Wysłany: 2022-01-17, 13:26 PIENINY - Trzy Korony - 03-16.07.2022
No to zaczynamy planować
PROPOZYCJA 1
1. Spływ przełomem Dunajca do Szczawnicy lub do Krościenka (czas: Szczawnica 2:15, Krościenko 2:45)
Można spływać tratwą, pontonem lub kajakiem. Osobiście nie wiem czy nie wybiorę kajaku. Ale jak będę sama, to pewnie zamienię na ponton lub drewnianą tratwę.
Można spłynąć tratwą z Kątów, wówczas kwestia dojazdu, bądź ze Sromowców.
Kajaki i ponton, ośrodków jest mnóstwo. Zazwyczaj dowożą do miejsca wodowania.
Tam są połączone bilety z kolejką na Palenicy, ale mieszkając w Srmowcach, nie wiem czy to wypali, bo na Palenicy można spędzić kilka godzin i będzie problem z powrotem, chyba, że wróci się busem. Może można wykorzystać to w innym dniu, to trzeba porównać ceny
2 Powrót do schroniska drogą lodową na 3 sposoby.
- Polecany szlakiem przez Sokolicę, Zamek i Trzy korony. To jest wariant bez względu na to czy dopłyniemy do Krościenka czy Do Szczawnicy. Około 7 godzin, 11 km
Z Krościenka trzeba będzie pokluczyć.
- czerwonym szlakiem wzdłuż Dunajca i przez Czerwony Klasztor - 4 h, 11 km
Górka jak górka, ostatnie metry są tak strome, że na czworakach W związku z tym, że schronisko jest mocno na uboczu wszędzie musimy liczyć się z tym, że będziemy musieli dojechać.
Na górze jest wieża widokowa, widać Tatry, jezioro czorsztyńskie i całą okolicę. Jest miejsce na ognisko.
Można zapalić ognisko i zjeść kiełbasę. Drewno powinno być, ale dla bezpieczeństwa 3 klocki bym zabrała. Klocki drewna oczywiście. Spędzić tam z 2 godziny i wrócić. Czas około 5h.
Część może wyjść i pójść od schroniska (11h, 31 km), część może pojechać autami, spotkamy się na miejscu.
Fajnie. Wszystko mi się podoba. Najbardziej ognisko i kiełbaski.
Mówisz Iga, żeby rowery brać?
Marta Iga jak zwykle ma bardzo ambitne plany i na dodatek zgania na innych. Ale plan niech dalej układa, ja nie znam tych okolic, więc polegam na jej propozycjach.
No właśnie apropo zaliczek , powiedzcie mi czy bierzecie dwie faktury ( na zaliczkę i resztę ) czy wszystko w jednej ? Czy może fakturę pro forma i wysyłacie do fundacji . Ja jak zwykle nie wiem jak to wszystko ogarnąć . Te sprawy fakturowe mnie dobijają , Aaaa i co w tej fakurze trzeba napisać ( pytanie do tych co z 1 % będą korzystać )
_________________ Aga mama Tomusia (1999) Bartusia (2002) i Oluni (01.06.2010)
Moja Olunia
Nie wiem jak tą Szczawnice zwiedzać na okrętkę autem dojazd 20 km, godzina, spacerem 10 km (3 h) bądź rowerem trochę krócej czasowo.
W obie strony jest na nogach to już jest 20 km i dla wielu jest to dystans nie do przejścia.
PALENICA
Palenicę można połączyć ze spacerem koło Grajcarka, przejściem przez Szczawnicę, wjazd kolejką (na górze są leżaki, tory saneczkowe, barany do głaskania, wieś tańczy i śpiewa) i zejść szlakiem do schroniska (te 11 km). Albo na odwrót przyjść do Szczawnicy i wrócić komunikacją. Dróg dojściowych i powrotnych dostatek.
Wzdłuż Dunajca (3h, 11 km)
Przez Sokolice
Przez Słowację niebieskim i żółtym szlakiem (3h, 11 km)
1. Wyjście i zejście zielonym szlakiem - 4h, 8 km
2. Wyjście zielonym szlakiem, posiłek w Schronisku pod Durbaszką, zejście żółtym szlakiem - 11 km, 4h
3. Kontynuacja szlakiem niebieskim do Palenicy (zjazd kolejką lub zejście) bądź kontynuacja do Dunajca - 13 km, 4,5.
Tu zostają kwestie logistyczne, bo mało kto będzie miał siłę wrócić na piechotę. Można jakoś te auta porozstawiać. Trasa 3. teoretycznie jest najmniej kłopotliwa i nie aż tak wymagająca, żeby jej nie przejść. Jeżeli ktoś nie będzie miał siły zjedzie kolejką.
Łatwiej zaplanować transport jeżeli start/stop dla wszystkich jest w podobnym miejscu. Te auta można na trasie porozstawiać. Jedno zostawić w Szczawnicy, żeby potem dowieźć kierowców pod Homole.
Oczywiście tą trasę można połączyć z Palenicą, odpadnie jedna wizyta w Szczawnicy z propozycji powyżej. Może być tak, że ktoś będzie czekał na Palenicy i odpuści Homole, jednak wąwóz jest wart zobaczenia.
Kwestia tylko wyjazdu kolejką. Bo jakby nie było jakaś to atrakcja dla dzieci
Wariatki Zakątkowe wracają na piechotę do schroniska.
Propozycja 1 to jest taka propozycja, żeby złapać 3 sroki za ogon. Ponieważ nie zmęczymy się podróżą do Szczawnicy, więc można pokusić się w drodze powrotnej o Sokolice i Trzy Korony
Ale można też zrobić wypad 6 km; 3 h na same 3 Korony.
1. autem
2. rowerem (ok 10 km) - ścieżka rowerowa w ramach velo Dunajec
Start rano, ponieważ im później tym gorzej. W okolicy zamku tłoczno, jest tam chyba park miniatur i kilka innych odpustowych rzeczy. Parking płatny.
Z zamku można przepłynąć do Czorsztyna lub ogarnąć wycieczkę po jeziorze.
Kto odważniejszy może zabrać rower i wrócić z Czorsztyna do Sromowców . Majka swego czasu jechała pod górę rowerem płacząc, teraz byłoby z górki. Droga bez poboczy.
Nie jest to trudna trasa, długa to fakt, trzeba pojeździć przed nią godzinę, żeby tyłek przyzwyczaić. Na pewno trzeba będzie skorzystać ze statku pomiędzy zamkami.
Po drodze są miejsca gdzie można kupić coś do jedzenia.
1 podejście z rowerem, niezależnie w którą stronę się pojedzie.
Do Niedzicy podjechać trzeba samochodem, bądź rowerem te 10 km (velo Dunajec). Lepszym rozwiązaniem jest zostawienie samochodu w Sromowcach Wyżnych na bezpłatnym parkingu niż pachnie się do Niedzicy. Dojazd do/z Niedzicy króciutki. Zwiedzić zamek na początku, żeby na powrocie już mieć spokojną głowę.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum