4. Co lepsze - smoczek (traktowany zupełnie bez entuzjazmu), czy pozwolenie na przysysanie się do wszystkiego (misiek, kołderka, ssanie języka - zazwyczaj przed snem)?
[...]
4. Tu mam pytanie: w jaki sposób ssie własny język? Wkłada go między dziąsła czy jest schowany w jamie ustnej i tylko przysysany do podniebienia?
Nie mam pewności, gdzie jest przyssany, ale koniuszek wystaje na zewnątrz.
Ostatnio Kajtek przysysa się do wszystkiego - kawałek bluzy w okolicy twarzy i od razu język na wierzchu i odruch ssania
_________________ Kajetan z zD - 8 lat, Mikołaj lat 10 i ja - Karolina
www.niezłyjazz.pl
Nam każdy lekarz mówi inaczej.
Rehabilitantka i neurolog, że lepiej żeby ssał smoka, bo ćwiczy sobie wtedy mięśnie twarzy i dzięki temu nie będzie wystawiał języczka.
Logopeda, że jak nie chce to nie zmuszać, że pierś wystarczy i przynajmniej nie będzie trzeba go oduczać od smoka.
Jeszcze słyszałam, że jak dziecko ssie smoka to później jest leniwe przy jedzeniu.
No a mój Kubuś to przez dwa miesiące dławił się smoczkiem i wogóle go nie chciał.
Od kiedy odkrył swój kciuk daje mu smoka, żeby odciągnąć uwagę od kciuka.
Ja powiem jak było u nas.
Martynka ssała smoka. Przez 2 lata namiętnie a przez kolejny rok "do usypiania". Po uśnięciu, gdy wypadł już go nie szukała.
No i muszę powiedzieć, że Mati języczek ma zawsze schowany - nie wiem, czy to zasługa smoka, ale tak jest.
Co do "odzwyczajania" od niego nie mieliśmy większych problemów i skłoniło nas to, że gdy w wieku 3 lat poszła do żłobka zabrała ze sobą smoka, bo tam spała ( )
No ale co ją odbieraliśmy miała innego smoka w buzi - no i to był koniec, na drugi dzień już go nie dostała i do usypiania też nie. Nie było większych kłopotów z tym.
Mammamika - na temat ssania języka napisałam w wątku "Wystający język naszych dzieci".
co do smoczka, to rzeczywiście zdania są podzielone (ja ssałam smoczek i zgryz mam świetny, wad wymowy - ani jednej . Ale teraz serio: myślę, że jeśli dziecko przytrzymuje smoczek wargami, to chyba warto tego smoka wkładać. Jest jednak grupa dzieci, które (ponieważ wargi mają słabe) trzyma smoczek np. dziąsłami, a wargi nie pracują. Uważam, że trzeba poobserwować dziecko.
Po ostatniej wizycie u wrocławskiej ortodontki mam mętlik w głowie. Pani dr stwierdziła, że Franio ma małą buzię, do tego brak zębów, który może znacznie utrudnić noszenie płytki silikonowej i fakt iż za bardzo nie wytyka języczka, to wszystko powoduje, że ona bardziej zastanawiałaby się na naszym miejscu nad smoczkiem. Wystarczyłyby zabawy ze smoczkiem, zabieranie jemu z buzi a wtedy nauczyłby się trzymać język w odpowiednim miejscu, Mówiłam jej o opinii logopedki, o nauce gryzienia etc. Ale juz sama nie wiem, co jest lepsze, w czw.czeka nas wizyta u naszego ortodonty-zobaczę co on powie.
_________________ Ania-mama Frania, ur. 13. maja 2007r. i Adasia, ur. 07.lipca 2009 r.
http://alfsy.cba.pl/
Armadia, a wspominała jaki smoczek Franio miałby mieć?
Karolino, za tydzień będę u nich znowu, więc na pewno zapytam,mogłam od razu,ale byłam tak zakręcona, a Franio niezadowolony, że zapomniałam pytać o rodzaj smoka.
Kto pyta, nie błądzi...
_________________ Ania-mama Frania, ur. 13. maja 2007r. i Adasia, ur. 07.lipca 2009 r.
http://alfsy.cba.pl/
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum