Pomogła: 3 razy Wiek: 36 Dołączyła: 10 Lis 2008 Posty: 2136 Skąd: Tarnowskie Góry
Wysłany: 2010-03-11, 13:05
Beatko napisze Ci na prv bo nie wiem czy moge tu tak sypać nazwiskami...powiem tyle ciągle chodzi w tym swoim fioletowym polarku...jak 1,5 roku temu tak i teraz...
A co do 8 piętra to cały personel powinni wymienić bo ja nie wiem co te pielęgniarki i lekarze tam jeszcze robią...napewno nie nadają się do małych dzieci..ale to już nie na ten wątek opowiadanie...
_________________ Dagmara, mama Błażejka z zD (04.11.2008 r.)
Ja też na 8 piętrze w Ligocie od lekarza K usłyszałam,że moje dziecko to napewno down,w dodatku ilekroć chciałam z nim porozmawiać kazał czekać na korytarzu,wychodził i na odczepnego udzielał info (co za burak)
_________________ Monika mama Natana z zD ur.29.07.2008,Tymona ur.20.04.2010.
Dzięki.
Mam dla Was drogie Panie radę:
Moja żona zawsze jak ma iść do jakiegoś "trudnego" lekarza zabiera mnie. Twierdzi, że przy facetach tacy lekarze zachowują się zupełnie inaczej.
U nas jest odwrotnie.
Mąż słucha pokornie i uważnie lekarzy a ja jestem ta dociekliwa.
Jeśli medyk jest niemiły lub bezczelny zawsze pytam :
A jak się Pan nazywa, przepraszam bo nie dosłyszałam ????
Czy to sa jakieś czarodziejskie słowa ? Bo zawsze zmieniają front po tym pytaniu.
_________________ mija - mama Bianeczki ur. 11.04.2005 r
Pomogła: 3 razy Wiek: 36 Dołączyła: 10 Lis 2008 Posty: 2136 Skąd: Tarnowskie Góry
Wysłany: 2010-03-17, 12:21
U nas jest tak samo...Mateusz wszystkie slowa lekaryz przyjmuje z pokora...wkurza mnie to czasem... Mija bede musiala sprobowac kiedys twojego sposobu...
ps mody mi ponaciskal na klawiaturze jakies guziki i nie umiem zrobic polskich znakow...
_________________ Dagmara, mama Błażejka z zD (04.11.2008 r.)
Tak się już u nas przyjęło, że żona zajmuje się rehabilitacjami i podawaniem leków, a ja sprawami medycznymi. Zawsze jestem z żoną u specjalistów typu kardiolog, endokrynolog, neurolog itd. Rzadziej u pediatry. Podziwiam Was drogie Panie, że o wszystko musicie walczyć same.
Oj to u mnie jest czasem gorącą,kiedy jest mój maż ze mną to ja nie mam nic do powiedzenia,a on nie da się zbyć i czasem potrafi nieźle ustawić,czasem nawet go wyzywam że więcej go nie wezmę bo przez niego są na mnie wrogo nastawieni.
Nieraz tak trzeba. Mi ostatni raz puściły nerwy u endokrynolog w Tychach na recepcjonistki. Mieliśmy umówioną wizytę na 17:00, a jak przyjechaliśmy to okazało się że jest przed nami 5 dzieci, więc 2 godziny z głowy. Chciałem skorzystać z prawa pierwszeństwa ze względu na zaświadczenie o niepełnosprawności małej. Pani recepcjonistka powiedziała szeptem: "Ale proszę Pana tam są dzieci z Zespołem Downa, one są bardzo pokrzywdzone przez los" Ja na to podniesionym głosem: "Dziękuję bardzo, moja córka też ma". Jak zobaczyłem, że przed nami są jedynie dzieci zdrowe to myślałem, że jej to biureczko połamie. Na szczęście jak Wiki zaczęła wrzeszczeć (przy niej to bębenki idą na spacer i echo słychać w głowie) to Pani ze starszą córką się zlitowały (lub nie wytrzymały) i nas wpuściły. Był to pierwszy raz od narodzin małej gdy chciałem skorzystać z tego prawa (jest zapisane w karcie praw pacjenta).
Kiedyś jak czekałem w kolejce do lekarza, była tam właśnie karta praw pacjenta i to w niej wyczytałem. Właśnie znalazłem najnowszą i szukam tam tego. Jak znajdę to wkleję.
Dedi w Tychach właśnie tak to funkcjonuje w przychodniach...zostajesz umówiony na konkretną godzinę a potem się okazuje,że pacjenci wchodzą w takiej kolejności jak przyszli.
Czasem słyszę,że są o to kłótnie ale w większości ludzie się z tym godzą.
_________________ Monika mama Natana z zD ur.29.07.2008,Tymona ur.20.04.2010.
Prawie wszędzie tak jest. Jak są śmieszne numerki to też się kłócą. Tylko u niektórych specjalistów jest lepiej. W Tychach mam sposób na rejestratorki jak nie chcą nas umówić na termin który nam odpowiada lub który jest potrzebny ze względu na zmianę dawki leków na tarczycę. Np. lekarka każe nam przyjść za 6 tyg., a Pani w rejestracji ostatnio nam powiedziała, że najbliższy wolny termin to połowa lipca. Po powrocie do domu dzwoni teściowa która pracuje w sanepidzie i nagle termin udaje się znaleźć za 6 tygodni.
Co do prawa wejścia bez kolejki to chyba to wykreślili bo znalazłem tylko, że honorowi krwiodawcy mają takie prawo.
Alicja złotousty Założycielka forum i stowarzysznia Zakątek 21
Panie rejestratorki to moje serdeczne koleżanki,więc im powiem Dedi jakie masz na nie sposoby ...
_________________ Od osoby z zespołem Downa nie warto odwracać głowy.
Gdy człowiek spojrzy w jego oczy,może w nich ujrzeć świat,w którym każdy chciałby żyć...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum