Pomogła: 7 razy Dołączyła: 11 Lis 2006 Posty: 2838
Wysłany: 2009-12-01, 20:44
Tak tylko po wielu pokazywaniach. Polega to na tym że jeśli zna samogłoskę to po poznaniu jednej spółgłoski ma opanowane kilka sylab. Na początku sylabami się bawił jak memo. Dopasowywał jak obrazki w pary.
Dokładnie z tymi książeczkami to niedawno. A nauką przez sylaby w czerwcu tego roku. Po miesiącu mówiła pierwsze wyrazy. Więc ja jestem pozytywnie nastawiona na tą metodę bo widzę efekty.
Wcześniej rok chodziliśmy do logopedy, no i jakoś to nie szło i nie idze do tej pory, bo dalej chodzimy. I tak jak na początku, od roku Majka ogląda misia Pluma i powtarza: ko ko, cyck cyk, puk puk. Od czerwca u nowego logopedy Majka jest uczona wypowiadać słowa, sylaby, litery.
Więc teraz patrząc na to wszystko i mając porównanie, uważam, że na większość naszych dzieci trzeba znaleźć sposób i wyczuć moment. A przede wszystkim nauczyciel musi wierzyć, że jest prze... i mieć chęci. A nie lecieć schematem i mieć mniemanie o swojej widzy i umiejętnościach.
Pomogła: 7 razy Dołączyła: 11 Lis 2006 Posty: 2838
Wysłany: 2009-12-02, 13:25
Ja też odkąd pracuję tą metodą widzę znaczne postępy. Nie wiem, czy to zbieg okoliczności czy pozytywne działanie tych małych kroczków. Mówi zdecydowanie coraz więcej.
Wiek: 50 Dołączyła: 07 Sty 2007 Posty: 1578 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-12-02, 15:02
Wczoraj wydusiłam z Martyny, jak miała dobry humor, samogłoski. Niestety jest tak jak zauważyłam już przedtem: nadal nie mówi "i". Jak nauczyć wymawiania głoski "i"?
W zeszłym roku mieliśmy bardzo dobrego logopedę, w Acentrum, ale raz, że zmieniła miesce pracy, dwa - nie mogę tyle jeździć na każde zajęcia, bo wykańcza to i mnie i Martynę (najmniej godzinę w jedną stronę, a przecież już jeżdżę dziennie z dziećmi 2,5 godziny w jedną stronę do przedszkoli).
W tym roku mamy blisko logopedkę, nie wiem jeszcze co powiedzieć, bo dopiero miesiąc Martucha chdozi,a le nie uczy jej ani sylab, ani głosek, tylko wyrazów. Nie wiem, czy to zda egzamin...
_________________ Mama Krzysia (12.06.2004), Martynki (15.09.2006), Piotrusia (17.12.2009), Irenki (24.03.2010) i Oliwii (27.12.2016). Rodzic edukacji domowej. Rodzina zastępcza od 2002 roku.
http://chomikarnia.blox.pl/html
Wczoraj wydusiłam z Martyny, jak miała dobry humor, samogłoski. Niestety jest tak jak zauważyłam już przedtem: nadal nie mówi "i". Jak nauczyć wymawiania głoski "i"?
Na śwince. Świnka mówi "iiiiiii", z jednoczesnym ułożeniem palca wskazującego między wargami (poziomo), zęby pozostają blisko siebie. Tak uczyła się Ania, powiedziała "i" już na drugich zajęciach. Oczywiście praca z lustrem, żeby widziała jak ty układasz usta, zęby.
_________________ mama Dorota z Anią z zD (ur.2.12.2006)
Pomogła: 9 razy Wiek: 49 Dołączyła: 23 Sie 2009 Posty: 1551 Skąd: Okolice Siedlec
Wysłany: 2009-12-02, 16:22
boszka59 napisał/a:
Ja też odkąd pracuję tą metodą widzę znaczne postępy. Nie wiem, czy to zbieg okoliczności czy pozytywne działanie tych małych kroczków. Mówi zdecydowanie coraz więcej.
Moja Kinga przez rok też uczyła się tą metodą.Jak coś jest nowością to Kinga idzie jak burza, do przodu. Też zauważyłam, że jej słownictwo się wzbogaciło. Przerobiłyśmy z 10 zeszytów. Po pewnym czasie jednak nie chciała już czytać . Pani od wczesnego wspomagania uczy ją głoskować i te dwie metody są od siebie różne. Tak więc logopeda zaniechała tych ćwiczeń, ale i tak mamy pełne ręce roboty
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum