FB Portal   Downoteka   "Nowe" forum   Użytkownicy   Statystyki   Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Zaloguj


Poprzedni temat «» Następny temat
Młodzi a starzy stażem rodzice dzieci z zD-konflikt pokoleń?
Autor Wiadomość
kasia551210 
nawijacz


Pomogła: 2 razy
Wiek: 52
Dołączyła: 25 Lis 2010
Posty: 1088
Skąd: okolice Warszawy
Wysłany: 2013-10-26, 21:50   

Ja dziś odebrałam na szkoleniu :okular:
_________________
Mama Bartosza z ZD lat 22 (01.010.1999) i córki Mai lat 24

,,Nie ważne, jak wyglądasz, liczy się, bowiem tylko to, co masz w sercu, a talent zawsze będzie wyżej ceniony od bogactwa i urody''
 
 
kabatka 
admin
Założyciel forum i Stowarzyszenia "Zakątek 21"


Pomogła: 1 raz
Wiek: 47
Dołączyła: 28 Wrz 2006
Posty: 14639
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-11-08, 19:33   

Zadziwiła mnie dziś w "Pytaniu na śniadanie" ;-) opinia prof. Zakrzewskiej-Manterys o dyskusji, którą tu prowadziliśmy, a która ukazała się w kwartalniku o młodych i starych. Wg Pani Prof. konkluzja jest taka, że starzy młodych dołują :roll: Kurczę, aż wzięłam kwartalnik jeszcze raz do ręki i przeliczyłam. Na 17 zamieszczonych opinii (nie liczę listu niejako wprowadzającego p. Andrzeja) większość jest w tonie: że nie ma konfliktu, że dzięki rodzicom starszych dzieciaków wiemy, co jest za zakrętem, wreszcie, że lubimy owszem - sami dojść do wszystkiego, ale to wynika bardziej z naszej różnorodności i naturalnej kolei rzeczy niż z faktu, że ktoś jest młodszy czy starszy stażem w byciu rodzicem dziecka z zespołem.

W końcu przecież i przedstawiciele BK, jako najczęściej rodzicie właśnie starszych dzieci, przyznają, że mają za sobą leczenie grasicą, sprowadzanie suplementów itd....
_________________
Monika, mama anielskiego Kubuli z zD (ur. 18.09.2005 - zm. 31.07.2006) , Ninki (ur. 16.02.2010 r.) i Lilki (ur. 4.02.2014 r.)
 
 
Iga 
złotousty
iga


Pomogła: 8 razy
Dołączyła: 29 Lis 2007
Posty: 9687
Skąd: Dębica
Wysłany: 2013-11-08, 19:45   

Mnie chyba nie zdziwiło. Ale powoli zaczyna to być nudne.
_________________
iga - mama Majowej z zD ur. 09.03.2007
www.gugaa.blog.onet.pl
www.najmajowniejsza.net
 
 
anuszkaa 
złotousty


Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 20 Paź 2006
Posty: 2500
Wysłany: 2013-11-08, 20:43   

Kabatko, kiedy dzisiaj usłyszałam wypowiedz pani profesor pomyślałam sobie, ze jeśli w ogóle istnieje taki konflikt (czego osobiście nie odczuwam), to jest on generowany przez......starszych rodziców a nie młodszych. :-D Wcale tego tak nie widzę, że młodsi rodzice odcinają się od starszych dzieci z tego powodu, że.... one mają ewidentnego downa, a małe mają szansę, w opinii rodziców, na wyzdrowienie (jak wyraziła się o ile dobrze pamiętam pani prof.) To jest totalna nadinterpretacja, a nawet imputacja. Chyba nikt z młodych rodziców nie ma nadziei na zupełne uzdrowienie dziecka. Natomiast rzeczywiście młodsi rodzice robią o wiele więcej w sprawie rehabilitacji dzieci. Takie czasy. Kiedyś lekarze mówili "takie dzieci się nie leczy".

Dziesięć lat temu spotkałam w Rusinowicach mamę dwunastolatki z zD, której lekarz odmówił wypisania skierowania na rehabilitację, mówiąc, ze dla takiego dziecka szkoda.
Wydaje mi się, ze starsi rodzice patrząc na starania młodych rodziców - rehabilitacja logopedyczna, ruchowa, SI, Tomatis, turnusy, terapie nie do końca umieją zaakceptować fakt, ze tyle się zmieniło. Troszkę może wbrew logice uważają, że są to starania o uzdrowienie, a nie o polepszenie jakości życia.
Ja osobiście szanuję bardzo starszych stażem rodziców dzieci z zD.
Zresztą pisałam już w tym wątku o tym, że konfliktu nie widzę. Ale po dzisiejszej wypowiedzi pani prof. otworzyły mi się oczy.
_________________
"Wieczność przed nami i wieczność za nami, a dla nas chwila między wiecznościami." Jan Izydor Sztaudynger
 
 
aniak 
złotousty


Pomogła: 15 razy
Wiek: 59
Dołączyła: 07 Maj 2008
Posty: 5781
Skąd: Chylice/Piaseczno
Wysłany: 2013-11-08, 21:05   

anuszkaa napisał/a:

Wydaje mi się, ze starsi rodzice patrząc na starania młodych rodziców - rehabilitacja logopedyczna, ruchowa, SI, Tomatis, turnusy, terapie nie do końca umieją zaakceptować fakt, ze tyle się zmieniło. Troszkę może wbrew logice uważają, że są to starania o uzdrowienie, a nie o polepszenie jakości życia.
Ja osobiście szanuję bardzo starszych stażem rodziców dzieci z zD.
Zresztą pisałam już w tym wątku o tym, że konfliktu nie widzę. Ale po dzisiejszej wypowiedzi pani prof. otworzyły mi się oczy.


Czy oni nam zazdroszczą niepoprawnego optymizmu ?
Nie podobało mi się to, co powiedziała :nie:
_________________
Anka - mama PIOTRKA (14.04.2008), Ani (34) żony Mateusza, Jacka Juniora (30) męża Oli, Łukasza (28) i babcia Franka, Staśka, Stefana, Róży i Kazika :) oraz Józka i Zuzi
 
 
anuszkaa 
złotousty


Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 20 Paź 2006
Posty: 2500
Wysłany: 2013-11-08, 21:08   

AniuK, no właśnie bałam się użyć tego słowa - zazdroszczą.
_________________
"Wieczność przed nami i wieczność za nami, a dla nas chwila między wiecznościami." Jan Izydor Sztaudynger
 
 
kulka 
złotousty


Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 11 Lut 2012
Posty: 2529
Wysłany: 2013-11-08, 21:09   

Mnie też się nie podobało, choć ja akurat niepoprawną optymistką nie jestem :-D
To było jakieś takie... agresywne. :]
_________________
*Nie ma przyjaciół, ani wrogów. Są tylko nauczyciele*
  
 
 
Anielka 
trajkotek


Pomogła: 7 razy
Wiek: 45
Dołączyła: 28 Sty 2011
Posty: 2224
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 2013-11-08, 21:09   

aniak napisał/a:
anuszkaa napisał/a:

Wydaje mi się, ze starsi rodzice patrząc na starania młodych rodziców - rehabilitacja logopedyczna, ruchowa, SI, Tomatis, turnusy, terapie nie do końca umieją zaakceptować fakt, ze tyle się zmieniło. Troszkę może wbrew logice uważają, że są to starania o uzdrowienie, a nie o polepszenie jakości życia.
Ja osobiście szanuję bardzo starszych stażem rodziców dzieci z zD.
Zresztą pisałam już w tym wątku o tym, że konfliktu nie widzę. Ale po dzisiejszej wypowiedzi pani prof. otworzyły mi się oczy.


Czy oni nam zazdroszczą niepoprawnego optymizmu ?
Nie podobało mi się to, co powiedziała :nie:


Mnie też się to nie podobało. Poczułam się jak naiwna mamuśka, która chce unormalnić swoje dziecko, a tak nie jest. Chcę pomóc Frankowi osiągać kolejne etapy rozwoju na tyle, na ile się da - czy to jest złe, głupie?
_________________
mama Zosi (10.12.2003) i Franusia (15.10.2010 z zD) Franuś

FRANEK TAŃCZY :)
 
 
grażyna 
złotousty


Pomogła: 9 razy
Dołączyła: 15 Cze 2007
Posty: 6849
Skąd: z Lipówki
Wysłany: 2013-11-08, 21:40   

I takim to sposobem BK zbliża do stowarzyszenia młodych rodziców :roll:
_________________
mama Anety z zD(34l)
Zakątek Anety
 
 
mamagugu 
złotousty


Pomogła: 11 razy
Wiek: 45
Dołączyła: 07 Paź 2007
Posty: 9200
Skąd: Gillingham, Anglia
Wysłany: 2013-11-08, 22:06   

Ja zrozumiałam, że pani Manterys mówiła o rozmowach, które prowadzili w stowarzyszeniu, a nie o zakątkowej dyskusji, potem wydrukowanej w kwartalniku. :?:
_________________
Mama bliźniaczek: Violi z zD i Nigelli (20. 08. 2007)
"It's ok not to be ok".
 
 
wikam 
mruczek


Wiek: 48
Dołączyła: 05 Gru 2011
Posty: 52
Skąd: Pruszcz Gdański
Wysłany: 2013-11-08, 22:56   

To może ja się odważę i coś napiszę :-?
Ja również czuję pewien niesmak po dzisiejszej wypowiedzi prof. Zakrzewskiej-Manterys, ale nie nazwałabym tego zazdrością. Oglądałam jej wywiad na Polsat News kilka dni temu i tam jej wypowiedz miała inny wydźwięk. Może to po prostu źle dobrane słowa?

Chcę się też odnieść do sprawy konfliktu. Z całą stanowczością chcę zaznaczyć że żadnego konfliktu nie ma! Wiem co mówię, bo w naszej paczce jest 13 maluchów (5 mc-2,5 lat), a rodzice starszych dzieci są dla nas kopalnią wiedzy i doświadczenia. To oni torowali pierwsze ścieżki, dzięki którym wiemy jak postępować, co robić, a czego nie robić!!!. Często ich podczytujemy, śledzimy blogi… Owszem, żyjemy nadzieją że nasze maluchy będą „lepsze”, bo przecież teraz mamy rehabilitację, logopedów, suplementy i inne bajery, a kiedyś tego nie było. Dlatego wierzymy, że wywalczymy coś więcej, ale która z nas tak nie myślała? Często ta myśl jest motorem do walki. Gdy spotykamy starsze dzieci i dorosłych z zD i widzimy jak fajnie radzą sobie w życiu, mimo iż nie mieli tych wszystkich bajerów rehabilitacyjnych mieli tylko kochających rodziców to rosną nam skrzydła. Z drugiej strony mam takie wrażenie, że wywierana jest na nas presja rehabilitacji, parcia na rozwój. Pamiętam, gdy na pierwszej wizycie u dr. Wierzby usłyszeliśmy, że rehabilitacja nie jest konieczna, jak dziecko ma chodzić, czy mówić to będzie. Później ale będzie. Najważniejsze, aby dać dziecku kochający, normalny dom. To wszyscy inni specjaliści których odwiedzaliśmy bardzo się temu dziwili i naciskali na rehabilitację. Że teraz można dużo wyćwiczyć, żeby było „jak najlepsze” bo przecież teraz są takie możliwości… Tak samo wśród innych ludzi jak słyszą, że mam dziecko niepełnosprawne, to od razu są pytania czy dużo „pracujemy”? Jakby nic nierobienie było czymś złym, czymś nie na miejscu.
Nie wiem czy zgodzicie się ze mną? Ja tylko chciałam podzielić się z Wami moimi odczuciami na ten temat. :oops:
A z drugiej strony możemy odbić piłeczkę do pani profesor: Czyżby czuła się niedoceniana? ;-)
_________________
Moni, mama trójeczki w tym Adasia zD 02.2011r.
 
 
aniak 
złotousty


Pomogła: 15 razy
Wiek: 59
Dołączyła: 07 Maj 2008
Posty: 5781
Skąd: Chylice/Piaseczno
Wysłany: 2013-11-08, 23:18   

wikam napisał/a:
Pamiętam, gdy na pierwszej wizycie u dr. Wierzby usłyszeliśmy, że rehabilitacja nie jest konieczna, jak dziecko ma chodzić, czy mówić to będzie. Później ale będzie. Najważniejsze, aby dać dziecku kochający, normalny dom.


Tu się akurat nie zgodzę. W ten sposób ŻADNEGO dziecka nie trzeba by niczego uczyć i do niczego stymulować. W końcu COŚ by osiągnęło. Tylko, że dla mnie ma znaczenie to COŚ. Zarówno w przypadku starszych dzieciaków (właściwie już dorosłych :roll: ) jak i w przypadku Piotrka.

A, i też nie widzę konfliktu "międzypokoleniowego" :spoko:
_________________
Anka - mama PIOTRKA (14.04.2008), Ani (34) żony Mateusza, Jacka Juniora (30) męża Oli, Łukasza (28) i babcia Franka, Staśka, Stefana, Róży i Kazika :) oraz Józka i Zuzi
 
 
Mewa 
trajkotek
członek Stowarzyszenia


Pomogła: 3 razy
Wiek: 44
Dołączyła: 25 Sie 2009
Posty: 2121
Skąd: Poznań
Wysłany: 2013-11-08, 23:58   

aniak napisał/a:
wikam napisał/a:
Pamiętam, gdy na pierwszej wizycie u dr. Wierzby usłyszeliśmy, że rehabilitacja nie jest konieczna, jak dziecko ma chodzić, czy mówić to będzie. Później ale będzie. Najważniejsze, aby dać dziecku kochający, normalny dom.


Tu się akurat nie zgodzę. W ten sposób ŻADNEGO dziecka nie trzeba by niczego uczyć i do niczego stymulować. W końcu COŚ by osiągnęło. Tylko, że dla mnie ma znaczenie to COŚ. Zarówno w przypadku starszych dzieciaków (właściwie już dorosłych :roll: ) jak i w przypadku Piotrka.



Jasne, że kochający rodzice i normalny dom to podstawa szczęścia każdego małego człowieka, ale w takich domach się o dzieci dba, więc próbuje się je jednak czegoś nauczyć, żeby jak najlepiej do życia były przygotowane.
_________________
Ania, mama Marcelka z zD (2009) i Kasi (2010)
 
 
wikam 
mruczek


Wiek: 48
Dołączyła: 05 Gru 2011
Posty: 52
Skąd: Pruszcz Gdański
Wysłany: 2013-11-09, 08:35   

Chyba źle się wyraziłam i muszę sprostować. Tu bardziej chodziło p.doktor o "pogoń" po rehabilitacjach, zarzynanie siebie i dziecka szukając coraz to nowszych i więcej zajęć, a nie olanie dziecka. Chodzi o to żeby podejść do wszystkiego rozsądnie. Rodzice pracują, dzieci się uczą, a nie wszystko poświęcone jednemu... rehabilitacji.
_________________
Moni, mama trójeczki w tym Adasia zD 02.2011r.
 
 
aniak 
złotousty


Pomogła: 15 razy
Wiek: 59
Dołączyła: 07 Maj 2008
Posty: 5781
Skąd: Chylice/Piaseczno
Wysłany: 2013-11-09, 09:33   

Z tym to się akurat zgadzam :spoko:
_________________
Anka - mama PIOTRKA (14.04.2008), Ani (34) żony Mateusza, Jacka Juniora (30) męża Oli, Łukasza (28) i babcia Franka, Staśka, Stefana, Róży i Kazika :) oraz Józka i Zuzi
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Theme xand created by spleen modified v0.4 by warna fixing Program do sklepu