To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Zakątek 21
Forum rodziców i przyjaciół dzieci z zespołem Downa. Porady, wsparcie, wymiana poglądów... Zespół Downa to nie koniec świata. Zajrzyj do nas - zobaczysz, że świat ma wesołe pomarańczowe barwy, a zupełnie blisko są ludzie gotowi Cię wesprzeć.

Rehabilitacja ruchowa - Rower

baronek - 2021-04-14, 08:51

W szkole ten rower, na którym jeździł Julek, koła ma mniejsze niż 20 cali i już był z lekka przymały. Julek w tej chwili mierzy 134 cm. Po teoretycznym rozeznaniu, ze znajomością ograniczeń mojego syna, a szczególnie jego asekuranctwa, zajechaliśmy wczoraj z Radkiem od outletu rowerowego, który nam się nawinął po dordze ze szczepienia. Wielka hala. Rowerów dużo. Takie, które teoretycznie na wzrost Julka miałyby być, czyli koła już 24 calowe, ogromniaste. Pooglądaliśmy też rowerki dla dzieci. Pogadaliśmy ze sprzedawcą i już mieliśmy wyjść, żeby przyjechać z Julkiem, gdy Radek pociągnął mnie w kąt hali, gdzie stały trzy rowery przecenione. Wielkosć kół 20 cali, zgrabna kierownica, rama troszkę za wysoka, bo ma pałąk w poprzek, a w szkolnym rowerze rama w kształcie trójkąta i zdejmowanie nóg z roweru nie wymaga żadnego wysiłku. Koszt roweru 300 zł. Radek mnie przekonał. Niech chłopak opanuje dobrze rower, jeżdżenie. Nawet jeśli na jeden tylko sezon kupimy, to koszt nie jest wysoki. To był strzał w dziesiatkę. Julek na większy nie wsiadłby w ogóle. Ten oglądał z oddali i początkowo nie chciał na niego wsiąść. Ale gdy się oswoił, dał się namówić na wyjście na zewnatrz. Wsiadł i pojechał. :-D Myślę, że i przyszły sezon rower Julkowi posłuży, bo siodełko obniżaliśmy. Na początek przygody z jeżdżeniem pojazd idealny. Wkleiłabym zdjęcie, ale mam z tym problem. Rower nazywa się Saveno Volt i miał boczne kółka (które panowie w serwisie na naszą prośbę zdjęli).
groszek - 2021-04-14, 11:47

To super.
angelika kuspa - 2021-04-14, 13:10

Marta widziałam ten Wasz rower na Facebooku i uważam że jest super dla Julka. U nas tacy chłopcy właśnie na takich jeżdżą a nie na „ góralach", one mają wyżej ustawioną kierownicę . Myślę że spokojnie te dwa lata pojeździ , że tylko jeszcze to polubił. Może w weekend się razem gdzieś wybieżcie na małą wycieczkę zakończoną lodami albo piknikiem na trawce .
baronek - 2021-04-14, 13:19

angelika kuspa napisał/a:
(...) Myślę że spokojnie te dwa lata pojeździ , że tylko jeszcze to polubił. (...)


To są słowa klucz "żeby tylko jeszcze to polubił" :lol: Będziemy małymi krokami oswajać. Chciałabym, żeby opanował dobrze rower. Startowanie, bo na razie, jak na początkujacego przystało, najpierw się rozpędza, a potem kładzie nogi na pedały. I schodzenie z roweru. Poprzeczny pałąk wymaga od Julka podniesienia wyżej nogi przy zsiadaniu. Do poćwiczenia. Jak opanuje rower, to zaproszę kumpla Julka - Kajtka, z którym w ubiegłym roku ścigali się - Julek na hulajnodze, Kjatek na rowerze. I to będzie najlepsza motywacja - taką mam cichą nadzieję.

Mama Kamila - 2021-04-14, 22:37

Jak opanuje rower, to zaproszę kumpla Julka - Kajtka, z którym w ubiegłym roku ścigali się - Julek na hulajnodze, Kjatek na rowerze. I to będzie najlepsza motywacja - taką mam cichą nadzieję.

To chyba najlepsza strategia! Sama pamiętam, ze na mnie konkurencja zawsze działała :lol:

baronek - 2021-05-05, 07:41

Wczoraj zaliczyliśmy z Julkiem pierwszą malutką wycieczkę rowerową. 2,5 km. Zrobiliśmy kółko po naszej wsi. Droga asfaltowa, szutrowa z dziurami pełnymi błocka i czarnej wody (mega-atrakcja dla Julka, który wjeżdżał w kałuże rowerem :-D ) i jeszcze nasza jezdnia z chodnikiem raz po jednej, raz po drugiej stronie (najtrudniejszy odcinek). Julek reagował na polecania. Hamował, zatrzymywał się, czekał. Dwa razy poprosił o odpoczynek, bo go ... ręce bolały. Krótka gimnastykla rąk i dalej do przodu. Pół godziny zajęła nam ta przejażdżka.

Przy okazji wpisu przeniosłam wątek do istniejącego już. :spoko:

boszka59 - 2021-05-05, 08:53

Podziwiam Julka. Dla nas to niedościgłe marzenie. Tylko trójkołowiec a teraz też nieekoiecznie
szałwia - 2021-05-05, 09:28

Brawo Julian! Super czytać takie informacje! :-D
Igor, ze swoimi bocznymi kółkami, jeździ tylko po równym, obok kałuż i nierównosci przeprowadza rower, wsiada dopiero na asfalcie...Księciunio... :roll:

iwi - 2021-05-05, 09:50

Brawo Julek!

My też jedynie trójkołowy lub z bocznymi kółkami (te rowerki już za małe).

magda - 2021-05-05, 12:23

Brawo Julek 👏
Kubę też najczęściej na rowerze bolą ręce (i mnie też 😝)
W tym roku zamierzam kupić rękawiczki z amortyzatorami.

groszek - 2021-05-05, 17:40

Super
Iga - 2021-05-05, 19:16

magda napisał/a:
Brawo Julek 👏
Kubę też najczęściej na rowerze bolą ręce (i mnie też 😝)
W tym roku zamierzam kupić rękawiczki z amortyzatorami.


Ja podnioslam kierownice Majce i sobie, zeby sie na nadgarstkach nie opierać.

aniak - 2021-05-05, 20:33

Gratulacje dla Julka :brawo: i dla Was - rodziny, teraz dopiero zaczną się wędrówki rowerowe :spoko:
Mama Kamila - 2021-05-05, 21:15

aniak napisał/a:
Gratulacje dla Julka :brawo: i dla Was - rodziny, teraz dopiero zaczną się wędrówki rowerowe :spoko:


Brawa dla Julka: dobry czas na rozpoczęcie sezonu!
To teraz po deszczu zaraz hop na rower, po kałużach nawet 4km zrobicie :brawo:

baronek - 2021-08-06, 13:05

Na Warmię zabraliśmy rowery. Gospodarze zabrali nas na dwie wycieczki rowerowe. Jedna kilkukilometrowa, czyli dystans znany Julkowi. Druga - 16 km po pagórkowatym terenie. Duktami leśnymi, dróżkami piaszczystymi, asfaltem. Jechaliśmy dwie godziny. Początek nie był łatwy. Julek się buntował (jak w górach) aż wreszcie wszedł na śrubę i jechał. Jechał mega zmotywowany. Gdy było mocno pod górkę, schodził z roweru i go prowadził, nie narzekając przy tym.
Mamy z nim tylko jeden problem. Na polecenia "zatrzymaj się", "trzymaj się prawej" reaguje z opóźnieniem. Początkowo myślałam, że nas zwyczajnie zlewa, ale po kilku testach wiem, że do niego polecenia docierają z poślizgiem. Czasem ich chyba nawet nie rozumie. Musieliśmy na szybko wypracować procedury, bo na pewnym etapie wycieczki była wprawdzie droga asfaltowa, ale wąska i uczęszczana również przez auta. Na szczęście rzadko. Radek jechał więc obok Julka, ja za Julkiem, rozglądając się i gdy widziałam auto za nami, już wołałam "jedzie auto, STOP!" i Julek reagował, ale nie natychmiast. Czeka nas sporo pracy. Bo generalnie Julkowi jazda na rowerze sprawia duża frajdę. Cieszy się, gdy jedzie i ciągle podkreśla "Julek umie", co z kolei wiąże się chyba ze wzrastającą świadomością własnych ograniczeń na tle niezespołowych dzieci, ale to temat na inny wątek.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group