Ja zawyżę troszkę statystyki. Matiego urodziłam kończąc 35 rok życia. Ale dzięki niemu dziś czuję się 20-tka . Mati urodził się o czasie, ciąża książkowa, bez komplikacji. Poród szybki, szok no i miłość olbrzymia.
Ja - pierwsza ciąża, bez komplikacji, książkowa, poród 5 dni po ustalonym terminie, wspomagany (przyspieszony )oksytocyną z uwagi na podejrzenie zatrucia ciążowego, ekspresowy - 1h i 20 min i tylko ten czas odczuwałam bóle (parte, bo wczesniejszych skurczów niemal nie miałam). Poród z drobnymi komplikacjami z uwagi na jego ekspresowe tempo. Miałam wtedy niespełna 30 lat. W bliższej i dalszej rodzinie nie było u nas przypadku wad genetycznych. Madzia dostała 9 pkt, 3170g, 51 cm O ZD w ciaży oczywiście nie wiedziałam, cała ciąża pod okiem lekarza, usg niemal co miesiąc, ktg (bo sama sie dopominałam).
_________________ Ania-mama Madzi z zD-Pyzatego Aniołka, Paulinki z zD (13) i Jerzyka (9)
.............................................................................
"Gwiazdy są piękne, ponieważ na jednej z nich istnieje kwiat, którego nie widać. " A.de Saint-Exupery
A mój Kamilek przyszedł na świat gdy miałam 21 lat i 9m-cy , i gdzie tu statystyki? Nawet mi do głowy nie przyszło że mogę urodzić dziecko z zD a tu proszę jaka niespodzianka i lekarze na usg też nic nie widzieli. A Kamilek ur sie w 35 tyg z bardzo niską wagą bo1270g.
Nie nam osądzać tych co usuwają ciążę , dzieci z ZD są bardzo kochane i mądre sami tego doświadczamy każdego dnia.
_________________ Beata-mama Kamilka z zD (04.12.2002) i Bartka (10.06.2005)
Kamilek
Pomogła: 3 razy Wiek: 45 Dołączyła: 25 Sie 2009 Posty: 2121 Skąd: Poznań
Wysłany: 2010-07-09, 21:34
Urodziłam Marcelka mając 29 lat. W ciążę zaszłam na Duphastonie (w pierwszym cyklu, kiedy go brałam), a potem brałam Fenoterol, bo miałam skurcze. Poród w 36 tc. Do końca życia będę się zastanawiać, a co by było, gdybym do lekarza zgłosiła się miesiąc wcześniej albo później. Może za bardzo chciałam w ciążę zajść? To pozostanie moim wielkim wyrzutem sumienia, zwłaszcza, że cierpieć będzie moje dziecko.
_________________ Ania, mama Marcelka z zD (2009) i Kasi (2010)
U mnie pierwsza ciąża-wiek 23 lata. Ciąża prawidłowa, dziecko zdrowe.
Ciąża druga- wiek 27 lat. Ponoć ciąża zawiększonego ryzyka, ale ja świetnie się czułam, nie byłam na żadnym podtrzymaniu, pod koniec dostawałam Kordafen. Gdyby nie podejrzenie wodogłowia u Michałka w okresie płodowym-idealna ciąża, pod stałą kontrolą lekarską, z bardzo częstymi badaniami i usg. NT w normie u obojga bliźniąt.
Poza tym, większość rodziców dzieci z ZD, których znam urodziło swoje dzieci przed ukończeniem 30-stki
_________________ Agnieszka-mama: Konrada (06.07.2004) oraz bliźniaków:Michałka z ZD i Milenki (17.08.2008)
Wiek: 39 Dołączyła: 25 Paź 2007 Posty: 848 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-07-21, 13:22
Ja Oliwkę urodziłam mając dokładnie lat 20 i 4 miesiące, ciąża pierwsza, książkowa, wszystkie podstawowe badania i usg wychodziły super. Jako bardzo młodzi ludzie spodziewaliśmy się zdrowej córeczki (wady serca nikt nie widział, a co dopiero Downa)
Poród siłami natury, bez komplikacji w 38 tygodniu.
Nikodema urodziłam w wieku 24 lat, ciąża również książkowa, żadnych dodatkowych badań pod kontem wad genetycznych nie robiliśmy, tylko dodatkowe usg i echo serca. Poród siłami natury, bez komplikacji w 41 tygodniu ciąży.
Od ok 38 tygodnia, teraz już nie pamiętam dokładnie wiedzieliśmy że Nikodem urodzi się najprawdopodobniej beż lewej nerki. Na wcześniejszych badaniach usg niby nerki były oby dwie, a potem nie wiadomo co się stało. Musieliśmy niestety w niepewności czekać do porodu.
Okazało się że nerki nie ma i najprawdopodobniej nigdy nie było. Nikoś jest na szczęście zdrowym dzieckiem z jedną przerośniętą nerką, która przejęła funkcję obu i doskonale sobie radzi sama
Także ja nigdy na te statystyki nie zwracam uwagi są, bo być muszą i tyle.
Jestem mamą dwojga dzieci, jedno z wadą genetyczną , drugie z wadą rozwojową. Po tym jak Nikodem się urodził zrobiliśmy z mężem dużo badań i jesteśmy czyści, w rodzinie też nie było nigdy żadnego takiego chorego.
Wiec co znów przypadek ja już w żaden nie uwierzę
Zawsze chciałam mieć 3 dzieci, teraz z pewnością trzeciego planować nie zamierzam, chyba bez planowania się przytrafi...za dużo tych przypadków u nas
_________________ Mama Oliwki ur 12.07.2005 z zD, Nikodema ur.15.04.2009 i Nataniela ur. 31.10.2011
Ciotka [Usunięty]
Wysłany: 2010-07-24, 20:28 Re: Statystyka - w jakim wieku urodzilysmy dziecko z zD?
magdalenka napisał/a:
N
mamy w wieku 18 - 20 lat - 7 urodzilo dziecko z zD
mamy w wieku 20 - 30 lat - 92 urodzilo dziecko z zD
mamy w wieku 31 - 39 lat - 97 urodzilo dziecko z zD
mamy w wieku 40 i wiecej - 24 urodzilo dziecko z zD
Cytuję stary już bardzo post, ale mnie to jednak zastanowiło. Co to za statystyka (z DOWNSYN), że obejmuje nierówne przedziały wiekowe? 18-20 lat to zaledwie 3 lata. 20 - 30 - to już jedenaście, przy czym 20-letnie matki wpisywały się do dwóch różnych przedziałów wiekowych. Potem jest 8 lat, a dalej nieskończoność.
Wg mnie, ankieta powinna wyglądać tak: 16-25, 26-35, 36-45 i ewentualnie 46-55, bo też się zdarza. Taka, jak tu - jest wg mnie nielogiczna.
Można by też obniżyć wiek, zacząć od np. 14 lat, w końcu wtedy też się rodzi ;) Może pięcioletnie przedziały wiekowe?
kabatka admin Założyciel forum i Stowarzyszenia "Zakątek 21"
Pomogła: 1 raz Wiek: 48 Dołączyła: 28 Wrz 2006 Posty: 14639 Skąd: Warszawa
Pomogła: 3 razy Wiek: 34 Dołączyła: 24 Sie 2008 Posty: 3953 Skąd: Stargard
Wysłany: 2012-10-10, 08:55
Przeczytałam z zapartym tchem i szalenie bliska jest mi postawa tej dziewczyny. Bliskie są mi jej odczucia i miłość jaką darzy swojego syna. Wiadomo, że życie jest życiem i odczuwamy też braki samospełnienia, przemęczenie, czasem bunt z powodu tego, że nasze najlepsze lata spędziłyśmy w pieluchach i na rehabilitacjach ale patrząc na tego brzdąca kręcącego się pod nogami śmiało mogę powtórzyć za Catherine. Urodzenie Hani nie było końcem mojego życia, tylko jego początkiem
_________________ moja ekipa:
Hania 6.05.2008
Ant 15.01.2013
Szympans 17.01.2017
Ja miałam 18 lat kiedy urodziłam Nikolkę teraz mam 21 studiuję i już można powiedzieć że mam dużą córeczkę w ciąży nic nie wiedziałam usg i inne badania w porządku aż do chwili porodu ale musze powiedzieć że nie wyobrażam sobie życia bez mojej śmieszki pomimo tego że tak wcześnie ją urodziłam :)
Wiek: 44 Dołączyła: 28 Sie 2011 Posty: 207 Skąd: Lublin
Wysłany: 2013-02-15, 10:30
ja pierwszego syna urodziłam w wieku 27 lat a zespołowego Igusia w wieku 31, dopiero ostatnio pomyślałam, że może mamy w rodzinie jakieś fatum, bo moja mama zachorowała na SM w wieku 30 lat a ja zaszłam w ciążę zespołową w tym samym wieku. Podczas planowania przesunęła mi się o dziwo miesiączka (zawsze regularna) a wiec coś w tym moim organiźmie nie do końca dobrze działało, ale tak bardzo chciałam być w ciąży, że żadna lampeczka mi się nie zapaliła.
Ogólnie to staram się nie myśleć jaka była przyczyna zespołu u Igora, ale w tyle głowy siedzi mi myśl, że jakbym trochę poczekała albo zaszła wcześniej to wszystko byłoby ok.
_________________ Mama Bartosza ( 28.06.2007) , Igorka z ZD ( 02.08.2011) i żona całkiem fajnego Grześka:)
Pewnie każda z nas gdyby zaszła w ciąże miesiąc wczesniej lub po tym jak zaszła nie byłoby zespołu bo niekoniecznie doszłoby do złego podziału chromosomów, nie patrz w ten sposób bo jeśli nie macie translokacji to zespół jest czystym przypadkiem i fatum nie ma tu nic do czynienia, niestety przypadki chodzą po ludziach i nikt nie ma powiedziane, że jego pominą.
_________________ Asia mama Mai 23.09.2006 i chłopaków
Grzesiula,nie ma o czym myśleć za dużo po prostu tak się stało i tyle.Wiem że na początku ma się tysiąc myśli na sekundę dlaczego i co było przyczyną i tu ani fatum ani pech,po prostu czysty przypadek. Ja miałam 23 lata i nawet sie zastanawiałam czy remont pokoju nie zawinił ,ależ byłam durna Wiadomo gdyby kilka minut później lub wcześniej doszło do zapłodnienia to może by ..... Ale, czy nadal bym tak kochała inne dziecko To jest zupełnie inna miłość,dla zwykłych śmiertelników nie do zrozumienia
A że czasami mam nadal żal,do życia i losu to zupełnie inna sprawa,ale niczym nie zawiniłyśmy
Ciesz się dzieckiem i tym że ma tylko zespół.A wiek nie taki znowu starczy u Ciebie.
_________________ marzenia
mama Rafała 11.1999 z zd i Eryka 7.1998 oraz Wiktora 1.2010
Wiek: 44 Dołączyła: 28 Sie 2011 Posty: 207 Skąd: Lublin
Wysłany: 2013-02-15, 13:09
mimi3 napisał/a:
Grzesiula,nie ma o czym myśleć za dużo po prostu tak się stało i tyle.Wiem że na początku ma się tysiąc myśli na sekundę dlaczego i co było przyczyną i tu ani fatum ani pech,po prostu czysty przypadek. Ja miałam 23 lata i nawet sie zastanawiałam czy remont pokoju nie zawinił ,ależ byłam durna Wiadomo gdyby kilka minut później lub wcześniej doszło do zapłodnienia to może by ..... Ale, czy nadal bym tak kochała inne dziecko To jest zupełnie inna miłość,dla zwykłych śmiertelników nie do zrozumienia
A że czasami mam nadal żal,do życia i losu to zupełnie inna sprawa,ale niczym nie zawiniłyśmy
Ciesz się dzieckiem i tym że ma tylko zespół.A wiek nie taki znowu starczy u Ciebie.
Bardzo kochamy naszego danonka, tylko czasem sobie myślę jakie życie musiałoby być piękne, jakbym miała dwoje zdrowych dzieci. ( no chyba, że jakieś inne "zdarzenie losowe" by nas dopadło:):):))
_________________ Mama Bartosza ( 28.06.2007) , Igorka z ZD ( 02.08.2011) i żona całkiem fajnego Grześka:)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum