FB Portal   Downoteka   "Nowe" forum   Użytkownicy   Statystyki   Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Zaloguj


Poprzedni temat «» Następny temat
Zajęcia w ramach Wczesnego Wspomagania Rozwoju dla dziecka
Autor Wiadomość
magdalenka 
złotousty


Pomogła: 5 razy
Wiek: 48
Dołączyła: 03 Paź 2006
Posty: 5141
Skąd: Londyn
Wysłany: 2009-03-18, 08:34   

Mafra Ty najlepiej wiesz na co Antek jest gotowy i czego mozna go uczyc juz a z czym trzeba poczekac.
Ja np. wiem ze Kai na nocnik nie jest gotowy i nie stresuje ani jego ani siebie poczekam , tego lata bede nad tym pracowala.
Tutaj w Anglii panuje zasada zeby dziecko chwalic nigdy nie wytykac czego nie umie, a mnie to denerwuje bo wolalabym zeby jednak podpowiedzialy mi nad czym trzeba wiecej pracowac, a slysze same pochwaly, dobra to mnie pociesza i napawa duma, ale nie robi nic dobrego dla mojego dziecka bo jak ciagle slysze ze tak super sobie radzi to nie motywuje mnie to do pracy z nim, wolalabym troche wiecej obiektywizmu.
Wiec moze trzeba podejsc to tego w inny sposob, moze one chca dobrze ale nie wiedza jak to przekazac.
_________________
Just when you think you have learned what you need to know in life, someone truly special comes into it and shows just how much more there is
Kai 7 lat i Nel 9 lat
Filmik Kaia
 
 
an26 
gaduła

Wiek: 43
Dołączyła: 04 Sty 2008
Posty: 232
Skąd: małopolska
Wysłany: 2009-03-18, 09:15   

Dziewczyny ja też jestem po badaniu psychologicznym Jasia na to wczesne wspomaganie i pomimo tego, że Jaś świetnie sobie radził, Pani też bardzo nas wychwaliła za pracę, w sumie to tylko doradziła by jak najwięcej ćwiczyć z nim jego rączki i nic więcej. Chyba przeraziła się, że nie ma się do czego doczepić. Jestem tylko ciekawa jaką wystawi nam opinię ale tak naprawdę mam to gdzieś. Wiem, że te zajęcia to tylko w jakimś ułamku mu pomogą a ja i tak swoje muszę robić. Nie martwcie się o swoje pociechy i tak zawsze dla nas będą naj.... !!!!!
_________________
Ania-mama Jasia z zd (25.06.2007) i Adasia (25.01.2010)
 
 
mafra 
trajkotek


Wiek: 46
Dołączyła: 11 Lip 2007
Posty: 1863
Skąd: Toruń
Wysłany: 2009-03-18, 11:07   

Dziewczyny, dzięki za pociechę :* Jeszcze coś napisałam :arrow: tutaj - dzięki, Grażynko, chyba powinnam była właśnie w tym wątku pisać...
_________________
Marta, mama Antoniego Pędziwiatra z zD (19.04.2007r.) i Kudłatego Ignacego
Porzuć złe uczynki, postępuj szlachetnie, opanuj swój umysł...
 
 
mamusiaPiotrusia 
nawijacz


Wiek: 42
Dołączyła: 27 Lut 2009
Posty: 882
Skąd: Miłość k. Koziegłow
Wysłany: 2009-03-18, 13:56   

My tez jesteśmy po badaniu do wczesnego wspomagania, chociaz pani logopedka pierwszy raz go widziała bardzo wyrozumiale do Piotrusia podeszła.a te tabele ;/ to są dla dzieci zdrowych które w odpowiednim czasie zaczynaja siadać , raczkować , chodzić itp. ajak nasze dzieciaczki mają np problem z kordynacja wzrokowo- ruchową to ciężko im pewne rzeczy wykonać.iI Tak np. w opini pani psycholog napisała:"prawidłowo rozwiniętapercepcjawzrokowa i słuchowa" a pani logopeda" obniżonakoordynacja wzrokowo-ruchowa" i już nic z tego nie rozumiem. Ale na pocieszenie inna pani psycholog powiedziała mi że u naszych dzieciaczków nie można łączyć rozwoju psychicznego z ruchowym bo często rozwój ruchowy bardzo obniża ocenę, tak było w przypadku Piotrusia i powiedziała mi jeszcze że różnica w rozwoju psychicznym a motorycznym u Piotrusia to ponad pół roku i gdyby teraz połączyła te dwie sprawy to wypadł by bardzo fatalnie a jeśli chodzi o rozwój umysłowy u niego to nie ma dużych opóźnień około 4 m, a to jak na wcześniaka i dziecko które sędziło 2 miesiące w szpitalu jest niewiele. Więc nic się nie martw mafra na wszystko przyjdzie czas a tak swojądroga mój zdrowy bratanek w wieku 4,5 lat wszędzie jeździł z flachom , więc nic sie nie martw głupimi tabelami :spoko:
_________________
Monika mama Piotrusia z ZD (ur. 10.02.2007)
:arrow: Piotrusiowi blog


zrzutka
 
 
Margola 
moderator
Członek Stowarzyszenia - rzecznik prasowy


Wiek: 50
Dołączyła: 26 Lut 2008
Posty: 7779
Skąd: Kraków
Wysłany: 2009-03-18, 22:16   

mafra napisał/a:
Naprawdę takie dziwne jest, że Antek jeszcze śpi w dzień? Że jeszcze pije z butelki? (Z kubeczka się uczymy dopiero.) Czy dwulatek powinien ułożyć do końca kółeczka na patyk i dopiero może iść bawić się inną zabawką??? Pani pedagog powiedziała, że inaczej dziecko żyje w chaosie, jeśli nie nauczy się, że najpierw musi skończyć jedno zadanie, a dopiero potem przejść do następnego... Mówimy o dwulatku, ocenianym na roczniaka... Nie za wcześnie??? To źle, że Antek mówi, że widzi pieska na obrazku, a nie pokazuje psa palcem?


Karol spał w dzień do czwartego roku życia. A ja jeszcze nawet w pierwszej klasie :-) Nie daj się zwariować. jeśli mówi, że widzi psa, a pani żąda, żeby jej pokazał palcem, to może panią trzeba by przebadać z intelektu albo przynajmniej okulistycznie????
_________________
Margola Mama Karola 13.03.2002, Kasi 30.06.2010 i ciocia Marcinka z zD (08.05.07)

W ludzkim sercu toczą walkę dwa wilki. Jeden jest pełen złości i nienawiści. Drugiego przepełnia miłość, przebaczenie i pokój. Zwycięży ten, którego karmisz.
 
 
akst6 
mruczek
Gosia

Dołączyła: 17 Cze 2008
Posty: 52
Skąd: Toruń
Wysłany: 2009-03-19, 09:07   

Te panie to potrafią zdołowac, wiem coś o tym. A moja Judyta w lipcu kończy 4 lata i pije butlę z kaszą wieczorem a i pospać w ciągu dnia lubi. Jakoś nikogo to nie dziwi, chyba dlatego ,że nie ma doczynienia z paniami z PPP. Antek to super chłopiec. :spoko:
_________________
Gosia, ciocia Mikołaja zD ur.06.01.07.
 
 
magda 
moderator
Członek Stowarzyszenia


Pomogła: 1 raz
Wiek: 51
Dołączyła: 03 Paź 2006
Posty: 6708
Skąd: Gliwice
Wysłany: 2009-03-19, 09:45   

Matko :wow: co Wy się dołujecie tym spaniem dzieci w południe.
Chcą, niech śpią. A Wam się nie zdarza spać w południe. Mi się zdarza np. w niedzielę :-) i myślę, że tym paniom też.
_________________
Magda - mama Karolinki (24lat) i Kubusia z zD (17lat)
 
 
natka 
gaduła

Wiek: 47
Dołączyła: 23 Lis 2008
Posty: 413
Skąd: Myszków
Wysłany: 2009-03-19, 20:50   

Magda słusznie powiedziałaś, przecież sen to zdrowie.Ja się cieszę że moja Natalka śpi w dzień i to tak długo 2-3 godz. i mam nadzieję że będzie to trwało jak najdłużej.
A tymi badaniami nie ma co tak zaprzątać sobie głowy ,na wszystko przyjdzie pora. Znam dzieci zdrowe, które piją flachę przed spaniem i sikają w majty.
:spoko:
_________________
Mama Natalci ZD (05.07.2007) i Dominika (1997)
 
 
Iga 
złotousty
iga


Pomogła: 8 razy
Dołączyła: 29 Lis 2007
Posty: 9688
Skąd: Dębica
Wysłany: 2009-03-20, 07:36   

natka napisał/a:
A tymi badaniami nie ma co tak zaprzątać sobie głowy ,na wszystko przyjdzie pora. Znam dzieci zdrowe, które piją flachę przed spaniem i sikają w majty.
:spoko:


Ja nigdy Majki nie porównuje do zdrowych dzieci i pocieszanie znajomych typu: no kolezanki syn ma 2 lata i nie mówi, czym sie przejmujesz. Wyprowadza mnie z równowagi. Bo ten koleżanki syn zacznie bez problemu, a moje koleżanki jak Majka będzie miała 4 lata, co mi powiedzą? "No koleżanki syn już zaczął, a Majka jeszcze nie, może trzeba popracować nad tym?"

Badania owszem, trzeba wysłuchać, część pytań i zadań jest conajmniej dziwnych, jak z tym sapniem u 2 latka i zdziwieniem, że jeszcze śpi. Ale niektóre powinny nas naprowadzić na to, co dziecko powinno w tym wieku robić.
Majka np. nie sika na nocnik (a na przykład wg pytań powinna), więc nie siedzę z założonymi rękami i czekam aż się zdecyduje wybrać do ubikacji bo nas zastanie jej 18-nastka. Dzieci nie upośledzone załapią wiele rzeczy z dnia na dzień (bo się będą przykładowo wstydzić przed rówieśnikami), a Majka już łapie i nie może ponad rok, a znając życie zejdzie jej jeszcze 2 lata.

Nie robi czegoś co powinna, trudno jest upośledzona, i dlatego jestem z nią u Pań w poradniach, a Panie nie powinny się dziwić tylko nakierować rodziców na co zwrócić uwagę.

Jak byłam z Majką kiedyś u pani co mi powiedziała, że Majka nie da się masować to to zlałam, bo widziała ją pierwszy raz a ona zaczeła jej palce wkładać do buzi. Jak powiedziała, że Majka brzydko chodzi to się zdziwiłam, no przecież ona chodzi, co się czepia. A teraz jak patrze na tą moją Majkę jak ona brzydko chodzi, to tak sobie myśle. Nie ma co sie obrażać, jak ktoś obcy (psycholog, pedagog) mówi nam co jest nie tak. Im łatwiej jest zauważyć nieprawidłowość.

Oczywiście są różne przypadki Pań i Panów w poradni.
_________________
iga - mama Majowej z zD ur. 09.03.2007
www.gugaa.blog.onet.pl
www.najmajowniejsza.net
 
 
kabatka 
admin
Założyciel forum i Stowarzyszenia "Zakątek 21"


Pomogła: 1 raz
Wiek: 47
Dołączyła: 28 Wrz 2006
Posty: 14639
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-03-20, 08:50   

Iga myślę, nie - wiem, że miałabym takie same podejście jak Ty! :spoko:
_________________
Monika, mama anielskiego Kubuli z zD (ur. 18.09.2005 - zm. 31.07.2006) , Ninki (ur. 16.02.2010 r.) i Lilki (ur. 4.02.2014 r.)
 
 
mafra 
trajkotek


Wiek: 46
Dołączyła: 11 Lip 2007
Posty: 1863
Skąd: Toruń
Wysłany: 2009-03-21, 21:05   

Już kilka dni się zbieram, żeby napisać i nie umiem... Jak Iga tutaj coś napisze, to wszystko jest logiczne, zrozumiałe i sama tak myślę, może tylko innymi słowami ;-) A to, co powiedziały te ...panie (a zwłaszcza: jak!), jest dla mnie ... dołujące. Nawet gdy dwa lata temu lekarka nam powiedziała, że Antoni ma zespół Downa, nie zmartwiłam się tak, jak teraz po wizycie w poradni. Gdy dowiedzieliśmy się o diagnozie, to po prostu wzięliśmy się do roboty - trzeba było powiadomić rodzinę i znajomych, umówić specjalistów i przede wszystkim mnóstwo się dowiedzieć. Poza tym wtedy miałam wrażenie, że Antka mi przełożono z szufladki "zdrowy" do szufladki "z zD" - to dalej był mój Antek, tylko z inną etykietką. A na tej wizycie w poradni panie podeszły do Antka jak do przedmiotu. To nie był mój Antek, tylko małe ("Co pediatra mówi na to, że Antek jest taki mały?" A co ma mówić?? Powie mu: rośnij?), chude, opóźnione dziecko. Nigdy tak na niego nie patrzyłam. Mimo że wiedziałam i widziałam, że jest mniejszy od rówieśników i dzieci od niego młodszych, i do tyłu w rozwoju, to zawsze był mój syn, taki jaki jest. Inni specjaliści zawsze podchodzili do niego jak do człowieka, a te panie... raczej nie. Nie myślałam, że to mnie tak zdołuje. Żeby budzić się rano i ryczeć?
Martwi mnie jeszcze jedna rzecz: nie wiem, ile mogę wymagać od Antka. Może mi się tylko wydaje, że na coś jest za mały? Przestraszyłam się, że za mało od niego wymagam. Tyle że nie mogę nagle przestać ufać własnej intuicji i obserwacji! Widzę, że Antek mniej umie niż Majka i Kubutek, mimo że są w podobnym wieku, ale wydaje mi się też, że ... no właśnie, jest jeszcze za mały na część umiejętności, które oni posiadają. Widzę, kiedy Antek coś łapie, a kiedy jest tak, jakbym mówiła do niego "po chińsku".
Mam nadzieję, że szybko uda się załatwić wczesne wspomaganie i będziemy mieli zajęcia z nowymi specjalistami - spojrzą świeżym okiem na Antka, coś mi innego podpowiedzą. Z tymi naszymi w ośrodku też porozmawiam, może coś nie tak robię...
_________________
Marta, mama Antoniego Pędziwiatra z zD (19.04.2007r.) i Kudłatego Ignacego
Porzuć złe uczynki, postępuj szlachetnie, opanuj swój umysł...
 
 
kruffka 
trajkotek
Agnieszka

Wiek: 50
Dołączyła: 07 Sty 2007
Posty: 1578
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-03-21, 22:44   

Psycholodzy potrafią być bezwzględni w swoich wypwiedziach. Zawsze sprawiają mi dużo bólu i wychodzę z zaciśniętym gardłem. Ale wszystkie uwagi do Martynki spisuję sobie skwapliwie do jej zeszytu i staram się stosować.
Przez ostatnie pół roku Martynka poczyniła niesamowite postępy, cały OWI latał po korytarzach przekazując wiadomości o mojej geniuszce :lol: A ja po raz pierwszy wyleciałam na skrzydełkach motylich z tej Placówki... :-? Tyle tylko, że zapomniałam zapisać wskazówek do dalszej pracy i już nic nie pamiętam
 
 
Nadziejka 
złotousty

Dołączyła: 19 Sty 2007
Posty: 2590
Wysłany: 2009-03-21, 23:13   

Marto, za mało ufasz sobie! Moja rada:
Kochaj i rób co Ci serce dyktuje, a na wszystkie opinie bądź głucha.
Nie wolno Ci zamęczyć ani siebie, ani dziecka tylko dlatego, że ktoś więcej po Was oczekuje. Zwiększenie wymagań niewiele zmieni w przypadku upośledzonego malucha.
Macie być przede wszystkim szczęśliwi, cieszyć się sobą i żyć miłością dzień po dniu, czego z całego serca Wam życzę.
I głowa do góry!
 
 
e_wa 
gaduła

Wiek: 58
Dołączyła: 12 Lut 2009
Posty: 361
Skąd: Łęczyca
Wysłany: 2009-03-22, 06:47   

Nadziejka napisała: "Kochaj i rób co Ci serce dyktuje, a na wszystkie opinie bądź głucha.
Nie wolno Ci zamęczyć ani siebie, ani dziecka tylko dlatego, że ktoś więcej po Was oczekuje. Zwiększenie wymagań niewiele zmieni w przypadku upośledzonego malucha.
Macie być przede wszystkim szczęśliwi, cieszyć się sobą i żyć miłością dzień po dniu, czego z całego serca Wam życzę "

Całkowicie się z tobą zgadzam. :spoko:

Marto ,ani ty ani twoje dziecko nie musicie spełniać niczyich oczekiwań.Trzymajcie się dzielnie. :roll:
_________________
To, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia.

Śliczna Martynka
Osiągnięcia Martynki.
 
 
Iga 
złotousty
iga


Pomogła: 8 razy
Dołączyła: 29 Lis 2007
Posty: 9688
Skąd: Dębica
Wysłany: 2009-03-25, 10:20   

Nadziejka napisał/a:
... a na wszystkie opinie bądź głucha.


Nie zupełnie się zgodzę z tym Twoim zdaniem. Ja nie lubię żyć i myśleć, że jestem najwspanialsza, najpiękniejsza a moje dziecko to po prostu "dar od boga" i wszyscy zostyawcie mnie w spokoju bo my się kochamy. Tym spsobem Majki nie będę uczyć, jak do czegoś dojdzie to dojdzie, a jak nie dojdzie to ch... bo i tak jest niepełnosprawna. Trochę to chore. "Dzień po dniu" może się kiedyś skończyć moją śmiercią i nie zostawie dziecka uzależnionego odemnie i nieumiejacego funkcjonować.

Nadziejka napisał/a:
Nie wolno Ci zamęczyć ani siebie, ani dziecka tylko dlatego, że ktoś więcej po Was oczekuje.


Tu się zgodzę, nie wolno zamęczać dziecka tylko po to, żeby sobie coś udowodnić. Jednak jeżeli ktoś widzi możliwości, których my nie widzimy, ponieważ nie mamy takiej wiedzy albo po prostu - nie widzimy, to dlaczego z dzieckiem nie pracować. Mówię tu o normalnej zabawie, nie wymuszaniu i ćwiczeniu na siłę, darciu, biciu po rękach i takie tam.


Mafra, ja Twojego Antka oglądam, czytam o nim na Waszym blogu. Antek jest przejedyny. I na dodatek przepiekny. I uwierz mi, wcale gorszy od Majki nie jest. A znowu Majka, jakby to się wydawało z moich opisów sytuacji, nie jest taka do przodu. Bo ja z głupiego "be" i "mu" zrobię aferę jakby conajmniej zdanie wielokrotnie złożone wypowiedziała. Ale dla mnie takie głupie osiągnięcie to jest radość ogromna i ja ją staram się mierzyć jej miarą a nie miarą dziecka koleżanki. Owszem, przyznam się, że czasami sukcesy innych Zakątkowych bąbli dają mi do myślenia, czyli: a może zacząć pracować nad tym, bo przecież np. dziecku X wyszło. Jednak tu (tak mi się wydaje) nie chodzi o to, żeby wpadać w paranoję i jakiś wyścig szczurów uskuteczniać, którego dziecko upośledzone jest lepsze i więcej umie. (wiem, że nie miałaś tego na mysli). Zazwyczaj jest tak, że X robi a moja Maja ma to w d... i nawet nie ma ochoty się uczyć. A jak ona ma to w d... to mi też pozostaje mieć to w d... (wyjątek jest nocnik i gryzienie, Majka ma to w d..., a ja i tak uparcie ćwiczę).

Mafra, ja też nie wiem ile mogę wymagać od Majki, tylko tyle jak mi coś ktoś bąknie albo przy okazji powie i co podczytam w zakątkowych sukcesach. Po "chińsku" też w większości do Majki mówię, połowę rzeczy nie rozumie. Ja do niej, a ona patrzy na mnie tymi swoimi oczami z wadą +4 i +3 (tylko nie wiem na którym oku ile) no i co ja mam zrobić? Pójdę sama po to o co ją poprosiłam, albo zrobię za nią.

Przez babska które spotkalaś to szkoda płakać i szkoda sie zamartwiać, a napewno się przejmować. Ja to tylko spotkałam na swojej drodza tą jedną, która mnie tak dobiła, że ledwo do domu wróciłam, ale po pewnym czasie stwierdziłam, że po to tam pojechałam, żeby mi powiedziała co z Majką robić i na co zwracać uwagę i co mogłaby umieć robić a nie umie bo ja nie wiem, że mgę ją zacząć uczyć.

Więc jeżeli pani mówi Ci, że Antek jest taki a nie inny i mówi Ci to po to, żeby Ci udowodnić niepełnosprawnść Twojego dziecka to jak potrafisz to jej coś powiedz, a jak nie to niech to spłynie po Tobie jak po kaczace (bo płakać to można ewentualnie przez męża, mame, tatę albo siostrę a nie obce osoby).

I nie miej sobie nic do zarzucenia. Że czegoś nie zrobiłaś, albo nie wymagałaś więcej. A to co niby Antek nie umie a powienien, to pojmie to w mig.
Weź tą swoją opinię skseruj, dyrdymały zamarz korektorem, a to co w miarę sensowne zacznij z Antkiem ćwiczyć, gorzej jak tam nie ma nic sensownego. Bo i takie się zdarzają rzeczy.
_________________
iga - mama Majowej z zD ur. 09.03.2007
www.gugaa.blog.onet.pl
www.najmajowniejsza.net
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Theme xand created by spleen modified v0.4 by warna fixing Program do sklepu