FB Portal   Downoteka   "Nowe" forum   Użytkownicy   Statystyki   Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Zaloguj


Poprzedni temat «» Następny temat
Rehabilitacja, zalecenia, zasady - mam dość!
Autor Wiadomość
monniks 
gaduła


Wiek: 46
Dołączyła: 24 Paź 2007
Posty: 533
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-08-20, 20:09   

No bo ja sie właśnie bardziej skłaniam, ale to już z moich obserwacji, ku temu, że to właśnie te dzieci z ZD, które późno zaczynaja chodzić, chodzą brzydko. Pewnie wynika to z jednej strony z obniżonego napięcia a z drugiej z praktykowania "alternatywnych" metod poruszania się, np. zasuwanie na tyłku ;/ . Weronika też jakis czas "chodziła" na pupie, bo raczkować zaczęła póżniej. A co najciekawsze, ani my ani żaden rehabilitant nie był w stanie jej do raczkowania przekonać. Zaczęła raczkować kilka godzin po swojej młodszej siostrze. Lusi i Magura świadkami ;-) ! Najlepszą rehabilitacją jest młodsze rodzeństwo! Do roboty, dziewczyny! :lol:
_________________
Monika, mama Weroniczki z zd (21.05.2007)
 
 
Magda2 
nawijacz


Wiek: 43
Dołączyła: 16 Lut 2010
Posty: 601
Skąd: woj. mazowieckie
Wysłany: 2011-08-20, 21:23   

dorota3 napisał/a:
Cytat:
Rehabilitacja ma na celu nie tylko postawienie dziecka na nogi w jak najszybszym czasie przede wszystkim chodzi o ogólne wzmocnienie mięśni żeby dziecko w przyszłości było sprawniejsze fizycznie, prawidłowo się poruszało, miało właściwą postawę itd.


Magda nie masz pojęcia o czy piszesz ,ja z Julką swego czasu chodziłam na rehabilitację 4 razy w tygodniu,do tego ćwiczyliśmy w domu.
I co?
Ano to ,że Julka w wieku 3,5 lat nadal nie chodzi(samodzielnie),bo mięśnie ma nadal bardzo słabe.
Niestety jeśli dziecko jest tak wiotkie jak Jula to choć bym z nią ćwiczyła codziennie to pewnych rzeczy nie przeskoczę,niestety.

Wiem co piszę, przeczytaj uważnie to co napisałam i nie zarzucaj mi że nie mam pojęcia, mam dziecko z ZD!!!
_________________
Weronisia z ZD ur. 14.05.09r, Natuś 17.07.12r.
:arrow: Foteczki Weronisi
:arrow: Osiągnięcia Weronisi
 
 
aniak 
złotousty


Pomogła: 15 razy
Wiek: 59
Dołączyła: 07 Maj 2008
Posty: 5793
Skąd: Chylice/Piaseczno
Wysłany: 2011-08-20, 21:30   

Dziewczyny ! STOP ! Każda ma swoje dziecko , swoje doświadczenia, swoje moce i niemoce.
Ten, kto nie doświadczył czegoś tam, nie może tego zrozumieć. To jak gadać z głodnym o chlebie. Odnośmy się tylko do tego, czego sami doświadczyliśmy.
Każda zostaje przy swoim i już. :spoko:
_________________
Anka - mama PIOTRKA (14.04.2008), Ani (34) żony Mateusza, Jacka Juniora (30) męża Oli, Łukasza (28) i babcia Franka, Staśka, Stefana, Róży i Kazika :) oraz Józka i Zuzi
 
 
dorota3 
trajkotek
JULCIA


Wiek: 51
Dołączyła: 26 Paź 2008
Posty: 2182
Skąd: Elbląg
Wysłany: 2011-08-20, 21:34   

Nie wiem po co te nerwy ,piszesz z własnej perspektywy i nie wiesz jak to jest z dzieckiem które dosłownie leje się przez ręce mimo intensywnej rehabilitacji.

Tak jak napisała Ania nie ma co dyskutować , każdy wie swoje i robi to co uważa za najlepsze.
_________________
Dorota mama Oli 24 lat , Julci ur(27.02.2008)z zd i Krzysia ur.23.07.2010.




https://www.facebook.com/julciakontrabialaczka
 
 
kacha_wawa 
złotousty


Pomogła: 34 razy
Wiek: 41
Dołączyła: 26 Lut 2008
Posty: 7353
Skąd: Belfast/UK
Wysłany: 2011-08-20, 23:38   

Dorota w 100% się z Tobą zgadzam :tak: Jeszcze bym coś napisała, ale już się denerwować nie chce :roll:
_________________
Mama Olisia z ZD (03.12.2007), Jessiczki (31.01.2010), Laury (18.09.2011) i Trójki w innym wymiarze
 
 
dagi 
złotousty


Pomogła: 4 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 17 Cze 2009
Posty: 2813
Skąd: Nowy Wiśnicz
Wysłany: 2011-08-21, 15:25   

kacha_wawa napisał/a:
Dorota w 100% się z Tobą zgadzam :tak: Jeszcze bym coś napisała, ale już się denerwować nie chce :roll:


Kasiu masz racje nie denerwuj się ;-)
_________________
Dagmara mama Klaudusi z zd (07.05.2008), Kacperka 12 lat i żona Krzysztofa
 
 
dorota3 
trajkotek
JULCIA


Wiek: 51
Dołączyła: 26 Paź 2008
Posty: 2182
Skąd: Elbląg
Wysłany: 2011-08-21, 17:25   

dagi napisał/a:
kacha_wawa napisał/a:
Dorota w 100% się z Tobą zgadzam :tak: Jeszcze bym coś napisała, ale już się denerwować nie chce :roll:


Kasiu masz racje nie denerwuj się ;-)


:-)
_________________
Dorota mama Oli 24 lat , Julci ur(27.02.2008)z zd i Krzysia ur.23.07.2010.




https://www.facebook.com/julciakontrabialaczka
 
 
Edith 
nawijacz


Pomogła: 1 raz
Wiek: 50
Dołączyła: 01 Lis 2008
Posty: 752
Skąd: Poznań
Wysłany: 2011-08-21, 17:58   

Moja rehabilitanta akurat jest zdania, żeby nie przyspieszać na siłę momentu rozpoczęcia chodzenia. Jak dziecko będzie gotowe to po prostu pójdzie. I ten moment właśnie u Jasia nastąpił. Ktoś stwierdzi, ze może późno - Jaś ma dokładnie 3 lata, choć jego przez długi czas ograniczała Go poważna wada zooperowana dopiero jak miał 17 miesięcy. Z tym rehabilitanta od samego początku jak się Jaśkiem opiekuje czyli od prawie 1,5 roku zwracała bardzo dużą uwagę na szczegóły: układanie stóp, przeprosty w kolonach, rotacje bioderkami. Zniwelowała dużo nieprawidłowych wzrorców utrwalonych przez poprzednią rehabilitantkę. Ona po prostu pewne ćwiczenia wprowadza wcześniej i nie dąży na siłę by dziecko zaczęło chodzić. Bardziej dba o jakość ruchu niż jego szybkość. I efekt jest taki, że Jasiek nie ma chodu charakterystycznego dla dzieci z ZD.
_________________
Mama Jasia z ZD (ur. 5.07.08) i Zosi ( ur. 03.07.2011)
 
 
Iga 
złotousty
iga


Pomogła: 8 razy
Dołączyła: 29 Lis 2007
Posty: 9717
Skąd: Dębica
Wysłany: 2011-08-21, 20:15   

Ja coś napiszę od siebie. Majka zaczeła "wcześnie" chodzić. Jak dla mnie. I teraz ma problemy z kolanami, za niedługo zaczną się wykoślawiać biodra.
_________________
iga - mama Majowej z zD ur. 09.03.2007
www.gugaa.blog.onet.pl
www.najmajowniejsza.net
 
 
vagabunda8 
złotousty


Pomogła: 35 razy
Dołączyła: 09 Mar 2011
Posty: 8813
Wysłany: 2011-08-21, 20:50   

Chciałabym wtrącić jeszcze jedno. Piszecie o prawidłowym napięciu mięśni, wiotkości itp. , Samo chodzenie dawnowate, jest chyba też wynikiem bardzo często występującego płaskostopia. Nie bez znaczenia jest też występujący u naszych dzieci nie dojrzały system nerwowy, który nie nadąża za resztą ciała. Nie ma synchronizacji wszystkich układów, to jest z e s p ó ł Downa. Nie ma jednej przypadłości jest ich bardzo wiele, a jedna zależna od drugiej. Antek zaczął chodzić stosunkowo późno patrząc ogólnie na dzieci. Ale mnie to naprawdę nie stresowało, bo wiedziałam że zacznie to robić jak będzie gotowy i tak się stało,a popędzanie? To źle wróży. Nie tylko w kwestii chodzenia, ale o wszystko; o jedzenie, picie, gryzienie, nocnik, uspołecznianie, na wszystko.
_________________
BaHa mama Antka
__________________________________________
"Najgorszą wadą człowieka bez wad jest to, że nie ma wad, więc się nie przejmuj, gdy ktoś powie, że jesteś okropny"
 
 
gosia196905 
trajkotek


Wiek: 54
Dołączyła: 28 Sie 2010
Posty: 1981
Skąd: Koszalin
Wysłany: 2011-08-21, 21:03   

Ja napiszę coś z perspektywy lat i tylko z mojego własnego doświadczenia-dziewczyny rehabilitacja tak -owszem ale z rozsądkiem -nie dajmy się zwariować, bo dzieciak się zniechęci a my tracimy zapał-Moni głównie rehabilitowała się w trakcie zabawy bo inaczej to była walka na śmierć i życie ;-) a tak mała się cieszyła a matka i tak zrobiła co było trzeba (pewnie rehabilitacja trwała dłużej ale czasem może warto na górze ustawić uśmiechnięte dziecko a dopiero w dalszym szeregu całą resztę?) Monia zaczęła chodzić mając 2lata i 6miesięcy (chodzić mocno powiedziane-postawiła pierwsze kroki bo do chodzenia to jeszcze było sporo) czy chodzi ładnie czy brzydko?-myślę ,ze nie najgorzej .Każdy maluch wymaga własnego czasu dla jednego to 2latka dla drugiego 5lat-trzeba im pomagać ale umieć cierpliwie czekać kiedy nadejdzie właściwa chwila na pierwsze kroczki-dziecko samo o tym będzie wiedziało najlepiej Buziolki dla wszystkich :spoko:

vagabunda8-dobrze prawisz ;-)
_________________
Mama Monisi z ZD (ur.27.08.1999r) i Miłosza
Fotki Moni
 
 
Magda2 
nawijacz


Wiek: 43
Dołączyła: 16 Lut 2010
Posty: 601
Skąd: woj. mazowieckie
Wysłany: 2011-08-22, 14:32   

Kilka słów o "daunowym, kaczkowatym chodzie". Wercia też jak stawiała pierwsze kroczki robiła to w sposób nieprawidłowy. Był problem bo nie chciała zginać albo mało zginała lewą nogę tu ukłon metodzie Vojty i robieniu tzn bociana.
Nam rehabilitantka z OWI do której jeździmy na konsultacje M.Bąk dała wskazówki aby pozbyć się u dziecka chodu na szerokiej podstawie. Pierwsze co zaproponowała chodzenie po deseczce, po drugie chodzenie po nierównościach typu łąka, po lesie.
Można np. poszyć nie duże woreczki i wsypać groch, soje, ryż itd poustawiać na przemian aby dziecko stąpało po nich, jest to połączone od razu z masażem stópek.
W niektórych miejscach dla dzieci u nas w Klubie Malucha jest dmuchany zamek który też fajnie działa bo ugina się, buja i dziecko się zapada.
Nie wiem czy to pomaga czy nie bo nie stosujemy się do wszystkiego :oops: na pewno co mogę napisać chód u Weronisi się zmienił na korzyść ale też nie mogę napisać że jest super prawidłowy. Nóżki ma proste to będzie przyciągać wzrok :lol: ;-)
_________________
Weronisia z ZD ur. 14.05.09r, Natuś 17.07.12r.
:arrow: Foteczki Weronisi
:arrow: Osiągnięcia Weronisi
 
 
Edith 
nawijacz


Pomogła: 1 raz
Wiek: 50
Dołączyła: 01 Lis 2008
Posty: 752
Skąd: Poznań
Wysłany: 2011-08-22, 17:34   

My podobnie z Jasiem ćwiczyliśmy na prawidłowy chód - chodzenie po deseczce, po nierównościach min na woreczkach. I całe lato zasuwa po ogrodzie gdzie jest nierówno, a jak jest ciepło to boso. I wszystko w zabawie - bo na rehabilitacje typu fittnes nie da się go namówić. Od razu się nudzi się i protestuje.
A poza tym nie można dać się zwariować. Wszystko w swoim czasie. I starać się nie porównywać z innymi dzieciakami - choć to trudne.
_________________
Mama Jasia z ZD (ur. 5.07.08) i Zosi ( ur. 03.07.2011)
 
 
okruszkowa 
gaduła


Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 11 Wrz 2010
Posty: 198
Wysłany: 2012-02-24, 09:19   muszę się wyżalić

Zmęczona jestem psychicznie odpowiedzialnością za postępy dziecka. Czasem rehabilitanci sugerują ją wprost, czasem sama sobie pewnie dopisuję interpretację, bo się cholernie martwię, a w sumie całość rehabilitacji jest na mojej głowie.
Moje dziecko idzie bardzo wolno, bardzo bardzo wolno. Ma 19 miesięcy, teraz dopiero siedzi i pełza, do raczkowania czy chodzenia jeszcze lata świetlne.
Walczymy teraz najwięcej o poprawę małej motoryki, bo wreszcie można zrobić więcej ćwiczeń w pozycji siedzącej. Codziennie robimy całą serię zabaw przeróżnymi zabawkami do manipulowania rączką, młodemu pozwalam paćkać się w zupie czy kaszce, robię mu ciapki z kaszy manny i kisielu do zabawy.
Rączka na poziomie 9 miesięczniaka, dopiero zaczyna chwyt pęsetowy.
Okruch czasem fajnie pracuje, dziś miał kryzys, każda zabawka była wzięta tylko po to, by nią jak najdalej rzucić. Więc teraz ja mam doła. :-?
Musiałam się wygadać. :placze:
_________________
Mama Okruszka (lipiec 2010 r.)
 
 
groszek 
junior admin


Pomogła: 14 razy
Wiek: 60
Dołączyła: 11 Gru 2006
Posty: 16928
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-02-24, 09:27   

Jak dobrze rzuca to ćwiczy koordynację ręka oko i to też jest rehabilitacja spontaniczna :spoko: :papa:
Każde dziecko idzie swoim tempem.O tym dobrze wie dobry rehabilitant. Więc głowa do góry!
_________________
Dzieci groOszkòw
Marysia 36
Maciek i Kasia po 34
Marcin 31
Małgosia 29
Mateusz 25
Maksymilian 18 (17.06.2005)
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Theme xand created by spleen modified v0.4 by warna fixing Program do sklepu