U mnie raz jest raz nie ma tak samo torbiel idę na jedno usg jest a na drugim nie ma nic Ale dzisiaj dostałam skierownie od gina na USG bo wydaje mu sie ze coś tak jest.A że mamusia w wieku 37 lat miała wycięte dosłownie wszystko to ja muszę się pilnować
Mamagugu, to co Oni Ci tam robili? Cytologię czy wycinek na żywca pobierali, no i jesli wycinek to niby w jakim celu Ja bym tam już na cytologię nie szła
_________________ Ania-mama Madzi z zD-Pyzatego Aniołka, Paulinki z zD (13) i Jerzyka (9)
.............................................................................
"Gwiazdy są piękne, ponieważ na jednej z nich istnieje kwiat, którego nie widać. " A.de Saint-Exupery
Pomogła: 11 razy Wiek: 45 Dołączyła: 07 Paź 2007 Posty: 9200 Skąd: Gillingham, Anglia
Wysłany: 2011-01-14, 15:47
A napiszcie mi jeszcze jak wyglądał0 narzędzie, kt0rym wam p0bierali pr0bkę,
W P0lsce t0 był taki patyczek jak d0 czyszczenia uszu ale dłuższy, a w Anglii taka skr0baczka jakby, M0że 0ni faktycznie p0bierali mi wycinek? W P0lsce d0 teg0 znieczulają?
_________________ Mama bliźniaczek: Violi z zD i Nigelli (20. 08. 2007)
"It's ok not to be ok".
W Polsce wycinek pobierają tylko wtedy, jeśli wychodzi nieprawidłowy wynik cytologii. Samo pobieranie materiału do badania cytologicznego porównałabym do uszczypnięcia i można lekko plamić tego samego dnia. Wymaz to zupełnie inna sprawa. Do cytologii konieczny jest fragment tkanki, stąd uszczypnięcie. Narzędzie zbrodni w moim przypadku to była jakby szczoteczka (miniatura szczoteczki do czyszczenia butelek ). Patyczkiem z watką pobierano mi natomiast wymaz w celu badania stopnia czystości.
Boszsz, przypomniałyście mi o kontroli u gina. Piersiowo się skontrolowałam (mam sporego guza), ale dowcipnie zapomniałam
kabatka admin Założyciel forum i Stowarzyszenia "Zakątek 21"
Pomogła: 1 raz Wiek: 47 Dołączyła: 28 Wrz 2006 Posty: 14639 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-01-14, 19:28
Kiedyś czytałam, że w nowych zaleceń materiał do badania pobiera się obecnie właśnie szczoteczką - nie wacikiem. I mnie też nigdy nic nie bolało, choć miałam tych cytologii już duuuużo
Pomogła: 2 razy Wiek: 43 Dołączyła: 27 Kwi 2008 Posty: 1992 Skąd: Chester UK
Wysłany: 2011-01-14, 21:12
Gugu, ja robię to badanie co pół roku/rok i też zdziwiła mnie metoda. W Polsce to patyczek i zero bólu a tu myślałam, że zwieję z gabinetu, "skrobała" aż krew zobaczyłam a później jeszcze dwa dni "żywą" krewią plamiłam. Ostatnio w wyniku pomyłki pielęgniarki muszę powtórzyć badanie ale musi minąć 60 dni by rana się zagoiła.
Oni to badanie wykonują standardowo co dwa lata, tylko w grupie wysokiego ryzyka raz do roku lub dwa razy do roku. Pytałam o ten patyczek i można poprosić lekarza rodzinnego o to podstawowe badanie cytologiczne, dostajesz "sprzęt" od pielęgniarki idziesz do łazienki i pobierasz sobie wymaz ale podobno wynik tej "skrobanej" jest bardziej dokładny.
_________________ mama Zuzi z zD 21.09.2004, Asi 10.07.2008 i Filipa 22.06.2014
Zuzanna Sukcesiki Zuzanny
"bo jesteś Ty ..."
A jak długo się goi po zamrażaniu
Chodziłyście na kontrole po zabiegu czy na jednej wizycie się skończyło? Brałyście po zabiegu globulki? By lepiej się zagoiło?
_________________ Honia - mama Kuby (20.08.2008) i Leny (14.06.2013)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum