Chyba za późno te pytania Grażynko, bo Agamama123 już wyjechała do Rusinowic, a była tam przynajmniej 5 razy.
ja ciut więcej
pisałam odpowiedź,chciałam wysłać i straciłam łączność ze światem..
ale już jestem
Wszystkie pokoje są 2 osobowe z węzłem sanitarnym.W pokoju (w ośrodku) są 2 szpitalne łóżka-zazwyczaj połączone,więc mały Ci nie spadnie,stolik,krzesło,szafka nocna i duża szafa.
Czajnik,lodówka są do dyspozycji rodziców w każdym segmencie,ale jeśli jedziesz autem to czajnik możesz sobie zabrać.
Jest również pralka-Frania ale o żelazku to juz można pomarzyć.
Ja zazwyczaj biorę tyle rzeczy,aby nie prać ew zrobić przepierkę "w rękach".
Dużo osób przywozi ze sobą telewizor,radio aby mieć w pokoju.
_________________ Od osoby z zespołem Downa nie warto odwracać głowy.
Gdy człowiek spojrzy w jego oczy,może w nich ujrzeć świat,w którym każdy chciałby żyć...
Dzięki Alicja!
Chociaż jadę samochodem to nie jestem w stanie zabrać ubrań na 3 tygodnie (21 dni x 3 razy dziennie przebranie to minimum a tyle rzeczy nie mamy, u nas pralka pierze co drugi dzień). Dobrze że jest łazienka w pokoju bo chociaż można będzie gdzieś rozwiesić pranie.
Przypuszczam, że nie muszę zabierać zabawek bo to ośrodek dla dzieci.
Wiele problemów jest również przy jedzeniu. Tomek jest na etapie że zupę musi jeść sam, w zupie nie może nic pływać (oprócz makaronu, reszta odpada) bo inaczej wyciąga z buzi i rzuca przed siebie. Problem w ty, że chociaż przecedzę mu to widelcem to on i tak coś znajdzie a nie zawsze go upilnuję i naokoło nas jest zawsze duży bałagan. Co do drugiego dania - do jedzenia nadają się tylko ziemniaki, w domu miksuję mu mięso i tak podaje ale czy tam mogę liczyć na miksowanie. Mogę zabrać swojego blendera ale czy można zabierać jedzenie do pokoju?
I jeszcze jedno głupie pytanie. Jestem osobą palącą (niestety), czy można wyskoczyć od czasu do czasu na papierosa ( z góry zakładam że w ośrodku nie wolno palić, tylko chodzi mi o to czy na zewnątrz można zapalić) czy regulamin nie stawia jakiś zakazów.
To chyba wszystko.
Chyba że mi się coś jeszcze przypomni.
Pranie będziesz mogła rozwiesić na suszarkach,które stoją na korytarzach lub na zewnątrz (jak ładna pogoda).
Jesli chodzi o zabawki to jest ich znikoma ilość i to w okropnym stanie Przykro to pisać ,ale rodzice pokradli..
Ale dzieci -jak to dzieci..zawsze sobie zabawę wymyślą..
Jeśli chodzi o posiłki to gorsze są tylko w szpitalach.Jedzenie jest fatalne i mało..
Na wsi są trzy sklepy więc nie ma problemu z zaopatrzeniem.
Blender zabierz swój,bo tam w kuchni to nie wiadomo co miksują
I posiłki możesz zabierac do pokoju.
Palić można na zewnątrz budynku...(a czas będziesz miała..spokojnie)
Jeśli chodzi o zabiegi-to warto zasugerować zabiegi dla dziecka.
_________________ Od osoby z zespołem Downa nie warto odwracać głowy.
Gdy człowiek spojrzy w jego oczy,może w nich ujrzeć świat,w którym każdy chciałby żyć...
Palić można na zewnątrz budynku...(a czas będziesz miała..spokojnie)
No nie za bardzo, bo przy Tomciu nie palę, a samego go nie zostawiam (ma dar uciekania i chowania się w najgłubszych miejscach). W domu nadrabiam gdy śpi lub gdy bawi się z tatą. A do tego babcia nauczyła go: pyk,pyk,ne.
Jeśli chodzi o zabiegi-to warto zasugerować zabiegi dla dziecka.
Wiem że jest basem, że jest hydro, potrzebujemy logopedę, pedagoga, rehabilitację przechodziliśmy wg W. Sherbon (nie wiem czy dobrze piszę) , masaże - gratulacje jeżeli masażystka go dogoni, fizjo i coś tam to chyba jak go poprzypinają.
Mam problemy żeby umyć mu zęby a co dopiero nakłonić do spokojnego leżenia. Tomek budzi się o 6 rano, zasypia o 21, w dzień nie śpi i stale biega, tańczy i wydziwia. Jak tam ktoś pomoże mi go opanowac to będzie super.
Chyba żeby jeszcze psychologa (Zastanawiałam się czy nie ma ADHD ale moja doktorka twierdzi że absolutnie nie, że po prostu jest ciekawy świata).
Jeszcze może być muzykoterapia - niech sobie dziecko pośpiewa.
Zebrawszy wszystkie nasze potrzeby - poradź - da się stworzyć z tego jakiś grafik zabiegów ?
Pomogła: 1 raz Wiek: 45 Dołączyła: 04 Sty 2007 Posty: 522 Skąd: Radom
Wysłany: 2007-11-17, 19:57
Rusinowicom mówimy nie?????
Ej, nie udał nam sie turnus.
Niestety - przyjęto 3 dzieci z zapaleniem oskrzeli i efekt był taki, ze po dwóch dniach rozpoczeły sie choroby. na dodatek SANEPID zamknał basen ale za póxno - moi chłopcy złapali akiegos cudaka. Cudak wywołał u Kacpra ropne zapalenie ucha, u Bartka bakteryjne zapalenie krtani plus angine ropna a Kubut tez miał zapalenie krtani i oskrzeli...Cjociaż...mogłobyc odwrotnie:) W szale lekarstw, temperatur itp mogłam pomylic:)
jedzenie nie było takie złe jak w zeszłym roku a na dodatek trafilismy na Festyn i było suuuuper:) Mój maz był bocianem w przedstawieniu pt. Rzepka:) I był genialny:)
_________________ Aga, potrójnie szczęśliwa mama:)
http://kacperek.starzomski.net/
Potworki trzy, czyli Kacper (12), Bartosz (9) i Kubutto (7)
Wiek: 51 Dołączyła: 07 Gru 2007 Posty: 36 Skąd: radom
Wysłany: 2008-02-28, 20:00
Załapałam się na turnus do Rusinowic od 26.03 do 15.04.Bardzo się ucieszyłam że Przemek pozna nowych kolegów a ja nawiąże nowe znajomości.Dziś wróciła moja koleżanka tydzień przed końcem i odradzała mi wyjazd.Mówiła że jest bardzo brudno biegają myszy i chyba jest jakaś bakteria bo wszystkie dzieci w trakcie turnusu chorowały na zapalenie oskrzeli a było ich prawie 70.Zabiegów mało nie wypełniają całego turnusu więc szkoda zdrowia i tych pieniędzy.Część rodziców wyjechała w połowie turnusu ,a terapeutki mówiły że na poprzednim było tak samo.Basen oczywiście zamknął sanepid.Chcę poznać waszą opinię bo zaczynam się zastanawiać czy jechać.
Rusinowice już nigdy. Czytam, że jest jeszcze gorzej niż było.
Mieliśmy być w Rusinowicach od 22.10.2007 r. przez trzy tygodnie. Po tygodniu wróciliśmy do domu z Rotawirusem. Była niedziela, żadnego lekarza, dzieciaki na hotelu oprócz biegunki i wymiotów gorączkowały a pielegniarki serwowały im czopki Pyralginę 750(przy biegunce ).
Basen już wtedy był zamknięty - gronkowiec.
Musisz przemyśleć, czy warto narażać zdrowie Przemka - bo w naszym przypadku nawet dobra odporność nie pomogła.
A Jaga kocha Rusinowice i 26 marca meldujemy się w ośrodku.
Szkoda,że się nie poznamy.
_________________ Od osoby z zespołem Downa nie warto odwracać głowy.
Gdy człowiek spojrzy w jego oczy,może w nich ujrzeć świat,w którym każdy chciałby żyć...
Wiek: 51 Dołączyła: 07 Gru 2007 Posty: 36 Skąd: radom
Wysłany: 2008-02-29, 05:39
Jeszcze miesiąc do wyjazdu decyzji nie podjęłam boję się żeby mały się nie rozchorował bo po ostatniej antybiotykoterapi leżał w szpitalu tu na miejscu lekarz go zna więc antybiotyki omijamy szerokim łukiem bo 70 %infekcji u dzieci to wirusówki a pediatrzy lubią dać antybiotyk na wszelki wypadek.Córka lubi Rusinowice a ty co onich sądzisz?
_________________ agreg
Alicja złotousty Założycielka forum i stowarzysznia Zakątek 21
Tam gdzie duże skupiska dzieci to łatwo o podłapanie czegokolwiek.
Jagoda nigdy w Rusinowicach nie chorowała więc może dlatego łatwiej mi podjąć decyzję o wyjeździe.
Ja też lubię Rusinowice mimo,że brud,śmierdzi,niedobre jedzenie...
_________________ Od osoby z zespołem Downa nie warto odwracać głowy.
Gdy człowiek spojrzy w jego oczy,może w nich ujrzeć świat,w którym każdy chciałby żyć...
Pozdrawiamy z Rusinowic
Jaga przeszczęśliwa bo daję jej dużo luzu,sama chodzi na zabiegi,na konie,na plac zabaw..
Basen otwarty,jedzenie się poprawiło,mieszkamy w hotelu (budynek przy ośrodku) więc nie śmierdzi i jest w miarę czysto
Jaga z zabiegów ma: rehabilitację,zajęcia na siłowni,zajęcia komputerowe,materac magnetyczny,materac vitalax,masaż całego ciała,twarzy,zajęcia z logopedą,psychologiem,hipoterapię
Ale najlepszą rehabilitacją jest dla nią chwila wytchnienia od matki
_________________ Od osoby z zespołem Downa nie warto odwracać głowy.
Gdy człowiek spojrzy w jego oczy,może w nich ujrzeć świat,w którym każdy chciałby żyć...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum