Wiek: 43 Dołączyła: 29 Mar 2007 Posty: 777 Skąd: Gliwice
Wysłany: 2010-02-20, 09:29
Taaak Jak Jula ma oparcie to stawia prawdziwie "siedmiomilowe" kroki.
A po schodach próbuje po trzy na raz
Natomiast sama, np. przy meblach chodzi bardzo rozsądnie
Bardzo podobają mi się drewniane zabawki i cieszę się, że znów są modne
_________________ "Nie poddaj się, bierz życie jakim jest. I pomyśl, że na drugie nie masz szans."
Myslovitz
________________________________
Sylwia - Mama 13,5-letniej Patrycji z zD
kabatka admin Założyciel forum i Stowarzyszenia "Zakątek 21"
Pomogła: 1 raz Wiek: 47 Dołączyła: 28 Wrz 2006 Posty: 14639 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-09-30, 12:00
Sylwia krokodyl od Was - mimo że Ninka jeszcze nie chodzi - już jest jej ulubioną zabawką. Na razie głównie koniec sznureczka, ale to musi być właśnie ten sznureczek
Miło to słyszeć
Przekażę też Patrycji - bardzo się ucieszy
_________________ "Nie poddaj się, bierz życie jakim jest. I pomyśl, że na drugie nie masz szans."
Myslovitz
________________________________
Sylwia - Mama 13,5-letniej Patrycji z zD
W Realu jest obniżka na pchacz - fisher price nie całe 90 zł., tylko mnie zastanawia czy nie jest on jakoś bardzo wywrotny, choć widać że ma miejsce na ewentualne włożenie czegoś cięższego na jego stabilność. Czy ktoś z Was drodzy Zakątkowicze posiada taki pchacz. Nam zleciła lekarz od rehabilitacji aby Weronisia dreptała przy pchaczu.
eelusiaa trajkotek Ela - mama anielskiej Izy, Adama, Nataniela, Maksa
Pomogła: 3 razy Dołączyła: 25 Sty 2007 Posty: 2352
Wysłany: 2010-10-25, 16:27
My mamy identyczny i niestety u nas się nie sprawdza - za szybko kółka się przewracają i Adaś nie nadąża. U nas sprawdza się krzesełko, które Adaś popycha idąc.
_________________ Ela, mama Adasia z zd ur. 31.08.2008 r., Izy 05.05.2006 - 10.05.2007 r., Nataniela, Maksymiliana, Amelii i Ani
Pomogła: 3 razy Wiek: 44 Dołączyła: 25 Sie 2009 Posty: 2121 Skąd: Poznań
Wysłany: 2010-10-25, 20:08
Magda, my też jesteśmy na etapie chodzenia przy pchaczu, tylko na razie pchacz trochę szybciej niż Marceli Mamy Fischer Price'a, trochę inny model. Jak Marceli za nim nie nadąża, to wypina tyłek i idzie pochylony. Rehabilitantka poradziła dzisiaj włożenie kawałków gazety pomiędzy koła a obudowę, żeby przyblokować koła i żeby pchacz bardziej się sunął niż jechał na kółkach. Spróbowałam i chwilę było dobrze, a potem gazeta wypadła z tylnych kół, przednie zblokowały wózek i Marceli runął do przodu. Zdecydowanie tej opcji spowalniania nie polecam. I jeżeli by Ci zależało, żeby pchacz był w miarę wolny, to może sprawdź, czy nie ma lepszych niż Fischer Price'y. Natomiast bez spowalniania kółek nasz wydaje się być dosyć stabilny.
_________________ Ania, mama Marcelka z zD (2009) i Kasi (2010)
Pomogła: 3 razy Wiek: 34 Dołączyła: 24 Sie 2008 Posty: 3953 Skąd: Stargard
Wysłany: 2010-10-25, 20:12
My też mamy fischera model z pianinkiem ale co do nauki chodzenia to jest dokładnie tak jak piszecie- strasznie szybki jest. Hanka raz zaliczyła glebę i więcej przy nim nie stanie. Mamy lepszy ubaw przy popychaniu fotelika do karmienia
_________________ moja ekipa:
Hania 6.05.2008
Ant 15.01.2013
Szympans 17.01.2017
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum