FB Portal   Downoteka   "Nowe" forum   Użytkownicy   Statystyki   Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Zaloguj


Poprzedni temat «» Następny temat
Kwalifikacja do operacji na Litewskiej, W-wa
Autor Wiadomość
Aksa78 
gaduła


Wiek: 45
Dołączyła: 21 Sie 2011
Posty: 371
Skąd: Konstancin-Jeziorna
Wysłany: 2012-01-17, 14:18   Kwalifikacja do operacji na Litewskiej, W-wa

Szukałam, szukałam, ale nigdzie nie znalazłam, więc pytam.

13 lutego mamy zgłosić się do szpitala na Litewskiej/Marszałakowskiej na kwalifikację do operacji. Czy ktoś wie, jak to wygląda? Ile czasu tam bedziemy musiały zostać? Co ze sobą zabrać?

Będę wdzięczna za odpowiedzi.
_________________
Asia, mama Zochy (27.11.2009) i Uli z ZD (08.01.2012) oraz Aniołka (11 tc)
 
 
baronek 
złotousty
moderator


Pomogła: 16 razy
Wiek: 49
Dołączyła: 04 Sty 2011
Posty: 5862
Skąd: Budziska/Warszawa
Wysłany: 2012-01-17, 14:50   

Aksa78, rozumiem, że macie skierowanie do szpitala? Pewno przyjmą Was na obserwację, będzie to pobyt kilkudzienny zapewne.
Aksa, izba przyjęć, w której musicie się zarejestrować czynna jest od 7.00 i dobrze już tam być o tej porze. Musisz mieć przy sobie skierowanie do szpitala, książeczkę zdrowia dziecka, aktualne ubezpieczenie. Na izbie skierują Was pod pok. 5, gdzie od 7.30 przyjmuje lekarz dyżurny. Bada dziecko i kieruje na oddział (w Waszym przypadku kardiologiczny - 4. piętro).
Do szpitala weź ze sobą wszsytko to, co potrzebujesz przy codziennej pielęgnacji dziecka. Dla siebie karimatę, śpiwór, poduszkę i wszystko to, co bierzesz, gdy gdzieś wyjeżdżasz (wygodne ciuchy, kapcie, ręcznik, kosmetyki). Na oddziale jest do dyspozycji łazienka dla rodziców i kuchenka (tu: lodówka i czajnik oraz mikrofalówka). Sale są małe, pielęgniarki ok (siostra Magda blonynka, nie-kruszynka i Brygida - te wspominam z uśmiechem), oddziałowa do przejścia, lekarze fajni! Gdybyś miała jakieś pytania, pisz na prv (akurat od środy do piątku byłam tam z Julkiem na kontroli, o mały włos spotkałybyśmy się).
_________________
Marta - mama Krzysia (ur. 8 lipca 2008) i Julka z zD (ur. 27 października 2010)
 
 
Artur21 
złotousty


Pomógł: 1 raz
Wiek: 52
Dołączył: 03 Wrz 2009
Posty: 2709
Skąd: ...z lodówki
Wysłany: 2012-01-17, 16:07   

Co prawda nie byłem tam na kardiologii ale byłem na dwóch innych oddziałach ;-)
Zamiast karimaty, zabierz składane łóżko polowe. Jeżeli nie będzie problemu to będziesz mogła spać w sali ale gdyby był to jest kaplica na półpiętrze którą rodzice czasem wykorzystują do spania.
Powodzenia :spoko:
_________________
Pozdrawiamy całym zespołem- Magda & Artur & Franek 31.08.2009 oraz Antek 09.10.2011
 
 
aniak 
złotousty


Pomogła: 15 razy
Wiek: 59
Dołączyła: 07 Maj 2008
Posty: 5783
Skąd: Chylice/Piaseczno
Wysłany: 2012-01-17, 16:36   

Nas czeka pobyt na endokrynologii i spytałam lekarkę jak będzie z moją obecnością przy Piotrku. W ogóle nie widziała problemu. Być może dotyczy to akurat tego oddziału, ale najlepiej zadzwoń i zapytaj, a właściwie poinformuj ich, że dziecko zostanie tylko z Tobą. Z tego co wiem, to szpital (poza Oiom-em, oddziałem zakaźnym) musi zapewnić w szczególnych przypadkach możliwość pobytu rodzica na oddziale. A Wy macie szczególny przypadek.
Mnie życie nauczyło, że trzeba upierać się przy swoim.
Kiedyś na tym właśnie oddziale (endo) rodzic nie miał prawa wejść do gabinetu zabiegowego. Dziś niech tylko spróbują mi to powiedzieć. Czekam na to. Byliśmy w listopadzie i nawet nie jęknęli.
Ula się jeszcze swoje nacierpi, dlatego nie trzeba jej dodawać stresu spowodowanego oddaleniem od mamy.
Trzymam kciuki i :*
_________________
Anka - mama PIOTRKA (14.04.2008), Ani (34) żony Mateusza, Jacka Juniora (30) męża Oli, Łukasza (28) i babcia Franka, Staśka, Stefana, Róży i Kazika :) oraz Józka i Zuzi
 
 
Artur21 
złotousty


Pomógł: 1 raz
Wiek: 52
Dołączył: 03 Wrz 2009
Posty: 2709
Skąd: ...z lodówki
Wysłany: 2012-01-17, 18:12   

Aniak, na endo byliśmy i to jest chyba wzorcowy oddział. Trzeba tylko ich trochę ustawić bo chcą narzucić swoje zwyczaje. Trochę szopkę przed studentami odstawiają ale gdy trochę ich "ogarniesz" to się dostosują :tak: Sale dość duże, ze spaniem nie ma problemu a nawet dają się wyspać i w nocy pielęgniarki są cichutkie. :tak:
Normalnie mógłbym użyć słów :polecam każdemu ;-)
_________________
Pozdrawiamy całym zespołem- Magda & Artur & Franek 31.08.2009 oraz Antek 09.10.2011
 
 
baronek 
złotousty
moderator


Pomogła: 16 razy
Wiek: 49
Dołączyła: 04 Sty 2011
Posty: 5862
Skąd: Budziska/Warszawa
Wysłany: 2012-01-17, 18:31   

Na oddziale kardiologii na Litewskiej rodzice mogą przebywać z dzieckiem 24h/dobę (wyjątek stanowi intensywna/OIOM, ale to już kolejny etap, po operacji). Teoretycznie przy dziecku może przebywać jedna osoba, ale, gdy są oboje rodzice/odwiedzający, nikt nie krzyczy. Na noc rzeczywiście tylko jedna osoba pozostaje.
Łóżko polowe możesz Aksa wziąć, jak radzi Artur, ale sale są tam naprawdę małe i jak będzie pełne obłożenie, to możesz mieć problem z rozłożeniem łóżka, stąd zaproponowałam karimatę (zawsze można się wsunąć pod łóżeczko dziecka). Ponieważ jedziesz z maleństwem, będziesz pewnie "zakwaterowana" w sali nr 1 albo 2 - tam są najmniejsze łóżeczka i inkubatory, więc jest i więcej miejsca na podłodze do spania. :-)
_________________
Marta - mama Krzysia (ur. 8 lipca 2008) i Julka z zD (ur. 27 października 2010)
 
 
Aksa78 
gaduła


Wiek: 45
Dołączyła: 21 Sie 2011
Posty: 371
Skąd: Konstancin-Jeziorna
Wysłany: 2012-01-17, 23:24   

Bardzo dziękuję za wszystkie odpowiedzi. Głównie chciałam się dowiedzieć, ile czasu tam spędzimy. Jakbyście mogli jeszcze napisać, co tam będą Uli robić. Umawiał nas do szpitala kardiolog z Madalińskiego, więc nie miałam okazji z nikim stamtąd rozmawiać. Czy telefon do sekretariatu to dobry pomysł, czy powinnam zadzwonić gdzie indziej?
_________________
Asia, mama Zochy (27.11.2009) i Uli z ZD (08.01.2012) oraz Aniołka (11 tc)
 
 
Aksa78 
gaduła


Wiek: 45
Dołączyła: 21 Sie 2011
Posty: 371
Skąd: Konstancin-Jeziorna
Wysłany: 2012-01-17, 23:25   

Bardzo dziękuję za wszystkie odpowiedzi. Głównie chciałam się dowiedzieć, ile czasu tam spędzimy. Jakbyście mogli jeszcze napisać, co tam będą Uli robić. Umawiał nas do szpitala kardiolog z Madalińskiego, więc nie miałam okazji z nikim stamtąd rozmawiać. Czy telefon do sekretariatu to dobry pomysł, czy powinnam zadzwonić gdzie indziej?
_________________
Asia, mama Zochy (27.11.2009) i Uli z ZD (08.01.2012) oraz Aniołka (11 tc)
 
 
Artur21 
złotousty


Pomógł: 1 raz
Wiek: 52
Dołączył: 03 Wrz 2009
Posty: 2709
Skąd: ...z lodówki
Wysłany: 2012-01-17, 23:31   

Nikt Ci nie powie ile czasu będziesz musiała tam spędzić, ani sekretariat, ani nawet lekarz...Spędzisz ile trzeba :tak:
_________________
Pozdrawiamy całym zespołem- Magda & Artur & Franek 31.08.2009 oraz Antek 09.10.2011
 
 
aniak 
złotousty


Pomogła: 15 razy
Wiek: 59
Dołączyła: 07 Maj 2008
Posty: 5783
Skąd: Chylice/Piaseczno
Wysłany: 2012-01-17, 23:38   

Aksa, to są właśnie te pytania, które nas najbardziej nurtują, kiedy idziemy z dzieckiem do szpitala, ale niestety, nikt na nie nie odpowie.
Wiem, że łatwo powiedzieć - ale bądź cierpliwa i raczej nastaw się na długie bycie. Wtedy zawsze możesz być mile zaskoczona szybkim wyjściem :spoko:
_________________
Anka - mama PIOTRKA (14.04.2008), Ani (34) żony Mateusza, Jacka Juniora (30) męża Oli, Łukasza (28) i babcia Franka, Staśka, Stefana, Róży i Kazika :) oraz Józka i Zuzi
 
 
baronek 
złotousty
moderator


Pomogła: 16 razy
Wiek: 49
Dołączyła: 04 Sty 2011
Posty: 5862
Skąd: Budziska/Warszawa
Wysłany: 2012-01-18, 11:57   

Aksa78, na kardiologii jest standardowy zestaw badań: rtg płuc i EKG zaraz pierwszego dnia, morfologia, mocz i ewentualne inne badania, które zleci lekarz, potem umawiane jest ECHO serca, na które ostatnio czekałam dwa dni.
Gdy Julka noworodka przewieziono z Żelaznej po Jego urodzeniu spędziliśmy na oddziale 10 dni (ale musiał dojść do siebie i radzić sobie bez tlenu), potem kontrolne badania w grudniu i zestaw badań jw. (2 dni pobytu), w marcu po operacji to samo, przy czym do zestawu badań dołożono holter (2 dni pobytu), teraz byliśmy 3 dni, z jednodniową przepustką, w związku z zakorkowaniem się pracowni ECHO.
Wszystko zależy od wady serca, stanu dziecka i przede wszystkim decyzji lekarzy. Nie sądzę, żeby w sekretariacie udzielono Ci informacji na temat czasu pobytu Twojej Uli w szpitalu. O tym zdecyduje lekarz prowadzący.
_________________
Marta - mama Krzysia (ur. 8 lipca 2008) i Julka z zD (ur. 27 października 2010)
 
 
Aksa78 
gaduła


Wiek: 45
Dołączyła: 21 Sie 2011
Posty: 371
Skąd: Konstancin-Jeziorna
Wysłany: 2012-01-18, 16:27   

Zadzwoniłam i kazali nastawiać się na minimum tydzień. Dla mnie to jakaś masakra, ale chyba pora przywyknąć :-(
_________________
Asia, mama Zochy (27.11.2009) i Uli z ZD (08.01.2012) oraz Aniołka (11 tc)
 
 
Artur21 
złotousty


Pomógł: 1 raz
Wiek: 52
Dołączył: 03 Wrz 2009
Posty: 2709
Skąd: ...z lodówki
Wysłany: 2012-01-18, 17:57   

Dasz radę. :tak: Ludzie miesiącami koczują w dużo gorszych warunkach.
Weź sporo drobnych bo na dole jest automat spożywczy. W barku zwanym bufetem ciężko się żywić ale do 18 na prawo od głównego wejścia, w stronę Placu Zbawiciela (przed kinem) jest barek z "normalnym" jedzeniem które na wynos można brać. Można to potem odgrzać w mikrofali oddziałowej. :tak:
Powodzenia :spoko:
_________________
Pozdrawiamy całym zespołem- Magda & Artur & Franek 31.08.2009 oraz Antek 09.10.2011
 
 
baronek 
złotousty
moderator


Pomogła: 16 razy
Wiek: 49
Dołączyła: 04 Sty 2011
Posty: 5862
Skąd: Budziska/Warszawa
Wysłany: 2012-01-18, 19:58   

Cytat:
Dla mnie to jakaś masakra, ale chyba pora przywyknąć :-(


Tak z początku to wygląda, z czasem człowiek się przyzwyczaja. Masz o tyle trudniej, Asia, że jest jeszcze starsza córcia, niemająca 3 lat, prawda? Serce rozdarte. Gdy Julek przyszedł na świat, Krzyś miał 2,4 lata. Tłumaczyłam mu, że pojadę urodzić Julka do szpitala i wrócimy za kilka dni. Pierwszy raz okłamałam swojego syna. Ale skąd mogłam wiedzieć, że Julek urodzi się i z zD i z wadą serca. Gdy po 8 dniach przewieźli Julka właśnie na Litewską, kompletnie nie byliśmy z Radkiem przygotowani na szpital. Nie wiedziałam, jak to ma być. Co - Julek tu, Krzyś tam. Wyobrażałam sobie, że na noce wracać będę do Krzysia, ale jak mogłabym zostawić Julka??? Samego? Niby opieka jest, ale przecież, jak będzie płakał, nikt go nie utuli, bo kto będzie miał na to czas i serce. Brrr....
Miałam o tyle łatwiej, że Julek był już zdiagnozowany przez dr Wichłacz-Piotrowską i miałam przez nią opowiedziane krok po kroku co nas czeka. Na Litewskiej przeprowadzono szereg badań, ale gdybym nie miała tej wiedzy od dr Piotrowskiej, pewno niewiele dowiedziałabym się. Zależy dużo od lekarza. Dlatego Asia trzeba pytać, pytać, pytać i nie dawać się zbyć!
Wtedy jakoś samo wyszło, naturalnie, bez umawiania się, że podzieliliśmy się z Radkiem dyżurami - 24 godziny dla Julka i 24 godziny dla Krzysia. Zazwyczaj rano, po obchodzie wymienialiśmy się. W biegu buziak i kluczyk do auta :lol: Łatwiej było to wszystko przetrwać. Bo w domu, ze starszym smykiem, z dala od szpitala nabierałam dystansu i sił na kolejny dzień. I kolejny. I jakoś to poszło. Przetrwaliśmy. :tak:
Asia, trzymam mocno kciuki za Was! Myślami jestem z Wami :-)
_________________
Marta - mama Krzysia (ur. 8 lipca 2008) i Julka z zD (ur. 27 października 2010)
 
 
aga75 
nawijacz


Dołączyła: 27 Paź 2009
Posty: 585
Skąd: warszawa
Wysłany: 2012-01-27, 00:23   

Aksa78, byłam na kardiologii na Litewskiej kilka razy, więc jeśli chcesz się czegoś więcej dowiedzieć, podpytać - pisz na priv.

Być może będzie to dopiero Wasza pierwsza wizyta, więc spokojnie, bez nerwów. Kwalifikacja do operacji brzmi groźnie, ale jeśli Ula dobrze funkcjonuje, lekarze mogą dać jej czas na podrośnięcie. I może wyznaczą Wam następny termin.
Nasz pierwszy pobyt trwał ok tygodnia. I zrobili nam wszystkie konieczne badania kardiologiczne. Poproś lekarza prowadzącego, jeśli chcesz jeszcze jakieś dodatkowe. Nam zrobili hormony (TSH), usg brzucha i główki.

I fotel do spania dla rodzica - podstawa :tak: . Sale są małe, w każdej ok 5 małych pacjentów + przy każdym rodzic. W nocy nie ma gdzie nogi postawić. Łóżko polowe naprawdę ciężko wcisnąć. Polecam taki składany fotel plażowy/ogrodowy z regulowanym oparciem i podporem na nogi. Jak śpisz na siedząco, strasznie puchną kostki.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Theme xand created by spleen modified v0.4 by warna fixing Program do sklepu