Poradnia musi zbadać dziecko, jeśli rodzic takowy wniosek napisze, jak nie ma wniosku nie ma problemu. Jak się nie chcesz z Paniami kłócić to masz dwa wyjścia:
-wydrukować z netu wniosek, wysłać listem poleconym
-iść "na skargę" do dyrektorki placówki.
Trochę temat przerobiłam, bo po zmianie miejsca zamieszkania zmieniła mi się poradnia PP.
Poradnia musi zbadać dziecko, jeśli rodzic takowy wniosek napisze, jak nie ma wniosku nie ma problemu. Jak się nie chcesz z Paniami kłócić to masz dwa wyjścia:
-wydrukować z netu wniosek, wysłać listem poleconym
-iść "na skargę" do dyrektorki placówki.
Trochę temat przerobiłam, bo po zmianie miejsca zamieszkania zmieniła mi się poradnia PP.
Myślę, że jakoś się z nimi dogadam. Julia chodziła tam na wczesne wspomaganie przez 2 lata i nas znają.
Mam nadzieję
_________________ mama 22 letniej Nikoli
i Juleczki zd 4.03.2006
Masz jeszcze jeden punkt gdzie możesz podejść. Dziecko niepełnosprawne do przedszkola kieruje Urząd Miasta (o ile się nie mylę) Ty wybierasz placówkę a oni dają "skierowanie". Podejdź do wydziału edukacji, jak nic nie wskórasz to daj znać podpytam u nas w Urzędzie co możesz zrobić.
_________________ Magda - mama Karolinki (24lat) i Kubusia z zD (17lat)
Julia zostaje w grupie integracyjnej.
Pani dyrektor sama przyznała, że była pewna mówiąc mi o postępach córki i jak to sobie świetnie daje radę, że przyjmę jej pomysł z zachwytem. Ja uważam, że skoro w przedszkolu jest grupa integracyjna to moje dziecko jak najbardziej powinno tam chodzić, pomimo, iż faktycznie z dzieci niepełnosprawnych ona jest w świetnej formie
Wniosek o kształcenie specjalne już złożony bez żadnych przeszkód i zbędnych tłumaczeń.
O dziwo wcześniej niby się nie należało, więc przygotowałam się bardzo sumiennie i spisałam sobie Rozporządzenia Ministra Edukacji.
Dzięuję za pomoc
_________________ mama 22 letniej Nikoli
i Juleczki zd 4.03.2006
Dziś odebrałam orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego.
Wszystko pięknie opisane ( ściągnięte z opinii z OWI ).
Tylko mam jeden dylemat. Na wniosku napisałam, że chcę orzeczenie o kształceniu w oddziałach integracyjnych, a tam nie ma słowa w jakim oddziale....
_________________ mama 22 letniej Nikoli
i Juleczki zd 4.03.2006
Iwona ja tak z innej beczki na początku wspomniałaś że masz w grupie 3 panie do dzieci?
Tak. Są trzy panie wychowawczynie , które się wymieniają, pracują po kilka godzin
( w tym pani dyrektor).
Jest pani wspomagająca od 8 do 14, czyli do momentu wyjścia ostatniego dziecka niepełnosprawnego. Do tego jeszcze dwie panie woźne
_________________ mama 22 letniej Nikoli
i Juleczki zd 4.03.2006
A ja mam taki problem: W zeszłym roku (z bólem serca ) zapisałam moje 3 letnie dziecię do przedszkola integracyjnego. Na zebraniu w grupie maluchów - 4 dni przed rozpoczęciem - p. dyrektor oznajmiła mi, że nie będzie grupy integr. w 3-latkach, bo zrezygnowało 1 dziecko i dla dwójki nie ma kasy. I że właściwie nie mam wyjścia - muszę się zgodzić na integrację w 4-latkach. Zachwalała przy tym same plusy takiego rozwiązania. Bardzo to przeżywałam, ale się zgodziłam. Na szczęście okazało się OK - panie fajne, dzieci serdeczne - młody zaklimatyzował się raz dwa. A tu dziś (raczej wczoraj) dzwoni p. dyr, że u Kubusia ubyło jedno dziecko (w 4-l), a w 3-l za to przybyło i żeby go przenieść do maluchów, bo nie może być integracji i tu i tu, bo po 2 os. z orzeczeniem. A w sumie to i tak z tymi dziećmi będzie chodził od września, bo to wszak jego rocznik. Normalnie mi ciśnienie skoczyło!!! Te same argumenty po paru miesiącach odwrócone do góry nogami! Teraz w połowie roku wydzierać dziecko (które źle znosi wszelkie zmiany) z oswojonego środowiska w zupełnie nowe! A gdzie tu dobro dziecka? Nie wyrażę na to zgody! Ale co dalej? Można zwariować...
Pomogła: 22 razy Dołączyła: 20 Paź 2006 Posty: 2500
Wysłany: 2014-01-29, 07:50
To zaproponuj, żeby to nie Twoje dziecko przenosili do trzylatków, ale żeby trzylatki przenieśli do czterolatków. Co za różnica dla nich? W każdy przypadku dwoje dzieci zmieni grupę.
( A co oni zrobią, kiedy niespodziewanie przyjdzie nowe dziecko z orzeczeniem? Znowu będą przenosić dzieci, jak worki kartofli? )
_________________ "Wieczność przed nami i wieczność za nami, a dla nas chwila między wiecznościami." Jan Izydor Sztaudynger
Pomogła: 15 razy Wiek: 59 Dołączyła: 07 Maj 2008 Posty: 5792 Skąd: Chylice/Piaseczno
Wysłany: 2014-01-29, 08:46
Majka, my jesteśmy po przenosinach Piotrka do młodszej grupy. Piotrek ze swoja pierwszą grupą był dwa lata. PO wakacjach spadł do młodszej. I bardzo to przeżył. I już nie jest tak fajnie jak w tamtej (chodzi o dzieci, nie o panie).
Nie daj przenieść Kuby w ciągu roku. Potem jest przerwa wakacyjna, dzieciom łatwiej (choć po Piotrku widać, że nie). Ale może trochę łatwiej.
_________________ Anka - mama PIOTRKA (14.04.2008), Ani (34) żony Mateusza, Jacka Juniora (30) męża Oli, Łukasza (28) i babcia Franka, Staśka, Stefana, Róży i Kazika :) oraz Józka i Zuzi
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum