Czytałam, czytałam. I nie wyczytałam nic więcej niż to co napisałam wcześniej.
Nawet nasunęło mi się coś takiego, że jak jedziesz z dzieckiem niepełnosprawnym nie do szkoły, nie na turnus czy do lekarza, to ulga żadna z tytułu niepełnosprawności nie przysługuje. Ty kupujesz cały bilet, a dziecko ulgowy, jak każdy inny uczeń...
Ale ja się nie znam.
Dwa lata temu jechałam z Igorem pociągiem, jak nie był jeszcze pełnoletni. Wyjazd był powiedzmy turystyczny. Mieliśmy ulgi (każde z nas inną), ale do dziś nie pamiętam już jaką. Wiem, że na Fejsie wystawiałam zdjęcie biletów, no ale tamtego konta już nie ma, to nie sprawdzę.
Po co było szkoły robić? Wystarczyłoby mieć poparcie i się do polityki dostać. Choć Ci w polityce raczej taxi lub samolotami się wożą, nie koleją...
Taka kolej, że:
U mnie w gminie jeszcze w zeszłym roku planowali poprowadzić szybką kolej. Tak się składa, że wypłacili by sąsiada i kto wie, czy nie nas też...
Niezbadane są koleje...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum