecko nie chodzi? :nie: I przechodzą traumę - nie dzieci, tylko rodzice. Tylko po co?
_________________
BaHa mama Antka
__________________________________________
"Najgorszą wadą człowieka bez wad jest to, że nie ma wad, więc się nie przejmuj, gdy ktoś powie, że jesteś okropny"
 
 
romaya 
złotousty


Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 04 Lip 2009
Posty: 3402
Skąd: Łomża
Wysłany: 2011-08-19, 20:54   

Nie wiem, ja już od dawna nie wspieram tego procederu :lol:
_________________
Magda, mama Majki (02.02.2004) i Filipka z zD (29.05.2009)
Fifi podbija świat
 
 
aniak 
złotousty


Pomogła: 15 razy
Wiek: 59
Dołączyła: 07 Maj 2008
Posty: 5793
Skąd: Chylice/Piaseczno
Wysłany: 2011-08-19, 21:07   

Ale to ciekawe. Moja siostra rehabilitantka (pochwalę ją i może przez to poreklamuję) Nigdy ! nie zachęca do rehabilitacji przy pomocy terapeuty jeśli nie widzi bardzo konkretnego powodu. Nie straszy rodziców, żeby ich do siebie ściągać , a i tak ma od licha pacjentów i czasem nie może się od nich opędzić. Wniosek : do dobrego terapeuty robota sama przychodzi.
Tyle tylko, że siostra do tych, niestety, szczerych należy. Nie robi zbytnich nadziei, wali prosto z mostu i oczekuje od rodziców pracy z dzieckiem. Bo terapeuta sam niczego nie wyćwiczy.
_________________
Anka - mama PIOTRKA (14.04.2008), Ani (34) żony Mateusza, Jacka Juniora (30) męża Oli, Łukasza (28) i babcia Franka, Staśka, Stefana, Róży i Kazika :) oraz Józka i Zuzi
 
 
romaya 
złotousty


Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 04 Lip 2009
Posty: 3402
Skąd: Łomża
Wysłany: 2011-08-19, 21:09   

Aniu, takich terapeutów jak Twoja siostra mało, oj mało :nie: Częściej właśnie spotyka się mniej lub bardziej zakamuflowanych naciągaczy.
_________________
Magda, mama Majki (02.02.2004) i Filipka z zD (29.05.2009)
Fifi podbija świat
 
 
Magda2 
nawijacz


Wiek: 43
Dołączyła: 16 Lut 2010
Posty: 601
Skąd: woj. mazowieckie
Wysłany: 2011-08-19, 22:27   

AniaK zgadzam się z Tobą, naszym pierwszym rehabilitantem była pani od Vojty zawsze miała sporo pacjentów, nie ćwiczyła z Weronisią sprawdzała napięcie, pokazywała na niej zazwyczaj trzy rodzaje ćwiczeń (dostosowanych indywidualnie pod dziecko) do wykonania w domu potem rozrysowała na kartce, opisała aby nie umknęło z głowy i to od nas zależało czy się do tego dostosujemy czy nie, rezultaty były ja a szczególnie mąż przykładaliśmy się i wykonywaliśmy sumiennie do ok. roku potem już było trudniej i nasze wizyty (konsultacje) były rzadsze. Jak Wercia zaczęła sama chodzić nasza wizyta była ostatnia i najbardziej przez nas zapamiętana zamiast na Weronisi pani rehabilitantka pokazywała na mężu :nchichot: bo ten mały buntownik dał do zrozumienia że metodzie vojty dziękujemy - nie dał się nawet dotknąć. :lol:
Dużo osób pisze że ta metoda jest bardzo krzywdząca, przynosząca ból dzieciom nie zgodzę się z tym do końca. Mnie najbardziej przerażało sprawdzanie napięcia i ten widok fruwającej Werci ale rehabilitantka robiła to tak profesjonalnie a córeczce nawet to się na początku/kilka wizyt podobało bo nawet nie za marudziła. Uważam, że na małym dziecku (my rozpoczęliśmy od trzeciego miesiąca ćwiczyć metodą vojty) łatwiej jest coś pokazać i wykonać dla nas to nie było trudne na początku - uciski, odpowiednie ułożenie dziecka i przytrzymanie, ćwiczenie na piłce itd Kiedy rozpoczęliśmy zajęcia systematyczne raz w tygodniu metodą bobath na Pilickiej a było to jak Wercia miała 5 miesięcy nie mogli uwierzyć że ma tak dobre napięcie mięśniowe jak na dziecko z ZD dlatego nas wypisali z zajęć jak córeczka miała niespełna 10 miesięcy i zaczęła raczkować. Dla nas cenne były uwagi, wskazówki dotyczące obu tych metod.
Kiedy Weronisia miała nie całe dwa lata to od tamtej pory nie ma mowy o żadnej rehabilitacji, przyszedł bunt skończyły się zajęcia, pozostają tylko zajęcia z integracji sensorycznej które córeczka polubiła.
_________________
Weronisia z ZD ur. 14.05.09r, Natuś 17.07.12r.
:arrow: Foteczki Weronisi
:arrow: Osiągnięcia Weronisi
 
 
Iga 
złotousty
iga


Pomogła: 8 razy
Dołączyła: 29 Lis 2007
Posty: 9717
Skąd: Dębica
Wysłany: 2011-08-20, 12:45   

Magda, że Weronika ma dobre napięcie nie zależy od rehabilitacji. Ona się z takim napięciem urodziła. Niższym, ale nie najniższysz.

Co do Vojty, nie zgodzę się z Tobą. Jest to terapia, która nie jest przyjemna i wymaga pracy rodzica z dzieckiem kilka razy dziennie. Dla mnie koszmar. Z dzieckiem zespołowym trzeba żyć normalnie, trzeba mu zapenić pogodne dzieciństwo a nie spełniać swoich ambicji, żeby dla mnie chodziło w wieku 2 lat, anie 2 lat i 2 miesięcy, bo niby Vojta taka super.
_________________
iga - mama Majowej z zD ur. 09.03.2007
www.gugaa.blog.onet.pl
www.najmajowniejsza.net
 
 
dorota3 
trajkotek
JULCIA


Wiek: 51
Dołączyła: 26 Paź 2008
Posty: 2182
Skąd: Elbląg
Wysłany: 2011-08-20, 12:54   

Cytat:
Magda, że Weronika ma dobre napięcie nie zależy od rehabilitacji. Ona się z takim napięciem urodziła. Niższym, ale nie najniższysz.


Dokładnie , mieliście to szczęście . Ja z Julą bardzo dużo ćwiczyłam i dużo chodziłam na rehabilitację (kiedyś) ale już odpuściłam bo rezultaty i tak mierne a Julka już duża i ćwiczyć nie chce ,tylko krzyk i płacz .
A tak nawiasem to najlepsze rezultaty Jula zawsze odnosi jak na rehabilitacje nie chodzimy,jak ma jakąś dłuższą przerwę w ćwiczeniach :-)
_________________
Dorota mama Oli 24 lat , Julci ur(27.02.2008)z zd i Krzysia ur.23.07.2010.




https://www.facebook.com/julciakontrabialaczka
 
 
zula 
trajkotek

Wiek: 44
Dołączyła: 04 Lis 2008
Posty: 1859
Wysłany: 2011-08-20, 17:36   

Iga napisał/a:
Z dzieckiem zespołowym trzeba żyć normalnie, trzeba mu zapenić pogodne dzieciństwo a nie spełniać swoich ambicji

Święta prawda!
_________________
Mama Kamilka (9 lat) z ZD i Agatki (6lat)
Blog Kamilka
 
 
Magda2 
nawijacz


Wiek: 43
Dołączyła: 16 Lut 2010
Posty: 601
Skąd: woj. mazowieckie
Wysłany: 2011-08-20, 18:24   

zula napisał/a:
Iga napisał/a:
Z dzieckiem zespołowym trzeba żyć normalnie, trzeba mu zapenić pogodne dzieciństwo a nie spełniać swoich ambicji

Święta prawda!

Według mnie rehabilitacja, różnorodne zajęcia typu logopeda, psycholog itd., turnusy nie są spełnieniem własnych ambicji!! tylko pomocą dla dziecka. Jeżeli zostawimy dziecko samemu sobie i nie będziemy z nim pracowali to wtedy na pewno dziecko na tym ucierpi.
Rehabilitacja ma na celu nie tylko postawienie dziecka na nogi w jak najszybszym czasie przede wszystkim chodzi o ogólne wzmocnienie mięśni żeby dziecko w przyszłości było sprawniejsze fizycznie, prawidłowo się poruszało, miało właściwą postawę itd.
_________________
Weronisia z ZD ur. 14.05.09r, Natuś 17.07.12r.
:arrow: Foteczki Weronisi
:arrow: Osiągnięcia Weronisi
 
 
dorota3 
trajkotek
JULCIA


Wiek: 51
Dołączyła: 26 Paź 2008
Posty: 2182
Skąd: Elbląg
Wysłany: 2011-08-20, 19:31   

Cytat:
Rehabilitacja ma na celu nie tylko postawienie dziecka na nogi w jak najszybszym czasie przede wszystkim chodzi o ogólne wzmocnienie mięśni żeby dziecko w przyszłości było sprawniejsze fizycznie, prawidłowo się poruszało, miało właściwą postawę itd.


Magda nie masz pojęcia o czy piszesz ,ja z Julką swego czasu chodziłam na rehabilitację 4 razy w tygodniu,do tego ćwiczyliśmy w domu.
I co?
Ano to ,że Julka w wieku 3,5 lat nadal nie chodzi(samodzielnie),bo mięśnie ma nadal bardzo słabe.
Niestety jeśli dziecko jest tak wiotkie jak Jula to choć bym z nią ćwiczyła codziennie to pewnych rzeczy nie przeskoczę,niestety.
_________________
Dorota mama Oli 24 lat , Julci ur(27.02.2008)z zd i Krzysia ur.23.07.2010.




https://www.facebook.com/julciakontrabialaczka
 
 
romaya 
złotousty


Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 04 Lip 2009
Posty: 3402
Skąd: Łomża
Wysłany: 2011-08-20, 19:37   

Ja dodam tylko tyle, że jeśli nasze dzieci zostają zbyt wcześnie, wbrew sobie, postawione na nogi, często mają w przyszłości problemy z prawidłowym chodzeniem - zauważa się w ich przypadku tzw. daunowy chód.
_________________
Magda, mama Majki (02.02.2004) i Filipka z zD (29.05.2009)
Fifi podbija świat
 
 
Alicja 
złotousty
Założycielka forum i stowarzysznia Zakątek 21


Pomogła: 31 razy
Dołączyła: 01 Paź 2006
Posty: 14111
Skąd: Skąd:
Wysłany: 2011-08-20, 19:40   

Ano, ano...
dodałabym tu jeszcze tą właściwą postawę w przyszłości
typowo dałnowską ;-)
_________________
Od osoby z zespołem Downa nie warto odwracać głowy.
Gdy człowiek spojrzy w jego oczy,może w nich ujrzeć świat,w którym każdy chciałby żyć...

Jak powstał Zakątek 21
 
 
monniks 
gaduła


Wiek: 46
Dołączyła: 24 Paź 2007
Posty: 533
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-08-20, 19:53   

Nie wydaje mi się, że daunowy chód ma wiele wspólnego ze zbyt wczesnym chodzeniem. Moja Weronika zaczęła chodzić jak miała ponad trzy lata i też tak chodzi. Dodam, że rehabilitowana też była, więc ten chód nie jest efektem zaniedbania ;-) . Nie stawialiśmy jej na siłę ani nie prowadzaliśmy za rączki byle postawiła pierwsze koślawe kroki. Zaczęła chodzić jak byłą na to gotowa.

Zgadzam się z dorotą3, my też mamy tragiczne napięcie, rehabilitowaliśmy Weronikę w domu i w ośroku 2, 3 razy w tygodniu. Bardzo ładnie współpracowała. Ale nam dr Borkowska powiedziała od razu, że dziecko jest bardzo wiotkie i cudów nie ma się co spodziewać, chodzić będzie ale póżno i rehabilitacja jest potrzebna ale chodzenie może przyspieszyć o 2, 3 tygodnie. Na początku byłam zła jak to usłyszałam, ale z czasem zrozumiałam, że tak będzie i to zupełnie ostudziło moje "ambicje" ;-)
_________________
Monika, mama Weroniczki z zd (21.05.2007)
 
 
romaya 
złotousty


Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 04 Lip 2009
Posty: 3402
Skąd: Łomża
Wysłany: 2011-08-20, 19:58   

Monia, oczywiście dzieciaczki z bardzo obniżonym napięciem to zupełnie inna kwestia :tak:

To co pisałam, to nie moje mądrości, nawet nie moje obserwacje, ale opinie specjalistów.
_________________
Magda, mama Majki (02.02.2004) i Filipka z zD (29.05.2009)
Fifi podbija świat
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Theme xand created by spleen modified v0.4 by warna fixing Program do sklepu