no niestety tego samego się dziś dowiedziałam (byłam spytać o wnioski, jak mi poradzono przyjść po połowie stycznia), a tu taka informacja. Szkoda, wielka szkoda...
Coś tam piszą o fakcie, że Sprawny Dojazd nie miał zbyt dużl wspólnego z ograniczeniem bezrobocia osób niepełnosprawnych... mnie zależy teraz na tym, byśmy mieli czym dojeżdżać do specjalistów, na rehabilitację, na zajęcia itp. o pracy będę myśleć za 20 lat
no, niestety...
Pomogła: 9 razy Dołączyła: 15 Cze 2007 Posty: 6849 Skąd: z Lipówki
Wysłany: 2009-01-21, 13:01
No własnie to mię trochę zdziwiło, że ten program nie za bardzo pomaga przy podjeciu pracy. A to że umożłiwia uczestniczenie w normalnym życiu, wyjazdach do lekarza, szkoły, sklepu, kina, biblioteki to sie nie liczy? Gdybym nie miała samochodu Aneta siedziałaby tylko w domu nie widząc wogóle innych ludzi i świata( mieszkamy na zadu...u i nawet szosy za bardzo z okna nie widać).
_________________ mama Anety z zD(34l)
Zakątek Anety
dokładnie Grażynko.
Ja mieszkam w mieście, rehabilitację mam na miejscu, ale muszę sobie podejść wózkiem pod górę.. a że ostatnio mam problem z kręgosłupem (przesuwa mi się dysk)- nie mogę sobie pozwolić na takie piesze wycieczki (16 kg wózke, mały póki co 7 kg), bo jednak 50 minut idę...
auto sie przyda.. nasz ma już 19 lat trzeba myśleć o czymś nowszym
poza tym, gdyby nie samochoód, to musielibyśmy tłuc się autobusami do Gliwic, do Bielska, do Mikołowa, do innych specjalistów... nie wyobrażam sobie..
Wiecie,miałam do końca roku nadzieję że jeśli pozytywnie rozpatrzono mój wniosek to pieniądze się znajdą.Ale niestety już mamy nowy rok i muszę dalej jeździć moim starym gruchotem.Dla mnie samochód jest niezbędny wożę Asię do szkoły ,mamy spory kawałek .Nie mówiąc już o rehabilitacji ,psychologu ,logopedzie itp.Widocznie w pfronie uważają że wezmę na plecy dziewczynę która waży 40 kg i poniosę jakieś 2,5 km bo nie jest w stanie dojść do szkoły.To się nazywa pomoc niepełnosprawnym Najlepiej pewnie zostawić dzieci w domu. Ktoś powie że gmina zapewnia transport ,lecz nikt dla jednego dziecka nie wyśle busa.Fakt że gmina zwraca koszty dowozu własnym samochodem,ale ...dobrze by było żeby ON był nowiutki i śliczny .
_________________ mama Asi z zd 1996, Konrad 1989,Gosia 1990 i Filip 2003
Dziewczyny ja też myślałam że może mi się uda nabyć samochód. Wdzięczna byłabym za każdy bo nie posiadam żadnego. Do logopedy mam 16 km a na rehabilitację ruchową miałam ponad 30 km.Musiałam prosić znajomych o podwiezienie ale nie daję rady finansowo i zaczęłam jeździć autobusami to wtedy Wiktoria zaczęła częściej chorować.I tak źle i tak niedobrze.Oj jak mi by się przydał samochód.Niestety nie mam szans.
_________________ Justyna-mama, Ania i Pawełek(26.07.2001) i Wiktoria(24.11.2006 z ZD)
a ja mam takie pytanie
czy w ramach likwidacji barier można otrzymać dofinansowanie do kupna samochodu? Zlikwidowali program dofinansowujący kupno samochodu niestety, więc może da się to jakoś obejść?
Pomogła: 3 razy Wiek: 35 Dołączyła: 24 Sie 2008 Posty: 3953 Skąd: Stargard
Wysłany: 2009-10-14, 08:11
Kiedyś jak poszłam do PCPR-u pani powiedziała mi, że likwidacja barier jeszcze mojego dziecka nie dotyczy, bo jest za mała. Ale ja wtedy pytałam o pomoc w remoncie całego domu. Z samochodami jak jest Mam nadzieję, że wiek nie ma tutaj nic do rzeczy...
za mała? hmmm... wiek chyba nie jest określony w przepisach?
ja myślałam o dofinansowaniu też do kupna wanny, bo mamy maleńką łazienkę i prysznic. Mały ze swojej wanienki już wychodzi i strasznie chlapie po całym pokoju. Najwyższy czas przenieść go do czegoś większego, ale prysznic nie wchodzi w grę, bo nie wygodnie, wchodzi się do niego z rogu, więć jedynie wanna by nas urządzała w kąpieli małego...
ale teraz mimo wszysko samochód jest nam potrzebny, bo nasz umiera śmiercią naturalną i nie wiadomo kiego padnie całkiem.. a jest potrzebny
jeżeli ktoś coś wie, to bardzo proszę napisać, czy można się ubiegać o dofinansowanie do kupna samochodu z tytułu likwidacji barier np..
Faktycznie szkoda programu...my otrzymaliśmy wsparcie od PFRON na używane auto,ciężko było znaleźć wkład własny ale tak się wszystko ułożyło,że w ostatniej chwili wniosek złożyliśmy i udało się,Mały już prawie półtora roku dojeżdża Skodą Fabia sedan na rehabilitację(kilka razy w tygodniu po 60 km dziennie)Żona kieruje,ja pilotuję,a Kubuś z tyłu gaworzy...Szkoda,że już nie ma tego programu,bo wielu osobom mógłby pomóc,tak jak nam swego czasu...
Ja czekam na wznowienie tego programu jak na zbawienie... Nasze autko , podobnie jak Nefre, też juz nie młode i jego dni przypuszczam, że mocno policzone, a bez niego ani rusz Stasiek ciężki, do chodzenia jeszcze baaaardzo daleko, rehabilitacja na dojazdach, nie mówiąc o turnusach... Póki co udało nam się grosze na niezbędny remont dostac z Fundacji...
A o nowym możemy sobie pomarzyć
_________________ Agata, mama Stasia z zD (ur. 29.06.2007) i Zosi (26.01.2012)
"Każda matka stanie na głowie, żeby jej dziecko stanęło na nogach"
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum