właśnie wróciłam z Michałkiem z pogotowia, ponieważ po popołudniowej drzemce wstał z takim kaszlem,że biedny się umęczył
do tego doszła podwyższona temaperatura 38,5
więc stwierdziłam,że nie będę czekać tylko dzieciaka w auto i heja.............
a pani doktor do mnie,że mam zapłacić 35 zł za przyjęcie mnie na pogotowiu , bo nie należę do przychodni z powiatu oławskiego, ale wrocławskiego (dodam,że pojechałam do szpitala do Oławy bo tam mam najbliżej)
więc ja do niej,że dobrze, zapłacę
ale pielęgniarka sobie nas przypomniała,że leżeliśmy przecież u nich w szpitalu 3 tygodnie temu
szanowna pani doktor popatrzyła na nas i mówi: dobra, nich pani nie płaci, napiszemy tu,że mały ma ZD
teraz moje pytanie do Was:
wydaje mi się,że nie ma rejonizacji, jeżeli chodzi o ostry dużur
powiem Wam,że ręce mi opadły
a z Miśkiem nienajgorzej, ma infekcję wirusową, dostał syropki i zalecenie inhalacji
_________________ Agnieszka-mama: Konrada (06.07.2004) oraz bliźniaków:Michałka z ZD i Milenki (17.08.2008)
Nie ma rejonizacji.Jak byłam z Tosią na ostrym w Dąbrowie to wysłali nas na Ligotę, ze skierowaniem i kazali powiedzieć,że nei ma miejsc bo mogą się czepiać.Żaden szpital nie walczy o pacjentów i każdy zwala na inny.Nawet jeśli mówią o rejonizacji to jej nie ma.Mi tak mówili w przychodni i w szpitalu.
_________________ Jesteś moim sercem, a bez serca nie da się żyć.
Magda, mama Słonecznego Aniołka Tosi z ZD(09.02.2010 - 24.12.2010), Aniołka Fasolinki-Michalinki(10.06.2011-9tc) i przesłodkiej Gosiuni(29.01.2013)
Mój mąż ze dwa lata temu był w szpitalu na ostrym dyżurze bo miał coś z oczami, a nie jest zameldowany w Poznaniu, w rejestracji chcieli tylko książeczkę ubezpieczeniową, a o opłatach nic nie mówili...
Btw., hipotetycznie, gdybyś zapłaciła, to ciekawe co by zrobili z tymi 35zł, bo przecież w szpitalach nie ma kasy...
_________________ Honia - mama Kuby (20.08.2008) i Leny (14.06.2013)
Wiek: 45 Dołączyła: 27 Maj 2010 Posty: 25 Skąd: okolice Warszawy
Wysłany: 2010-06-21, 21:52
mi to wygląda na jakieś wyłudzenie, bo ja też byłam na pogotowiu nie w swoim rejonie i tylko ubezpieczenie chcieli, ale jeszcze bardziej rozwalił mnie tekst o zespole scyzoryk się w kieszeni otwiera
_________________ Agnieszka,mama Klaudii zD(27.12.2006) i Jasia(28.08.2008)
oczywiście,że tak
miałam wszelakie potrzebne dokumenty, nawet segregator z historią Michałka chorób, zawsze go biorę, bo Misiek jest uczulony na niektóre leki a na niektóre w ogóle nie idzie
mało tego...
ja mieszkam w powiecie oławskim
mam ośrodek zdrowia 2 km od siebie
ale codziennie pzyjmuje tam inny lekarz
a ja przy Miśku i Milenie potrzebowałam jednego stałego lekarza, który byłby na bieżąco w temacie, dlatego przeniosłam całą swoją rodzinkę troszke dalej
_________________ Agnieszka-mama: Konrada (06.07.2004) oraz bliźniaków:Michałka z ZD i Milenki (17.08.2008)
Wiek: 45 Dołączyła: 27 Maj 2010 Posty: 25 Skąd: okolice Warszawy
Wysłany: 2010-06-21, 22:19
To kolejna farsa, jestem pełna podziwu dla ciebie, że dajesz radę nad tym wszystkim zapanować, ja bym im nawymyślała, a swoją drogą to kiedyś tak zrobiłam i mnie wyproszono, więc to nie jest dobry sposób
_________________ Agnieszka,mama Klaudii zD(27.12.2006) i Jasia(28.08.2008)
Nie chciałabym żebyście pomyśleli, że usprawiedliwiam politykę szpitali ale "ostry dyżur" ma za zadanie ratowanie życia w nagłych wypadkach. Być może kaszel i gorączka nie jest zakwalifikowana do nagłych wypadków. Ja kiedyś trafiłam do szpitala ginekologicznego o 18.00, przyjęli mnie i poinformowali, że jeżeli nie jest to stan nagły to lekarka może poprosić o uiszczenie płatności za konsultację. Znowu jak Kubuś w wakacje spadł ze sceny na rynku w Olsztynie bez mrugnięcia okiem go zabrało pogotowie, zostawili w szpitalu na obserwacji i zlecili pełno badań. To samo było jak Karolinę ugryzł kleszcz. Nawet nie chcieli od nas książeczki, pokazaliśmy tylko kartę NFZ. Tak więc wszystko zależy od "przypadku" który trafia na ostry dyżur.
_________________ Magda - mama Karolinki (24lat) i Kubusia z zD (17lat)
Nie chciałabym żebyście pomyśleli, że usprawiedliwiam politykę szpitali ale "ostry dyżur" ma za zadanie ratowanie życia w nagłych wypadkach. Być może kaszel i gorączka nie jest zakwalifikowana do nagłych wypadków. Ja kiedyś trafiłam do szpitala ginekologicznego o 18.00, przyjęli mnie i poinformowali, że jeżeli nie jest to stan nagły to lekarka może poprosić o uiszczenie płatności za konsultację. Znowu jak Kubuś w wakacje spadł ze sceny na rynku w Olsztynie bez mrugnięcia okiem go zabrało pogotowie, zostawili w szpitalu na obserwacji i zlecili pełno badań. To samo było jak Karolinę ugryzł kleszcz. Nawet nie chcieli od nas książeczki, pokazaliśmy tylko kartę NFZ. Tak więc wszystko zależy od "przypadku" który trafia na ostry dyżur.
dobrze, rozumiem...
ale uważam,że w kwestii naszych, w sensie zespołwych, dzieci to nie jest takie proste
u Michała dwukrotnie okazało się,że ten "zwykły" kaszelek + temperatura to było zapalenie płuc, które raz zawiodło na na OIOM.
Niestety nie mogłam pojechać do naszego lekarza rodzinnego, bo przyjmował do 15.
Wolę dmuchać na zimne
no i druga kwestia: opłata za konsultację, bo lekki przypadek, czy opłata za to,że jestem z przychodni z innego powiatu
gdyby pani doktor delikatnie zasugerowała mi,że potraktuje to jak konsultację pediatryczną bo nic złego się nie dziej, to oczywiście zapłaciłabym...
ale u licha, dlaczego za to,że nie należe do jednej z oławskich przychodni !?????!
_________________ Agnieszka-mama: Konrada (06.07.2004) oraz bliźniaków:Michałka z ZD i Milenki (17.08.2008)
Pomogła: 4 razy Wiek: 40 Dołączyła: 17 Cze 2009 Posty: 2813 Skąd: Nowy Wiśnicz
Wysłany: 2010-06-22, 09:55
Sobalinka zgadzam się z tobą, ja też wole dmuchac na zimne w przypadku Klaudi każy kaszel czy goraczką nie jest prosta sprawą i też 2 razy wylądowaliśmy z zapalenie płuc w szpitalu, a tez była tylko lekka gorączka i lekki kaszel
W niedzielę jak pojecgałam z nia do szpitala bo miała gorączkę to nie poszła na ostry dyżur tylko od razu poszłam do góry na pediatrię i ku mojemu zaskoczeniu pani dokt mnie przyjęła i powiedziała że zawsze mamy przychodzić do nich na padiatrie a nigdy nie czekać na ostym dyżurze bo ona wie że nasze dzici wymagają specjalnej opieki (ze względu na mała odporność). powiem wam że byłam bardzo mile zaskoczona, wielki dzięki dla tej Pani doktor
_________________ Dagmara mama Klaudusi z zd (07.05.2008), Kacperka 12 lat i żona Krzysztofa
Sobalinka zgadzam się z tobą, ja też wole dmuchac na zimne w przypadku Klaudi każy kaszel czy goraczką nie jest prosta sprawą i też 2 razy wylądowaliśmy z zapalenie płuc w szpitalu, a tez była tylko lekka gorączka i lekki kaszel
W niedzielę jak pojecgałam z nia do szpitala bo miała gorączkę to nie poszła na ostry dyżur tylko od razu poszłam do góry na pediatrię i ku mojemu zaskoczeniu pani dokt mnie przyjęła i powiedziała że zawsze mamy przychodzić do nich na padiatrie a nigdy nie czekać na ostym dyżurze bo ona wie że nasze dzici wymagają specjalnej opieki (ze względu na mała odporność). powiem wam że byłam bardzo mile zaskoczona, wielki dzięki dla tej Pani doktor
dziękuję za zrozumienie
a dla waszej pani doktor wielkie
aaaa....jeszcze mi się przypomniało
czytałam w szpitalu,że na życzenie rodzica szpital udziela w godzinach od 8 do 18 porady pediatrycznej po uiszczeniu kwoty 35 zł.
Ponieważ nasza ARTHA leży w tym szpitalu z Maxem, zadzwoniłam do niej,żeby spytała, czy mogę przyjechać. Poleciała do dyżurki z telefonem, bo ma salę obok i lekarka powiedziała jej,że zaprasza nas po 18, jak będzie już ostry dyżur.
Po jakiego czorta wisi takie odłoszenie, skoro się do tego nie stosują?
ajjj...niepojęta dla mnie czasami jest ta nasza "kochana" służba zdrowia
_________________ Agnieszka-mama: Konrada (06.07.2004) oraz bliźniaków:Michałka z ZD i Milenki (17.08.2008)
kabatka admin Założyciel forum i Stowarzyszenia "Zakątek 21"
Pomogła: 1 raz Wiek: 47 Dołączyła: 28 Wrz 2006 Posty: 14639 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-06-22, 21:03
Dziewczyny ale jest coś pośredniego między przychodnią a ostrym dyżurem: nocna i świąteczna opieka lekarska i pielęgniarska. Każda przychodnia powinna mieć podpisaną umowę z lekarzem (w Warszawie np. jest to chyba najczęściej firma Falck), który po godzinach pracy przychodni udzieli porady. I co ważne - nie jest to właśnie ostry dyżur
Ja korzystałam z tego rozwiązania z Kubulą - przyznam, że czasami specjalnie czekałam do momentu zamknięcia przychodni po czym dzwoniłam, że nie podoba mi się np. jakieś tam kasłanie i oni bez mrugnięcia oka przyjeżdżali. Fakt, że czasami trzeba się uzbroić w cierpliwość, bo dzieci są ustawiane w kolejce. W naszym przypadku, kiedy słyszeli, że dziecko z zD i niezoperowaną wadą serca - byli po 15 min Nigdy nie było to nic poważnego, a ja zawsze się uspokajałam.
U nas w przychodni dużymi literami jest informacja o tym i telefon, pod który należy dzwonić.
Dziewczyny ale jest coś pośredniego między przychodnią a ostrym dyżurem: nocna i świąteczna opieka lekarska i pielęgniarska. Każda przychodnia powinna mieć podpisaną umowę z lekarzem (w Warszawie np. jest to chyba najczęściej firma Falck), który po godzinach pracy przychodni udzieli porady. I co ważne - nie jest to właśnie ostry dyżur
Ja korzystałam z tego rozwiązania z Kubulą - przyznam, że czasami specjalnie czekałam do momentu zamknięcia przychodni po czym dzwoniłam, że nie podoba mi się np. jakieś tam kasłanie i oni bez mrugnięcia oka przyjeżdżali. Fakt, że czasami trzeba się uzbroić w cierpliwość, bo dzieci są ustawiane w kolejce. W naszym przypadku, kiedy słyszeli, że dziecko z zD i niezoperowaną wadą serca - byli po 15 min Nigdy nie było to nic poważnego, a ja zawsze się uspokajałam.
U nas w przychodni dużymi literami jest informacja o tym i telefon, pod który należy dzwonić.
niestety ja mieszkam w maleńkiej wiosce, Oława to też niewielka mieścina, przypuszczam,że jeżeli we Wrocławiu coś takiego jest to i tak nie mogłabym na to liczyć,bo z innego powiatu,innej gminy jestem.
Nie wspominałam wcześniej, ale trafiłam na odtrym dyżuże na ordynatorkę oddziału dziecięcego, świetny pediatra ale jakaś taka ciężko przystępna jest
no nic, już teraz to nieistotne
odwiedziłam dzisiaj w szitalu Maxa i jego mamę Dorotę (Artha)
kazała Was bardzo serdecznie pozdrowić
może znajdzie chwilkę, to zajrzy na "Zakątek"
dla Doroty i Maxa
_________________ Agnieszka-mama: Konrada (06.07.2004) oraz bliźniaków:Michałka z ZD i Milenki (17.08.2008)
kabatka admin Założyciel forum i Stowarzyszenia "Zakątek 21"
Pomogła: 1 raz Wiek: 47 Dołączyła: 28 Wrz 2006 Posty: 14639 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-06-22, 21:49
sobalinko, ale jakiegoś lekarza pierwszego kontaktu pewnie macie, który pracuje w jakiejś tam przychodni? Zapytaj o to koniecznie. Może nie mają wyjazdowej opieki, a ambulatoryjną po 18.00 jak najbardziej.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum