Pomogła: 7 razy Dołączyła: 11 Lis 2006 Posty: 2838
Wysłany: 2007-02-05, 15:12
Jeśli chodzi o wiek to zależy co chcesz osiągnąć na takim turnusie. Tam korzysta nie tylko dziecko ale i rodzic. Ja pierwszy raz byłam jak Adaś miał 4 miesiące. Równy miesięc po operacji.i gdybym cofnęła czas to bym znów pojechała. W turnusach uczestniczę trzy raz w roku, teraz mam rozplanowane cztery a może na jesień złapię jeszcze jkiś. Uwielbiam to.
Tylko ja i Adaś, bez pracy. Budzimy się razem i usypiamy
Dziewczyny, a jak to jest gdybym pojechala z rocznym Frankiem? Nie jest za młody?? nie mialyscie prolemow ze swoimi rocznymi pociechami??
Bardzo chciałabym jechac na ten wspolny turnus, tyle,ze dopiero za jakies dwa miesiące mam komisje ds orzekania niepelnosprawnosci. Chcialabym starac sie o dofinansowanie.
Alicjo, jak to wyglada z wolnymi miejscami??
_________________ Ania-mama Frania, ur. 13. maja 2007r. i Adasia, ur. 07.lipca 2009 r.
http://alfsy.cba.pl/
Armadio, ja też dopiosałam się do listy dzieci z Zakątka jadących na wspólny turnus, a moja Zosia jest rówieśnicą Twojego Franusia *jest kilka dni młodsza, ale też majówka) i mam nadzieję, że nie jest to za wcześnie. Ale Twój post zasiał we mnie niepokój i też się zaczynam zastanawiac, czy aby nie jest za młoda.
pozdrawiam, mama Zosi
_________________ Jarecky
kabatka admin Założyciel forum i Stowarzyszenia "Zakątek 21"
Pomogła: 1 raz Wiek: 47 Dołączyła: 28 Wrz 2006 Posty: 14639 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-09-01, 07:59
Pewnie ktoś za chwilę odpowie bardziej kompetentny, ale z tego co ja wiem, to właśnie akurat Jadowniki kładą nacisk na terapię ruchową. A zatem wyjazd tam z maluchami, gdzie rozwój ruchowy idzie do przodu najbardziej, wg mnie jest bardzo dobrym pomysłem
Kiedy dziecko rozwija się ruchowo rodzic zadaje sobie mnóstwo pytań, czy to dobrze robi, czy to nie za poźno, czy dobry wrzozec itd. Tam będziecie mogły to zweryfikować pod okiem specjalisty, nie podczas kilkudziesięciu min w gabinecie, tylko podczas codziennych ćwiczeń przez 2 czy 3 tygodnie. Myślę, że to ważne i przydatne.
No a do tego, jak napisała boszka - macie kontakt z rodzicami takich samych dzieci, który daje siłę. Wiele z Was mówi, że już przez Zakątek jest jakoś łatwiej, a co dopiero podczas kontaktów na żywca
Masz rację Kabatko, z Zakątkiem jest łatwiej pokonywac problemy (radości też), a kontakt z innymi rodzicami też jest ważny i daje siłę. Myślę, że wspólny pobyt i weryfikacja nabytych umiejętności przez dzieci podczas kilkutygodniowego pobytu może okazac się bardzo istotna nie tylko dla dziecka, ale i dla rodzica, który (tak jak ja) ma wiele wątpliwości i rozsterek powstających po wizytach u specjalistów, np. w OWI.
Dziękuję za słowa wsparcia, mama Zosi.
Wiek: 49 Dołączyła: 07 Maj 2007 Posty: 1189 Skąd: Rzeszów
Wysłany: 2007-09-07, 11:32
Moja Julia ma obecnie 4,5 miesiąca, ale już zaczynam myśleć o wyjeździe w przyszłym roku na turnus rehabilitacyjny. Zastanawiam się tylko (podobnie jak armadia) czy to nie za wcześnie. Z jakiej formy rehabilitacji korzysta takie małe dziecko, ile to trwa dziennie. Jeśli sie zdecyduję poradźcie mi jeszcze gdzie najlepiej jechać na pierwszy raz. Mieszkamy na południowym wschodzie Polski (Rzeszów) czy w naszej okolicy są jakieś dobre i sprawdzone ośrodki rehabilitacyjne.
_________________ Agata mama Juli z zD (ur. 20.04.2007) i Łukasza (ur. 25.10.2011)
Foteczki Juli Sukcesy Juli
Ja byłam w sierpniu z Karolinką na turnusie Bardziej kochanych - podczas turnusu Karolinka skończyła roczek. Moim zdaniem nie jest za wcześnie. Natomiast akurat BK mają niewiele zajęć rehabilitacyjnych, bardziej jest to integracja i wypoczynek. W tym roku były tylko zajęcia z neurologopedą, mi to akurat odpowiadało, bo bieganinę na zajęcia mam na codzień, chciałam troche odpocząć. Jest też miejsce dla rodzeństwa, był ze mną szymek i jest zachwycony, w przyszłym roku tez jedzie "na kolonie". Jeśli ktoś liczy na mnóstwo zajęć, niech jednak poszuka gdzieś indziej.
pozdrawiam
buka
Kurcze, a ja jestem w kropce, rozmawiałam dziś z panią kierownik od turnusów w Jadownikach i w zasadzie basen i godzinka dziennie Bobathów to wszystko, co mogą zaproponować rocznemu dziecku (plus konsultacja z psychologiem i logopedą, ale to raz i wystarczy) więc zostają 2 zajęcia dziennie - warto jechać?
_________________ Kajetan z zD - 8 lat, Mikołaj lat 10 i ja - Karolina
www.niezłyjazz.pl
mój dawid pierwszy raz był na turnusie jak miał 8 miesięcy, potem jak miał rok, ja polecam, zajęcia z pieskami z pewnością mu nie zaszkodzą a z dziećmi z pewnością będzie fajnie, będzie się interesował co robią inni, sam fakt przebywania wśród dzieci nawet dla "roczniaków" jest bardzo ważny do tego będziecie mogli chodzić do koników nie koniecznie jeździć ale pogłaskać konia, oswoić się z nim my tak mieliśmy z dawidem był za mały na hippoterapię ale chodziliśmy codziennie choć na 15 minut aby dawidek oswajał się z konikiem pogłaskał go itd. więc ja uważam że to nie za wcześnie do tego bardzo sobie chwaliłam w Jadownikach rehabilitację z p. Ewą, do tego jest basen z piłkami gdzie z pewnością będzie mu się podobało i sam się będzie rehabilitował :)
_________________ Basia mama Dawidka z ZD ur 02.12.2005 i Natalki ur 16.04.2008
"Nawet w najciemniejszym miejscu zawsze jest nadzieja na światło"
Przepraszam jeśli pisze to w nieodpowiednim miejscu ale chciałam spytać z jak małym dzieckiem można jechać na turnus rehabilitacyjny? Z góry dziękuje za pomoc
_________________ Marta- mama Adasia 26.07.2009 z zD
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum